Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Misia1126

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Misia1126

  1. A u mnie dziś wieje co prawda ale jeszcze nie pada , pewnie kwestia czasu... terlikula Mam podobne wrażenie jak Ty, że jak kiedyś myślałam o tym jak to jest w np 36 tyg ciąży to byłam pewna że będzie gorzej, a nie jest tragicznie :) i nie dietkuj za dużo , a jabłka to swoją drogą świetna sprawa :) Piersi nie urosły mi za bardzo, tak na prawdę nie wyszłam powyżej mojej miseczki sprzed ciąży ale to że są większe jest widoczne, zakładam że będę nosiła po porodzie o jeden rozmiar większą miseczkę (w czasie pierwszego etapu karmienia). gosik a może przyzwyczaiłaś się do tego jak wyglądają ? bo wiesz mam podobne wrażenie, ze nie są tak "nabrzmiałe" jak początkowo. I teraz tak siedzę i piszę a Córcia szaleje jak opętana, masakra jakaś, ona chyba nie lubi jak ja siedzę ! wciąż musiałabym stać, chodzić itd... co prawda pionowa postawa jest dla mnie wygodniejsza ale bez przesady kiedyś trzeba usiąść :P
  2. Dzień dobry mamusie Ale tu gwarno od rana :) Dziś miałam ambitny plan aby zacząć sprzątanie mieszkania, na początek myślałam o kuchni i łazience, kuchnię ogarnęłam ale łazienki nie dałam rady i tylko z grubsza resztę załatwiłam. I tak jestem zadowolona że coś zaczęłam, ale siły już nie te i muszę prace rozdzielać. I w końcu odebrałam moją wtórną tablicę rejestracyjną, zamontowałam i mogę swobodnie się poruszać. Przez tą historię z kradzieżą tablicy stwierdziłam że ją przykręcę i wtedy już tak łatwo dowcipnisiom nie będzie :P pektynka gratuluję silnej woli co do nie jedzenia słodyczy, dla mnie to jednak również dzień bez słodyczy jest dniem straconym :P Dziś waga sprawdzana, pół kg do góry w ciągu tygodnia, jest 8,5 kg do przodu. Jestem już w 36 tygodniu więc może za dużo już nie przytyję ;) lulalita rozumie Twoje pytanie, u nas w Szkole Rodzenia mówiono o tym że najlepiej jest to zrobić w domu, lewatywa domowa jest dostępna w aptece i przed przyjazdem na oddział warto się wypróżnić, oprócz lewatywy można też zastosować czopek. A nawet jeżeli coś się wydarzy podczas porodu to pomimo tego że dla nas jest to maksymalnie krępujące to dla personelu o dziwo w ogóle ;)
  3. Memcia Ty nas nie dobijaj z tymi 5 kg... :( po urodzeniu dziecka przypuszczam że będziesz poniżej agi wyjściowej przy zajściu w ciążę... Wiec chyba nie masz czym się martwić.
  4. Pocieszacie mnie tym że również "nie macie na nic siły i ochoty", przynajmniej nie jestem sama i tłumaczę sobie że to "taka przypadłość" pod koniec ciąży ;) Na mnie cały czas czeka gruntowne sprzątanie mieszkania a myciem okien, wciąż zwlekam z braku sił i ochoty... ale w tym tygodniu muszę sie wziąć bo później z siłami może być tylko gorzej. Ogólnie myślę że i tak nie czuje się najgorzej a leci mi już 36 tydzień, brak tchu i oddechu, trudność w przybraniu odpowiedniej pozycji, ogólna ciężkość itp a pewnie mogłoby być gorzej, ostatnio doszłam do wniosku że najlepiej się czuje kiedy chodzę, stoję, spaceruję :) tylko cały czas tak nie mogę bo siły też już szybciej opadają. Dziewczyny trzeba się wspierać, jeszcze troszkę nam zostało :)
