rudzia_krk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez rudzia_krk
-
lato76 ja tez jestem Twój rocznik więc witam w klubie :) Co do stymulacji to ja brałam do tej pory tylko clostillbegyt i to tylko po pół tabletki bo lekarz powiedział że więcej nie trzeba bo mnie przestymuluje. Ciekawe więc co mi zaleca w Novum, może nie będzie tych leków aż tak dużo. igrek to nie Lena 66 tak tyra po nocy tylko ja ;) A biore czesto nocki, weekendy i swieta bo wiecej placa a kasa jak widac sie przyda. A praca biurowa, przed kompem, ogólnie to monitoruje system zabezpieczeń. jak któras spać nie może to będę tutaj do 6 :)
-
igrek- ja już komplet badań prawie mam i resztę zrobię tez nieodpłatnie bo udało mi się to załatwić. Mój M idzie jutro jeszcze raz do lekarza, jeśli się nie uda i nie dostanie skierowania to już zrobimy je prywatnie, ale spróbować warto. Natomiast nie będziemy już kombinować z oddawaniem krwi itp Nie jest ich aż tak dużo w porównaniu do tych które ja musiałam zrobić. Wkurzający jest tylko nasz system zdrowotny i musiałam trochę pomarudzić w tym temacie ;) Trzeba się z tym po prostu pogodzić i tyle, albo pogodzić i tez trochę więcej ciułać w pracy by mieć kasiurę ;) A tak a propos to już nie pamiętam wolnych świąt i weekendów bo prawie każde spędzam w pracy. Teraz chociaż czas mi szybciej leci jak czytam co robiłyście fajnego w ciągu dnia bo ja niestety odsypiałam znowu nockę. Aha uśmiałam się jak czytałam o Waszych planach podróżniczych bo wyobraźcie sobie że ja zawsze myślałam by wreszcie zwiedzić Warszawę. Tak się jakoś poukładało że zwiedziłam większość Europy ale jakoś nie zawitałam do naszej stolicy. No to teraz ją pozwiedzam i to z pewnością często będąc w Novum :)
-
Kiedyś poprosiłam jednego lekarza o wypisanie skierowania na badania hormonalne to stwierdził że nie są mi potrzebne bo on uważa że na pewno wyjdą ok.... Tak na oko stwierdził, niezły lekarz a może szaman ;) Kolejna lekarka nie chciała mi wypisać skierowania na posiewy bo stwierdziła, że ona już przekroczyła limit i wysłała mnie do innego lekarza.Kolejny na którego trafiłam wykazał wreszcie zrozumienie. Chociaż powiedział, że leczenie niepłodności nie jest u nas refundowane i za większość badań musiałabym zapłacić to tak wykombinował, że powpisywał w kartę leczenie w innym kierunku bym dostała zniżki. Smutne ale prawdziwe. Zaoszczędziłam dzięki Niemu trochę kasy. za co jestem Mu dozgonnie wdzięczna. Ostatnio mąż poszedł do swojego rodzinnego po skierowanie na badania m.in grupa krwi, HIV, HBS itp a lekarz powiedział ze skoro leczymy się w prywatnej klinice to badania zróbmy sobie tez prywatnie. Jak M powiedział żeby pokazał nam gdzie państwowo leczy się bezpłodność to udawał głupa i kazał przynieść moja kartę leczenia. To że zabieg nie jest refundowany to ok ale przynajmniej badania mogłyby być. Rząd strasznie trąbi o polityce prorodzinnej ale jakoś jej na co dzień nie widać. Nie dość że żadnej pomocy od rządu dla takich jak my to jeszcze potem po urodzeniu dziecka obcinają co chwile jakieś świadczenia. Dla mnie to też jakaś paranoja. A polityków to już słuchać nie mogę i do wyborów odechciewa się chodzić bo żywcem nie ma na kogo głosować. Co jeden to lepszy.....
