Mama Urwisów
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mama Urwisów
-
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Acha, na pupę polecam Tormentiol. Nie wiem, czy na taką akcję da radę Sudocrem. -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kulfoniku biedny, trzymam za Was kciuki. No to pozostają środki doustne i maksymalne nawadnianie. Pewno Ci lekarz mówił, ale jeśli nie... to mleko i nabiał, ale w tym mleko modyfikowane może nasilać biegunkę, tak, że teraz na ile dasz radę, nadrabiaj innym jedzeniem - kleiki na wodzie, zupki itp.... Trzymajcie się dzielnie.... xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Kibicująca, jak się ma Dominik?? pozdrawiam Was. -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, Zosiu, mam nadzieję, że trochę już u Ciebie lepiej. Trzymam kciuki na wyleczenie i w zdrowiu dotrwanie do terminu.... xxxxxxxxxxx Ewo, ja również Was serdecznie pozdrawiam:) i dziękuję za komplement:) xxxxxxxxxxx Kulfoniku, ściskam za Was kciuki. Wiem, że komunikat od lekarza "obserwować" i bez diagnozy, albo "obserwować" pod kątem tego, czy tego to mega stresująca sytuacja. Takim maluchom zazwyczaj podaje się czopki, bo maluchy zazwyczaj dobrze je tolerują, poza tym jeśli nie ma biegunki to działają najszbciej i z najmniejszymi stratami się wchłaniają. Jeśli wolisz coś innego niż czopki, to polecam Ci Pedicetamol. Ten środek polecił mi pediatra dla Piotrusia, ale może być tez stosowany dla niemowląt. Atut tego leku to to, że jest dużo bardziej skoncentrowany niż zawiesiny i niemowlęciu podaje się go załączonym kroplomierzem, naprawdę w minimalnych ilościach (Piotrusiowi z wyliczeń wychodziło tego środka 4,5 ml, gdzie zawiesin z paracetamolem musiałby brać po 15 ml). Życzę Wam, że u Twojego Piraniątka to był taki jednodniowy epizod. xxxxxxxxxxxx Micholihilku, Co do tych kaszek Nominal to jest jeszcze orkiszowa:) Ja lubię je dodawać do zupek. Rozmieszam odrobinę tej kaszki z wodą, wymieszam z gotową zupką i jest super:) Wspaniale czyta się o Twoim Jasiu, rosłym facecie, który radzi sobie nawet z chlebem bez zabków:), prawdziwy facet!!! A co do zabawek np. tekturowych, to takie są dla dzieci niezwykle interesujące. Szczerze mówiąc moje dzieciaki mają za dużo zabawek i o dziwo takie najprostrze pudło często jest super frajdą. Buziaki dla Was. xxxxxxxxxxxx Sabibo, super, że się odezwałaś. Pozdrowienia dla Gabi:) xxxxxxxxxxx Magio, Maju, Ona81, Niunia, Emmi, gdzie się podziewacie. Dawno nic nie pisałyście. Jak tam Wasze maluchy?? xxxxxxxxxxx pozdrawiam serdecznie:) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ewo kochana, nic takiego nie poradziłam:) Niemniej ogromnie mi miło, ze coś Ci pomogłam. Surowych jabłuszek tak jak już dziewczyny pisały nie dawałabym jeszcze. A co do nas, to dzięki że pytasz. Odpukać Piotruś wyzdrowiał. Dzięki kochana za pamięć:) xxxxxxxxxxxxxxxx Emi 75 biedna jesteś z tymi przeżyciami brzuszkowymi i Twój Kevinek też. Słuchaj, znam to z dwojgiem dzieci. To, że nie ma Sab Simplex w USA to wiem niestety, w Polsce też nie ma.... Mleko Similac podobno jest bardzo dobre i dobrze tolerowane, ale na niektóre dzieci nie ma rady. U mnie problemy były z gazami olbrzymie, z kolkami, u Oli ze strzelającymi kupami o brunatnym kolorze, a u Piotrusia bardziej z zaparciami i Piotruś miał szorstką skórę. Przeszliśmy przez Bebilon Pepti i wszelkie środki wspomagające. Obojgu koniec końców pomógł Nutramigen. Piszę to wszystko, bo u nas jest problem i nutramigen uważa się, że jest wyłącznie da alergików i teraz jest strasznie reglamentowany, ale w Stanach na opakowaniach jest wyraźnie napisane, że jest to mleko też na kolki. Może spróbuj delikatnie "wymusić" na pediatrze przepisanie tego. Myślę, że niewielka strata dla dziecka jak jest na diecie bezmlecznej, jedynie jest wówczas większe zapotrzebowanie na wit. D, a nie męczyłby się tak. Zresztą stosunkowo dużo dzieci potrzebuje mieszanek bezmlecznych, o czym też świadczy nasze forum. Emi, zerknij sobie.. http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=3711365 xxxxxxxxxxxxxxxxxxx Kulfoniku kochany, pozdrowienia dla Twojej grzecznej Pirani:) Te kaszki to oczywiście Nomina:) Cieszę się, że Twoja córunia na wyjeździe taka grzeczna była. No i ogólnie trzymam kciuki za Twój powrót do pracy... xxxxxxxxxxxxxxxxxx Miholicholku, Moniu, Kasiu, Miluchnaaa, Daisy serdecznie Was pozdrawiam:):):) wielkie buziaki dla Maluszków. Pozdrowienia dla Wszystkich:) A