  5. A ja się przeziębiłam :( to znaczy nie czuję się bardzo źle ale mam zapchany nos, nie wstaję dziś w łóżka i M dotrzymuje mi towarzystwa :) mam nadzieję że się nie pogorszy i wyleżenie coś da. Iwka Ja się nie ważyłam od tygodnia, jutro już najwyższy czas będzie wejść na wagę, w ostatnich tygodniach zauważyłam dość spory przyrost wagi, miałam plus 8, teraz pewnie z 9 będzie na pewno. To jest już ostatnia prosta, dziecko przybiera najwięcej na wadze więc pewnie dlatego więcej tyjemy, głowa do góry, na pewno po ciąży szybko dojdziesz do siebie :) myślę że akurat ja będę zmuszona do diety, bo samo "nie pójdzie w dół" - twierdzę tak znając siebie, w razie czego dotrzymamy sobie towarzystwa w dietkowaniu :) Optimum Myślę że masz dużą szansę aby być w ciąży :) ale prawda jest taka że powinnaś uzbroić się w cierpliwość i poczekać do terminu spodziewanej miesiączki aby wykonać test, nawet jeżeli wypadnie pozytywnie to z własnego doświadczenia powiem że warto również wówczas poczekać z wizytą do 7-8 tygodnia ciąży aby lekarz bez większego problemu potwierdził ciążę :) u mnie było tak że byłam niecierpliwa i przy pierwszej wizycie około 5 tyg ciąża została potwierdzona ale "szans" na nią mi nie dawano, nie było widocznego zarodka ani bijącego serduszka. Bądź cierpliwa, powodzenia :)
  6. I tylko chciałam Wam napisać że również mam to kłucie w kroczu, czytałam o tym że może to być przyczyną nacisku dziecka, ogólnie jest to dla mnie coś nowego i pomimo tego że niby jest to normalne niekiedy zastanawiam się "czy tak to jest odczuwalne" to kłucie jest dość bolesne, chwilowe ale nawracające kilkakrotnie w ciągu dnia. Miłej nocy a przede wszystkim odpoczynku i spokojnego snu :)
  7. lulalita * przepraszam, zjadło mi literki :)
  8. Dobry wieczór My dziś z M spacerowaliśmy a później do moich rodziców pojechaliśmy, M pomagał w wylewce przed domem, także teraz "pada" bo taka fizyczna praca to dla nie bankowca jednak nie codzienność ;) Za to ja chyba teraz przeziębienie łapię, M puściło i teraz chyba mnie przemęczy, tylko czym tu się leczyć .. ? Pomijam już to że ostatnio pisałyśmy o zgadze - ja "chwaliłam" się że to mnie nie dotyczy i co ? Od tamtej pory mam niekończącą się zgagę grrr ! :( lulita Byliśmy z M na takich fajnych warsztatach i właśnie ten wózek był prezentowany, osobiście nie przypadł mi do gustu, ze względu na trzy koła które jakoś najzwyczajniej nie podobają mi się, cena również jest dla mnie ważna więc był to drugi powód który go u Nas dyskwalifikował, ale prawda jest taka że wózek ma bardzo wysokie noty, jest bardzo chwalony, super lekki, super łatwy w obsłudze i jeszcze ta maksymalnie składająca się gondola (na płasko!) - ogólnie jeżeli kogoś stać i trzykołowce są dla niego ok to uważam wózek za rewelacyjny.
  9. Agabi, rozumie że łatwo nam powiedzieć "wrzuć na luz", "odpuść troszkę sobie" ale ja na prawdę się z tym zgadzam, wierzę w to i jestem przekonana że dzięki temu możesz poczuć się lepiej. Z natury również uważam się za perfekcjonistkę i jestem na każdym kroku uczulana że teraz jak i po porodzie pomimo mojego podejścia do życia nie wszystko będzie mogło układać się po mojej myśli i że ja swój perfekcjonizm będę zmuszona włożyć do szuflady bo inaczej pewnie zwariuje. Wiem też że będzie to bardzo trudne ale będę starała się nie wpaść w depresję i poradzić sobie w nowej sytuacji. Już teraz łapię sie na tym że mam sama do siebie pretensje chociażby przez to że nie mam siły posprzątać, nie mam siły ugotować, idę troszkę w tych sprawach "na łatwiznę" bo najzwyczajniej na prawdę tej siły nie mam :( i nie chce mi się :(
