Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

angel_30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Gościu pod koniec w polmedzie chodziłam codziennie i klapa, ręce miałam sine od kłucia. Także częstotliwość wizyt i w moim przypadku nie pomogła. Też byłam przerażona tym że i invimedzie są ok 3 wizyty podczas całej stymulacji ale widać to im wystarcza żeby był sukces :-) M84 super wieści, szczęśliwej, spokojnej ciąży :-) Monch ty zostałaś ze starej kadry i arita, mocno trzymam kciuki za was.
  2. Pytaj, pytaj :-) ja chętnie odpowiem. A więc w Polmedis pecherzykow było sporo powyżej 20 i tylko 9 komórek więc stymulacja była źle dobrana. Zmieniając klinikę o tym się dowiedziałam. Chodziłam na wizyty do dr Siejkowskiego i Elias. Ktoś wyżej napisał że dr Polak przyjmuje tylko 3 godz i to prawda nawet na ich stronie jest kiedy przyjmuje. Mnie ani razu nie odwiedził podczas wizyty. Za to w Invimedzie miałam 17 pecherzykow więc mniej niż w Polmedisie ale za to pełne. I ile zarodków z nich :-) zostały zamrożone w 2 dobie, większość klasa A i tylko 2 klasy B więc super są :-).
  3. Spokojnie :-) ja hiperki nie miałam i wiele innych dziewczyn też jej nie ma a komórek sporo. Lepiej chyba podejść raz, raz zapłacić i mieć jeszcze rodzeństwo niż kilka razy po kilka lub kilkanaście tysięcy płacić. Jak powiesz że boisz się nadmiaru komórek to dr weźmie to pod uwagę. Ale z tego co zauważyłam to w Polmedisie na 9 komórek TYLKO 2 zarodki a w Invimedzie na 14 komórek 11 zarodków więc różnica jest.
  4. Jeśli i ja mogę wyrazić swoją opinie to ja polecam invimed. Już wcześniej pisałam dlaczego. W skrócie w invimedzie kilkanaście komórek, śliczne zarodki, mrozaczki i ciąża a w polmedzie kilka komorek, słabe zarodki, zero mrozaczkow i porażka. Może i moja opinia jest taka ze względu na rezultat ale na tym forum same porażki i na palcach jednej ręki można policzyć osoby które mają mrozaki a na forum invi prawie wszystkie jak nie wszystkie mają więc coś w tym jest.
  5. Magiska nie wiem czy to to samo bo ja miałam wyciszacz długo działający ale też miałam taką skąpą @ po ponad tygodniu od zastrzyku. I to było ok.
  6. Kalinka czemu cc? Ja w sumie też się bałam cc ale wtedy to nawet chciałam je mieć bo i dziecko i ja się umęczyłyśmy.
  7. Aga oni widzieli wyniki badań nasienia i twierdzili że będzie ok, zrobią icsi i dopiero jak zapładniali to babka się wygadała że każdy plemnik miał uszkodzona główkę czy witke. W innej klinice od razu powiedzieli że tylko imsi wchodzi w grę. W polmedisie to mi iui wykonali przy tych wynikach żeby tylko kasę wyciągnąć, normalnie się zawiodłam i tyle. I nie wiem czy gorsze to że naciągają czy te doły psychiczne które wtedy przeżywałam. A co do stymulacji to ja się pięknie stymulowałam i bez problemów, komórki też dojrzałe tylko w tej drugiej klinice zapytali czemu nie miałam amh zbadanego bo wtedy można było lepiej dobrać leki do stymulacji i czemu taka słaba ta stymulacja była. Lepiej chyba podejść raz i mieć zapas komórek a nie co chwilę nowa procedura. Przecież te hormony to nie są obojętne a tu widzę że standardem jest że się podchodzi po kilka razy bo mrozaków nie ma. No ale nowa procedura = nowa kasa. I aż się samo pytanie nasuwa skąd oni biorą zarodki do adopcji jak tu prawie nikt nie ma nadmiaru, dziwne to...
