Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Misia1126

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Misia1126

  1. Jej titucha u was już trzeci ząbek a my nadal czekamy, Natalka jest marudna i niekiedy wręcz nie do zniesienia, wczoraj była u mnie mama to Natka cały czas się darła, marudziła, nawet na spacerze... a najgorsze jest to że ona wybiera tylko MNIE ! :( tak się moja małpka do mnie przyzwyczaja że jak ktoś inny ją nosi to ona ryczy ! i nie wiem jak temu zaradzić, karzę M z nią przebywać i ją do siebie przekonywać bo za chwilę osiwieję :( i nie wiem czy to jakiś skok rozwojowy czy zęby czy po prostu Natka cwaniara się robi, najlepiej jak ją noszę i nie chodzi o samo noszenie tylko patrzenie z góry, oglądania, poznawanie, gadanie przy tym ze mną itd, tylko troszkę cięszkawo już się robi ;) Zasypia z dość sporymi trudnościami wieczorem i zaczęła budzić się o 5, dziś zjadła cyca o 5 i została już w Naszym łóżku, na szczęście zasnęła i pospała do 8 :) budzik nas obudził, pierwszy raz od nie wiem kiedy :) Pogoda jest tak paskudna że już nawet nie mam siły narzekać, przyszykowałam się do wyjścia a tu ... zaczęło padać, Natka zasnęła po jedzonku i teraz śpi w łóżeczku już od 1,5 g więc pewnie zaraz pobudka i obiadek. Tylko jak jest taka pogoda to przeraża mnie siedzenie z małą cały dzień w domu, brakuje mi z czasem pomysłów na wspólne zabawy. Co wy robicie w domku z dzieciaczkami ?
  2. Rzeczywiście nieciekawa ta sytuacja z wieczorem panieńsko kawalerskim ale ... powoli schodzi opuchlizna i oko robi się z fioletowego żółte więc jest szansa że jakoś M będzie wyglądał na ślubie, poza tym wczoraj byliśmy u mojej kosmetyczki, wynalazła jakieś profesjonalne kosmetyki przeznaczone właśnie to takich "akcji" i M po prostu pójdzie na ślubny makijaż :D razem ze mną :D Iwka - powiem że niezła historia z zimą stulecia, pewnie, masz rację, jest co wspominać to i my będziemy wspominać ! ;) Nela - to ty pisałaś o matce która podaje wszystko swojemu dziecku ? Też taką znam, Mała jest 6 dni młodsza od mojej Natalki i już dawno je wszystko włącznie np z czekoladą... niezła jazda... ale cóż każda matka robi jak uważa. Co do mojej kondycji po porodzie cc - rzeczywiście mija już powoli pół roku, czuje się bardzo dobrze, brzuch mi nie dokucza choć jak np M bardziej się do mnie przytuli to czuję tam delikatny ból zwłaszcza jak "przybliży moje biodra do swoich" z większą siłą, nie chciałam aby ten wpis źle zabrzmiał ale chodzi o zwykłe przytulenie a to co czuję, jest dziwne i pewnie jeszcze trochę czasu minie zanim całkowicie to uczucie zginie. Waga - cóż zadowalająca bo mniej o 6 kg niż przed ciążą choć ciało daje wiele do życzenia ze względu na brak ćwiczeń.
  3. Bez sensu te wpisy sie pojawiają ... gościu - bez komentarza, przykro się aż czyta bo to tylko podsumowuje Twoją osobę gosik miłego i udanego wyjazdu, odpoczynku :) iwka ojjj to mnie zaskoczyłaś ;) daj koniecznie znać jaki będzie wynik waszych szaleńczych igraszek ;)
  4. Widzę że forum zawodzi :( wpisu mojego nie widzę, ciekawe kiedy się pokarze i czy w ogóle się pokarze. Natalka marudzi, raz ma lepsze chwile raz gorsze ale z przewagą gorszych, niedosypia, od kilku dni budzi się około 5 - 6 i jakoś na sen jej nie idzie więc dodatkowo zmęczona jestem. Zębów jak nie było tak nie ma a jak byłam prawie 2 tyg temu u pediatry to twierdziła że są "tuż, tuż" - ciekawe co to oznacza. Ściągam mleko swoje i magazynuje na dzień ślubu i dzień po co by Mała miała co pić bo ja też zamierzam świętować jednak czymś mocniejszym, Natalka wypięła się na mm i stwierdziła że jej ... nie smakuje, muszę spróbować inne mleko , może kupie bebiko dla sprawdzenia. aaa i było pytanie o nosidełko które zakupiłam - u mnie słabo się sprawdza, wydaje mi sie że Natce jest mega niewygodnie, wpada tam chyba za nisko i rączki jej przyciska pod pachami bo robią sie czerwone choć ona nie płacze... nie wiem, a miało to być super bezpieczne dla Maluszka. Myślałam że jest za mała ale jest już na prawdę długa i ma swoje miesiące, ciekawe jak by tam sie czuło mniejsze dziecka a jest to przeznaczone dla dzieci powyżej 3-miesiąca życia.
