Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Misia1126

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Misia1126

  1. Dużo piszecie, dużo, będę musiała postarać się nadrobić. Natalka zasnęła więc ja mam chwilkę, zdążyłam się ubrać (! bez komentarza), ugotować pomidorówkę i wstawić pranie i usiadłam bo zatęskniłam za Wami :) Byłyśmy wczoraj u chirurga - opinia Pani doktor dość sensowna i nawet w to uwierzyłam - ten "guzek" jest zrostem po rance która powstała na skutek zaparć ! Natalka miała ogromne problemy z zaparciami, nadal są choć już mniejsze, staram się to regulować choć to łatwe nie jest, lekarze mówią aby wszystko podawać i że w końcu się unormuje :( moja pediatra mówiła że jak kupkę robi (a robi) i że są to "bobki" to najważniejsze że robi natomiast Pani chirurg mówiła że jednak to nie jest najważniejsze bo to co najgorsze nadal w jelitkach siedzi i to do niczego dobrego nie prowadzi :( Natalka raz robi ładna kupkę raz bobki, a wczoraj to chyba ze stresu w ogóle nie mogła zrobić i pierwszy raz użyłam czopka i poszło, dziecko było po tym zdecydowanie szczęśliwsze, nie marudała, ładnie bawiła się (sama!) do kąpieli. Pani doktor zaleciła podawanie Laktulozy, nie wiedziałam o co chodzi wypytałam tylko czy można podawać takiemu maleństwu i czy nie uzależnia - nie uzależnia, natomiast w internecie napisane że jest to środek przeczyszczający hmmmm i tu już duże zastanowienie bo nie uważam aby coś takiego nie uzależniało .... ehhh nie wiem czy podawać czy nie. Wracając co "zgrubienia" Pani dotkor stwierdziła że to Natalce nie przeszkadza (i tu też się zgodzę) i można to usunąć ot ze względow estetycznych ale póki co obserwować i pojawić się za pół roku do kontroli z tym. Ja będę chciała to usunąć bo to na prawdę źle wygląda i ogólnie obawiam się abym kiedyś przez przypadek tego nie uszkodziła... Ogólnie jestem spokojniejsza, ale muszę walczyć nadal z zaparciami Małej, kupię dziś siemie lniane bo chyba już wcześniej pisałyście że to może pomóc a wcześniej nie stosowałam tego. Co do kaszek - byłam w Piotrze i Pawle ale kaszek Holle brak :( zakupiłam mleczną kasztę Nestle - jest bez cukrowa co ważne ale glutenowa - Natalka bardzo ją lubi. Szukałam bezglutenowej i bez cukrowje ale chyba rzeczywiście u Nas to jeszcze tylko Sinlac jest i może na to się skuszę - drogie ale miałam próbkę i natalka pochłonęła. Czy Wasze dzieci eghmmm puszczają bąki ? Bo moja natalka bardzo i zastanawiam się czy to przez te zatwardzenia i czy może jednak ze względu na coś co podaję do jedzenia choć nic mi tak podejrzanego nie jest. I dzisiejszą noc uważam za jedną z najgorszych ostatnio - Natalka zasnęła o 20 ale jakoś niespokojnie spała, pierwsza pobudka o 23, herbatka i smok i zasnęła, kolejna pobudka o 1 i !!!!! marudzenie do 4 :( to jakaś masakra, zasnęła i o 6 rano już pobudka na całego, co się dzieje z tym dzieckiem ??? Wymiękam.... zwariuje
  2. gosik To "coś" niby się nie zmienia, M mówił że rośnie ale nie, spoglądam co dzień dokładnie i to kilka razy i nie widzę aby rosło ale jednak jest większe niż na samym początku więc to może jakiś "przestój" i jak byśmy zwlekali to jeszcze zacznie rosnąć :( Fajnie że twój Kornel wrócił do poprzedniego stanu ehhh gdyby moja Natka troszkę "zluzowała" z humorami to byłoby cudnie. Demotywatory rzeczywiście świetne ! Uśmiałam się, M mi pokazał bo spojrzał akurat na Nasze forum, i tylko skomentował "coś specjalnie dla Ciebie ;)" i rzeczywiście, troszkę jestem ostatnio zakręcona ;) albo bardziej przemęczona
