Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

viola150

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez viola150

  1. rottana - to ja sie czuje jak jakaś bardzo przewrażliwona bo wszystkie dajecie próbować juz normalne jedzenie a ja sie cyka cały czas... a jak dajesz młodemu 'swój' obiad to normalnie traktujesz to jako posiłek dla niego tak?? je tyle ile chce?? głodek - a jak jesz bułkę czy chleb to dajesz mu tylko kawałki z masłem czy np. wedlinę tez?? czy ser?? muszę też zacząć mu dawać próbować, jak twój mały nawet frankfunterki je :) co do zęba to rottana ja właśnie u mojego małego takie białe dziąsełka widziałam juz kilka tyg temu i też myślałam ze ząbek, ale ciąg;le sprawdzałam i nic, a one były cały czas białe. no i jakoś od kilku dni nie macałam dziąsełek a tu moja siostra mi pisze że jest ząbek na dole i czuć go pod palcem. jak wróciłam do domu zaraz mycie rąk i palucha mu wsadziłam i rzeczywiście było czuć taką właśnie "igiełkę" jak piszesz głodek, teraz po 2 dniach widać już taką białą kreseczkę i dużo wyraźniej go czuć. a jak ściśnie dziąsła na placu to aż zaboli taki ostry :) wiec chyba najpierw te dziąsła robią sie takie białe a potem ten ząb wychodzi... bo mój mały innych obajwów nie miał oprócz nadmiernego ślinienia...
  2. brzoskwinka - mój maluszek jest grubiutki, nie potrafi sie jeszcze obrócić z pleców na brzuszek sam, w drugą stronę juz sie obraca no i on powiedziała że jeżeli sam! nie siada tzn ze jeszcze jego kręgosłup nie jest gotowy... ogólnie powiedziała że jest silny bo za rączki siada jak sie go 'pociągnie' a jak siedzi mi na kolanach to sie prostuje i stoi sztywno na nóżkach (tak jak twója julka) ale to wszystko robi jak ja mu pomogę. a ta lekarka powiedziałą ze tak możemy mu zmarnować kręgosłup sadzając na kocu czy stawiając na nóżkach. ze on juz jest silny itd i wg niej szybko załapie jak samemu siadać ale by robił to sam... wiec we wózku znów musi leżeć. i rzeczywiście widze ze sam jeszcze nie może zbytnio sie podnosić bo jak go posadziłam we wózku to siedział ale jak sie do tyłu przewrócił to juz sie do siedzenia sam nie podniósł. ta lekarka powiedziała ze to że ma 7m-cy to nie musi jeszcze siedzieć... głodek - tak jak piszesz, twój juz raczkuje czy czołga sie i sam przysiada i właśnie o to chodzi - żeby maluchy same załapały jak to sie robi. fifi nie zabiera sie jeszcze do raczkowania (d*pcia za ciezka :D i nie może podnieść) wiec nie ma nawet jak z leżenia sam usiąść, dlatego teraz bedez nim bardziej cwiczyć leżenie na brzuszku i obracanie sie a na siadanie przyjdzie jeszcze czas... trochę mnie przestraszyła tym przeciążeniem kręgosłupa. kropelka - masz rację co do wprowadzania nowych rzeczy, możliwe ze te nocne płacze mogą byc od tego. chociaż mój specjlanie dużo pieczywa nie je, czasem dam mu do pomemłania kromkę chleba czy bułkę. a w nocy budził sie już zanim zaczęliśmy wprowadzać te nowe rzeczy typu chrupki, biszkopty itp. co do chodzika to mam podobne zdanie, nie mamy chodzika i nie kupimy. wychodzę z założenia że jeśli mały bedzie miał sie nauczyć stawać czy trzymać równowagę to da radę i bez chodzika. fakt - mój brat miał i nic mu nie jest, chodzi ładnie i wogole ale... zresztą mamy małe mieszkanko i byłby to kolejny przedmiot po krzesełku do karmienia, leżaczku i macie :D wiec nawet specjlanie miejsca na niego nie ma :)
  3. kropelka - no mój mały niestety jogurtów narazie nie może a to ze względu na to że miał podejrzenie tej skazy białkowej. chociaż dziś lekarka powiedziała że wg niej to nie jest uczulony na białko, ale wolę sie jeszcze wstrzymać z ich podawaniem kamilki - gratulacje - super będziesz miała parkę :) :) oj to masz sporego klocuszka :D chyba największego na naszym forum :) a jak u Zuzi z ząbkami?? może to zęby i dlatego sie budzi?? chociaż Fifi też sie codziennie budzi w nocy odkąd pamiętam kilka razy z marudzeniem, czasem płączem i musze wstać dać mu smoka i śpi dalej. niewiem dlaczego tak ma... lilka - właśnie wiem ze ceny fotelików są kosmiczne... narazie nie bedziemy chyba kupować ale i tak czeka nas ten wydatek niedługo. ja chętnie chce te przepisy, wyślij mi na maila jak co: viola150@wp.pl ja daje małemu marchewkę to tak nią szoruje po dziąsełkach że szok, ale też musze dać mu banana zeby trochę pogryzł brzoskwinka - ja nie sole jak narazie i mały je. wiadomo czasem ma gorsze dni ale z reguły zjada obiadek My byliśmy dziś na kontroli u dermatologa i nareszcie z jego skórą wszystko ok. ale za to mamy zakaz sadzania i stawiania na nogi zeby nie obciążać kręgosłupa... lekarka powiedziała ze dopóki sam nie usiądzie mamy go nie sadzać. Fifi mało spał w dzien i wieczorem po kąpaniu o 20 już grzecznie spał, taki był biedaczek wymęczony. a ja zrobiłam placek 3bit bo dawno żadnych słodkości nie robiłam. teraz odpowczywam :) i pije drinka z mężem :D ale fajnie wygląda ten ledwo wychodzący ząbek :P
  4. a wy te 'nasze' obiadki to jakoś bardziej im rozdrabniacie?? bo te słoiczkowe to są takie dokłądne papki przecież. ide spać, mały już śpi i muszę powiedzieć ze jakoś specjalnie tego ząbka nie przechodził. nawet nie mam czopków p/gorączkowych w domu...