  5. Dzień dobry w ten pochmurny dzień (kolejny !) Dawno nie pisałam bo jakoś czasu nie było, w najbliższą sobotę mój wielki dzień, Nasz wielki dzień - mój i M :) Cieszę się choć pewnie też stresuję zwłaszcza że mój M miał mały wypadek, co uważam za mega pech :(:(:( zrobiliśmy sobie panieńskie i kawalerskie w piątek (tak bardzo sie cieszyłam że w końcu wyjdę z domu i troszkę odetchnę od monotonii dnia codziennego z Natką ) i .... trafiliśmy do klubu gdzie kilkunastu chłopców postanowiło że najzwyczajniej w świecie "pobiją" grupkę z kawalerskiego, a że "naszych" było 4 a tamtych jak wspomniałam chyba z 15 to lipa na całej linii, z tym że tylko M zarobił tak że wygląda jak postrach :( byliśmy w szpitalu, na szczęście nic mu nie jest, tomografia zrobiona ale wygląda okropnie, dziś idzie do moje kosmetyczki która twierdzi że teraz są takie kosmetyki że zrobi z niego modela , zobaczymy bo ja chyba z nerwów i stresu schudłam jakieś dwa kg :( a poza tym problemy rodzinne dają dalej o sobie znać i jakoś nic się nie układa, nie wspomnę o braku pracy i perspektyw na nią :( tooooo wygadałam się, przepraszam ale musiałam się "wypisać" :(:(:(
  6. I cóż Iwka... serdecznie się uśmiechnęłam po przeczytaniu Twojego wpisu, jak mój M został z Małą na godzinę to już widziałam lekki pogrom mieszkania a co to by było jakby został na pół dnia ! :D Miseczki brudne na stole, tona chusteczek (całe opakowanie zużył aby wytrzeć jej buźkę po obiadku), łyżeczki, ciuszki, pieluszki itd :D to sie nazywa organizacja ! Zadałam wtedy pytanie czy on sie zastanawiał jak jak ogarniam Natalkę, siebie, mieszkanie, piorę i... zrobię jeszcze obiad w ciągu dnia.... zaczął mnie wówczas dużo bardziej doceniać ;)
  7. I nie uwazam ze zle zrobilas spokojnie odpoczywajac, ja tez tak powinnam podejsc do tego. I serdecznie gratuluje przespanej nocki, fajne uczucie, prawda ? :):):):)
  8. Justi Zazdroszczę Tobie tego racjonalnego podejścia, ja jakoś nie potrafię się racjonalizmu nauczyć, przynajmniej na razie ;) jeżeli chodzi o czas kiedy Natalia jest z M, jak popłakuje to wręcz biegnę a jak nie mogę to krzyczę (np z łazienki ;) ) a jak nawet Natalka jest spokojna to wciąż do nich zaglądam ;) a wiem że powinnam zająć się sobą i dać im spokój. Ja nie wiem jak dam radę zostawić Natalkę na dłużej np z moją mamą ! masakra
  9. Natalka zasnęła jakieś 1,5 h temu i nadal śpi, mam nadzieję że nurofen troszkę uśmierzył ból i Mała wypocznie. Ehhh ta moja Maruda, widzę Justi że u Ciebie nadal podobnie, mam nadzieję że u mnie i u Ciebie zęby szybko się pokarzą. Najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin :):):) jak napisałaś że 3 h odpoczywałaś to w jednej chwili pomyślałam że ja nie pamiętam takiej chwili odkąd Natalka jest na świecie i gdybym miała leżeć a Natalka dawałaby w kość M to jednak nie dałabym rady spokojnie wypoczywać i zerwałabym się do pomocy.... a niekiedy egoizm byłby wskazany