  3. Staram się nadganiać wpisy ale łatwo nie jest ;) weekend szybko minął a i M mnie nie odciążył bo w sobotę był na rybach a i w niedziela szybko minęła i kolejny tydzień przed nami. Natalka cały czas daje popisy swoim histerycznych płaczów jak tylko schodzę jej ze wzroku/lub się z nią nie bawię/lub jej nie noszę - nie mam siły :( normalnie deprecha mnie dopada :( a dodatkowo przeziębiłam się, gardło boli, katar cieknie, głowa też doskwiera, byłam w aptece i praktycznie tylko tantum verde mogę ssać, nic konkretniejszego nie można przez to że karmię piersią. Natalka coraz więcej je ale jest też wybredna, buraczki nie zasmakowały :( brokuły też nie za bardzo jak i kalafior :( za to uwielbia ziemniaczki z masełkiem i koperkiem (dziś też zaserwuje bo robię sama) i uwielbia dynię (z ziemniakami i kaszką pochłania momentalnie). Rybka też jest dobra. Żółtko również zjada bez problemu. Podaję całe małe słoiczki na obiad plus kaszka manna do tego, ale to już chyba za mało dla Natalki, ogólnie ciężko mi jakoś unormować te karmienia. Na wieczór podaję już mm 180 ml i dopycham cycusiem ale Natalka i tak się w nocy budzi - nie wiem czy to głód czy ząbkowanie czy.... sama nie wiem ale dziś w nocy już ją piersią dokarmiałam bo nie wiedziałam o co biega, pociągnęła i zasnęła i te pozycje w łóżeczku, za wszelką cenę przewraca sie na brzuszek po czym płacze bo chyba nie jest jej najwygodniej lub i też tak śpi - pozycje na boczku już nie są najlepsze i przemieszcza się po całym łóżeczku w poszukiwaniu najodpowiedniejszego miejsca, muszę to nagrać, sfotografować bo to jest niesamowite, ładnie siedzi choć sama nie siada, zaczęła przybierać pozycję do raczkowania i ćwiczy namiętnie :) Za radą gosik poszukałam innego chirurga dziecięcego i udalo sie zapisać na jutro więc jedziemy, zobaczymy co powie lekarz. Jedyne co mnie jeszcze powstrzymuje przed skoczeniem z 4 piętra ze względu na stan wykończenia fizycznego i psychicznego to to że najprawdopodobniej M będzie miał urlop - mam nadzieję że tym razem się uda i urlop nie zostanie odwołany - podobno nawet całe dwa tygodnie od kolejnego tygodnia. gosik życzę udanego wyjazdu :) Iwka czytałam twój opis spotkania z niedowierzaniem - a jednak jeszcze takie matki jak twoja koleżanka istnieją, powiem tak - najbardziej ucierpi na tym dziecko ale cóż - to jest jej wybór i jej wychowanie .... a jeżeli chodzi o Ciebie to z tego co piszesz to na prawdę nie masz sobie co do zarzucenia i na pewno Ania jest i będzie szczęśliwym dzieckiem :)
  4. Dziś udało mi się dodzwonić do szpitala gdzie jest poradnia chirurgiczna dla dzieci, zapisała Natkę na 8 lipca a chciała mnie wcisnąć dopiero na 14 czy jakoś tak ale i do 8 to długo mi się wydaje ehhhh a to co Natka ma to brzydko wygląda :( oczywiście skusiłam się na czytanie o tym w internecie i doczytałam że może to być torbielek , ogólnie że to niebezpieczne i że usuwa się to chirurgicznie :( troszkę zaczynam się obawiać. gosik Podziwiam Ciebie, że na spacerze ogarnęłaś sytuację i sie nie poddałaś ;) Natalka też miewa takie akcje ale zazwyczaj w domu więc tu to łatwiej. Nie wiem skąd takie wyczyny Naszych pociech, można zwalić na zęby ale ja nie zawsze jestem pewna czy to zęby czy może takie mega "chimery" .... Teraz Natalka próbuje zasnąć , M z nią walczy , jest wytrwały bo Natalka ostatnio dość trudnym dzieckiem sie stała a najgorsze jest to że tak pięknie przesypiała noce a teraz budzi się kilkakrotnie w nocy, wczoraj co prawda zasnęła już o 20 ale dziś np już o 5 nad ranem był definitywny koniec snu... masakra jakaś, a tak się cieszyłam że dziecko tak szybko zaczęła mi noce przesypiać