u nas wesoło:), mój mąż zrobił maluchom domek z tektury i jest dzika radość, maleńka aż piszczy z radości i szaleją razem:):):):) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kulfoniku, gratulacje:) Zosiu, tak jak pisałam wcześniej, rodziłam z zzo. Micholiholku, Rybciu serdecznie Was pozdrawiam. Ewo witaj:) Nie jestem specjalistką od "przechodzenia" z karmienia naturalnego na mm, ale jak Twoje Maleństwo teraz przechodzi na mm, czy za miesiąc, to napewno przechodzicie na tzw. mleko następne, czyli dwójkę. A co do kaszek, to przyznam, że nie podaję i nie podawałam nigdy tych owocowych. Podaję kleik ryżowy i kukurydziany nestle oraz czeskie kaszki instant, też naturalne, niesłodzone, bezmleczne. Robiam to trochę początkowo z musu, bo jak maluchy są na Nutramigenie to kaszki mleczne odpadają, ale myślę, że to dobre rozwiązanie i polecam:) Madzik, co do spacerów to ja chyba tak dwa dni ubierałam maleństwo i przy całkowicie otwartym oknie werandowałam, a później jakiś czas wystawiałam maleństwo na balkon w gondoli lub nosidle, bo przyznam, że np. na pół godziny, czy 40 minut to nie chciało mi się robić wyprawy spacerowej:) Zaczęliśmy od większych czasówek:) A co do ubierania na spacer to miałam zabudowaną gondolę i mam też nosidło qaudrolift (też z taką super futrzaną wyściółką). Ogólnie do takiego zestawu dobry jest niezbyt gruby kombinezon, wręcz cienki, żeby dziecko się nie przegrzało. Z gondoli dziecko wyjmowałam w nosidle i na górę:) A to nosidło jest o tyle fajne, że później się je przerabia na śpiwór zimowy do spacerówki lub wkładkę letnią odpinaną. Co do magicznych śpiworów, o których dziewczyny tu piszą, to do fotelika miałam wallaboo. Brzmi jak żart, ale nie żartuję. Do tego śpiwora wkłada się dziecko w czapce, rękawiczkach i bez kombinezona, wystarczy welurowy pajac.... przy minus 9 stopniach i dziecko jest cieputeńkie. Buziaki i serdeczne pozdrowienia -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zosiu, u mnie w pierwszej ciąży też były bliźniaki i podobnie jak u Rybci, jedno maleństwo się wchłonęło, z tym, że była to ciąża naturalna. Podobnie jak Ty mam malutkie problemy z sercem i nie był to problem. Lekarza niepokoiło jedynie to, że mam zawsze podwyższony puls i rozpatrywał to pod kątem porodu. Oba porody rodziłam z zzo naturalnie, bez problemów. Z tym, że faktycznie jeśli chodzi o wiek to byłam w zupełnie innym wieku. Myślę, że powinnaś skonsultować się z mądrym ginekologiem i swoim kardiologiem i na podstawie ich opinii podjąć decyzję. Tak chyba będzie najrozsądniej. Pozdrawiam -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej:) Madzik serdeczne gratulacje:):):):):)i dużo zdrowia dla synusia:) Zosiu witaj:) Miluchna, Kulfoniku i inne kobietki, dzięki za pamięć o mnie:)bardzo mi miło:) Emi kochana, słuchaj mam nadzieję, że wnet ulży Twojemu Synusiowi. Pierwsze trzy miesiące życia dziecka to czas niedojrzałości ukł. pokarmowego, co zresztą wiesz. Twój maleńki jest też wcześniaczkiem, więc mu nieco trudniej... Uważaj na koper i Grip Water, oba środki o ironio mogą działaś wzdymająco. Przyznam, ze lewatywę bałabym się takiemu maleństwu dawać. Dawaj mu probiotyk (u nas jest Biogaja - rewelacja). Co do mechicznego odgazowywania i pomagania dziecku w wypróżnieniu to jest coś takiego jak Kateter rektaly Windi - skuteczny. Dawaj maleńkiemu coś przeciwkolkowego może Sab Simplex. Mam nadzieję, że będzie mu lepiej. Jak nic nie będzie skutkować, szukaj mieszanki bardziej łatwoprzyswajalnej. Trzymam za Was kciuki. A ja przyszłam się pochwalić, że mój synuś skończył dziś 5 lat:) Co do Oli to jest przesłodka, to taki wyjątkowo uroczy dzidziuś, który śmieje się na zawołanie, jest kontaktowa, sporo rozumie, klaszcze w rączki z uciechy, tańczy po swojemu jak tylko usłyszy muzykę. Naprawdę tylko zacałować:) Jest grzeczniutka:) A co do innych spraw to też przyszłam się wyżalić do Was. Nerwica mnie zżera od zeszłej środy. Mój synek złapał coś, co najpierw ciężko było określić co to, a na drugi dzień okazało się czymś a la mega rotawir.....Modlę się co dnia, żeby Oleńka się nie zaraziła. Piotrusiowi już nieco lepiej, ale do wczorajszego wieczora było koszmarnie. Staramy się zachować środki najwyższej ostrożności, jaką jesteśmy w stanie zapewnić, rękawiczki poszły w ruch i chyba wszystkie możliwe detergenty w ilości ogromnej. Nie dopuszczamy do kontaktu maluchów... i nam przykro i bobasom smutno. No nic to, nie marudzę, oby było