Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Misia1126

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Misia1126

  1. titucha do szpitala ! pewnie już tam jesteś o tej porze skoro wpis był po 17... nie zwlekałabym, nie czekała na to aż przyjmie lekarz, jeżeli dzieje się coś złego to i tak wysłałby do szpitala i to migiem, a z tym nie ma żartów :)
  2. mama_ tak myślę że skoro tyle kobiet to przeżyło to i ja przeżyję :) dziękuję za rasę co do suszarki - to też może być dobre rozwiązanie :) dzidka ja też ostatecznie kupiłam Lovele i płyn z tej samej serii - było w promocji w Rossmannie ;) ogólnie ładnie pierze ale zapach ma znikomy, może to też dobrze że intensywnie nie pachnie. Dzidziuś niby lepszy z opinii dziewczyn, też może po tej paczce przerzucę się na Dzidziusia. antałek Może to i wcześnie na pranie - mam termin na 7 grudnia ale tak myślę i czuję że jak już to zrobię, poukładam w komodzie to poczuję sie jednak spokojniej, a to bardzo ważne. Niby pranie i prasowanie to nie jest aż tak bardzo męczące zajęcie ale czuję że moje siły tracę a pewnie będzie tylko gorzej, co by nie doszło do sytuacji że sił kompletnie nie będzie a pracy do wykonania jeszcze wiele :) ot takie moje wywody ;)
  3. Do szpitala butelka z dzióbkiem do podmywania, tantum rosa i ręczniki jednorazowe również były mi polecane więc kupuję, dodatkowo woda do picia... tylko dziwi mnie to że u Justi nie można pić, bo chyba nie chodzi o cały czas porodu czyli np 12 czy więcej godzin ? Chodzi o samą akcję porodową ? Przecież tak jak sobie wyobrażam strasznie musi chcieć się pić. Ogromnie boję sie połogu wiec Nika i mama_ - wasze opinie bardzo optymistycznie że niby "nie jest tak źle", boję się że nie będzie się goiło, że będę wykończona itd, już pomijam to że boję się powikłań :( oby wszystko było ok.
  4. Antałek witamy :) Ja przytyłam 7-8 kg, waga i się waha ;) nie jest źle ale pewnie mogłoby być lepiej ;) ogólnie mam ogromną tendencję do tycia więc muszę uważać a dodatkowo bardzooooo ciągnie mnie do słodyczy co utrudnia mi całą sytuację ;) W szpitalu w którym rodzę podkłady i podpaski mają być i mamy właśnie z nich korzystać, muszę tylko coś do domu kupić, sama nie wiem co i ile, zobaczymy, bo jeszcze nic nie mam. Msjtki poporodowe właśnie dostałam od sąsiadki bo jej zostały trzy szt ale jeszcze coś dokupię, planuję je używać w szpitalu bo inaczej funkcjonowania sobie nie wyobrażam ale podobno nie wolna, tylko podkład i tyle... Laktatora też nie mam, ale planuję zakupić, sama nie wiem kiedy, pewnie po porodzie, oby się przydał bo na darmo kupować to też szkoda.
  5. Antałek witamy :) Ja przytyłam 7-8 kg, waga i się waha ;) nie jest źle ale pewnie mogłoby być lepiej ;) ogólnie mam ogromną tendencję do tycia więc muszę uważać a dodatkowo bardzooooo ciągnie mnie do słodyczy co utrudnia mi całą sytuację ;) W szpitalu w którym rodzę podkłady i podpaski mają być i mamy właśnie z nich korzystać, muszę tylko coś do domu kupić, sama nie wiem co i ile, zobaczymy, bo jeszcze nic nie mam. Msjtki poporodowe właśnie dostałam od sąsiadki bo jej zostały trzy szt ale jeszcze coś dokupię, planuję je używać w szpitalu bo inaczej funkcjonowania sobie nie wyobrażam ale podobno nie wolna, tylko podkład i tyle... Laktatora też nie mam, ale planuję zakupić, sama nie wiem kiedy, pewnie po porodzie, oby się przydał bo na darmo kupować to też szkoda.