  5. Obejrzałam nowości na skrzynce doti Świetne dzieciaczki, chyba masz pomoc w córce, zajmuje się braciszkiem ? pysia z Igorka kawał chłopaka, jeszcze jeździ w gondoli czy już spacerówka poszła w ruch ? (przepraszam jeżeli o tym pisałaś a nie doczytałam ;)) koliberek ale szymek ma śliczne ciemne oczka i fryz ;) no moja to taka łysolinka ;) Assiula Ale twój krystian już się podnosi, super się patrzy na takie wygibasy. Właśnie.... na jakiej wysokości macie teraz łóżeczka ? bo my już o poziom niżej od najwyższego zeszliśmy z dwa tygodnie temu na wszelki wypadek
  6. Justi ja też chciałabym już zaprzestać karmienia piersią, tylko sama nie wiem jak sie do tego zabrać. Ogólnie Natka przekonała się do mm i niekiedy jej podaje, więc można by było odstawiać od piersi ale sama nie wiem... jeszcze sie waham i rano i wieczorem karmie piersią, plus jeden mały posiłek z piersi w ciagu dnia ot tak dla "popicia" ;)
  7. Dzień narzekania to i ja ponarzekam, nie wiem kto miał dziś gorszy dzień ja czy Natalka ale pisałam już sms do M że skacze z okna bo nie wyrabiam i nie pgarniam, Natalka tak się darła że normalnie w głowę szło dostać, aż sie dusiła , tylko nosić i nosić a ja chociaż pranie chciałam powiesić nie mówiąc że wypadałoby iść do łazienki w sprawie porannej toalety ehhh niekiedy mam dość tej sytuacji, potrzebuję oderwania i jak gosik napisałaś o takim wyjeździe to zaświtała mi myśl "ojjj jak mi by to się przydało" tylko czy bym pojechała ? chyba jednak nie, zwłaszcza że ja na prawdę nie zostawiałam do tej pory Natki, tylko podczas Naszego wesela i wesela przyjaciółki plus kilka godzin z M czy z moją mamą i ogrooooomnie bym się martwiła. Tak źle tak niedobrze.... terlikula rozumie Ciebie bo ja ogólnie też nie mam do kogo gęby otworzyć, ot tylko telefon do mamy i ewentualne odwiedziny raz na jakiś czas... reszta znajomych, rodziny pracuje. Mieszkam z teściem i moje drogie teść od narodzin Natalki miał ją hmmm może dwa razy na rękach ? ogólnie podejdzie uśmiechnie się do niej i tyle, pójdzie, a jak moja mama opiekowała się Natalką podczas wesela mojej przyjaciółki to Nawet nie pomógł jej schować wózka do piwnicy bo twierdził że d*perelami się nie zajmuje - bez komentarza, ot taki dziadek z niego... od narodzin chodzi i mówi że zabierze ja na spacer wózkiem bo chce się nią pochwalić taaaaa szkoda słów Dziś byłam z Natalką u lekarza w sprawie "narośli" przy odbycie i dostałam skierowanie do chirurga dziecięcego, już się boję ale to co Natalka ma nie jest normalne więc trzeba się tym zająć :( Byłam też dziś na jednej rozmowie o pracę ale już wiem że z tego nic nie będzie. Natalką moja mama się zajmowała, podrzuciłam jej ją na pół godzinki i kiedy wrócił zastał mnie niesamowity widok, Natalka siedziała w wózku, miała zrobiony z ręczniczka wielki śliniak i miętoliła kawał skóry od chleba, ehhhh jaka była szczęśliwa, po czym wciągnęła obiadek (jakaś dziś żarta była), dziś dodałam pierwszy raz pół żółtka, zjadła ze smakiem, mamy też za sobą rybkę, smakowało również :) a dziś zazdroszcząc troszkę Iwce zdecydowałam się jednak na własnoręczny obiadek dla Natki, kalafiorek plus ziemniaczek plus koperek i masełko, wstępnie Natalce smakowało ale bez szału, jutro będzie większa ilość. Tylko z deserkami u nas kiepsko bo jej się jabłuszko przejadło.... Iwka jakie deserki serwujesz ?