lepiej, czego i Wam wszystkim zyczę....:) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, maluszki i bobasy jeszcze nienarodzone:) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej dziewczynki:) Sabibo!!! Ja tez Ciebie pamiętam. Napisz jak u Was, jak Gabrysia?? Emi-75 kochana, jedź do lekarza lub szpitala, koniecznie sprawdź co się dzieje. Rzecz jasna możesz mieć jakąś niestrawność, ale rownież zarówno biegunka, jak i bóle jak @ mogą być zwiastunem porodu. U mnie w obu przypadkach pojawiały się zdecydowanie bóle jak na @. Z tym, że rodziłam prawie w terminie (dwa tygodnie wczesniej), ale myslę, że to nie ma znaczenia. Wszystkiego dobrego dla Was. Emmi, myślę o Tobie kochana..... Pozdrawiam -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Kochane, Emmi, jestem z Tobą całym sercem, ściskam kciuki za Twoje zdrowe. Mój mąż też ma wiele pieprzyków, takich dużych na plecach, one mnie zawsze niepokoiły. Tymczasem po wizycie u dermatologa dr powiedziała, że tamte to pikuś. Znalazła jeden jedyny niewielki, różowo - beżowy, niepozorny i powiedziała, że jeśli wycinać to tylko to. Po wpływem Twoich słów chyba zmobilizuję swojego męża.... Beato, dobrze, ze u Ciebie jednak wszystko dobrze. Kasieńko wielkie gratulacje:):):):) Martucha kochana, ja Oli cały czas przegotowuję wodę z filtra z odwróconą osmozą. Nieprzegotowaną pijemy my i Piotruś. Niemowlaczkowi przegotowuję się nawet wodę butelkowaną, więc taką też. Jeszcze nie próbuję dawać Oli nieprzegotowanej, choć też nigdy nie byłam "ortodoksem", że woda tylko świeżo przegotowana. Odstana jak najbardziej. Ja tak tylko przelotem..... Buziaki:) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Emi 75 bardzo dziękuję za życzenia dla mojej córci:). Owszem, czas niesamowicie pędzi. Ten rok minął jak błyskawica. Już pół roku temu wróciłam do pracy i mam wrazenie, jakbym w ogóle przerwy nie miała, jakoś tak to wszystko galopuje. Dzięki za komplementy, ale onieśmielasz mnie, zadne tam bezcenne, normalne;) Akurat tak się składa, że oboje moje maluchy to dzieci końcoworoczne, więc wychodzenie ze szpitala z noworodkiem w paskudną pogodę mam opanowane;) Zauważyłam dopiero teraz jaki Ty masz niesamowity termin - 1 stycznia, bomba:):):) xxxxxxxxxx Co do tego, co pisałaś, to faktycznie Piotruś potrafi przypilnować siostrzyczki, najlepiej się bawią torami i lokomotywamy. Piotruś ma lokomotywki na baterie i Ola mało nie wyjdzie z siebie tak się jej podobają. Jak się bawią lokomotywami to wiem, że Ola nigdzie się nie oddali, bo one działają na nią jak magnes:) A w innych sytuacjach to jakby coś to wiem, że Piotruś zaraz zawoła, że Ola przemieszcza się w niedozwolone tereny i jest to sygnał dla mnie np. do wyskoczenia z łazienki;) xxxxxxxxxx Emi 75 z apteką to zależy.... Część z nas kupowała na wszelki wypadek Sab Simplex. Nie ma go w Stanach, w Polsce też nie;). Ja zamiawiałam z Niemiec, bo akurat Piotruś był kolkowy, wówczas tego nie znałam i dla Oli zamiawiałam i u mnie się sprawdził. Jeśli chodzi o dopajanie dziecka, to jeśli będziesz karmić wyłącznie piersią to nie trzeba, jeśli też mm to można dopajać też samą wodą. Kiedyś mówiło się zawsze o dopajaniu wodą z glukozą, ale wiele położnych teraz to też odradza. W herbatkach instant większość to glukoza, chyba, że chcesz parzyć dziecku koper, czy rumianek. Ja nie parzyłam, dopajałam wodą lub dodawałam kilka kruchów herbatki instant Hipp. Na początek można podawać jedynie rumianek lub koperek, inne po pierwszym miesiącu, z tego co pamiętam. Z koprem nie wolno przesadzać, bo może dziiałać wiatropędnie, czyli chcąc pomóc dziecku można mu zaszkodzić. Ja bym kupiła probiotyk, przyznam, że Biogaja to hit:) A reszta rzeczy aptecznych to sprawy higieniczne jak gaziki jałowe, płatki kosmetyczne, podkłady poporodowe, coś do zakrapiania małego noska, sól fizjologiczna, "czyscidło" do noska, czyli frida lub katarek, kremy do pupy, jakiś emolient najlepiej na początek do mycia maluszka, patyczki do uszu, oktenisept i dla zwolenników starych metod spirytus do sporządzenia roztworu. Ech, rozpisałam się... Buziaki, wszystkiego dobrego dla Kevina Acha... tą ceną pieluch tetrowych w NY to mnie rozwaliłaś... nieźle:) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Martucha, Sab Simplex to preparat przeciwdziałający wchłanianiu się gazów do jelit. Ogolnie ma przeciwdzałać kolce. To jest simeticon, nie jest wchłaniany przez jelita, więc ok. U nas odpowiednik to Bobotic, ale mniej