Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gusia09

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gusia09

  1. Paula na te warsztaty naprawdę warto iść jak przeczytałam co będzie, sama bym się na nie wybrała ale nie miałabym z kim małej zostawić. Jak dla mnie takie warsztaty powinny być obowiązkowe dla każdego rodzica, żeby wiedzieć jak zareagować w trudnych sytuacjach w których licza się minty a nawet sekundy, a pierwsze zajęcia są organizacyjne więc nawet jak nie będziesz to nie stracisz za wiele a i tak zawsze możesz przyjść je odrobić z inną grupą, jak każde zresztą pominięte zajęcia. Zrobisz jak uważasz ale najważniejsze czego cię nauczą to oddychania co jest bardzo przydatne podczas porodu bo wtedy ból jest mniejszy i szybciej mija bo skupiasz się na oddychaniu a nie na skurczu. deigi współczuje ostatnie tygodnie to dla mnie też masakra jakaś była jak przez całą ciąże się cieszyłam tak na koniec już mnie szlag trafiał, bo podbrzusze bolało, krzyż, nogi zaczęły puchnąć, mała dużo mniej się ruszała, a tu nic się nie działo i ciągłe pytania urodziłaś już? tylko jeszcze bardziej stresowało. Co moge ci doradzić to staraj się dużo chodzić, to główka będzie się obniżać i wieczorem bierz ciepłe kąpiele bo podobno przyśpieszają poród. A na pewno jak zaczną cię łapać skurcze regularne to wtedy do wanny z ciepłą wodą, i dużo mniej są odczuwalne. Pozdrawiam i głowa do góry już bliżej jak dalej :D
  2. Cena na koniec roku 300 zł ale chyba się nie zmieniła, i jak wyżej pisałam wg mnie przyda się zarówno tobie jak i mężowi, M będzie bardziej oswojony z sytuacją i z maleństwem, będzie wiedział jak ci pomagać przy porodzie jeżeli miałby być, czy jak obchodzić się z maleństwem
  3. paula ja polecam ta szkole rodzenia chodzilam tam na koniec roku, i najwazniejsze co wg mnie ucza to oddychanie, dzieki temu latwiej i szybciej znosisz poród. majkag ale to jest regula ze jak ktoras sie meczyla to nie poleci szpitala, a jak poszlo nawet sprawnie to jest ok. Mnie tez lekarz pomogl lozysko urodzic i byl to moment, gorzej z szyciem bo znieczulenie miejscowe nie zaczelo dzialac a on szyl Moj porod trwal 4,5 h ale pobyt 7 dni wiec opieke poznalam dobrze, i duzo zalezy od tego na jaka zmiane poloznych sie trafi.
  4. dejgi nie martw sie na pewno pokarm ci sie pojawi zaraz po porodzie i nie mysl inaczej, ja tez do ostatniego dnia sciskalam cyce i zero, a od razu po porodzie przystawili mi mojego brudaska do piersi i juz ssala. i nie czytajcie za duzo o porodach bo tylko niepotrzebnie sie stresujecie, nastawcie sie ze musicie isc szybko rodzicie i przytulacie malenstwo, i z glowy. Poloznym nie ma co dawac w lape przynajmniej na parkitce bo bedac 3-4dni mozecue ponownie nie trafic na zmiane tej poloznej tak duzo ich jest. z tymi terminami to fakt ze czasem wyliczaja kijowo, moja urodzila sie o terminie, a wody byly juz zielonkawe i mała rozmoczona konkretnie jakby o tydzien za dlugo lezala w brzuszku. ale na szczescie "wszystko"ok, pomijajac infekcje okoloporodowa i to ze musialysmy zamiast 3 dni byc 7 w szpitalu.
  5. Na pewno nie ma znieczulenia zewnątrz oponowego, miałam trzy ostatnie wizyty u ordynatora z parkitki i powiedział że może będzie w wakacje jak UM zasponsoruje, no chyba że uda im się wcześniej załatwić anestezjologa który by był na etacie na ginekologii, to wtedy może ale to są plany, są tam jakieś znieczulenia ale jakie i czy coś to pomaga to nie wiem. Fakt że lewatywy nie robią ale jak już masz skurcze i czujesz że ci się chce to można iść do ubikacji za potrzebą która jest przy porodówce.
  6. Kini karmie małą od początku piersią i praktycznie od razu ssała bez problemu tylko w szpitalu położne pokazały jak mam przystawiać do piersi bo mam duże cyce i troszkę inaczej musiałam ją układać albo przytrzymywać cycusia żeby noska nie zakrywał. W 2 noc miałam mały kryzys i nie wiem czy źle ją przystawiałam czy co ale całą noc się męczyłyśmy aż rano dały jej troszkę butli (której i tak nie chciała pić). Później było już lepiej. Też myślałam że mam mało pokarmu ale położna szybko mnie wyprowadziła z blędu bo ja naciskałam to nic nie leciało, a ona przyszła wiedziała jak nacisnąć to zaraz leciało. I nie ma czegoś takiego że nie ma pokarmu zawsze jest i tak macie myśleć i pić dużo wody :D. Wczoraj to miałam nawet tak (po raz pierwszy) że młoda pospała dłużej, ja poszłam się kąpać zdjęłam stanik przemywam twarz przed kąpielą a tu czuje że coś mi kapie patrze a z moich cycuchów kapie mleczko jak z niedokręconego kranu, zaczęłam się śmiać że pora karmienia się zbliża. Na szczęście jak zakładam stanik to nie kapie,bo niestety muszę spać w staniku bo są zbyt duże. Nati raczej jazda nie będzie miała wpływ na ciąże. Ja jeździłam autem do ostatniego dnia (soboty) w zasadzie a w niedziele do szpitala już mąż mnie zawiózł, i wtedy już wszelkie wertepy wyczuwałam bardzo.