  8. Iwka fajna ta rozpiska, też skorzystam bo nadal mam Natkę na cycusiu, dzięki. Tylko kurczę znów ten gluten - tu masz jedną porcję kaszki bezglutenowej lub glutenowej czyli taką jedną porcję można podawać wynika z tego i nie powinno zaszkodzić. Drążę ten gluten bo mi Natka bardziej jest za tą kaszką glutenową którą mam, za bezglutenową mleczną ryżową nie przepada, ma waniliową i dorzucam różne owoce ale max kilka łyżeczek bierze. Wiem że pewnie troszkę było to opisywane ale konkretniej jakie kaszki podajecie i jakie polecacie ?
  9. Podałam dziś ten jogurcik, ogólnie nie cały bo to pierwszy raz ale Mała wcinała i do wieczora nic złego się nie działo, teraz Natalka już śpi. Zobaczymy jak będzie ale myślę że ok. U nas (odpukać) Natka też prawie że wszystko toleruje, nie jadam tylko orzechów i ostatnio zjadłam grzyby i też efektem była paskudna zielona kupa. Jeżeli wszystkie mamy się wypowiedzieć to oczywiście też jestem za tym aby doti również załączyła swoje fotki i zobaczyła Nasze szkraby :) koliberek jak czytałam o twoim szkrabie to widzę że ma trochę wspólnego z moją natką, też jest bardzo absorbująca, wyjście do toalety jest popędzane krzykiem i w nocy zaczęła mi się budzić a ... przesypiała całe noce :( - także wiem co czujesz i dodatkowo bez M... ale trzymam kciuki co byś dała radę :)
  10. nie mogę otworzyć filmiku tituchy ale jeszcze spróbuję A Lenka jest śliczna i rzeczywiście lubi pozować :) Krystian jak ładnie siada, a on sam tak siada ? Bo Natka to siedzi ale jak ją posadzę to ładnie się trzyma i tylko tyle :(
  11. titucha zdjęcie the best ! jakie to dziecko szczęśliwe :D Iwka Dzięki ! Czy ciepła ze mnie osoba hmmm tak, myślę że jak najbardziej :) U nas mini mini słabo, ale niekiedy wzrok zawiesi na śwince pepie (jej jak ja nie lubię tej bajki :P) Ugryzła w nogę ??? każdy gryzak dobry :D przypomniało mi sie zaraz że Nasz mały juz roczny sąsiad też próbował poderwać Natkę... ciągnąc ją za nogę, tłumaczyliśmy mu że nie można być takim brutalem i do dziewczynek delikatniej trzeba ;)
  12. Właśnie te jogurciki są na pełnym mleku i mm, kupiłam je bo po 6 miesiącu ale sama nie wiem czy są odpowiednie ... titucha u ciebie nic się nie dzieje, a od kiedy podajesz ? titucha jak Ciebie czytam to czuje że na prawdę masz gorszy czas :( właśnie wiara w to że coś sie zmieni może zdziałać cuda, głowa do góry :) ja jak mam gorszy dzień i myśli krążą wokół mojego uwsteczniania, szarości dnia codzienności itp myślę o tym że przecież wychowuję cudowną córkę, małego człowieczka i troszkę jest mi wtedy lepiej bo przecież to wszystko dla niej :)