  6. Dzień dobry :) Dziś udało mi się troszkę dłużej pospać do 9 :D pewnie byłoby dłużej ale mama zadzwoniła grrr ; ogólnie bardzo mało śpię, sama nie wiem dlaczego chyba została mi "przypadłość" sprzed ciąży że "nie pośpię bo przecież tyle do zrobienia czeka ;P" Kolejne partia prania w pralce, mieszkanko ogarnięte i ja nadal jednak w pidżamie, może dziś poleniuchuje najzwyczajniej....:) Marcyś Dbaj o siebie, o Maluszka to może plany się potwierdzą i dzieciątko przyjdzie na świat w odpowiednim momencie :) pektynka ja wczoraj też miałam badanie i również muszę przyznać że wydawało mi się bardzo nieprzyjemne, choć zazwyczaj nie odczuwałam aż takiego dyskomfortu, może rzeczywiście jesteśmy bardziej wrażliwe. mama_ pomyślałam to samo co monika31 kiedy pisałam Twój wpis o wcześniakach, co by nie było niespodzianki że całkiem duże chłopaki się urodzą :) Nika u mnie podobnie w szpitalu, - siła grawitacji musi panować :) dużo chodzenia, siedzenia, prysznice :) mam nadzieję że to pomoże :) a Twoje rozwiąznie co do M przy porodzie również trafne i rzeczowe, mój M własnie do takiego rozwiązania bardziej przekonany, zobaczymy jak wyjdzie. terlikula, uśmiechnęłam się szeroko przy Twoim wpisie, hihi ale również widzę co się dzieje u nas w ciuchlandach, kobitki przed otwarciem czekają już - ale to fakt że dzięki temu wyłapią coś ciekawszego :)
  7. marcyś popieram takie rozwiązanie z M, u nas podobnie właśnie to wygląda, po prostu nie wiemy czego się spodziewać, pewnie na porodówce samo sie to poukłada :)
  8. I jeszcze szafę dziś w przedpokoju troszkę uporządkowałam, mam nową wielką przesuwną w pokoju dla dziecka i wiele tam wchodzi ;) ale trzeba rozsądnie i z pomysłem układać co by dla dziecka dużo miejsca zostało i wszystko było pod ręką jak już córcia będzie z nami - a ja chyba najlepsza w takim "układaniu" nie jestem.... Z przykrością stwierdzam i znów potwierdzam ze dość szybko się męczę i właśnie to że sie tam męczę, jest mi ciężko wkurza mnie, chciałabym być pełna energii a tu powoli lipa, zostało rozłożenie się przed telewizorem i wylegiwanie :D
  9. mama_ ja również podziwiam że nosisz swoje spodnie, nieźle. Ja juz pomijam ze w nie wszystkie wejdę grrr ale jak tylko brzusio się pojawił to było mi najzwyczajniej niewygodnie w zwykłych spodniach. Teraz jednak planuje jeszcze zakup spodni ciążowych na chłodniejsze dni albo nie specjalnie ciążowych ale co by tylko wygodne były. My mamy zamiar rodzić razem z M, nie wiem czy zostanie do końca czy wyjdzie, myślę że Szkoła Rodzenia przekona go do pozostania do końca ;) będzie ciął pępowinę :) A jaka będzie rzeczywistość i ile M i ja wytrzymamy ? Zobaczymy podczas porodu. Prawda jest jedna, osoba tow. nie stoi przed rozkraczonymi nogami i nie może wgapiać się w to co tam się dzieje, osoba towarzysząca ma towarzyszyć rodzącej, stoi z boku i wspiera :) Jak mówiono w Szkole Rodzenia mężowie są dobrymi osobami to towarzystwa - są dobrym kontaktem pomiędzy rodzącą a np położną, zazwyczaj nie panikują i pomagają, gorzej w tej kwestii sprawdzają się mamy rodzących ale o tym to już pisałam ;) Mam nadzieję że M będzie mnie wspierał i pomagał jak tylko będzie to możliwe - tak troszkę tego oczekuję, w końcu to jeden z najważniejszych momentów Naszego życia :)
  10. Titucha ja bym radziła zgłosić się do szpitala/lekarza, każde ZNasze zgłoszenie nie powinno być bagatelizowane, w końcu to Nasze odczucia i tak mi zaleca za każdym razem lekarz. Może to nic poważnego i tego jestem pewna ale na wszelki wypadek, dla swojego spokoju i spokoju Dzieciątka :) Iwka U mnie już kolejne pranie wisi, ładny dzień więc korzystam, pewnie to pranie potrwa jeszcze kilka dni hihi, część w wczorajszego czeka na prasowanie, ale chyba wezmę to hurtowo powiedzmy na dwie raty co by się nie zanudzić na śmierć prasowanie :) A na obiadek dziś leczo :) dostałam pomidorów wiec musiałam coś z tym zrobić, pewnie część pójdzie na zamrożenie na "trudniejsze" powiedzmy poporodowe nawet czasy, bo chyba gotowanie nie będzie mi w głowie.