skuteczny, z tego co wiem. Sab Simplex też jest rózny, bo jest niemiecki i czeski. Ja sprowadzałam Sab z niemiec dla Oli, produkowany przez firmę Pfitzer. Sprawdził się, niemniej aby był efekt, nie można stosować go doraźnie, działa stosowany regularnie. Pozdrówki:) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przepraszam, nie Miluchna, a Martucha...oczywiście... -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Kochane, Dzięki za wywołanie:) I w ogóle witajcie "stare" koleżanki:):):):) jak miło Was widzieć. Czekam na chwilę wolnego, nadrobię wówczas wszystko i będę w miarę na bieżąco...:) Jowanko, moje Malenstwo tez już skończyło roczek. Olunia ma 10 kg wagi, 8 zabków, uśmiecha się od ucha do ucha, ale zlościć się też potrafi:) To nie taka delikatna niewiasta jak pocżatkowo myślałam, jest delikatnym maluszkiem, ale jak trzeba to huknie:) Emmi:)hej:) Wesoła:) Ech, ja nie jestem specem od usystematyzowanego napisania do wszystkich... u mnie panuje chaos:) Niemniej wszystkie Was pozdrawiam. Miluchna, cieszę się że Wiktorkowi lepiej i że u Pysiaczka i Cypiska ok:) U nas, odpukać dobrze. Maluchy się uwielbiają. Maleńka świata nie widzi poza Piotrem, a Piotruś jest kochanym urwisem. Coraz mniej w nim z dzidziusia, choć jak patrzę na niego jak śpi to jest malutki jeszcze. Niemniej jego świat jest już inny, walczę z nadmiarem komputera, czy telewizji, interesują go litery, cyfry, uczy sę pisać, z zapałem maluje. Ja myślałam, że z większym dzieckiem to coraz łatwiej, a tu wraz ze zmniejszeniem się wyzwań pielęgnacyjnych, zwiększają się wyzwania wychowawcze:). W ogóle przede mną wybór szkoły itp.... Nic to, na dziś kończę bo paadam na nos:) Acha, bardzo dziękuję za docenienie tego, co piszę, ja poprostu staram się pomóc i cieszę się, jesli pomagam:) A co do preparatów do mycia to myślę, że wato wybróbować nieco mniej znany emolient. Niby dla chorych na łuszczycę itp., ale też super poprostu na przesuszoną skórę. Emulsja, lub żel Mediderm. Ja mam krem i jest świetny. Chyba kupię żel, szczególnie, że cena tez zachęca:) Pozdrawiam -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, Miluchna, biedaku, przeszłam to samo co Ty w pierwszej ciąży. Najpierw miałam nieszczęsnego paciorkowca, bitego antybiotykiem doustnym przez 3 tygodnie i pomimo osłony i tak zaczął się sajgon... Żaden clotrimazol nie pomógłby. Gin przepisał mi Gynofemidazol. To jest naprawdę skuteczne. Co prawda są po tym różowe upławy, co może totalnie dezorientować w ciąży, ale gin mnie o tym uprzedził i wszystko było ok. Najzabawniejsze było to, że skończyłam ten lek i na kolejny dzień zawitał wówczas Piotruś:). Bardzo się ogólnie cieszyłam z tego wszystkiego, bo co prawda ja się trochę pomęczyłam, ale on przyszedł bezpiecznie na ten świat. Nie musiał mieć antybiotyku podawanego. Miluchna, Gynofemidazol jest na receptę, ale warto się o niego postarać. Pozdrawiam Cię... Ona, wow, super wakacje:) Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy byłam gdzieś na wyjeździe. Wspaniale, że tak dobrze się bawiliście;):):) Lullaby, dzięki, nie wiem, czy ogarniam wiele rzeczy, staram się;) Jak ten czas pędzi. Pamiętam jak mój termin przy wyliczaniu terminu brzmiał mi dziwnie (1 listopada 2011) i brzmiał mi tak odlegle wówczas na samym początku marca.... a tu już rok minął, a od marca to ponad półtora.... niesamowite. Ten Twój termin listopadowy już tuż tuż:), a później to dopiero nabierze wszystko tempa. Pozdrawiam Cię serdecznie!!! Drugaszanso Kochana, nic nie zrobiłaś źle. Każda z nas stara się jak tylko może, a że trudno teraz znaleźć matkę, która ma naprawdę wiele dzieci, toteż w sumie mamy mało doświadczenia i ciężko wszystko od razu rozszyfrować. Ja wobec pierworodnego mam spore wyrzuty sumienia, że mogłam to, tamto itd., ale to teraz jestem nieco mądrzejsza i to tylko wobec swoich dzieci, bo wiem, co ewentualnie podejrzewać (np. uczulenie na mleko). Jesteś supermamą i bardzo się starasz. Nie znam się na wczesniaczkach, więc mało mogę doradzić. Niemniej, z tego co piszesz, Twój maluszek ma 3300 g wagi, więc jest w wadze noworodka urodzonego o czasie. Szczerze mówiąc niewiele jest noworodków, które nie mają żadnych problemów trawiennych. Jak to mówią, dla dzieci pierwsze 3 miesiące to ten "brakujący trymestr" :)do roku, kiedy układ pokarmowy dojrzewa. Stąd przez te 3 miesiące kolki i innej maści problemy - gazy, zaparcia i inne. Nie wiem jak się to liczy wcześniaczkom, ale myślę, że