  13. Dziewczyny a czy podawałyście może już takie jogurciki po 6 miesiącu, np Nestle ?
  14. U nas również chwile zadumy bywają, zastanawiałam sie o czym... tak Natalka duma zamyślona Przejrzałam fotki Naszych maluszków, jejku ale ślicznie dzieciątka, Tośka jest boska :) Kornel bardzooo sie zmienił ale przystojniak z niego nadal i to jaki duży ! Wstawiajcie zdjęcia , z chęcią popodziwiam gosik ale z ciebie szczypior, rzeczywiście :) ale... teraz to przynajmniej ciebie rozpoznam jak byśmy się spotkały ;)
  15. rufka Czytałam to już wcześniej, coś w tym jest ale już zauważyłam że nie zawsze wszystko idzie tak jak "piszą", przeanalizuje to raz jeszcze, Ja też "zganiam" zachowanie Natalki na skok rozwojowy i oczywiście... ząbkowanie Gratuluję pozycji wyjściowej to raczkowania, super ! u nas podnoszenie kuperka na czasie i "chodzenie" do tyłu a raczej pełzanie ;)
  16. Dzień dobry Mamusie Ale mamy dzis deszczowy dzień brrrr , miałam dziś zupełnie inne plany ale deszcz nie wypuszcza z mieszkania i postanowiłam zrobić sobie dzień z pidżamie z Natką i nie składać nawet łóżka. Teraz Natka przysnęła a ja mam chwilkę :) Pół nocy była duchota jak diabli i Natalka znów sie budziła kilkakrotnie na herbatkę a drugie pół nocy zrobiło sie zimno i najzwyczajniej mój Szkrabek i okropnie przemarzł , wybudził mnie dopiero budzik, Natalka co prawda już nie spała ale nawet nie płakała, wzięłam ją do Naszego łóżka i musiałam ogrzewać takie miała zimne nóżki, grubiej ubrałam i już sie boję czy sie nie przeziębi przez tą nocną akcję :( Poza tym pojawił się problem, żadna mama o tym nie pisała więc pewnie nie macie takich problemów ale u Natalka zaobserwowałam coś na zasadzie "hemoroida" :( coś jej koło odbytu wyskoczyło, taki wzgórek i tak jakby miał delikatną rankę, masakra, ciągle coś sie dzieje :( widzę że Natce to raczej nie przeszkadza ale widać ze normalne to nie jest i znów czeka nas wizyta u pediatry, w internecie jeszcze o czymś takim nie czytałam (może i dobrze bo pewnie już bym ze strachu po ścianach chodziła), a może któraś z mam wie coś na ten temat ? agnieszka gratuluję ząbka ! :) i dziękuje za chociażby próbę porady ;) masz rację ze niby lęk separacyjny to od 7 miesiąca, u nas to zdecydowanie szybciej sie zaczęło, ot wiadomo - nie idziemy podręcznikowo ;) tylko właśnie ciekawe co będzie dalej jak już taki problem mamy :( Życzę powodzenia i trzymam kciuki za pierwszy dzień w pracy, na pewno wszystko będzie dobrze :) gosik jak będziemy wybierać sie nad morze to napiszę, mam nadzieję że uda nam sie spotkać i poznać osobiście :) U nas również naśladowanie zwierzątek na czasie, książeczki uwielbiamy oglądać, "czytać" i naśladować różne dźwięki, Natalka przy kotku śmieje się a przy piesku bacznie mnie obserwuje ;) lubi też kurę i sowę :) U mojej mamy jest dużo piesków i przyznam że ogromnie Natalka nimi zainteresowana :) Oglądamy na youtube piosenki z "lulandii" - "dziadek lulka" robi u nas furorę :) polecam :) Muszę wstawić kilka fotek bo mam fajne z Naszego ślubu (ehhh muszę sie pochwalić :P) i kilka Natalki, muszę jeszcze zgrać jak siedzi pięknie :)
  17. wychowanie, taaaa wychowanie... ;) justi - widzę że u ciebie podobnie jak u mnie, córeczka mało co robi sobie z moich uwag i zakazów... Iwka papa tez uczymy ale jeszcze nie bardzo czai o co biega, bacznie obserwuje jak M wychodzi do pracy Ale za to zaczęła mówić "mama" :D zazwyczaj jak płacze, woła i miesza "mama" z "meme" - my się z tego podśmiewamy ale też zastanawiamy czy rozumie bo ja próbuję uczyć kto jest "mama" kto "tata" i chyba w końcu to daje rezultaty bo jak pytam gdzie jest "tata" to Natka kieruje wzrok z zadziorczym uśmieszkiem na M :) A najlepsze uczucie to wspominane przez Was przytulanie, Natka cudnie się przytula i uwielbia być całowana, przewraca się na boczek i wtula w piersi i do mnie i do M, fajna sprawa :) Dziś pochwaliłam M za to jakim jest tatą, bo... jest fajnym tatą jak ... jest ;) dobrym też jest mężem, pomaga, wspiera, ogólnie jest zawsze "do dogadania;)" I tym bardziej przykro mi się czyta o twoich stosunkach z M Justi, fajnie by było gdyby wyszło u Was na prostą... a może wyjazd do PL coś zmieni ? może rozłąka Wam pomoże ?