  11. Witam Mamusie popołudniem :) Dziś byłam na wizycie u gina, jakże przyjemne ponad dwie godziny spędzone w poczekalni ;P bardzo długo ale na szczęście do lekarza czekała również moja przyjaciółka z dziecięcych lat, także przesympatycznie przegadałyśmy całe te dwie godziny ; ma już ponad dwuletniego syna, duuuuużo się nasłuchałam hihi :) Ogólnie wszystko ok, szyjka ładnie zamknięta, serducho wysłuchane :) troszkę mnie dobijają tylko te koszty, witaminy i żelazo... 80 zł na miesiąc :( ale cóż wszystko dla dobra dziecka. Terlikula 30 tydzień i 1900 g - to już na prawdę duże dzieciątko, gratulacje, ojjj moja w 29 ważyła niespełna ponad kg. Będziesz miała kogo rodzić hihi :) Mama_ Twoje dzieciątka również duże, rosną równo :) Iwka Również gratuluję wyniku dzieciątka :) Cieszę się że u Was wszystko ok. Ana Jeszcze kilka dni i będziesz w nowym miejscu, pewnie wówczas rozpakowywanie Ciebie czeka, mały zawrót głowy :)
  12. karmin znam to ! kojarzy mi się bardzo z dzieciństwem, z rodziną, rodzicami, z mamą często słuchałam tę piosenkę. Łzy cisną się do oczu, chyba łatwiej się wzruszam, heh na pewno łatwiej, nie trudno doprowadzić mnie do płaczu....
  13. Mamita dziękuję za słowa otuchy, wieje od Ciebie optymizmem ale to akurat bardzo miłe, dobrze czyta się to co piszesz. Ja... hmmm po prostu się boję, jutro rozpoczynam 31 tydzień czyli 30 będzie skończonych i strach już na tyle się uwidocznił że pomimo deklaracji że prać zacznę pod koniec października już nie zwlekam i piorę. Dziś cały czas walczyłam z ciuszkami, dużo tego, ale posegregowałam i te które dostałam "większe" poszły jeszcze do piwnicy, wrócą w swoim czasie, tych które mam na najbliższe miesiące i tak jest bardzo dużo. Nika W czwartek mam Szkołę Rodzenia i proponowali przyjść pół godzinki szybciej bo będzie rozmowa właśnie o pobieraniu krwi pępowinowej, jak tylko czegoś sie dowiem więcej to na pewno dam znać na forum.
  14. Iwka ja jeszcze co prawda nie zdecydowałam sie na poród w wodzie, pewnie podczas samego porodu "samo wyjdzie" co będzie dla mnie lepsze, ale rodząc w wodzie nie jestem "unieruchomiona", poród przebiega podobnie jak bez wody, czyli możliwość korzystania z około 30 min imersji wodnych, chodzenie, stanie, siedzenie leżenie, skakanie an piłce czy inne, i na ostatnim etapie jak już każda rodzi na łóżku to korzysta sie dalej z wody, tak to było tłumaczone hmmmm , zobaczymy...
