bibizzoo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bibizzoo
-
najlepsze jest to, że każda strona ma miliony argumentów w żaden sposób nieprzekonujących tych z przeciwka kochanki były i będą a zony dalej będą płakały
-
dobra, jesteś uroczą pańcią jak wolisz jakkolwiek to głupio zabrzmi do pewnych rzeczy w zyciu trzeba po prostu samemu dojść jedni to robią wcześniej, jedni później a jedni wcale ból zostawionej kochanki, bo np misio wrócił do zony nie jest raczej warty kilku chwil w łózku a to że Ten Misio jest akurat Inny niż wszyscy? jak każdy misio w oczach kochanki
-
chyba go kocha...
-
wiesz co, ja mam wrażenieże bycie kochanką czy kochankiem to po prostu rozszalałe hormony nie będę tego ideologicznie bronić choć sama z przyjemnością się w to bawiłam
-
horror- a mi się wydaje, że jakby ten nagi króliczek postawiony przed żonatym- to że się pokusi nawet przy idealnym małżeństwie, które wiadomo- nie istnieje
-
bo zmądrzałam leżąc sobie koło niego nagle pomyślałam, że kurcze- fajny (zajebisty) facet, ale to nie jest moje miejsce że teraz powinnam budzić się obok córki zobaczyć jej uśmiech kochanek czy kochanka to egoizm ja wiem- najprzyjemniejszy na świecie, ale tak się nie robi trzeba umieć być ponad to
-
ja zdradzałam i byłam kochanką i wiem jedno to do wierności trzeba mieć jaja, bo bzykać co podleci każdy głupi może i jeszcze dorabiać do tego wielkie idee
-
bosze, jestem przerażona ja też miałam kochanka, ale okazuje się, że nie dorównywałam do pięt kochankom tutaj spotkaliśmy się w życiu, jakaś tam chemia, trochę seksu, ale w końcu się ogarnęłam nie pomyślałam ani przez chwilę o rozwalaniu rodziny- mojej czy jego do cholery- ile można mieć klapki na oczach? moje drogie kochanki zacznijcie do myślenia używać jednak może głowy, bo Was tak kopnie życie w dupkę, że naprawdę będzie bolało...
-
żonaty- przepraszam za pytanie wprost, ale ile lat masz stażu małżeńskiego?
-
uuuu.....
-
poza tym umówmy się- nie każdy jest intelektualistą i ma ochotę na "słuchaj, musimy poważnie porozmawiać", czasem trzeba pokazać, zachęcić jak chce wyjść- niech idzie, idź i Ty gdzieś, żeby był zazdrosny
-
pytający, pobudka!!!
-
jest ryzyko jest zabawa- a Ty szczery nie jesteś w pracy?
-
brawo dla uwaga! pytający rozgryzłeś go już dawno!
-
skąd wiesz kto jest najlepszym ginekologiem? to chyba nie mężczyźnie oceniać...
-
nie lubi seksu- to wieeeeeleeeee wyjaśnia
-
to wyprzedzanie oczekiwań, zrobienie czasem czegoś tak z samego siebie bez proszenia czy napominania jest jakimś tam dowodem na nasze zaangażowanie, dostrzeganie drugiej osoby, jej potrzeb ....zmian wiem, wiem, my częściej werbalizujemy swoje potrzeby i nie mamy z tym problemu... kobiety są bardziej subtelne, ale nie czarujmy się czyż nam nie więcej frajdy sprawia kiedy zaserwują nam coś same bez proszenia czy przypominania o czymś ? ...chodzi o to że dla nas nie ma to tak dużego znaczenia jak dla nich FAJNIE FAJNIE FAJNIE
-
zobaczę, choć wyczuwam złośliwość...
-
motyle są na wykończeniu
-
ta sama refeksja mnie naszła niestety
-
hehe... niech będzie brak mężczyzn tu z nami....
-
bo v34 na mnie krzyczy...
-
głodny o chlebie... wiadomo, przeproszki
-
a jaki macie staż?
-
sama sama a nie lepiej z z zawsze jakiś ktoś z kim można się znajdzie....