  5. ale sie rozpisałyście :) to i mój synuś dołącza do grona posiadających pierwszego ząbka :D :D a wyobraźcie sobie że znalazła go moja siostra dziś jak sie z nim bawiła :P kropelka - ja też dałam biszkopta, najpier pół, następnego dnia znów pół i teraz już wcina i chleb i biszkopty. co do chrupek to Fifi też sie nigdy nie zadławił, też kupuje mu te długie Flipsy i tak jak dziewczyny piszą - brudny cały ale trochę spokoju jest :D usiądź koło niego, zobaczysz chrupki sie szybko w buzi rozpuszczają, nie zadławi sie żółtko dałam mu narazie kilka razy, ale chyba też zacznę bardziej regularnie dawać. może tak jak lilka raz na kilka dni a całe bo te połówki to rzeczywiście zabawa głodek - no to pewnie musisz sobie wyregulować wysokość bo mi sie małego o wiele lepiej karmi w tym krzesełku bo mam go na swojej wysokości brzoskwinka - mały znów (odpukać) je obiadki, myślę że to przez tego zęba nie chciał jeść... ale jestem w szoku że ty małej tak wszystko dajesz do spróbowania - ja sie kurcze boje że mu coś będzie, raz mu dałam loda i zaraz patrzyłam czy mu nic nie wyłazi.. chyba przewrażliwona jestem. ja zakupiłam też maskotkę, my mamy słonia z tej aukcji z firmy label
  6. głodek - może poprostu twój Bartuś jest taki szczuplutki i droobny, ma taką budowę. jeśli by za mało przybierał to myślę że wyszłoby to już wcześniej, na ostatnim szczepieniu. mój fifi pije więcej ale to chyba z racji jego wagi urodzeniowej od samego początku, tak mniej wiecej to wygląda: rano po wstaniu 180ml mm, ok. 12-13 obiadek ale maly słoiczek (gotowane przeze mnie) ok. 16 mleko 150ml, ok 18 deserek zazwyczaj pół słoiczka. ok 20 mleko z kaszką 210ml i w nocy 180ml mm. w miedzyczasie jakieś chrupki czy wafelki od loda, albo kawałek bułki ale to bardziej pomemła niż zje. co do chrzcin... jeśli można zapytać dlaczego twoi rodzice tak są uprzedzeni do twojego i jego rodziny?? pomimo tego nie dziwie sie tobie ze jest ci przykro, to świeto ich wnuka a waszego syna a oni zachowali sie troche nie fair... nawet jeśli nie rozmawiają z rodziną twojego to na obiad powinni byli przyjść, przecież z tobą mają dobry kontakt a tym bardziej z Bartkiem, często on u nich jest i wogole. najważniejsze że chrziny pomimo tej sytuacji udana, bartuś pewnie z emocji nie spał :) lilka - ooo no to super :) tak jak pisze głodek - chyba to bycie sam na sam raz na jakiś czas jest potrzebne... my od urodzenia małego jeszcze żadnej nocy nie byliśmy sami i chyba narazie sie nie zapowiada. dobrze że sie wybawiłaś, trochę odetchnęłaś :) ja ide spać, siedzieliśmy na ogrodzie z siostrą i jej chłopakiem, zmarzłam, wzięłam ciepłą kapiel i do łóżka :) dobranoc dziewczynki :D
  7. A u nas w koncu już wczoraj sie chłodniej zrobiło i dziś też jest chłodno. my byliśmy wczoraj i dziś już na spacerku. teraz mały śpi a ja biorę sie za podlogi. głodek - kurcze najważniejsze że wszystko ok! niby takie malutkie a już na tyle 'duże' że mogą sobuie coś zrobić :( ale weź teraz wszędzie zabieraj małego ze sobą - nie idzie. jedynie nie robić tych rzeczy których nie można zrobić z małym :) u nas w miejscowości wczoraj śmigłowiec zabierał 7-mio miesięczne poparzone dziecko. podobno poparzyło sie