  10. A chcesz się dopisać ? Jesteś w ciąży ?
  11. Karmelek Myślę że Nasza Służba Zdrowia wiele mogłaby się nauczyć od Służby z UK, to prawda, pewnie w wielu innych dziedzinach Polska mogłaby się też uczyć ale już to pomijam... Widzę że wiele jest związków na forum "po przejściach" , u nas podobnie, M ma za sobą jedno małżeństwo (bez dzieci), ja również nie jeden poważniejszy związek. Jesteśmy już troszkę doświadczeni i mamy swoje lata i na pewno ma to wpływ na Nasze aktualne życie, relacje, decyzje itp. Miłego dnia życzę i cieplutkiego przede wszystkim :)
  12. Dzień dobry Z rana byliśmy z M na cmentarzu, moja mama też przyjechała i odwiedziliśmy wszystkich. My cmentarz mamy przed blokiem i z czwartego piętra niesamowite widoki. Na Mszę się nie wybieramy - zimno potwornie i chyba nie chcę za bardzo kombinować co by sie nie przeziębić niepotrzebnie zwłaszcza że mój M wczoraj wrócił z pracy maksymalnie przeziębiony i cały czas się kuruje - ciekawe czy to zmiana pracy czy pogoda tak na niego podziała... oby tylko szybko doszedł do siebie i mnie nie zaraził ojjjj :( i oczywiście dziś był już "zgrzyt" między nami bo "facet chory to jak dziecko" tylko biegać koło niego i najlepiej się użalać jaki to on biedny... staram się herbatkę podawać, jedzonko zrobić, podać tabletki ale do diabła szkoda że on ani razu nie zareagował na moje "stęki" przy braku siły podczas przekręcania się w łóżku czy przy znoszeniu kolejnych dziwnych skurczy pachwin itd itd :P Dziś przegioł kiedy miałam mu pilota podać który leżał 30 cm od jego ręki a ja biegałam po mieszkaniu ! grrrrr tylko rwać włosy z głowy z chorym facetem w domu
  13. pozytywnie zaskoczona niezła ta Twoja historia porodowa :) a co do zamiany dzieciaczków to też to za mną chodzi i zadanie które z góry założyłam na M to właśnie to aby po porodzie nie spuszczał córci z oczu bo ja to przecież nie ruszę się po porodzie ;)
  14. lulalita Witamy i zapraszamy, miło że dołączyłaś. Słyszałam już o opiece poza granicami Polski, również o Szkocji. Ale już niedużo czasu zostało :) A jak się czujesz ? To pierwsze dziecko ?
  15. mamusia o czymś takim nie słyszałam, mam tylko silikonowe nakładki na sutki ale to bardziej ochrona a nie korekcja. Ciekawe... luska gosik fajnego linka puściła, jak masz partnera pod ręką to najłatwiej do Urzędu Stanu Cywilnego się skierować ze swoim aktem urodzenia plus zaświadczeniem o aktualnym tyg ciąży od gina plus Twój i partnera dowód osobisty jest niezbędny i wszystko od ręki załatwiają, formalności o uznaniu ojcostwa trwają jakieś 15 min i masz zaświadczenie które zabierasz ze sobą do szpitala, później partner z tym zaświadczeniem może wszędzie działać w Waszym imieniu w sprawach dziecka :) myślę że wszędzie w Polsce działa to podobnie.