  8. Witam :-) Czy ktoś mnie jeszcze tu pamięta? Podchodziłam w polmedzie do iui i in vitro w lipcu zeszłego roku. Nie udało się, zmieniłam klinikę. Wychodzę z założenia że jak ma się choć cień wątpliwości lub jak coś nie wychodzi to nie należy ślepo brnąć. Po konsultacji okazało się że byłam źle stymulowana a czynnik męski z którym mieliśmy problem kompletnie nie brany pod uwagę i nawet na moje pytanie na temat porażki nie powiedzieli że w tym tkwił problem i przyczyna niepowodzenia. Teraz jestem mamą, w lipcu urodziłam córeczkę i jestem najszczęśliwsza na świecie :-). Dlatego dziewczyny nie poddawajcie się i walczcie ale też patrzcie lekarzom na ręce i sprawdzajcie ich bo jak widać ślepe zaufanie wiąże się z poniesieniem sporych kosztów i finansowych i psychicznych po porażce.
  9. małaG betka ślicznie rośnie :) Dolegliwości oby minęły szybko. Wenussss w Polmedisie kazali Ci wziąć ovitrelle?? Pytam bo ja miałam niemal identyczne wyniki a mi nie kazali brać. Ja miałam betę 8,37, progesteron ponad 100 i estradiol coś ok 1990 i przy takich wynikach babka z recepcji ( po konsultacji podobno z lekarzem) powiedziała że się nie podaje już ovitrelle bo funkcje jajnika są prawidłowe, progesteron bardzo duży a grozić to może przestymulowaniem tylko. Myszka kciuki za betę :)
  10. A i może odczarujesz to forum bo ostatnio tu bardzo smutno było, same porażki. W Tobie MałaG nadzieja :):)
  11. malaG a nie mówiłam :):):) Gratuluję :) Nastepna betka to formalność, tak jak u Lenki była.
  12. Myszka z tą luteina też miałam mega problem bo ona podrażnia, miałam kłopoty z aplikacją, bałam się ze się pokaleczę od środka :(. I kupiłam provag - taki żel nawilżający, odrobinę go brałam na palec i tabletkę bez trudu mogłam umieścić. Może spróbuj.
  13. A i jeszcze Doka31 nie spodobało mi się że miałam IUI wykonywaną przez dr Polaka i usg zrobił mi na szybko po iui a nie przed i stwierdził, ze 1 pęcherzyk pękł a jak poszłam za dwa dni do niezależnego lekarza na kontrolę czy popękały pozostałe to się okazało, że żaden nie pękł i mam torbiele. Dr Polak widział pęknięty a ja mam na zdjęciu 30 mm torbiel na pamiątkę :) taka ciekawostka.
  14. Witaj DoKa31 na tym wątku :) Polmedis i Polmed to ta sama klinika :), nazwa się zmieniła. Ja miałam w Polmedzie IUI i in vitro. Jak się domyślasz nieudane. Powiem Ci tak każda klinika ma plusy i minusy i tak tez jest z Polmedem. Ja nie mogę narzekać na opiekę lekarza, jego zaangażowanie i dostępność a to ważne. Niestety nie podejdę u nich kolejny raz bo nie ma sensu robić ICSI jak tylko IMSI wchodzi w grę a oni takiego sprzętu nie mają. I uważam ze jak na tak częste kontrole estradiolu mogłam być mocniej i lepiej stymulowana, żeby więcej komórek było. Byłam kłuta co drugi dzień a pod koniec to codziennie a komórek było tylko 7. I jeszcze wiedzieli, że z wyników aż się prosi IMSI a jednak twierdzili że z plemnikami sobie poradzą. Ot takie moje spostrzeżenia. :) Ale za Ciebie kciuki trzymam :) Witaj Lenka :) A Ty jeszcze pracujesz? Na kiedy masz termin porodu? I chyba dobrze się czujesz skoro w pracy siedzisz :).
×