herbatą... niewiem co sie dokładnie stało ale ja widzę po Filipie - chwyta wszystko co stoi w zasięgu jego rączek dlatego jak pijemy kawę czy jemy obiad czy cokolwiek wszystko sie odsunięte. jakby stała szklanka z herbatą zaraz by ją ściągnął. Trzeba mieć oczy dookoła głowy!! a jakie fajne dżwięki zaczął Fifi wydawać - siedzi w bujaku i gada: eee eee, potem aaa potem łączy to wszystko i wychodzi fajne gaworzenie :) a na laptopa to jest tak 'napalony' ze przxy nim nie można go włączać :D mojemu mężowi w notebooku przestawił windowsa że trzeba na niego patrzeć bokiem :P brzoskwinka - ojj też by sie wkurzyła ale też bym sie nie odezwała bo d**a jestem w tych sprawach. ale na szczęście moja teściowa nie wtrąca sie, fakt nie mieszka z nami ale nawet jak przychodzi czy coś.. aha czyli jak wrócisz do irlandii to nie bedziesz pracować tak?? no to jak znajdziecie mieszkanie to nie czekaj na nic, jedź tam i mieszkajcie tam... mamy kuzynkę w holandii która powiedziała że w zyciu nie wróci do polski...
  8. Noo tylko u was w mieszkankach pewnie chłodniej a my na poddaszu mamy już teraz 32st :/ mam termometr koło lóżeczka małego to ma w tej chwili 31 a do wieczora daleko wiec ja uciekam na ogród pod baldachim, tam nie ma słonca a chociaż trochę wiatru jest. także wiekszość czasu spędzamy na powietrzu (co oczywiście nie znaczy że na słoncu) śmieje sie że w domu to jak w saunie, nic nie robisz a pocisz sie jak niewiem :) teraz czekam aż sie Fifi oibudzi i jedziemy nad jezioro ze szwagierką i teściową. ja małemu w takie upały na ogrodzie pod tym namiotem nie zakładam nic na główkę a jak idziemy na spacer to mam albo chustkę albo czapeczkę cieniutką z daszkiem. na ząbki też surowa schłodzona marchewka nie?? musze dać małemu do pomemłania. mój uwielbia ostatnio wafelki od lodów tych włoskich. one dość twarde to na dziąsełka są dobre. mamucha - kurcze, mój tez siedzi już prawie, bierze sie do stawania na nogi a na brzuchu nie chce... mówisz zeby go trochę pomęczyć?? matyśka jeszcze ma tą rehabilitację?? Filip jak tylko jest na brzuchu zaraz przewraca sie spowrotem na plecy... głodek - ja na chrzcinach miałam taką sukienkę czerno-białą i płaszczyk. włosy wyprostowane i makijaż. tak my mieliśmy spotkanie które polegało na omówieniu jak po kolei bedzie wszystko wyglądało na mszy... i to wszystko
  9. gorącogorąco to wszystkie pewnie cały dzien na powietrzu a wieczorem zmęczone padają :D ja wczoraj byłam wykonczona tym upałem. dziś popołudniu pojechaliśmy na działkę nad jeziorem i wykąpałąm sie 2 razy wiec odrazu człowiek sie lepiej czuje. a le za to filip wczoraj nie mógł zasnąć biedaczek, męczył sie męczył w tej duchocie i w koncu mój go wziął na dwór do wózka, chwilkę pojeździł i mały spał. my sie wykąpaliśmy w basenie i po 21 przenieśliśmy go do lóżeczka. lilka - no właśnie ja jeszcze niczym mu nie smarowałąm, kilka osób mi mówiło że te żele do do d**y są i mało co działają... no i dostaje jakieś zimnie gryzaczki czy łyżeczki lubi wziąć do buzi, ale swędzą go dziąsełka bo jak dopadł sie do suchej bułki to tak tarł po dziąsłach ze szok i sie zastanawiam czy jakiegos nie kupi i chociaż na noc mu smarować zeby trochę ulżyć...