  10. Nie mogę poradzić sobie z Natalką, wciąż marudzi, krzyczy, nie akceptuje M a chyba wszystko przez te ząbki, jest niespokojna i wciąż chce być noszona, nie daję rady, jestem za słaba :(:(:( nie chcę jej wciąz nosić bo co będzie później ale jak leży to się drze. Nie chce spać, zawsze rano była drzemka a teraz już 11 i nic a wstała dziś bardzo szybko bo o 6 :( wymiękam. Jak mam jej pomóc, daje nurofen, gryzaki schłodzone ale jakoś jej te gryzaki nie podchodzą, smaruje żelem dziąsła a zęba nie widać :(
  11. Moj wczorajszy poranny wpis ukazał się dziś, paranoja co tu się dzieje, gdzie jest administrator ? Zepsuli nam forum :(
  12. Iwka Rozumie Ciebie, masz rację. Jest cieżko i trzeba trzymać co sie ma :( gość ja miałam Małą tylko na piersi, zaczęłam od marchewki, samej marchewki, później było skrobane jabłko i powoli wprowadzałam kolejne dozwolone produkty i obserwowałam reakcje Natalki, nie obeszło sie bez zaparć :( ale to też sie powoli normuje. Pierwsze nowe produkty wprowadzałam jak Natka skończyła 4 miesiące. Teraz zajada obiadek i podwieczorek z produktów nowych a poza tym ciągnie dalej na piersi, niekiedy dostaje mm ale to wprowadzam na wszelki wypadek jakbym chciała gdzieś się wyrwać co by Mała miała co jeść.
  13. My dziś na idziemy na komunie mojej bratanicy, pogoda nie zachęca ale cóż... w kościele miejsca nie ma, wybrane osoby dostały "bileciki" więc pojedziemy pod kościół dopiero pod koniec mszy co by nie zmoknąć. Wczoraj piekłam ciasta na tę uroczystość, a Mała ładnie czas spedzała z M :) mrufka strasznie mi przykro z powodu pracy :( mogę ciebie tylko pocieszyć że mam podobne doświadczenia, teraz niby też miałam po macierzyńskim wrócić pomimo tego że umowę miałam do dnia porodu a kierowniczka mnie najzwyczajniej "olała" :( a ja tak się starałam, nie docenili :( Na pewno znajdziesz pracę, ja też mam nadzieję że znajdę :) Iwka A co myślisz że "knują" ? inne stanowisko pracy ? Może to tylko przygotowania na Twój powrót :)
  14. Iwka dziękuję za radę, może rzeczywiście wrzucę kaszkę do gotowego. Wiem że jak się robi samemu to jest lepiej tylko zastanawiam się co gorsze czy takie słoiczki czy warzywa "ciul wie skąd".... :( Gdybym miała ekologiczne... będę miała "od mamy" ale to jeszcze chwilka. I masz rację że robienie samemu wcale za dużo czasu nie pochłania,ja robiłam kilka razy, raz że Natalka nie chciała ( :( ) a dwa że to jednak były takie warzywa z jakiegoś sklepiku i obawiałam się że to gorsze niz słoiczek gotowy :( Co do dnia dziecka - nie myśleliśmy jeszcze o prezencie choć ja powiedziałam że stoliczek do karmienia jest na dzień dziecka ;) Ale ta książeczka super. I tak przy okazji, obchodzicie imieniny ? Kiedy Wasze dzieciątka będą obchodziły ?