-
Dziewczyny, które podróżujecie do Warszawy pociągami, może Wam się przyda ta informacja: Właśnie ruszyła nowa promocja "Super Bilet" dotycząca przejazdów pociągami Express Intercity (EIC) i Express (Ex). Za bilet w jedną stronę w najniższej taryfie zapłacimy tylko 29 PLN. To obniżka aż o 30 PLN! Przykładowo, za przejazd z Warszawy do Krakowa w obie strony zapłacimy już od 58 PLN! Szczegóły na stronie: http://www.loter.pl/pociagi-intercity-express-29pln
-
Hej dziewczynki :) No widzę że chyba wszystkie imprezujecie bo jakas cisza na forum nastała. Kordianko - moja reakcja na cennik była dokładnie taka sama, ale juz się oswoiłam z tymi cyframi. Dobrze ze można płacić karta bo już widzę jak nosze walizkę z kasa do kliniki ;) lato76- dzięki za Twoja rozpiskę lekową, nie wiem jak to będzie u mnie ale teraz przynajmniej wiem jak to wygląda :) Trochę się tego wszystkiego boję ale równocześnie jestem podekscytowana, że już wkrótce cała procedurka sie zacznie i oby zakończyła się sukcesem. Pozdrowionka od kobiety pracującej :)
-
Dzień doberek wszystkim:) Pozdrawiam ze słonecznego Krakowa. Dopiero co wstałam a tu niespodzianka bo piękna pogoda za oknem :) Dzięki dziewczyny za rade co do tego L4. Musze sie poważnie zastanowić i pewnie jednak się skusze. Tym bardziej że pracuje bite 8 godzin przed komputerem i to w systemie na 3 zmiany - co raczej kruszynce służyć nie będzie. W pracy pewnie będą średnio zadowoleni bo to i długi weekend wtedy i sporo urlopów sie szykuje no ale chyba czas w końcu pomyśleć o sobie. Kordianka zaraz Ci prześle cennik. Monka26 ja też mam wizyte startową 27 kwietnia (pod warunkiem że @ przyjdzie w terminie) Mam wizyte o godz. 10:00 to może się zobaczymy w Klinice? W ogóle to będę smigać do W-wy pociągiem i będę miała jeszcze do Was prośbę o pokierowanie z dworca do Kliniki bo Warszawy niestety nie znam. Podobnie jak Wy też teraz biegam i zbieram komplet dokumentów do wizyty startowej. Czekaja mnie jeszcze badania krwi, posiewy, USG piersi i wizyta u internisty. Mój M też biega i zdobywa, tylko o ile mi udało sie zdobyc skierowania na FZ to Jemu nikt nie chce wystawić, taka chora polityka naszej służby zdrowia. Aha powiedzcie mi jeszcze Kochane czy na wizycie startowej mój M musi być? Bo jeśli nie to nawet dobrze, pojechałabym sama bo on akurat wtedy pracuje.
-
Witajcie Kochane, Zuzia moje gratuluje :) Malwi trzymam kciuki by się udało :) Witaj Itanivy. Słuchajcie pisałyście coś wcześniej o cenniku. Ja posiadam aktualny cennik z Novum, zarówno cennik zabiegów jak i badań więc jeśli ktoś by chciał to chętnie wyśle mailem. Ja za wizytę wstępną płaciłam 150 zł ( wizyta trwała około godziny). Wizyta startowa do IVF kosztuje 140zł, IVF kosztuje 6 tyś. Nie wiem natomiast czy znieczulenie przy punkcji jest dodatkowo płatne, i czy pierwszy rok przechowywania mrozaczków jest płatny a jeśli tak to ile kosztuje. W ogóle to dzięki dziewczyny za podanie przez Was ile zapłaciłyście za stymulacje oraz całkowite koszty IVF. Teraz przynajmniej wiem na co mam się nastawić. Nie jest to tanie ale myślę że gdyby kosztowało nawet drugie tyle to też bym się zdecydowała. Niestety z kasą musimy kombinować sami bo niestety nie możemy liczyć na niczyja pomoc finansową :( Teściowa na przykład wolała ostatnio kupić sobie nowy telewizor plazmowy niż nam pomóc... A reszcie rodziny to nawet wole nie mówić o naszych problemach bo ani nie pomogą a będą mieć tylko co komentować... Takie życie...ale pewnie znacie to ze swojego doświadczenia. Mam pytanie do dziewczyn po punkcji i transferze. Czy Wam lekarze zalecali brać L4 po tych zabiegach? Jak Wy się czułyście? Bo ja o tym nie pomyślałam wcześniej i planowałam na następny dzień normalne pójść do pracy, ale teraz mam wątpliwości.... Doradzcie mi coś proszę.