  10. mamucha - heh no twoja matyśka to już duża pannica i trochę bardziej 'ogarnięta' to też pewnie i grzeczniejsza :D ale z tym śpiwaniem to dawała czadu - naprawdę musiało być fajnie ją słuchać :D też już myślę że to może te ząbki, dziś kolejny dzien marudzenia... ja niewiem czy ja jestem aż tak wymagająca, czy mój mały tak marudzi ale naprawdę chciałabym żeby on chociaż z 15min posiedział w leżaku, popatrzył co robię, a nie od razu marudzenie, płacz :/ pojechaliśmy dziś na działkę nad jezioro, i mały spał. ja poszłam sie wykąpać, potem mój go przyniosł w nosidełku na pomost, patrzył moze z 5 min jak sie ja z moją siostrą kąpie, potem ja wyszłam wszedł mój mąż, wzięłam go na ręce i pokazywałam jak sie tatuś kąpie a on za chiny posiedzieć nie chciał, wierci sie, chce na nogi i piszczy... a jak z nim chodzić trzymając na rece to tak... słyszałyście może o tantum verde na dziąsła i ząbkowanie?? mojej koleżane zapiusała lekarka dla córki i stwierdziła że jest o niebo lepsze niż wszystkie żele na dziąsłą. zastanawiam sie czy nie spróbować małemu psiknąć?? lilka - masz raję, decyzja o ślubie ma być wasza wspólna a nie wymuszona na was przez rodzinę... niestety w starszych ludziach nadal panuje przekonanie że jak jest dziecko to zaraz musi być ślub, a czasy sie zmieniły. i skoro masz za kilka lat żałować (czego oczywiście nie życze) to lepiej sie wstrzymać i podjąć ja w pełni świadomie :) no to sie rozpisałam... a teraz ide spać :) mąż na nocce, mały niespokojnie śpi wiec wole zawczasu sie położyć :) dobranoc
  11. My wczoraj mieliśmy grilla u nas ze znajomymi, oni mają 10-cio m-czną córeczkę. fajnie już siedzi, próbuje wstawać ale jeszcze do chodzenia sie nie bierze. ale w przyszłości nasze maluchy przynajmniej będą sie mogły razem bawić :) mój men juz o 20 zaniemógł.. :P wykąpałąm małęgo, pomyłam naczynia i poszłam posiedzieć na ogród tak cieplutko było. ale samej mi sie za długo nie chciało siedzieć. dziś od rana było ciut chłodniej ale teraz znów gorąco. mój poszedł na nockę, a niuniek śpi. od kilku dni ma takie wahania nastrojów że niewiem, jest fajnie, zajmuje sie sam sobą a za chwilę marudzi tak że trzeba wziąć go na ręce. dziś obiadu nie mogłam zrobić... rottana - wiesz co on stoi tak sztywno jak trzymam go pod paszki, za rączki nie próbowałam i muszę spróbować takj jak piszesz na swoich stopach. jutro zobacze :) głodek - to ty na tych urodzinach byłaś aż w radomiu?? to daleko od was?? ale widać ze imprezka udana.mój też marudny i na maxa pcha wszystko do buzi, a zębów jak nie widać tak nie widać :)
  12. głodek - zaje***sty tatuaż!!!! :) lilka - ja dziś wogole nie dałam obiadku bo byliśmy u mnie w pracy na imieninach u koleżanki i pił mleczko - oczywiście bez problemu... a jak mu dawałaś tego arbuza?? do rąćzki czy jak?? stronka fajna :) mi dziś dzien jakoś zleciał. mały od rana strasznie uparty na nie spanie. poszedł spać dop o 11 a nie spał od 6.30. kurcze znów mają być upały... ja mam już dosyć ich :/ rozumiem dwadzieścia kilka st ale nie 35! :/
  13. lilka - haha no proszę :) to teraz bedzie to robił napewno częściej :) mały już śpi, kurcze od kilku dni u nas problem z jedzeniem obiadków. peóbujemy na tysiące sposobów i zje zaledwie trochę.. a mleko pije. sama niewiem czemu. i obojętnie czy to gotowane czy kupne.. Jutro jade z małym na imieniny do koleżanki z pracy. mój maluszek taki fajniutki i kochany jest, wogóle straszny z niego śmieszek. a łaskotki to ma na każdym miejscu na ciele :) za tatusiem :D
  14. lilka - wowo to super! tyle pieniążków, my też mieliśmy 28osób z nami ale uzbieraliśmy ok. 1000 i prezenty. to już po stresie :) mamucha - dobrze jej powiedziałąś, zawsze podziwiałam takie osoby które potrafiły powiedzieć co myślą bo ja niestety do takich nie należe, zawsze staram sie delikatnie żebys kogos nie urazić a czasem przydałoby sie tak dosadnie... to super że Matyśka tak przechodzi ząbkowanie, mój ostatnio też nie chce jesć obiadków i marudny, a śliny ma full ale śpi ładnie wiec sama niewiem. dziś mi sie śniło że miał już 4 ząbki na dole i 2 do góry :) no ale narazie czekamy :) brzoskwinka - co za złośliwy @ :P a długo mąż zostaje?? zdąrzysz go jeszcze "wykorzystać" :D ?? moje konto - muszę kupić to kaszkę i zobaczyć, tylko mój po kąpaniu to tylko czeka na butlę, wypija już w łóżeczku i idzie spać. niewiem jak to będzie jak będzie miał zjeść z łyżeczki mały zasnął 10min temu, ja idę zjeść obiad a popołudniu sie chyba do teściowej na kawe wybiore.