jeszcze jakiś czas musisz małemu dać, nim wyjdzie z problemów trawiennych. Skonsultuj się z lekarzem. Może zdecyduje o mieszaniu mleka z przewagą tego, którego do tej pory używasz?? Trzymam kciuki za Was. Matucha, jeśli kupki są właściwe, a dziecku zaraz po kupce przechodzi marudzenie, a wcześniej to nie jest jakiś krzyk i cierpienie, to myślę, ze jest ok. Dawaj małemy regularnie Biogaję, dopajaj go i powinno być ok. Jak Maluch marudzi to może warto pomasować mu brzuszek, bo może gazy przeszkadzają, albo pomóc mu podkurczając nóżki, rozpiąć pieluchę, bo na takim małym brzusiu czasem może przeszkadzać szeroki pasek z rzepami. Niemniej, nie wiem, jak inne dziewczyny, ale jeśli jedynym problemem trawiennym dwutygodniowego maluszka jest marudzenie tuż przed kupą, to jest to rewelacja. Ewentualnie poobserwuj pod kątem gazów i ewentualnie podaj na początek coś delikatnego jak Esputicon, czy Espumisan. Pozdrawiam serdecznie:) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Drugaszanso, Ona dobrze radzi. Taka stopniowa zmiana dobrze, jeśli trwa tydzień. A tak szczerze mówiąc, to wstrzymałabym się ze zmianą mleka. Moje dziaciaki miały problemy brzuszkowe, albo inaczej - wrażliwe brzuszki na zmiany i starałam się im zmieniać później nawet niż wg zaleceń. Wówczas nie było problemu z trawieniem. Pozdrawiam -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tak w ogóle na pociechę. Ja tez miałam cukrzycę ciążową - dietową w pierwszej ciąży i ku mojemu zdumieniu w drugiej ciąży się nie pojawiła. Wiem, ze u kobiet, u których pojawia się cukrzyca ciążowa jest większe prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy w przyszłości, no ale nie można się zdręczać. Będzie dobrze!!! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej hej, Coś nie mogę złapać zakrętu, żeby coś się odezwać. Martucha, wielkie gratulacje:):):) i dzięki za pozdrowienia. Już Ci dziewczyny napisały co i jak z zaparciami. Biogaja jest super, dopajanie też konieczne. Obserwuj Małego bo Nan (nie wiem jak Nan pro) ma dużo żelaza, to i dobrze i źle, bo może potęgować zaparcia. Moje maluchy też praktycznie od początku karmione były mm. Piotruś Nanem, a Ola Enfamilem, ale i jedno i drugie po krótkim czasie przechodziło na Nutramigen, ale to już inna bajka. Drugaszanso, na kolki starałam się stosować co tylko się dało. Z najlepszych wynalazków to chyba Sab simplex, jak pisze Vedma, butelki antykolkowe, uspokajacze, czyli szumy. Trzymam za Was kciuki.... Kasiu, bardzo mi przykro z powodu Twojego Teścia.... Ściskam za Ciebie kciuki.... Wszystkie mamy i maluszki bardzo bardzo serdecznie pozdrawiam.... Niunia, jak Ty sobie radzisz z dwójką bliźniaczek. Podziwiam:), bo ja z dwójką niebliźniąt ostatno ledwo daję radę. Jakoś niesamowicie dużo ostatnio dzieje się w pracy i na myśl, ze mój mąż wyjeźdźa jutro na dwudniowe szkolenie zaczynam się delikatnie niepokoić. A tak ogólnie to u nas odpukać dobrze. Maluchy bardzo się kochają. Ola coraz aktywniejsza, już pannica prawie roczek ma:). Za wszelkim brykaniem i szaleństwami wręcz przepada. Jak wstanie pierwsza i zje rano to nawołuje "Pap'm":), tak woła na brata, zeby wstał:) Ech słodkie te maluchy:) Chyba potrzebuję doby 48-godzinnej i jakiejś superpłatnej pracy, albo nie wiem wygranej w totka, to pkuszę się o jeszcze jakieś szkraby, taką cudną gromadkę czarnookich słodziaków:) Ech, chyba mi już całkiem bije, ale to z nadmiaru obowiązków:) Pozdrawiam serdecznie!!! -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, Pysiaczku, super wieści. Serdeczne gratulacje. Takiej rekacji jak Twoja zpierwszego porodu to jeszcze nie słyszałam. U nas tutaj to w podobnym tonie pisała chyba tylko Idea:) Andziulka, u mnie było tak jak u Rybci, tylko inne wyniki. U mnie też po teście Pappa ryzyko spadło względem usg. U mojej córci NT było 2,7. Beciu witaj, gratulacje:) Micholicholku pracusiu, sciskam za Was kciuki. Bardzo jesteś dzielna, brawo!!! Rybciu, obyście wszyscy doszli do siebie. Na Tobie teraz spoczywa ogromnie dużo. Świetnie sobie dajesz radę. Bardzo szczerze Cię podziwiam. To taki czas próby, bo jedno z dwóch wyzwań, jakim przyszło Ci sprostać to już wystarczająco na jedną osobę (wsparcie w chorobie i opieka nad malenstwem). Oby hemoglobina Stasiowi nie spadala i żeby wszystko bylo dobrze. A ja staram się Was czytać, ale przyznam, że ostatnio jestem skrajnie zapracowana. Brakuje mi czasu na wiele rzeczy i nie mam tu na myśli np. kina, fitnessu, czy