Witam :D
Ja również rodziłam niedawno w Tychach, a dokładnie 3 kwietnia. Podpisuję się pod wcześniejszą wypowiedzią.Mój poród był wywoływany poprzez podanie oksytocyny, ponieważ byłam po terminie. Przy moim porodzie była obecna Pani Danusia, która również była przy mnie od początku do końca, jak dla mnie kobieta Anioł - bo żeby być położną trzeba mieć do tego Serce...Nie będę się rozpisywała, ale naprawdę położne bardzo, bardzo pomagają, wspierają... i wszystko jest SUPER..szkoda tylko że ich praca jest taka niedoceniana...aaaa i nie mogę zapomnieć o Panu Doktorze( nie będę wymieniała nazwiska bo może sobie nie życzyć), któremu też bardzo dziękuję:) a Florek mówi: CZEŚĆ :D
Jeśli chodzi o oddział położniczy i neonatologię, to także się zgodzę z poprzedniczką, Panie położne są profesjonalistkami w tym co robią, wiedzą co robią, zawsze chętnie odpowiedzą na pytania, pomogą, prawdziwe "Fachmenki" :) :) Jeśli chodzi o mnie to mogę wypowiadać się w samych superlatywach na temat opieki przed, w czasie i po porodzie. I dobrze by było żeby ktoś to docenił.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkie Panie Położne w Tyskim Szpitalu Wojewódzkim i życzę im jak najlepiej.
Magda Sz.