  15. Dziewczyny Głowa do góry - musimy przetrwać te nastroje, jak spojrzeć w tył to na prawdę niewiele nam zostało :) Myślę że warto niekiedy ulec szalejącym hormonom i popłakać, to powinno przynieść ulgę, mi przyniosło choć trochę kiedy przyszedł ogromny kryzys emocjonalny. Jest mi już coraz ciężej pomimo tego że brzuszek nie duży, ale w końcu troszkę już "targam" ze sobą. Jeszcze tylko 10 tygodni (mam nadzieję że troszkę mniej) bo na prawdę chciałabym również mieć to już wszystko za sobą .... Aby Natalia byłą już z nami. dzidka - Miłosz bardzo ładne imię, trzymam za Ciebie kciuki, dasz radę, wiesz jest ewidentny plus tej diety cukrzycowej - ćwiczysz silną wolę która po ciąży pewnie każdej z nas by się przydała co by jak najszybciej wrócić do dobrej formy i wagi. Iwka, Justi U mnie krecha widoczna ale nie bardzo a pępek nadal "w środku"; przeraziła mnie jednak Wasza informacja, jestem w 30 tygodniu, w 29 tygodniu jak miałam USG robione to córcia była już głową w dół i ginka nie mówiła że to źle, mówiła że ułożenie prawidłowe. 2-3 tygodnie przed porodem obraca się głową w dół ? Ojjj mam nadzieję że jednak nie ! Córcia tydzień temu ważyła niewiele ponad kg więc wolałabym aby jeszcze troszkę podrosła :(:(:( pomijać fakt że jeszcze nie jesteśmy gotowi na przyjście córci biorąc pod uwagę przygotowania....
  16. Dzień dobry Mamusie ania Duże Twoje dzieciątko :) na pewno się namęczyłaś, a ile teraz już waży ? terlikula świetny pomysł z tym leniuchowaniem, ja co dzień myślę o takim dniu, ale jakoś nie wychodzi, albo na necie siedzę i szukam pozostałych rzeczy do zakupu dla córci albo spaceruje, załatwiam jakieś sprawy ;) Dziś u mnie od rana pochmurno ale chyba się przejaśnia powolutku, w pogodzie głośno o tym że jeszcze będzie kilka pięknych gorących dni pomimo kalendarzowej jesieni, którą już mamy :) Wczoraj wyprałam pierwszą część pościeli, dziś czeka na prasowanie, zaraz się biorę, a w międzyczasie zaczynam jednak powoli prać rzeczy dla dziecka. Ogólnie jestem przerażona bo mam tego.... ogrom ! Najwięcej używanych, które dostałam po bratanicach, kilka nowych kupionych i bardzo duuuużo takich co pożyczyła mi kuzynka M, rozmiary różne.... ale i tak jakoś mi się wydaje że za dużo tego... kiedy ja to wypiorę, kiedy wyprasuje i poukładam a przede wszystkim gdzie to wszystko włożę ? Heheheh a tak się cieszyłam że dużą szafę teraz mam po remoncie i dodatkowo komodę :P
  17. A dziś byłam w sieciowym sklepie Netto, kupiłam fajny komplecik 3 elementowy za niecałe 20 zł, będzie troszkę "na później" ale jest śliczny :) A poza tym ciężki dziś dzień, sennie i troszkę głowa zaczęła mnie ćmić grrr. Spotkałam mojego brata, ogólnie niby często się widujemy a dziś tak na mnie spojrzał i mówi "ale Tobie ten brzuszek już urósł" hihi, fajne stwierdzenie :)
  18. titucha śmiem twierdzić że to siara, nawet z jednego sutka może polecieć. Ja miałam ostatnio taką sytuację że M mocniej się przytulił i na pidżamie pojawiła się ojjj już spora plamka, wyleciało od zgniecenia hmmm :P ale ogólnie sama siara jakoś nie leci mi, bardziej podczas zgniatania sutków. mama_ ogromnie podziwiam i trzymam za Ciebie kciuki, również chyba wcześniej nie pisałaś lub ja nie doczytałam że masz w tej chwili takie emocjonalne przeżycia, przypuszczam że łatwo nie jest ale na pewno jesteś silną kobietą i dasz radę. Daj znać po USG :) Staraj się odpoczywać bo to teraz dla Nas wszystkich najważniejsze. gosik dasz radę, mdłości przy glukozie dają znać i to mocno !