odpoczynku, ale nawet nie mam kiedy porządnie posprzątać... Maluchy przesłodkie, kochane. Oleńka rośnie jak na drożdżach. Aż dziw bierze, że już niedługo skończy roczek:) Uwielbiam te dwa szkraby, są razem przepiękni:) Ja pracuję w nietypowych porach. Dziś kończyłam pracę tuż przed 21. Codziennie w nieco innych godzinach pracuję i nie jest to wszystko łatwe. Zyję pędem i nie zdziwię się, jak nagle zorientuję się, że jestem 5 lat starsza dziwiąc się kiedy to zleciało. Acha, a co do pieluch to m. in. ja chwaliłam Dada:) Bardzo serdecznie Was pozdrawiam i będę się odzywać:) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, Rybciu bardzo Ci współczuję. Jesteś bardzo dzielna. Mam nadzieję, ze szybko pomogą Twojemu mężowi i wszystko wróci do normy. Super, ze Staś taki grzeczny:) Pysiaczku kochany, zgadzam się z Kulfonikiem. W ogóle porody, abstrachując od naszych tutaj relacji z porodów, są to tego rodzaju doświadczenia , że tak powiem na swój sposób wstrząsające, a napewno angażujące emocje w 110% procentach,że często mają tylko część wspólną z rzeczywistością. U Twojej koleżanki najprawdopodobniej podjęto decyzję w momencie, kiedy określono, ze dziecko źle wstawia się do kanału rodnego i że nie da się tego zmienić, a szczerze mówiąc od tego momentu do momentu aż widać główkę to jest jeszcze dość daleko. Wiem kiedy jest ten moment tylko dlatego, ze Piotruś też źle się wstawiał, ale położnej udało się "sprawić", że wstawił się prawidłowo. Z tego co wiem jest możliwość wydobycia cięciem dziecka w każdej fazie porodu. Jest rodzaj cięcia "cesarskiego" ingerującego w krocze, ale obecnie praktycznie się tego nie stosuje. Przeszło to, podobnie jak cięcie klasyczne (pionowe) do historii. Ale pamiętaj, będzie dobrze, bo my tu trzymamy mocno kciuki!!!! Kulfoniku, fajnie, ze u Was dobrze:):):):) i tak się dotleniacie:) Lullaby, no ja faktycznie nie ręczę, ze podano mi epidural. Muszę się wgłębić w papiery, ale nie wiem, czy jest to napisane. U mnie napewno jest określenie, że poród siłami natury z "blokiem zewnątrzoponowym". Słuchaj, co do "wytrzymywania" jak najdłużej, to jest tylko pewien przedział kiedy podaje się zzo. Musisz "na żywca" osiągnąć minimum 4 cm rozwarcia, nie podaje się generalnie od 7 cm wzwyż, czyli generalnie ani wytrzymywanie jak najdłużej się da, ani "domaganie się" znieczulenia zzo od samego początku nie wchodzi w rachubę;) Przyznam też, że podziwiam te kobiety, które są w stanie do pełnego rozwarcia chodzić, spacerować itp. W moim przypadku to nie znieczulenie "wymuszało" brak spacerów, ale ból. Do pewnego momentu spacerowałam, później spacerowałam coraz bardziej wkurzona, nastawiona bojowo, aż w końcu spacery odpadały;) Poza tym nie wiem jak to jest z tym brakiem czucia, ale u mnie anestezjolog podawał dawki malutkie i co chwilę sprawdzał czucie w nogach, ciągle był naprawdę czujny i wszystko było ok. Wiem, że znieczulenie to poważna sprawa i ogólnie poród to sprawa bardzo poważna, ale może z tymi materiałami na temat zzo jest jak z ulotkami leków i z wymienionymi działaniami ubocznymi. Muszą wymienić wszystko, co tylko może zaistnieć, żeby było tak jak powinno. Może powiem coś mało odpowiedzialnie i truizm, ale wystarczy spojrzeć na ulotkę np. antybiotyku Cipronex, żeby się dowiedzieć, ze jednym z działań ubocznych może być okołobłoniaste zapalenie jelita ze skutkiem śmiertelnym. No ale są sytuacje (ja taką miałam w życiu) kiedy zdecydowanie mniej prawdopodobne jest zejście wskutek skutków ubocznych, niż cudowne wyzdrowienie bez wzięcia leku i należy go poprostu zażywać, bo to jest rozsądne wyjście. Miluchnaaa, wspaniale, że Twoja znajoma dochodzi do siebie, oby doszła do pełnego zdrowia i malutkie miały zdrową mamę!!! Madzik, nie łam się.... U nas tak ze wszystkim pod górę. Razem damy radę... Musimy:) Gusiu, na tzw. usg połówkowym ogląda się dalszy rozwój dziecka, wszystkich narządów (żołądek, pęcherz, nerki, dalsza diagnostyka kręgosłupa, dokładna analiza budowy mózgu, obraz twarzoczaszki), kontroluje się przepływy, pępowinę, szczegółowo serce i glówne arterie ukł. krwionośnego. Usg na koniec I trymestru ma na celu wstępną eliminację zagrożenia zespołami wad płodu, a kolejne usg bada dziecko pod kątem prawidłowej budowy rozmaitych narządów (będących słabo wykształconymi podczas pierwszego usg) oraz pod kątem wykluczania chorób np. takich jak wodonercze itp. , określa się wielkość dziecka w celu wykluczenia hopotrofii i znacznej