  15. Rzeczywiście coś dziwnego dzieje się na forum, przepraszam za moje kilkakrotne wpisy ;) Justi - pewnie masz rację że coś jest na rzeczy - skok rozwojowy swoją drogą a u nas to na pewno zęby. Byłam dziś u pediatry z założeniem aby ktoś spojrzał na "zachowanie" Natalki, konkretnie chodziło mi o to "napisanie się" i "prężenie" całego ciała - pani pediatra stwierdziła że w taki sposób dziecko okazuje emocje (co mogłoby sie zgadzać bo Natalka robi tak przy złości, zadowoleniu itp) a poza tym okazało sie Mała złapała jakiegoś wiruska ze względu na ząbkowanie, dziąsła ma juz bardzo rozpulchnione, jest niespokojna, pokasłuje, mniej je i mam podawać witaminę c, wapno, i ibuprofen pomimo tego że nie ma gorączki bo działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Mam nadzieję że ząbek szybko wyjdzie i Natalka troszkę lepiej sie poczuje, może dzięki temu ibuprofenowi będzie łatwiej zasypiać wieczorem :) Natalka już chce siadać na tyle że zmieniliśmy gondolę na spacerówkę już na dobre, w spacerówce to jest wypas, Natalka siedzi, ogląda. Wygląda na dumną ale nie super zadowoloną bo te zęby męczą bardzo :( Teraz już zasnęła, ja pozwoliłam sobie na małego drinka a jutro nowy dzień pełen emocji ;) Rano idę do fryzjera - robimy próbną fryzurę ślubną, później jadę ciasta piec do mojej mamy bo organizujemy przyjęcie z okazji komunii św mojej bratanicy. Także cały dzień zejdzie a w niedzielę sama impreza, ciekawe jak Natalka to zniesie przy takim kiepskim samopoczuciu. Aaaa i dziś wypróbowaliśmy nosidełko, M zakupił i pojechaliśmy na zakupy i wzieliśmy małą do tego nosidełka, ogólnie była zadowolona, wszystko oglądała ale nam jakoś nie do końca to pasowało, bo wyglądało jakby było jej niewygodnie, czy któraś z mam korzysta z nosidełka ? Chodzi o coś takiego http://allegro.pl/oryginalne-kultowe-nosidelko-promocja-jakosc-i3238859558.html I jeszcze jedno pytanko, czy korzystacie już z krzesełek do karmienia ? Czy może nie będziecie korzystać ? Bo my zapupiliśmy ale jeszcze nie wypróbowane.
  16. forum nowe ale... kompletnie nie wiem co się dzieje z moimi wpisami i dlaczego... jestem żółta ?
  17. Ale nam się forum zmieniło :) Podczytuje cały czas ale nie mam siły pisać, gorsze dni nastały u mnie, jestem przemęczona pomimo tego że mój szkrab noce przesypia. Zaczęły sie jednak małe problemy ze snem - wieczorne zasypianie przeciąga sie do dwóch godzin ! włączając w to lament, płacz, krzyk itd :( także po całym dniu walki i wieczornej dodatkowej rozrywce zafundowanej przez moje złotko padam na twarz :( co sie dzieje że tak jej sie ze snem odmieniło ? zasypiała sama w łóżeczku z pieluszką i smokiem ... czyżby lato nadchodziło i zmiana pogody czy może nie ma potrzeby tak wczesnego chodzenia spać ? Ogólnie jest marudna i chyba przechodzi ten skok rozwojowy, zamieszczony tu artykuł troszkę wyjaśnił mi zachowanie Natki. Kupki się normują co uważam za duży sukces, podaję cały czas Lakcid i włączam nowe posiłki, ja jednak zadecydowałam że będę dawała słoiczki bo nie mam dostępu póki co do ekologicznych warzywek :(, a poza tym daje tarte jabłko które Natka uwielbia. Ma już za sobą zupkę warzywną, marchewkę, marchewkę z ziemniaczkiem, śliwkę z jabłkiem i suszoną śliwkę, ogólnie wszystko pasi z tym że dużo większe zainteresowanie słodkimi rzeczami ;) aaaa no i mm popija ale tylko jedną małą porcję dziennie dla zapoznania się z tym smakiem i poza tym cyc - choć przyznam że coraz mniejsze zainteresowanie cycem A jak włączyć gluten kiedy daję gotowe słoiczki ? ukotować na wodzie i podać jedną łyżkę ?
