Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bibizzoo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bibizzoo

  1. tak mi się dziś komputer zawiesza w pracy, że btak mi zdrowia psychicznego, aby to pokornie znieść nie kupiłam lusterka, dupa w L.M. na jakim temacie dzialasz bbbrrrrr? powtrącałabym się, a tu już tylko 2 stare dinozaury zostały
  2. ale chyba nie chodzi o to, żeby się wzajemnie potępiać, dyskutujmy, ale się szanujmy
  3. o tak, są takie osoby... ja też takl czasem mam, podziwiam kilkuletnie związki, które się na tyle wzajemnie kręcą, że im to wystarcza Ja mam nudnego faceta (może sama też jestem nudna), no i ciarki przechodzą mi przez grzbiet niestety przy Kimś Innym
  4. smutne to, co piszesz ziemniaczek ja też myślałam, że jak zdradzę męża nie dam sobie rady psychicznie, a tymczasem "po" miałam tylko bardzo dobry humor, a swiat wydał mi się całkiem sympatyczny. Tylko jak już zdradzać to z kimś kto naprawdę kręci, zeby się nie męczyć na bis. Smutne to ziemniaczku, bierz mojego męża, on może w przeciągu i na drągu, non stop. Trzymaj się cieplutko.
  5. wierszyk smutny? ale lubię go. Tak, uważam, że monogamia jest dosyć krępująca. A z drugiej strony... Jestem kobietą, zaistniał jakis tam (śladowy to śladowy, ale jednak) instynkt macierzyński. Mam dziecko. Trudno jest- organizacyjnie i moralnie- organizować sobie w tej sytuacji życie pozamonogamiczne. Ale seks z jednym facetem przez 5 lat- n-u-d-a, w ogóle nie ma dreszczyku emocji. Ja nawet po części rozumiem (choć nie chciałabym, aby mnie to spotkało) facetów płacących za seks z obcą kobietą. Chyba jestem dziwna.
  6. o zdradach się nie mówi, trzeba to robić dyskretnie, bez zaangażowania uczuciowego. Nie wierzę, ze po iluś tam latach ludzie mogą się tak samo podniecać jak na początku związku. Poza tym każdy potrzebuje takiego prostego, niemal zwierzęcego potwierdzenia własnej atrakcyjności seksualnej nie tylko w oczach partnera
×