  16. gosik Spoko... z Tobą czy ze mną hehehe poród to poród a jak chciał być M przy porodzie to czy tam czy tu to i tak będzie doświadczenie dla niego a przy okazji na pewno tobie pomoże :D
  17. Justi Nie wpadać w panikę to jest najlepszy plan z możliwych ! :D Ogólnie rozumie Ciebie bo ja też chciałabym tylko z M rodzić, jeżeli dojdzie do sytuacji że jednak M nie będzie to moja mama pojedzie ze mną... nie chciałabym zostać sama pomimo tego że "podobno" mamy nie zawsze są dobrymi osobami tow w czasie porodu ;) Gorzej z samym dojazdem, nad czym jeszcze sie nie zastanawiałam , szpital 30 km ode mnie, pozostaje - mój brat jeden lub drugi a jak ich nie będzie to może jednak karetka pogotowia hmmmm Justi oczywiście masz rację - kąpiel tylko jeżeli nie odejdą wody, jak wody odejdą to należy bezwzględnie jechać do szpitala pomimo nawet tego że np skurczy nie będzie lub będą nieregularne itp Podobno należy się czymś zająć w czasie rozpoczynających się skurczy - czas szybciej zleci, zawsze cos do przodu :D
  18. Justi Bardzo fajne, praktycznie rady, dla mnie o tym że torba niech zostanie w samochodzie co by głupio nie było kiedy okaże sie że to faktycznie całkowicie fałszywy alarm. Ogólnie mamy podobną wiedzę co do czasu kiedy należy jechać bezwzględnie do szpitala i cieszę się że coś wiem i coś wyniosłam ze Szkoły Rodzenia :). I jeszcze proponuję ciepłą kąpiel jak rozpoznany pierwsze skurcze, jeżeli kąpiel ich nie uspokoi tylko cała akcja zacznie iść do przodu to już jest to informacja że faktycznie czas się zbierać do szpitala. A jak skurcze po kąpieli sie uspokoją to warto jeszcze poczekać w domku :)
  19. gosik weź ich w obroty i niech wymieniają wszystko ! bo widać że zaniedbali realizację tego zamówienia.
  20. Dziewczyny Jak pisałam wcześniej M zaczął nową pracę, wspominał o tym że od 5 listopada może jechać na tydzień na szkolenie do Warszawy, dziś dzwonił i okazuje się że jedzie dopiero 13 listopada i to na 10 dni do 23 listopada ! Niby nie panikuje ale... troszkę już zaczynam się stresować że to jednak może już być czas na rodzenie a on w Warszawie ojjjjj ciężko to widzę. Wspomniał tylko abym jechała z nim hehe, dobre, dobre... jeszcze tam mnie nie było ... i jeszcze gdybym tam zaczęła rodzić hihi :D gosik to gdzie Ty rodzisz ? może się spotkamy ? :D
  21. gosik to pewnie w Twoim przypadku zaczniesz się "zbierać" do szpitala jak pierwsze skurcze sie zaczną... przy zakorkowanej Warszawie możesz dołączyć do grona "rodzących w taksówce" :D oczywiście to taki głupi żart z mojej strony, żadnej z Nas tego nie życzę. Nika Masz rację - w tym widzę problem, bo np Ty wiesz jak chociażby te skurcze wyglądają, to znaczy na jakim będą etapie itp , u nas pierworódek troszkę gorzej, dlatego pewnie niektóre z pierworódek za szybko jadą do szpitala, bo np obawiają się że to JUŻ ZARAZ URODZĄ. Trzeba wyczuć swoje ciało :)
  22. Nika Widzę że miałaś całkiem znośne porody z tego co piszesz :) fajnie że miło to wspominasz :) doceniam bardzo takie informacje, działają krzepiąco i nastawiają pozytywnie :) Wiem że każda z Nas jest inna i nie można przewidzieć jak przebiegnie Nasz poród, chociażby biorąc pod uwagę czas "całej akcji", nas w Szkole Rodzenia cały czas uczulano aby "za szybko nie przyjeżdżać" więc tego się trzymam tylko oby... nie było za późno ;) choć to również było omawiane jako bardzo rzadkie przypadki kiedy ktoś nie zdążył do szpitala.
  23. Terlikula Przesyłam wyrazy współczucia, rozumie Ciebie dla mnie śmierć każdego z Dziadków była bardzo ciężka do przeżycia. Dla Ciebie pewnie teraz jest ciężej zwłaszcza ze względu na ciążę i noszoną w sobie upragnioną prawnuczkę dziadka :( Myśl o tym ze pewnie już teraz jest przy Tobie i na pewno będzie podczas najważniejszego momentu czyli narodzin :) Pozdrawiam serdecznie
  24. I startuje dziś z 36 tygodniem, 35 skończone, coraz bliżej, coraz bliżej...
  25. martulavip Pięknie napisane, aż się uśmiechnęłam, wzruszyłam :) Liczę na te piękne chwile które troszkę wynagrodzą nam te "gorsze" momenty kiedy Córcia będzie już z nami :) Jaka pogoda dziś u Was ? Ja wybieram się na spacerek, mam nadzieję że nie będzie padało. Miłego dnia
×