  15. ufffff ale upał!! masakra, zero wiatru a my w mieszkaniu 31st. Filip cały czas spocony, już go dziś w południe kąpaliśmy żeby go troszkę ochłodzić, a tak to na ogrodzie i w domu chodził w samym pampersie... Ja wczoraj byłam w Sopocie na jednodniowej wycieczce i sie spiekłam jak niewiem, ale fajnie było tylko podróż męcząca. kropelka - wiesz co mój mąż został wczoraj z małym i tylko mi pisał jak Filip mu ładnie zasypiał, że go kładł do łóżeczka i chwila moment i spał. i to nie pierwszy raz bo zawsze kiedy on z nim zostaje i ma go położyć to nie ma problemu i tak sobie myślę że chyba my spędzamy z małymi tyle czasu że dzieciom brakuje tatusiów i przy nich są naprawdę grzeczniejsze... ja uważam że mam o wiele mniej cierpliwości niż mój mąż ale z drugiej strony on niby po całym dniu pracy ale małego widzi rzadziej i też nie ma kiedy sie na niego np. zdenerwować i dlatego spokojniej podchodzi do rzeczy przy których mi już któryś raz z rzędu puszczają nerwy. także nie uważaj sie za złą matkę, dzieci mając nas na codzien wiedzą na ile mogą obie z nami pozwolić a przy tatusiach których widzą mniej są grzeczniejsze... głodek - hehe aled twój ciekawski :D mój czasem jak pisałam posta to zaglądał mi przez ramię i potem podpytywał o to czy tamto, ale czy sam kiedykolwiek zajrzał to niewiem... chyba też go mało to interesuje.. moje konto - wiesz co gdzieś już czytałam że niektóe dzieci bardziej wolą jedną firmę od drugiej więc chyba coś w tym jest. dla porównania ci napisze że śliwka z Bobovity ma zawartość owoców 99,9% natomiast z gerbera tylko 28% i reszta wody... wiec sama zobacz jak to zależy od firmy, tak pewnie też jest z obiadkami. a dajesz jej tą kaszkę i potem jeszcze mleczko?? na długo jej starcza taka kaszka?? może musiałabym u swojego spróbować. Ide na ogród posiedzieć bo siostra pisała zeby zeszła na winko :) paaa
  16. mój mały już od pół godz śpi, najpierw pomęczyła go kupka, zrobił i poszedł spać. ja umyłam naczynia, usmażyłam mięso do jutrzejszej zapiekanki i usiadłam. a powinnam jeszcze posprzątać łazienkę bo w dzien nie mogę tego zrobić... mój mały śpi od kilku dni max 1,5h w ciągu dnia... dziś 3x po pół godz. ale dziś już było lepiej i nie był taki marudny. znów sie jego stan skóry trochę pogorszył bo ma czerwone plamy a było już tak ładnie. kropelka -może podaj linka do tych piosenek, wypróbuje na swoim :P głodek - ojj wymuszać płaczem to Fifi też potrafi ale robi wtedy taki krzyk jakby go ktoś ze skóry obdzierał :)
  17. Filip sie ślini na potęgę i wszystko pcha do buźki, co może to gryzie. dziś mu dałam kawał bułki to jak sie do niej "dopadł' to myślałam że całą zje :) niewiem czy też jakoś niedługo zęby się nie pojawi,ą bo marudny i od kilku dni jak pójdzie spać 13-13.30 to wstaje po 40 min, czasem po godzince a jeszcze w sobotę spAŁ 3h. śmieje sie że to był taki sen na pożegnanie i teraz drzemki już tak będą wyglądały. kropelka - u mnie właśnie jest ciężko z ogarnięciem wszystkiego samej jak mąż w pracy, staram sie zrobić jak najwięcej no ale po 1. ładna pogoda więc moi rodzice, siostra siedzą na ogrodzie no to co ja bede siedzieć sama z małym w domku - ide do nich :D a po 2. fifi zrobił sie taki 'wymagający' ze we foteliku posiedzi moze z 15 min a potem krzyk. teraz siedzi sobie i ogląda MiniMini ale juz zaczyna piszczeć lilka - pamietam jak kiedys wstawiłaś linka, to było około Dnia Dziecka z taką zabawką całą z metkami. mój mały zaczął ostatnio namiętnie gryźć metki we wszystkim: kocyku, pluszakach i tak myślę zeby mu tą zabawkę sprawić. masz moze jeszcze gdzies tego linka żeby podesłać?? jak nie to sie cofnę i poszukam na naszym forum :) ja