  19. Dzień dobry :) Widzę każda z nas już postępuje z zakupami, ja również, powoli, powoli do przodu, co prawda łóżeczka i wózka nie mamy jeszcze ale te powiedzmy że "drobniejsze" rzeczy zaczynamy kompletować :) Wczoraj byliśmy na zakupach, mam już koszule i kapcie do szpitala, zestaw "startowy" z pieluszkami i chusteczkami dla córci, butelki, zaopatrzyłam się też w proszek - ostatecznie Lowela, dziś pierwsze pranie - pościel dla córci, wyprasuje i już ta część będzie czekała :) A pieluchy prać ? flanelowe i tetrowe ? Piorę i chyba jednak trzeba wszystko, tak myślę :) Nika zgadzam się z Tobą w sprawie rozmiarów, a dodatkowo jesteś doświadczoną mamą więc chyba warto polegać na Twoich radach :) z tym że zastanawiam się nad tym że rzeczywiście mam kilka ciuszków 56 a reszta większych - 62 i dalej a córcia nie wygląda na to że będzie "duża"... cóż będę "podwijała".
  20. Kasia, Ja mam taką nadzieję że się spotkamy na porodówce ! Ja mam póki co na 7 grudnia i tego chcę się trzymać ;) a Ty z tego co pamiętam na 10 grudnia ? Do położnej też zadzwonię i zobaczę co mi powie :) gosik to się "szarpnęłaś" z wyprawką, ale wiem że Mothercare to dobra marka, pewnie warta ceny :) Agabi witamy w Naszych progach :) skąd jesteś ? Wiem że Ana ma problem z szyjką, na pewno możesz z nią na ten temat porozmawiać, pewnie też inna mama się w tej kwestii odezwie, u mnie póki co jak najbardziej wszystko ok z szyjką.
  21. Kasia Nie, za poród w wannie nie płaci się, jest w zakresie "usług", ogólnie nawet jeżeli nie zdecydujesz się ostatecznie na poród w wodzie to możesz wielokrotnie brać kąpiel , korzystać z natrysków, masaży wodnych :) myślę że to fajne i podobno pomaga w bólach i przede wszystkim w szybszym rozwarciu. Co do żelu Nie ma pewności że po tym żelu urodzisz bez nacinania, pewnie jest większe prawdopodobieństwo niż bez żelu ale przy tego typu żelach nie ma 100 % pewności. Jeżeli chcesz to go oczywiście kup, miejmy nadzieję że pomoże. I tak się zastanawiam, rodzisz ostatecznie w "dwójce" czy w na Markwarta ?
  22. nika jest u mnie pepco, to prawda, maja fajne ciuszki i stosunkowo niedrogie, kilka akcesoriów również jak kocyki, rożki, butelki. Tylko o pieluszkach tetrowych słyszałam właśnie wczoraj że "szmaty" zaraz sie robią. Ale myślę że warto zwrócić na ten sklep uwagę.
  23. monika gratuluje zakupów, warto korzystać z okazji w ciucholandach :) Ja się właśnie położyłam, nie wiem czy nie przegięłam :( ogólnie czuję się dobrze tylko po prostu jestem wykończona, cały ranek sprzątanie piwnic aby zrobić miejsce dla wózka i ogólne ogarnięcie nieporządku i wyrzucenie zbędnych rzeczy, a później wyprawa na grzyby i dopiero niedawno wróciliśmy z M. Prawda jest taka że już nie mam tylu sił co w pierwszym etapie ciąży czy przed ciążą, teraz jednak troszkę już "noszę" ze sobą :) i o tym trzeba pamiętać. Hmmm jeszcze pranie zaraz będzie czekało na powieszenie.
  24. mama_ trzymam kciuki za Ciebie i jednak za to aby ciebie "nie rozłożyło", pewnie jak by trzeba było to też bym leżała ale jednak dla własnego samopoczucia lepiej byłoby nie, jeszcze troszkę czasu nam do rozwiązania zostało :)
  25. marcyś dzięki za radę, na pewno kupię coś przez internet dla córci, może się przełamię i będzie ok :) Rozumie ciebie co do tego że leżysz i nic nie możesz zrobić, pomóc M przy porządkach itp. Jestem tego samego typu - nie mogę spokojnie leżeć jak ktoś inny pracuje a dodatkowo fakt że mąż cały tydzień w pracy a w weekend jeszcze zadania w domu ale czego nie robi się dla dziecka :) leż dla swojego dobra a przypuszczam że M bardzo dobrze rozumie sytuację :)
×