bauli

Zaczyna mnie boleć głowa.Coś czuję,że nic miłego mnie w najbliższych dniach nie spotka bo w moim przypadku ból głowy oznacza zbliżającą się @. Chyba jednak nie minie mnie badanie drożności... Michaline - życzę szybkiego powrotu do domu. Igrek - trzymam kciuki za twoją śluzówkę. Miłego dnia.

Igrek - odezwij się koniecznie jak będziesz po rozmowie z Zamorą.Trzymam kciuki,żeby wszystko się poukładało.

Igrek - mam nadzieję,że uda ci się to jakoś wyprostować.Dzwoń do Zamory - na pewno coś poradzi.Dlaczego ty wogóle masz te plamienia?Z czego to wynika?

Agniren - nawet jeśli okaże się,że będziesz miał cc to uwierz mi,że to nic strasznego.Ja miałam cc i to naprawdę da się przeżyć.Trzy dni będziesz trochę obolała, a potem będzie już dobrze.Nie przejmuj się - najważniejsze,żeby było bezpiecznie dla maluszka i dla ciebie.Reszta jest drugorzędna.Nie zawsze jest taka możliwość,żeby rodzić sn.Ja po 6 godzinach porodu musiałam mieć cc.Ty przynajmniej będziesz mogła się psychicznie nastawić :) Ale to naprawdę nic strasznego.

Agniren - niestety nic nie wiem na ten temat ale tak się zastanawiam czy to nie będzie wskazaniem do cc.Co mówi lekarz?

b_ubu - wiem,że masz rację i może lepiej byłoby poczekać dłużej, ale lekarz kazał mi zrobić test 10 września, a ja się słucham lekarzy ;) Owulkę miałam pomiędzy 29-30 sierpnia więc 10.09 będzie 12-13 dzień po owu.To chyba dobry czas na test,jak sądzicie dziewczyny?Co wam podpowiada doświadczenie?Miesiączkę miałam 14.08 więc może powinnam poczekać dłużej? b_ubu - Kiedy masz wizytę monitorującą rośnięcie jajek?Niech twoje jajniki dadzą z siebie wszystko :) Monka,Leokadia - Mam nadzieję dziewczyny,że nam się tym razem uda i za jakiś czas będziemy się wspierać w ciążowych problemach :) Pozdrawiam wszystkich - tych w brzuszkach także :)

candy - ciężko coś radzić.Najlepiej porozmawiaj z lekarzem.Zapytaj jakie ryzyko wiąże się z takim zabiegiem.Może to nie jest ryzykowne - wydaje się,że skoro chodzi o przekłucie torbieli to jajnik powinien zostać nienaruszony. Kto jest twoim lekarzem?

leokadia - wiem,że to trudne ale nie szukaj objawów bo zwariujesz - u każdego jest inaczej.Poczekaj na czas testowania.Trzymam kciuki.

Michaline - najważniejsze,że jesteś w dobrych rękach.Lepiej dmuchać na zimne.Jak się czuje Mila?

A propos euthyroxu - mi endokrynolog mówił,że ważne jest,żeby brać go 40min-1h przed pierwszym posiłkiem i popijać PRZEGOTOWANĄ wodą - nie mineralną, ponieważ to może zaburzać wchłanianie tego leku.Nie wiem czy to naprawdę ma znaczenie ale na pewno nie zaszkodzi.Ja tak robię i po miesiącu brania leku wszystko jest oki. Dziewczyny - a jakie wy macie doświadczenia duphaston vs luteina? Monka - ja też mam nadzieję,że za tydzień będziemy unosić się 10 cm nad ziemią ze szczęścia :) Tego życzę Tobie i sobie.

monka- miałam stymulację owulacji.Ponieważ nasienie OK, póki co próbujemy "naturalnie". Siedziałam vis a vis gabinetu dr Cz. Czuję się zupełnie normalnie.Nie ma żadnych fajerwerków.Jak byłam w ciąży z synkiem to też nic nie czułam-test zrobiłam tak sobie i bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie dwie, jaśniuteńkie krechy :) Liczę na to,że tak będzie też tym razem. W ciąży przeciwbólowo można stosować tylko paracetamol.Podobno nie jest szkodliwy.Ale to już jak naprawdę trzeba.Kiedy testujesz?Ja jeśli wytrzymam to w poniedziałek ;) malwkami - moim zdaniem szkoda czasu.Jeśli nie czujesz progresu to zmieniaj klinikę.Może wcześniej porozmawiaj o swoich wątpliwościach z aktualnym lekarzem.Musisz czuć,że jesteś w dobrych rękach i podejmujesz świadome decyzje.Lekarz każdy plan powinien konsultować z tobą.Może coś sugerować/doradzać, uświadomić za i przeciw ale ostateczna decyzja zawsze musi należeć do ciebie. malwi - super,że maluchy mają się dobrze.Imiona wybraliście cudne :)

Monka - o której ty miałaś transfer?Czy przed 13tą wychodziłaś może razem z mężem i PZ z jego gabinetu na parterze?Tak mi się teraz skojarzyło,że pisałaś chyba wcześniej,że masz transfer o 13 tej.Wydaje mi się,że mogłam cię widzieć :)

Mój pęcherzyk pękł :) Dostałam duphaston na 10 dni.Teraz czekam na efekty.Test powinnam zrobić 10 września.Odganiam złe myśli i bardzo liczę na to,że tym razem się uda.Trzymajcie proszę kciuki. Monka-chyba mniej więcej w tym samym czasie będziemy testować,prawda?Trzymam kciuki.