  18. gosik Niesamowite plażowanie za Wami ;) ale widzę że i Terlikula miała przygody ;) Planujemy w lipcu z Małą wakacje nad morzem, chciałabym aby Natka troszke tego klimatu zażyła, czy byłabyś gosik chętna na spotkanie i może nawet wspólne plażowanie ? oczywiście jeżeli będziesz akurat nad morzem a nie w Wawie. Zachęciło mnie dodatkowo to że wspomniałaś że Kornelowi tak podobało sie leżenie na kocu :)
  19. Bardzo chwalę sobie to forum i korzystam z Waszych rad drogie koleżanki, np zaczęłam do jedzenia słoiczkowego dorzucać gluten za radą Iwki :) Teraz Mrufka dała mi do myślenia co do tematu glutenu ponieważ odkryłam bardzo fajną kaszkę z Nestle, taką niesmakową ale z glutenem i tam jest napisane że można podawać jako normalny posiłek tylko właśnie trudno określić ile tam jest tego glutenu a skoro za wiele podawać nie można to chyba ją odstawię i wrócę do zwykłej kaszki manny i podawania jednej małej łyżeczki do obiadku i... obiadek z kaszką bardziej smakuje Natce niż zwykły bez kaszki. Dużo nowości za nią, np moja mama zebrała kilka poziomek i Natka przepada za kaszką poziomkami, pewnie nie jest to jeszcze wskazany smak ale nic złego się nie dzieje. Podawałyście może już rybkę ? Iwka ty gotujesz (kurczę ale ja Ciebie podziwiam za te przepisy i zawzięcie), czy gotowałaś i podawałaś już rybkę (przepraszam jeżeli opisywałaś a ja to przegapiłam :)
  20. Czytam Was cały czas, może nie dokładnie ale na prawdę staram się :) kiedy znajdujecie czas na pisanie ????? ! Natalka robi coraz to nowsze postępy, już bardzo ładnie siada, nie jest to jeszcze etap kiedy pozostawię ją samą siedzącą ale już jest całkiem nieźle, siedzi przy mnie. Czuję że jest to dla niej męczące i lubi zaraz przewracać się na brzuszek i tu... podrzucanie kuperka poszło w ruch czyli przygotowanie do raczkowania pełną parą , super :) Natalka chyba cały czas przeżywa lęk separacyjny albo mega sie do mnie przyzwyczaiła i to "tylko ja" na serio mnie przeraża, często popłakuje w związku z tym a my biegamy w koło niej jak w zegarku co też zaczyna mnie przerażać, powiedzcie proszę czy Wy w jakiś sposób "wychowujecie" już swoje pociechy ??? Bo sama nie wiem czy poddać sie temu że Natalka chce tylko mnie i spełniać jej zachcianki (Czy też wasze pociechy reagują mega szczęściem na widok pilota, komórki czy komputera chcąc mięć to blisko siebie, w rączce, buzi itp ?) czy spokojnie pozwolić jej podrzeć paszczę (serio... ona potrafi tak się drzeć kiedy mnie nie ma przy niej że wszystkich zadziwia)... :( Noce juz nie należą do przespanych (spała pięknie np od 20 do 7.30) teraz pobudki kilka razy w nocy na picie - zganiam powód pobudki na pogodę i mega duszność w naszym mieszkaniu, dzisiejsza noc była ciężka i już nie majać siły biegania do jej pokoiku kiedy wyła w niebo glosy wzięłam ją o 5 rano do Naszego łóżka co skutkowało moim snem w "nogach" bo już obok M miejsca nie było - Natka postanowiła spać w poprzek łóżka ;) alr już od 5 rano składała głośno życzenia tacie z okazji Dnia Taty :)
  21. Ale historie w tle, kurcze tak sobie myślę - instynkt jak zadziała to ok ale czy ja wiem jak bym sie zachowała, czy bym nie spanikowała, a w czasie ciąży kilkakrotnie uczestniczyliśmy z M w takich zajęciach z pierwszej pomocy.... Dziewczyny gratuluję zachowań i co by takich sytuacji już więcej nie było.