dziś ugotowałam małemu 4 marchewki, 4 ziemniaczki i pietruszkę i wyszło mi z tego 7 słoiczków więc mam narazie zAPAS obiadków. osobno ugotowałam buraczka i bede mu czasem mieszać. no i pomrożone mam też kawałki fileta z kurczaka. a tak jak Głodek kupuje słoiczki z rybą czy królikiem, albo cielęciną i też podaje a wiedziałyście ze w Biedronce jest taki szpinak w brykietach i wyciąga sie tyle kostek ile sie chce i gotuje, resztę mrozi i też wychodzi fajny obiadek ze zmiksowanymi ziemniaczkami. jeszcze nie robiłam ale koleżanka podsunęła mi pomysł. jej córeczka to uwielbia. głodek - ja niestety nie pomogę :(
  18. u nas jest tak że mój dużo mi pomaga ogólnie no bo i w piecu napali na ciepłą wodę i małym sie zajmie jak trzeba. ale wkurza mnie to że w obowiązkach domowych jestem sama, dlatego umówiliśmy sie że w niedziele on np. myje naczynia :D i o dziwo to robi, chociaż muszę mu oczywiście przypomninać że to niedziela :P co do relacji pomiędzy nami no to średnio... bo co ja chce zaczać rozmowę na spokojnie konczy sie kłótnią więc wczoraj wzięłam i wysmoliłam mu list na 2 kartki A4, pojechałam z małym nad jezioro i wieczorem jak wróciłam to na karteczce mi napisał że dużo mu dał ten list do myślenia ale pozytywnego i że też postara sie mi napisać w formie listu co mu leży na sercu... także czekam.. ale wieczorem też trochę pogadaliśmy i okazało sie że ma jakiś problem w pracy i jeszcze to że miedzy nami sie psuje, to wszystko go przytłacza, że ja moge sobie w każdej chwili zejść do rodziców pogadać a on nie ma nikogo do pogadania... zabolało mnie to bo wyszło że jest z nami naprawdę źle skoro nie chce ze mną rozmawiać o swoich problemach no ale przynajmniej wiemy nad czym musimy pracować.. i dziś rano jak wstawał do pracy to przytulił mnie i usłyszałam po bardzo długim czasie: 'kocham cie' Ojj fajnie mi sie zrobiło, mam nadzieje żę wszystko sie jakoś zacznie układać, ja przestanę sie czepiać, on mieć do mnie pretensje o byle co i zaczniemy spędzać razem więcej czasu no i w koncu zaczniemy "rozmawiać" o wszystkim!! kurcze ja myślałam że dziecko zbliża do siebie a u nas chyba na odwrót sie stało... wiec rottana masz rację - albo szczera, spokojna! rozmowa, a jak sie nie da to list :) brzoskwinka - życze ci abyś tych problemów z męzem nie miała :)) zebys nie musiała jak my to sie na niego wygadywać :) głodek - łoooo to nieźle zabalowałaś :D powiem ci ze jakbym miałą taką chętną koleżankę która wybrała by sie ze mną na imprezę to też bym skorzytsałą. raz na jakiś czas można, a co!! :P a men się przynajmniej poczuł jak czasem ty sie czułaś jak on popił :) co do chrztu to u nas tak właśnie jest że jeśli rodzice nie są po ślubie to do komunii nie przystępują :/ chore to bo dziecko nie jest niczemu winne a w tym momencie traktuje sie rodziców jak kogoś gorszego. moja koleżanka tak włąśnie miała, wszyscy do komunii a oni siedzieli w ławce. ja idę zjeść obiadek, Fifi śpi a ja dziś jadę ostatni raz pomóc koleżankom w pracy, a mój maluszek zostaje z babcią, bo mąż w pracy. do wieczorka :)
  19. no witam po kilku dniach nieobecności :) przyjechała rodzinka mojego ze Śląska i wszystkie wieczory spędzaliśmy z nimi nawet nie miałam czasu kompa włączyć :) no ale teraz mój maluch ma drzemkę więc mam chwilkę. my byliśmy wczoraj na szczepieniu i Filip waży 9460 więc Rottana twój maluch to mały gigancik wagowy :P biorąc pod uwagę ile mój miał jak sie urodził :D masz bardzo wartościowe mleczko :D Fifi od kilku dni też wcina chrupki kukurydziane i ma przy tym ubaw duży, no i dałam też jako wprowadzenie tego glutenu biszkopta. nic mu nie było wiec myślę gluten też mamy za sobą, biszkopty