Dzięki kobietki.Jedyne co zostaje to walczyć,wierzyć,że w końcu się uda i nie dopuszczać złych myśli.Po chwilowej niedyspozycji psychicznej wracam do formy :) Jeszcze raz dzięki

Dziewczyny - jak radzicie/radziłyście sobie z uczuciem, które rodzi/rodziło się w Wam w sercu na wieść o ciąży wśród bliskich znajomych?Ja nie sądziłam,że będzie mi aż tak trudno...Dziś bliska koleżanka podzieliła się ze mną właśnie taką nowiną, a mi się zrobiło przykro.Oczywiście gratulowałam i mówiłam,że się cieszę ale tak naprawdę wcale nie czułam tej radości.I teraz ciągle myślę o tym,że tak bardzo jej zazdroszczę i jednocześnie czuję,że każda kolejna porażka będzie dla mnie coraz bardziej dołująca.Jaki macie dziewczyny sposób na takie smutki?Chciałabym szczerze się cieszyć jej szczęściem ale jakoś nie umiem...I strasznie źle się czuję z takimi uczuciami.

monka - trzymam kciuki za pomyślny transfer i jednocześnie pozytywny wynik testu.Niech się maluchy rozgoszczą na całe 9 miesięcy.

agniren- skoro Staś taki duży to spakuj też ubranka w rozmiarze 62 - tak na wszelki wypadek :)

candy - z torbielami tak już jest,że nie zawsze jeden cykl wystarczy,żeby się wchłonęły.Ja też brałam zazwyczaj 2-3opakowania.Podobno torbiele mogą się wchłaniać do 3 m-cy.Wiem,że to irytujące bo człowiek chciałby już zacząć działać i nie może.Nie martw się - być może w tym cyklu (a jeśli nawet nie, to w następnym już na pewno) torbiel się wchłonie. karina - ślicznie imię.Bardzo lubię imiona które mają dwie formy - twoja córeczka jak dorośnie będzie poważną panią Aleksandrą :) , a w dzieciństwie (i zawsze dla bliskich) Oleńką. malwkami - najważniejsze to mieć plan.Ja nie podchodziłam do ivf więc nie pomogę. Czekam na sobotnią wizytę podczas której dowiem się czy pęcherzyk, który udało mi się wyhodować pękł, a potem będę czekać na wynik testu. I ciągle to czekanie na coś - tak to już jest.

Z tymi konsultacjami rzeczywiście różnie bywa.Ja dzwoniłam w sumie 2 razy i raz w ogóle nie udało mi się porozmawiać z lekarzem.Lepiej chyba poprosić lekarza o bezpośredni numer. Dziewczyny, gdyby któraś z was potrzebowała endokrynologa to szczerze polecam Renatę Pasławską - przyjmuje na pewno w LUX-MED w Warszawie.Mam mały problem z tarczycą w związku z czym zalecono mi wizytę u endokrynologa.Nigdy w życiu nie byłam u lekarza, który ma tak szeroką wiedzę.Nigdy żaden lekarz tak szczerze się nie ucieszył kiedy zobaczył,że jego leczenie zadziałało i moje wyniki są ok.Miałam wrażenie,że to poprawiło tej pani humor na resztę dnia :) Widać mega zaangażowanie w temat.Naprawdę dziewczyny szczerze polecam.

Agniren - bardzo współczuję Ci straty ukochanego zwierzaka.Wiem, jakie to przykre uczucie.Na pewno zrobiłaś dla niego wszystko, co w twojej mocy i na pewno dzięki Tobie miał szczęśliwe życie.

Alicj@ - bardzo ci współczuję.To może brutalne co napiszę ale najlepszym lekarstwem dla Ciebie będzie następna ciąża.Skup się teraz na tym,żeby przygotować do niej swój organizm.Ja też znam dziewczynę,która donosiła ciążę i urodziła martwą córeczkę, a podczas ciąży wszystko było super.Teraz ma już drugie dziecko i jest najszczęśliwsza na świecie.Ludzie podnoszą się po takich traumatycznych przeżyciach ale na to na pewno potrzeba czasu.Pomyśl też może o jakimś psychologu. Dzięki dziewczyny za info o badaniu drożności.Bardzo liczę na to,że nie będę musiała go jednak wykonywać.Czy podczas stymulacji też jest tak,że jajniki pracują naprzemiennie? kamilama - jak byłaś leczona na pco?Po ilu stymulacjach udało ci się zajść w ciążę?

Zazdroszczę Wam tych waszych brzucholi :) Też bym już chciała. kamilama - czego się obawiasz?do kogo się zapisałaś?jeśli dobrze zrozumiałam to leczyłaś się już w novum,tak?

Dzień dobry dziewczyny Agniren - widać,że Stasieńkowi dobrze u mamy :) Zobaczysz jak się wzruszysz jak go zobaczysz po drugiej stronie brzucha :) Ja pamiętam,że jak zobaczyłam mojego synka to łzy szczęścia ciekły mi potokiem.

kamilama - cc może być przyczyną niedrożnych jajowodów :/ Julcia,dzidziekk - dzięki za info.Mam nadzieję,że nie będę sobie musiała fundować tej wątpliwej przyjemności. Julcia - a ty teraz planujesz rodzić sn?Ja za pierwszym razem chciałam sn ale nam nie wyszło.

dzidziekk - chciałabym wiedzieć jak wygląda to badanie i czy bezpośrednio po nim jest się "na chodzie" czy trzeba swoje odleżeć. Badałaś się w novum czy gdzieś indziej? Niestety nie wiem jak z clo w przypadku 2 tabletek.Ja brałam minimalną dawkę i nie było w zasadzie żadnych rezultatów oprócz słabiutkiego pęcherzyka, który nie chciał dalej rosnąć.Dopiero zestaw:tamoxifen + bravelle na mnie zadziałał.Trzymam kciuki za twoje pęcherzyki :)