  22. Dziękuję za miłe opinie co do zdjęć :) Dziś u Nas skwar, byłam z Małą z samego rana na spacerze bo już po 9, ale dłużej niż do 11 się nie dało nawet w cieniu posiedzieć. Słońce paliło a w cieniu okropne muszki :(, później spacer popołudniu z M i Małą po 18, było już przyjemniej ale nadal bardzo gorąco. Byłam dziś z Natką u pediatry - zaczęły się problemy z oczkami i obawiam się że to alergia bo kropelki które powinny pomóc na ewentualną infekcje słabo działają :( musimy nadal obserwować. Czytam jak karmicie dzieciątka i jedno muszę stwierdzić - u nas jedzenie jest dużo częściej ale chyba też dużo mniej, Natka przybiera choć szału nie ma, ot chyba obrzartuskiem nie jest ;) Mała jest nadal też na piersi choć próbuję wprowadzać mm - już kolejne po pluciu na Nan ;) teraz na tapecie Bebiko i ,,,, odpukać na razie popija. Rano koło 7 pierś koło 9 pierś lub mm lub kaszka (taka na wodzie już z mm - jest waniliowa i niekiedy dorzucę do niej jakieś owoce ze słoiczka dla urozmaicenia) ---- mm zjada około 120 ml, więcej nie daje bo boję się ulewania a Mała troszkę ulewa - póki co najważniejsze jest przekonanie jej do mm koło 11 pierś koło 14 obiadek - głównie słoiczki, warzywka a od trzech dni warzywka z indykiem i dorzucamy łyżkę ugotowanej na wodzie kaszki mannej i powiem szczerze że dzięki kaszce Natka chętniej je , pochłania cały słoiczek z kaszką, koło 16 pierś koło 18 deserek czyli owoce pod różną postacią, zazwyczaj jednak skrobane jabłko bo to lubi najbardziej i po kąpieli około 19.30 pierś Przesypia całe noce choć ostatnio zaczęła się budzić i dużo w nocy pije - podaję herbatki, wcześniej podawałam też soczki. Sama jem prawie że wszystko, nie jem cytrusów, ograniczam wzdymające, gazowane (natka straszne ma gazy chyba po tych moich gazowanych napojach heh ) i alkohol też niet. Choć ostatnio piłam na swoim weselu, weselu przyjaciółki ale ściągałam swoje mleko i wylewałam.