je jak niewiem :) rottana - GRATULACJE wygrania!! :) masz rację, jeśli twój maluch na tyle silny ze chce juz wstawać to widocznie ma to po tobie :D mojej koleżanki synek też chodził jak miłą 8 m-cy a innej córeczka dopiero sama siedziała wiec naprawdę każde dziecko rozwija sie inaczej. fifi też chwilkę sam posiedzi, na nóżkach podtrzymywany stoi sztywno ale kroków jeszcze nie robi :) lilka - zaje***sta sukienka!! to już ją kupiłas tak?? my też nie mamy zadnych większych imprez jak narazie chociaż nie powiem poszłąbym i potanczyła gdzies. a na impreze mojego to nie idzie wyciągnąć. jestem pod wrażeniem efektów twoich ćwiczen - naprawdę!! kurcze żeby u mnie był taki klub to bym odrazu sie zapisałą. udanej zabawy na weselu :D :D głodek - super sprawa z tym tatuażem, sama bym sie chyba nie zdecydowała ale u kogoś bardzo mi sie podoba :) moje konto - a na co malutka ma uczulenie?? agusia - też mi sie wydaje że mała pewnie jak miała tą gorączke była trochę wiecej noszona na rękach i dlatego teraz nie chce sama zasypiać i leżeć... ale troszkę czasu i napewno wszystko wróci do normy My mamy dziś imprezkę rodzinną na ogrodzie, ale pogoda dopisuje, mój wczoraj pojechał na 'szkolenie' integracyjne z pracy :/ wraca dziś, już widzę jak sie integrują... wogole od pon dzien w dzien podpity bo jak ta rodzina z zabrza przyjedzie to nadrabia cały rok niewidzenia sie z nami :) trochę mnie to wkurza bo mój nie odmówi oczywiście a na drugi dzien zdycha,a wieczorem znów to samo... ale od pon w koncu po 3 tyg urlopu idzie do pracy wiec mam nadzieje ze sie ogarnie. rottana masz rację to o tochodzi ze przed urodzeniem małych poprostu poszlibyśmy z nimi wszędzie a teraz mamy nasze małe obowiązki tylko czemu oni nie zostaną z nami??? ale sie rozpisałam... ide na obiad
  20. u nas od soboty jest niby lepiej... obawiam sie że do pierwszej kłótni :D ojj jak raz nie przygotowałąm obiadu bo sie pokłóciliśmy to mam to wypominane do dziś przy każdej kłótni :P my dziś złóżyliśmy małemu krzesełko do karmienia, bo dostał na chrzciny ale w sumie cały czas karmiłam go w leżaczku, a dziś spróbuje w tym krzesełku. a w czym karmicie maluchy?? mały gada w łóżeczku, obudził sie po godzince a myślałam że ze 2 pośpi, ale przynajmniej obiad zdąrzyliśmy zjeść. głodek - to twój mały pewnie szybko bedzie raczkował :P wczoraj oglądałam na fejsie zdjęcia bartusia i pokazywałam mojemu a on mówi: ale duży, ile jest starszy od Filipa :D jak mu powiedziałąm ze kilka dni to sie zdziwił :) jak czytam to widzę że wy mrozicie już zmiksowane obiadki, a ja kiedyś zamroziłam i potem jak odmroziłam to ta papka była taka jakaś gumowata... i od teraz mroże warzywka w kawałkach, po kilka sztuk w paczuszce i to odmrażam i miskuje. dziś dołożyłam malutką łyżeczkę oleju rzepakowego bezpośrednio do obiadku przed podgrzaniem. kurcze u mnie od rana pogoda w kratkę, padało, potem sie przejaśniło a teraz znów pada... a chciałam dać małemu obiadek i na spacer.
  21. głodek - aha i mrozisz w słoiczkach tak?? jestem normalnie w szoku - mój zjadł cały słoiczek z rybą bez zadnego marudzenia, płakania, plucia. chyba mu smakowało :) a martwiłam sie ze nie bedzie chciał. jak byliśmy nad morzem kupiliśmy świeżego fileta z dorsza i zamroziliśmy i mam zamiar też go ugotować małemu na parze i zmiksować z warzywkami. wogole u nas dziś deszczowa pogoda któa chyba służy małemu bo spał dziś od 13 do 16.30, potem po 18 pół godz i od 20.30 ładnie śpi w łóżeczku :) hehe masz rację, musiałąbym wychodzić tylko najgorsze że mój ma tyyyllle pracy popołudniami że oczywiście ciężko bedzie mu zostać z małym. ale w tyg muszę sie jakoś z kumpelą umówić na piwko.