makrosomii oraz dodatkowym bonusem jest dość pewne na tym etapie określenie płci maluszka:) Wesoła, ja też zastanawiałam się nad mrożeniem krwi pępowinowej. Nie zdecydowałam się i mam nadzieję, ze nigdy nie będę sobie tego wyrzucać, oby. Świetnie ujęłaś to, ze każdy rodzic decydujący się zdeponowanie krwi pępowinowej ma nadzieje, ze nigdy nie bedzie konieczności użycia jej. Czytałam o tym, ze taka krew może właśnie się przydawać nie tylko dla danej osoby, ale również dla ludzi spokrewnionych (np. dla rodzeństwa). Nie wiem, czy kiedyś jeszcze bedę mieć jakiegoś trzeciego maluszka..., bo dwójka to już wyzwanie:). Mój mąż twierdzi, ze chyba czujemy się w pełni zrealizowani:), ale kto wie, może wtedy zdecydowałabym się?? Ja jakoś przed obydwoma porodami czytałam, a później i Piotruś i Ola nie poczekali do terminu i to wszystko działo się niesamowicie szybko i tak szczerze nie o wszystkim człowiek zdążył należycie pomyśleć...Buziaki dla Wojtusia i Zosieńki:) Zmykam spać wreszcie:) Buziaki -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Te prądy na kręgowsłup nazywają się TENS. Podobno jest jakaś organizacja w Polsce, gdzie można wypożyczyć aparaty TENS, bo podobno dobrze już mieć to kilka tygodni przed porodem. Nie wiem jakiego rodzaju sesje robi się wówczas, jeszcze będąc w ciąży. Słyszałam, ze TENS jest dobry. Co do ZZO to wiele złego o ironio zrobiły walki o to, żeby ZZO było bezpłatne. Wiadomo, ze u nas w kraju oszczędza się na wszystkim, a najbardziej na kobietach i dzieciach, więc refundowane DOSTĘPNE ZZO to jeszcze mniej dostępna usługa niż ZZO płatne. Wczesniej to było niby niesprawiedliwe, bo jest opłata, czyli dyskryminuje się biednych, a teraz nie ma nikt, czyli kobietom odebrano nawet wybór. Ech, wkurzające jest to strasznie. Ja rodziłam dwukrotnie z ZZO i szczerze mówiąc, jeśli macie taką możliwość dziewczyny to polecałabym nawet szpital z jakimiś nieco gorszymi warunkami (mówię o boksach, czy też o standardzie sali, nie mówię o standardzie opieki medycznej), ale taki, w którym jest dostępne ZZO, bo to wbrew propagandzie nie tylko uczłowiecza ból porodowy, ale też przyspiesza przebieg porodu, dziecko rodzi się bezpieczniej i w krótszym czasie. Pozdrawiam Was serdecznie -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kulfoniku, Podobno u maluszków katar może trwać do dwóch tygodni. Można koniec kataru przyspieszyć na trzy sposoby. Wodą hipertoniczną Quixx (podane jest, ze powyżej 6 miesięcy, ale można podawać wczesniej), Serimarem z miedzią (miedź super działa, ale często ten Sterimar jest niedostępny) lub nebulizacjami. Buziaki -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej kochane, Staram się podczytywać, choć o to mi średnio wychodzi;), ale czytam, za to jestem w takim tyglu, ze nie mam kiedy napisać, a żałuję.... Miluchnaaaa kochana, to nie ja pisałam o monitorach. Nigdy z nich nie korzystałam, z tego co pamiętam pisała o nich ONA 81 i o fałszywym alarmie z tego co sobie przypominam. Nie mieliśmy monitora, choć go rozważałam i niani elektronicznej też nie, bo mam mieszkanie, więc na jednym poziomie wszystko słychać. Buziaki, postaram się uaktywnić:) -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Miluchna, w żadnym razie nie odbierz tego w sposób, że się wymądrzam, ale... też tak myślałam, ze chcę wychować dzieci na porządnych ludzi. To jest jednak zadanie trudniejsze niż by się wydawało. Ten czas z dzieckiem, szczególnie małym "nie leci" sam. A jak już dziecko jest duże to wręcz przeciwnie, trzeba hamować ten czas, żeby nie przegapić istotnych momentów, kamieni milowych w kształtowaniu dziecka. Wiem, bo na stałe mam do czynienia z dziećmi i młodzieżą w wieku 6 - 20 lat, do tego moje dzieci - prawie 5 lat i prawie roczek. Pielęgnacja i wychowywanie dzieci składa się z mini kroków. Nie da się w tej kwestii dążyć do dalekosiężnego obranego celu. Ten dalekosiężny cel trzeba opracowywać maleńkimi krokami, z godziny na godzinę, z dnia na dzień i często przy braku współpracy ze strony wychowywanego;) Chyba każda, lub przynajmniej wielki procent mam chce wychować swoje dzieci na dobrych, porządnych ludzi i wszystkim tym mamom i sobie również szczerze kibicuję:) Niemniej już teraz wiem, że z wychowywaniem dziecka i z takimi założeniami jest tak, jakby miało się 6 lat i twierdziło się, ze zrobić się doktorat z biologii. Człowiek nawet nie wie ile zawiłości, ile przygód, ile kartkówe, sprawdzianów, nauczycieli, egzaminów