  23. Długo mnie nie było i nadrobić wpisy graniczy z cudem ;) ale się rozpisałyście, Natka śpi więc zajrzałam ale pewnie zaraz sie zbudzi ;) Czas szybko ucieka, teraz skupiam sie na poszukiwaniu pracy w każdej wolnej chwili (a jest ich tak niewiele), opiekuje sie Natką, sprzątam, gotuje ehhhh troszkę to wszystko juz mnie przytłacza, często łapię doły a dodatkowo sytuacja u M w pracy sie skomplikowała, nie dostał urlopu i pod znakiem zapytania stanęła decyzja co do przedłużenia umowy o pracę bo chcą... zamknąć Nasz oddział banku w którym pracuje :( ogólnie wszystko sie wali, nie wspomnę o kwestii mieszkania i niemocy dogadania sie z tatą M... :( tak bardzo bym chciała aby wszystko się w końcu zaczęło układać. Mieć swój własny ciasny kąt, pracę ehhhh rozmarzyłam się. Dla pocieszenia byliśmy teraz na weselu u mojej przyjaciółki, wybawiliśmy sie... chyba lepiej niz na swoim weselu hehe ;) wiadomo tu byliśmy skupieni tylko na ... dobrej zabawie ;) Natka została z moja mamą i powiem szczerze że nawet nieźle im poszło, Natka tylko raz miała chwilę histerii i płaczu ale mama po wszystkim była ogromnie zadowolona i dumna z siebie że dała jej radę :) Natka chyba po prostu wróciła do swojego dobrego samopoczucia i ma za sobą kolejny skok rozwojowy. Zębów nadal brak... Oglądałam Wasze fotki, dzieciaczki - cudne ! Wstawię też Natkę i może moje zdjęcie ze ślubu ;) Buziaki kochane, cudnie że jesteście ! :)
  24. Dzień dobry Wpisów co nie miara, nadrabiałam w odstępach bo oczywiście Natka za jednym razem takiej ilości wpisów nie pozwoliła mi ogarnąć. Jeszcze mi troszkę zostało ;) Dziękuję wszystkim za życzenia i za pamięć, tak.. tak noszę już obrączkę na palcu i z radością mówimy sobie mężu, żono ... :) M miał tylko poniedziałek wolny i dziś już do pracy więc poszedł lekko przemęczony, ja też nadal nie mogę odespać szalonej nocy weselnej a dodatkowo Natka troszkę gorzej zaczęła sypiać. Ślub przebiegł szybko, impreza również.... jejku sama nie wiem kiedy godziny zabawy minęły, było bardzo przyjemnie, goście również zadowoleni. Jak dostanę fotki od szwagierki to wstawię :) Natalka chciała być dzielna ale jej nie wyszło, dała czadu cioci która się nią opiekowała podczas Naszej imprezy, na szczęście padła już po 20 i dała też odpocząć cioci. Ale raz nie zawsze... ;) Ogólnie przeraża mnie to jakby Natka reagowała gdybym wróciła do pracy... zaryczałaby się biedulka :(:(
  25. Jej titucha u was już trzeci ząbek a my nadal czekamy, Natalka jest marudna i niekiedy wręcz nie do zniesienia, wczoraj była u mnie mama to Natka cały czas się darła, marudziła, nawet na spacerze... a najgorsze jest to że ona wybiera tylko MNIE ! :( tak się moja małpka do mnie przyzwyczaja że jak ktoś inny ją nosi to ona ryczy ! i nie wiem jak temu zaradzić, karzę M z nią przebywać i ją do siebie przekonywać bo za chwilę osiwieję :( i nie wiem czy to jakiś skok rozwojowy czy zęby czy po prostu Natka cwaniara się robi, najlepiej jak ją noszę i nie chodzi o samo noszenie tylko patrzenie z góry, oglądania, poznawanie, gadanie przy tym ze mną itd, tylko troszkę cięszkawo już się robi ;) Zasypia z dość sporymi trudnościami wieczorem i zaczęła budzić się o 5, dziś zjadła cyca o 5 i została już w Naszym łóżku, na szczęście zasnęła i pospała do 8 :) budzik nas obudził, pierwszy raz od nie wiem kiedy :) Pogoda jest tak paskudna że już nawet nie mam siły narzekać, przyszykowałam się do wyjścia a tu ... zaczęło padać, Natka zasnęła po jedzonku i teraz śpi w łóżeczku już od 1,5 g więc pewnie zaraz pobudka i obiadek. Tylko jak jest taka pogoda to przeraża mnie siedzenie z małą cały dzień w domu, brakuje mi z czasem pomysłów na wspólne zabawy. Co wy robicie w domku z dzieciaczkami ?
×