-
alicja gratuluje podwójnego szczęścia :) zuzia trzymam kciuki, daj znać jak będziesz coś wiedziała.
-
igrek jeszcze a propos wodniaka to znalazłam tez taka informację, która zdaje się potwierdzać to co wcześniej pisałam i co zdiagnozowana u mnie: http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=21&t=78752&p=5709142
-
Dzięki zuzia za info. Trochę przerażają mnie te ceny leków :( W ogóle to chciałabym doczekać chwili, kiedy leczenie niepłodności będzie refundowane. My się pewnie już na to nie załapiemy ale może młodsze pokolenie miałoby trochę lżej. Póki co to na hasło: "polityka prorodzinna" zęby same zaczynają mi zgrzytać.....
-
zuzia-zu możesz mi podać nazwę Twoich leków? Strasznie drogie je miałaś :( Wolałabym wersję leny2005 za 16 zeta na clostrybegycie ale u mnie raczej tak nie będzie, tylko liczyłam na kwote max ok. 2-3 tys nie więcej....
-
Ja taki test robiłam u swojego gina na normalnej wizycie. Od 8 do 12 godz po stosunku pobiera się śluz z pochwy i sprawdza pod mikroskopem jak się maja żołnierzyki. Płaciłam jak za normalne wizytę, ale myślę że nie powinien kosztować więcej jak 50 zł. Ja robiłam test dwa razy i niestety za każdym razem wyszło że morduję żołnierzyki, mam wrogi śluz ( tzn. za gęsty) i gdyby nie to że mam niedrożne jajowody to bym tez podchodziła do IUI.
-
Witam Was dziewczyny poświątecznie. Moje święta upłynęły niestety pracowicie ale mam nadzieję że Wy odpoczęłyście i nabrałyście nowych sił :) Aneczka nie poddawaj się dziewczyno! Uważam że jeśli macie możliwości i środki to powinniście spróbować IUI, w miedzy czasie możecie zawsze przecież próbować naturalnie. Jak nie z jednego to z drugiego frontu a może się uda :) Nie wiem czy robiliście kiedyś test PCT ale jeśli nie to może zasugeruj lekarce. Warto to wykluczyć bo wtedy naprawdę nie ma na co czekać tylko tym bardziej od razu IUI. Ja przygotowuję się do wizyty startowej do IVF, od dziś zaczynam wędrówkę po lakarzach w celu zgromadzenia odpowiednich zaświadczeń i badań. Dobrze, że większość już miałam zrobione bo obawiam się, że mogłabym nie dążyć ze wszystkim przed wizytą w Novum. Możecie mi napisać czym byłyście stymulowane do IVF, czy miałyście jakieś skutki uboczne i ile Was ta terapia hormonalna kosztowała - bo nie wiem na co mam się nastawić?
-
Dzień dobry świąteczne wszystkim:) Ja już po śniadanku i niestety w pracy ale pozostałym życzę miłego dnia i smacznej święconki :)
-
A co do problemów moich i siostry no to niestety, tak się jakoś nieszczęśliwie złożyło. Siostra starsza od mnie więc też już ostatni dzwonek, że tak powiem. Na dodatek problem endometriozy, wrogi śluz, prawy jajowód niedrożny. Podchodziła do IUI czwarty raz i raczej nie spodziewała się rezultatów a tu taka niespodzianka :) Będę ciocią normalnie szok :)
-
igrek ja po laparo tez byłam zła, że go od razu nie wycieli bo tez się naczytałam, że z nim mogą być same problemy. Powiem Ci że po wizycie w Novum raczej spodziewałam się, że mnie odeślą na jego usuniecie zanim zadecydują o IVF. Lekarz postanowił jednak inaczej i tego na razie się trzymam. Jak będzie dalej to zobaczymy, wizytę mam pod koniec miesiąca to napisze czy coś się zmieniło. W każdym bądź razie wodniaka rozcięli i opróżnili i na razie nie odnawia się. Ja tez mam niskie AMH, ale FSH robiłam kilka razy i było dobre. Mam jeszcze dla pewności powtórzyć przed wizytą. Co do stymulacji to jeszcze nie wiem dokładnie jaką będę miała.Wiem tylko że zastrzyki w brzusio i trochę się tego obawiam bo nie przepadam za igłami. Wszystkiego dowiem się na wizycie startowej.