i innych spraw w międzyczasie go czeka. Niby ma jakieś pojęcie, ale dopiero w zetknięciu się z rzeczywistością okazuje się ile tego wszystkiego jest. Chcąc, czy nie chcąc człowiek jako mama grzęźnie w zaleceniach, w opiniach, bo niby ma pewność, ze robi dobrze, ale... ale zawsze jest, szczególnie jeśli postępujesz najlepiej jak potrafisz i z przekonaniem, a inni ci się dziwią, lub też zauważasz, ze twoje dziecko w okresie buntu chodzi na uszach, a dziecko koleżanki jest grzeczne. Siłą rzeczy poddajesz swoje działania analizie, jeśli jesteś troskliwą matką, a zakładam że jesteś i zaczynasz gubić się w rozmysłach.... Tego nie da się uniknąć, stąd sarkastycznie napisałam o "ideale matki", z którym można się spotkać wszędzie, bo akurat macierzyństwo to temat, na który każdy, prawie każdy ma swoje zdanie bez wzgędu na to ile ma lat i ile dzieci. Generalnie można spotkać paradoksy np. matka powinna karmić piersią najdłużej jak się da, i być z dzieckiem w domu, a z drugiej strony atak na to, ze powinna być aktywna zawodowo, bo tylko spełniona mama da dziecku szczęście. Inny paradoks to np. nie wolno przegrzewać, bo to prowadzi do braku odporności, ale jak twoje dziecko często choruje to jesteś złą matką, bo przeziębiasz, źle karmisz, przegrzewasz itp., a z trzeciej strony hasła, ze dziecko powinno się wychorować. Takich rzeczy można mnożyć... i wyłącznie samej trzeba się odnaleźć w tym wszystkim, skonfrontować ze swoimi poglądami i na dodatek zdobyć przekonanie co do tego, ze postępuje się właściwie i że oby da to pozytywny wynik końcowy:) Ech rozgadałam się, ale bycie mamą to prawdziwe wyzwanie, bardzo wielostronne i długodystansowe, gdzie błędy dużo kosztują, a ich weryfikacja na bieżąco jest trudna... Pozdrawiam -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej:) Miluchna... wiesz co... nie wiem, czy jestem dobrą matką, pewno nie, bo bardzo odbiegam od "ideału" matki kształtowanego choćby przez prasę;) czyli.... nie umiem porządnie gotować, pracuję dużo - nie jestem z dziećmi w domu do 3 roku życia, ani nawet do roku, nie znam wszystkich gier edukacyjnych, mój syn ogląda bajki i jada czekoladę;) i nie chadzam na spacery dwa razy dziennie;) ale jedno jest pewne.... kocham oboje moich szkrabów bardzo i doceniam ich ogromnie. Pewne rzeczy może dostrzegam teraz inaczej, ale to przez to, ze "przerabiam" sprawę drugi raz... Tymczasem , na Oleńkę czekałam jakiś czas, martwiłam się, chodziłam po lekarzach..., musiałam się postarać, żeby zechciała się pojawić.... A synek pojawił się przy pierwszym wystosowanym zaproszeniu;) Różnica w podejściu jest tylko przez doświadczenie, które teraz mam , a wtedy nie miałam. Myślę czasem, ze wiele rzeczy zrobiłabym teraz lepiej, ale nie dlatego, że małego mniej doceniałam, a dlatego, że łatwej wyłapuję pewne sprawy, szybciej się orientuję i w miarę wiem jak reagować;) Tak, ze chyba docenienie dziecka i miłość do niego nie jest zależna od tego jak długo się na nie czeka, ale od tego, czy jest chciane, tak mi się przynajmniej wydaje. Emi, super, że u Ciebie dobrze. Z takich dziwnych odczuć to ja miewałam takie przeszywające kłucia, faktycznie szyjka zaczynała się wówczas skracać, ale Ty jesteś pod dobrą opieką, masz częste wizyty, bedzie wszystko dobrze:) U mnie były kłucia, ale skracanie się szyjki nie było patologiczne, byłam cały czas aktywna (praca do końca) i moje maluchy urodziły się w 39 tc i na końiec 38, tak, ze ok. Trzyam kciuki. Kanapeczko, ściskam kciuki!!! Super określenie - bilet 9-miesięczny. Trzymam kciuki za ten bilet, bo już wystałaś w naprawdę długiej kolejce po ten bilet... Ona, buziaki dla Twoich księżniczek:) Maju, pisz. My chyba tu nie jesteśmy tylko po to, żeby upajać się w rzece miodu jak jest dobrze, ale żeby się rzetelnie wspierać jak są zmartwienia!!! Ucałowania dla Ciebie i Majusi!!! Buziaki -
CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)
Mama Urwisów odpisał -Kasia- na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gusiu generalnie farmaceuta powie Ci, że jedynie płucz solą... i domowe sposoby. Pytałam lekarza ginekologa będąc w ciąży z Olą i mówił, że generalnie zalediwe 4 % wszystkich leków na rynku jest teratogennych, a wielu producentów nie wykupuje poprostu atestów, ze lek może być stosowany w ciąży. Jesli chodzi o leki na gardło to trzeba unikać choliny. Sprawdź leki, żeby nie zawierały choliny i będzie ok. Napewno odpada Cholinex, Cholisept i Chlorchinaldin. Buziaki