  18. Assiula Dziękuję bardzo, dotarło wszystko, obejrzeliśmy, świetnie ćwiczy i widać że taki "podatny" i chętny do ćwiczeń, my podjęliśmy decyzję że też zacznę tak ćwiczyć, nie chodzi tu o rehabilitację tylko jak to ładnie mówią - stymulację rozwoju :) poza tym chciałabym spotkać się z fizjoterapeutką ze szpitala i szkoły rodzenia z którą miałam kontakt. Chciałabym aby zobaczyła Natalkę i wyraziła swoją opinię bo nie wszystkie zachowania Natalki uważam jednak za normalne zwłaszcza to dziwne "sztywnienie" ciała w różnych momentach :(
  19. Ja również poproszę, z chęcią obejrzę i może też spróbujemy :) misia_22_1983@o2.pl
  20. a co do przyznawania się do tego że mam dziecko hmmm, jak rozmowa z przyszłym pracodawcą była przeprowadzana to byłam na zasiłku macierzyńskim, powiedziałam jak wygląda sytuacja, przecież i tak by sie dowiedział, chciałam być uczciwa hmmm najwyraźniej to nie popłaca
  21. gosik oczywiście masz rację że młode matki to niedogodność dla pracodawcy bo może to się wiązać z częstymi nieobecnościami, ale nie oszukujmy się bo nie dotyczy to młodych matek ale również starszych mam czyli mam które mają starsze dzieci i tak było, jest i będzie. Ogólnie kobieta to niebezpieczny pracownik bo przecież zawsze może zajść w ciążę.... problem polega na tym że najwyraźniej kobieta która ma już dziecko nie jest brana pod uwagę jako dobry pracownik bo nikt nie analizuje jej wykształcenia i doświadczenia tylko eliminuje ze względu na status - porażka dzisiejsi pracodawcy tylko czekają aby do cna wycyckać pracownika a co pracownik ma za to - zszargane nerwy, nieprzespane noce, choroby itp a przede wszystkim brak perspektywy zakładania rodziny bo przecież to już będzie problem a potem słuchamy - dlaczego mamy niż demograficzny ??? hmmm ciekawe ja już zostałam tak wycyckana i nic w zamian, więcej razy sie tak nie poświęcę bo nawet dziękuję nie usłyszę co nie zmienia faktu że chcę pracować i robić to z pasją, szkoda że przez to że mam dziecko jest mi to uniemożliwione
  22. Ja też nie bardzo pomogę z tym zasypianiem bo moja sama zasypia w łóżeczku. Do niedawna spała w łóżeczku tylko w nocy a w dzień na Naszym łóżku ale teraz już i w dzień śpi w łóżeczku, jak widzę że jest zmęczona to kładę ja do łóżeczka, daje smoka, pieluchę i ona zasypia, niekiedy popłacze np z tego powodu że zasnąć nie może ale w końcu jej się udaje, niekiedy wystarczy postać przy niej przez chwilkę. Wieczorem po karmieniu i odbiciu kładę do łóżeczka i wychodzę, niekiedy pomarudzi, popłacze, niekiedy pogada do smoczka trzymając go w ręku, albo posłucha karuzeli a niekiedy od razu odjeżdża ;) Teraz śpi u siebie już.... drugą godzinę, udało mi się rybkę na obiad zamarynować, umyć okna w dużym pokoju, pościerać kurze, a teraz w końcu czas na śniadanie ;) Ale ona ma tak miło u siebie w pokoiku że sama bym tam pospała. Nie poszłyśmy dziś jeszcze na spacer, za gorąco, pójdę popołudniu. Dziś dałam pomysł M aby jechać jutro nad morze, do Sopotu, ale zobaczymy czy to wypali, troszkę daleko ale zobaczymy. Aaaaa i jednak nie udało mi sie zdobyć pracy o której wcześniej pisałam, gościu zdecydował sie na inną osobę a wydawało się że był na mnie zdecydowany dopóki... nie dowiedział sie ze jestem młodą mamą :( bardzo trudno będzie znaleźć pracę z małym dzieckiem :( przykro mi strasznie, mam przed to małego doła :( jednak ta praca by się przydała a raczej kasa....
  23. gosik zdrówka dla Kornela, dzielny chłopak na pewno szybko wyzdrowieje. My dziś po sukienkę i obrączki jedziemy, daleka droga przed nami a raczej zakorkowana droga, ale mam nadzieję że damy radę, że Natalka to wytrzyma :) jedzie ze mną koleżanka która też będzie wybierała kreację na swój ślub. Będziemy pomagać w wyborze :)
  24. titucha troszkę współczuję sytuacji, a kiedy Twoja mama wraca ? wiesz... jak masz liczyć na chłopa to lepiej licz na siebie, tak to z nimi jest nawet jak się ich "ma", ja ogólnie mogę na M liczyć jak jest w domu ale jednak staram się radzić sobie sama co by się nie przeliczyć kiedyś. Bardzo miło że Iwka się zaoferowała :):):) titucha trzymaj się kochana :)
  25. Agnieszka podaje NAN, podeszło, nie wiem czy już tak zostanie czy czasami się nie "wypnie" na to mleko ale póki co pije. Za to coś marchewka przestała jej podchodzić :( za to jabłko zajada, znalazłam takie pyszne słodkie i to był strzał w dziesiątkę.
×