  22. Ojj u mnie jak pojawił sie mały to w związku też dużo zmieniło sie na gorsze... tzn b. często sie kłócimy. mój uważa że ja o wszystko mam do niego pretensje, że nie doceniam tego że zawsze kiedy potrzebuje to on zostanie z małym, że pali nam w piecu na ciepla wodę, że pracuje zebysmy wszystko mieli i jak ja teraz właśnie siedzę (znów po kolejnej nieprzyjemnej wymianie zdań, mój już śpi) to sobie tak myślę że chyba ma trochę racji... kiedyś mi powiedział że odkąd urodził sie filip to bardzo sie zmieniłam, ze kiedyś niebyłam taka czepialska... ja znów uważam że odkąd mały sie pojawił to on w domu mniej czasu spędza, dawno już nie było takie popołudnia zebysmy posiedzieli i ponudzili sie razem w 3. zawsze znajdzie coś zeby wyjść z domu... no i teraz ma urlop i od pon pomaga bratu i bratowej w remoncie tylko najgorsze ze codziennie wraca podpity :/ boje sie zeby to nie zdarzało sie voraz częściej... Filip już dostał receptę na mleko 2, ale mam jeszcze 5 puszek 1 i najpierw wykorzystam to brzoskwinka - mój też teraz jak na kolanach to albo siedzi i bawi sie stopami albo sciąga coś ze stołu, nie ma nawet opcji żeby mleko wypił mi na półleżąco, pije na siedząco podparty o mój brzuch. głodek - mój robi też różne kolory kupek w zależności co zje, no ale niestety cały czas ma problem z zaparciami, ostatnio dałam czopka i pyt wczoraj lekarza, muszę masować częśto brzuszek, kłaść na brzuchu i dawać dużo wody do picia
  23. głodek - mój też już po iluś tam razach jak mu wyciągałam to piszczał, wykecał głowę i za chiny nie mogłam wyciągać. wiec trochę odpuściłam i psikałam tylko wodą morską. a teraz jak dziś mu wyciągałam bo widziałam babola to już sie nie bał, za to koniecznie chciał sie fridą pobawić :D ja byłam dziś na pomoc u siebie w pracy bo dziewczyny mają urlopy. ogólnie to umowa konczy mi sie na koniec lipca i dowiedziałam sie że mi ją szefowa przedłuży do konca czerwca przyszłego roku, czyli chociaż wiem ze mam gdzie wracac po macierzynskim Fifi był z tatusiem i trochę go ciocia wzięła na spacer. jutro pojedziemy na działeczkę zbierać czarne porzeczki. głodek - noo to fajowy dzien :)) ja po ostatnim wyjściem z kumpelą odchorowałam go ciężko :/ :P kamilki - ale już fajny brzuszek :)) ide sie myć i spać a miałam jeszcze zupę ugotować. tak mi sie nie chce ze zostawie to sobie na jutro :) dobranoc dziewczynki :)
  24. witam dziewczyny :) my już w domku, wróciliśmy w pt wieczorem. było fajnie, tylko kwatera trochę gorsza niż sie wydawała na zdjęciach ale pogoda nam dopisała więc mało co siedzieliśmy w domku, tylko na drzemkach małego. i tak jak Agusia pisała chyba kilmat służy takim maluchom bo Fifi spał więcej niż w domu no i jak zasypiał po 20 to budził sie o 6-6.30 na mleko :) no ale już w domku i zaczęło sie znów gotowanie, pranie itd :D dziś ugotowałam małemu pierwszy raz mięsko, bo tak to dawałam tylko gotowane warzywka i dostanie zmiksowany obiadek. a dodajecie do tych gotowanych obiadków masła czy oliwy z oliwek?? i z żółtkiem już próbowaliście?? bo wyczytałam zeby pół żółtka też czasem podawać z jarzynkami. no i czytałam żeby raz w tyg dać rybę gotowaną na parze. mamy dorsza bo kupiliśmy świeżego nad morzem to chyba spróbuje w przyszłym tyg. u nas dziś pogoda ładna, mały właśnie sie obudził i dziemy na ogród. głodek - jak Bartuś?? lilka - a jak twoje samopoczucie?? kurcze najgorsze chorować w taką pogodę. i te biedne maluszki my tez juz jezdzimy w spacerówce, ale mały jak za długo jezdzi we wózku to tez piszczy :/
  25. Mój mały właśnie usnął więc szybko weszłam aby coś naskrobać. wczoraj mieliśmy parapetówkę u znajomych i imieniny mojego taty więc byliśmy na dwóch imprezach, trochę tu i trochę tu :) a dziś biorę sie za pakowanie bo jutro jedziemy nad morze, aż sie tego pakowania boję, że czegoś zapomne, listę niby mam ale... Ja zamroziłam pierwszy raz zmiksowane warzywka ale jak odmroziłam to taka dziwna sie ta papka zrobiła, więc wczoraj ugotowałam i brokuła, i ziemniaki, marchewkę i buraczka i podziliłam na porcję i zamroziłam w całości. i dop zmiksuje przed jedzieniem. zobaczymy może bedzie lepiej. na wyjeździe bede mu dawać słoiczki bo nie chce sie bawić w gotowanie, mam nadzieje ze zje po tym jak posmakował domowego :) głodek - o kaszce nie pomyślałam, chociaż mój teraz nie je kaszki tylko kleiku daje. ale przecież owsiki są widoczne gołym okiem na kupce, wiec jak byś zmieniała piluchę to zobaczyła byś ze coś sie tam 'rusza'... ale jak bedziesz u lekarza to zapytaj. może bede miała czas to sie odezwę w tyg :) jeśli nie to do usłyszenia
×