-
Ewuś74 i Lato76 dzięki za słowa otuchy :) Podczas laparoskopii lekarz zadecydował o rozcięciu i ewakuacji wodniaka jajowodu. Od tamtej pory systematycznie chodzę na usg i na razie nic złego z jajowodem się nie dzieje. Nigdy tez nie miałam żadnych wycieków z wodniaka, co jak powiedział lekarz może świadczyć o tym, że jeśli się opróżnia to do jamy otrzewnej a nie do jamy macicy, więc nie jest tak źle. Zresztą nigdy wcześniej nie był on też widoczny w badaniach usg, dopiero w jednym tuż przed zabiegiem. W każdym bądź razie w Novum zadecydowano, że możemy robić IVF-czas pokaże jak to będzie. Jestem dobrej myśli:) Z wizyty jestem bardzo zadowolona, lekarz widać, że wie co robi. Na dodatek bardzo miły i sympatyczny. W ogóle to muszę Wam dziewczyny powiedzieć, że dziś jestem wyjątkowo podekscytowana i o mało nie zgubiłam jajek idąc do święcenia bo dostałam mega dobrą wiadomość od siostry :) Wyobraźcie sobie, że po 3 latach walki udało jej się w końcu zajść w ciążę po 4 IUI. Cudowna wiadomość świąteczna. Aż się popłakałam z tego szczęścia bo tak na nas niestety obie padło, że mamy problemy z zaciążeniem. Tzn, miałyśmy.... bo zostałam teraz tylko ja :) Teraz tylko się modle o to by kruszynka z nami została cała i zdrowa. Pozdrawiam Was wszystkie świątecznie i Wesołego Alleluja :)
-
Witajcie kochane. Jestem tutaj nowa więc napiszę trochę o sobie. Mam 35 lat, mieszkam w Krakowie. Starania o dzidziusia rozpoczęliśmy rok temu. Na początku oczywiście mega spontanicznie wierząc, że bez problemu się uda. W końcu lekarze zawsze mi powtarzali, że z takim "podwoziem" to nic tylko rodzic dzieci. Niestety co miesiąc kolejne rozczarowanie więc postanawiam gruntownie się przebadać. Niestety tu kolejne duże zaskoczenie bo lekarz "na oko" twierdzi, że wszystko ok i że badania nie są potrzebne tylko by się starać, starać....Upieram się przy badaniach. Niechętnie wypisuje skierowania, nawet na wydawałoby się podstawowe badania, twierdzi że "zdziwiam". Jestem już sfrustrowana, bo czuję że coś jest nie tak. Zmieniam lekarza, trafiam do takiego, który zajmuje się niepłodnością, od razu na pierwszej wizycie dostaje skierowanie na masę badań ( wszystkie wychodzą w normie) , monitoruje mi cykl i faktycznie na oko wszystko jest cacy. Schody zaczynają się przy teście PCT-dwa razy wychodzi negatywny, mam wrogi śluz. Do tego w USG widać polipa. Dostaje skierowanie do szpitala. Po laparoskopii i histeroskopii ( notabene robione w Walentynki ) okazuje się że polipa nie było ( wziął i uciekł) natomiast ujawnił się wodniak prawego jajowodu i na dodatek oba jajowody są niedrożne. Totalne zaskoczenie i załamka. Przypominam sobie że 10 lat temu przechodziłam zapalenie przydatków, które było prawdopodobnie źle leczone. Wracam zrezygnowana z wynikami do lekarza prowadzącego... i co? kazał mi się pozbierać, powiedział, że to jeszcze nie wyrok, że są teraz na to metody i wysłał do Warszawy. No to Go posłuchałam i teraz widzę, że nadzieja jest bo zostałam od razu zakwalifikowana do IVF. Wstępny termin mam ustalony na maj. Cieszę się bardzo, że lekarz tak szybko ruszył z kopyta i nie traci czasu tylko chce od razu działać:) Dziękuję tez wszystkim dziewczynom, które tutaj opisują swoje historie, bo dzięki Wam ujrzałam światełko w tunelu i postanowiłam nie poddawać się. Wiem, że wszystko jeszcze przed mną, ale głęboko wierzę, że będzie dobrze, czego i Wam również życzę :)