  7. Anulka ja po udanej iui i też nie miałam żadnych wskazań ani problemów dostałam encorton ale krótko go brałam. Ale w sumie nie pamiętam na co to było.
  8. Lusesita bardzo mi przykro że tak się stało. Pamietaj myślami i sercem jesteśmy z wami. I trzymamy kciuki za szybko powrót do zdrowia i do domku. Nawet nie mogę sobie wyobrazić co czujesz, bo czytając to już mi się chce płakać. Pozdrowienia i całuski Gusia i Alunia
  9. No właśnie też mam dylemat czy kupować ten kosz mojżesza z tego względu że tani nie jest i tylko służy 5 m-cy. Cały czas myślę Kini boska jest ta piżamka z alles-a myślałam o niej ale w końcu czas zleciał a teraz to śpie w spodniach i koszulce na ramiączkach i jest mi wygodnie Na pewno super mają staniki dla mam karmiących, a jak któraś ma większy biust to szczerze polecam
  10. Jeny to zależy od biustu i ogólnie chyba od tego co lubisz. Ja nie lubie rękawów więc wolałam koszulki na ramiączkach z odcięciem pod biustem, a też mam spory biust obecnie rozmiar F :D. Miałam też taką z zakładką że podnosisz i ci pierś wystaje jak dla mnie porażka cycek ledwo mi się mieścił fatalnie mi się w tym chodziło i karmiło, i na szybko dokupywali mi na ramiączkach. Zawsze ściągniesz dasz cyca a później założysz. http://www.pierwsza-wyprawka.pl/pokaz/409/koszula_kopertowa_do_karmienia_ciazowa_muzzy_szara.html ta nawet była całkiem ok Koleżanka z sali miała właśnie taką http://www.pierwsza-wyprawka.pl/pokaz/409/koszula_kopertowa_do_karmienia_ciazowa_muzzy_szara.html to jakoś dziwnie jej się rozchodziła że cyce / sutki miała prawie cały czas na wierzchu. Dlatego najlepiej taką przymierzyć przed zakupem i sprawdzić jak cycusie pasują do otworków :D A ja dzisiaj znalazłam takie cudo i myślę nad kupnem żeby mieć coś jak idę na dół do komputerowego i mogła młoda przy nas spać, a nie sama na górze pomimo że mam niańkę i ją widzę co robi i czy płacze. http://allegro.pl/obaby-cudny-kosz-mojzesza-delikatne-kolory-i3062663183.html Dzisiaj mieliśmy wizytę położnej mała ładnie przybiera i wszystko ok od jutra zaczynamy werandowanie i mam nadzieję że po niedzieli będzie ładniejsza pogoda to zaczniemy spacerki :D. A ja testuje kosmetyki bo moja kruszynka taka suchutka jest po tym porodzie, bo chyba jakoś ten termin wyliczony był nie bardzo bo wyszła pomarszczona i skóra jej schodziła bo za długo już w wodach była i były zielonkawe, a w sumie dokładnie w terminie urodziłam. Ogólnie myjemy ją mydełkiem, a po tym smaruję ją jakimś balsamem, jak na razie hipp nie bardzo bo jest nawilżający, dzisiaj stosowałam johnson&johnson i wydaje mi się fajniejszy bo jest nawilżająco natłuszczający, zobaczymy tak za 3 dni jaka będzie skórka. A jak się nie zmieni to położna poradziła jakieś emolim czy oilatum. Kini ty jesteś ekspertka co byś bardziej polecała?? Bo to są kosmetyki typowo do skóry łuszczącej się czy atopowej.
  11. Lunek ja kładę dzieciątko głównie na boku żeby czasem się nie zakrztusiło jak uleje, ale ona i tak przewraca się na plecki bo uwielbia tak spać. Na brzuszek kładę ją ze 2 - 3 razy dziennie i łapki ma tak podkulone pod siebie jakby na "żabkę" tak na parę minut żeby ćwiczyła mięśnie. U mnie położna powiedziała że to jest za małe dziecko żeby spało na brzuchu,bo może główki nie odwrócić i sie udusi. Wszystkiego najlepszego kobietki w dniu naszego święta.
  12. Wpadłam na chwilkę zobaczyć co u was słychać :D. Mój szkrab w końcu zasnął. Nati Anulka ogromne gratulacje. Spokojnych 9 m-cy wam życzę. Dbajcie i uważajcie na siebie. Pozostałe staraczki szczerze pozdrawiam i trzymam mocno kciuki za wasze testy, i udane podejścia.
  13. Dostałam coś rozkurczowego w tyłek (nie dolargan), ale czy pomogło to wg mnie nie. A może nie odczułam różnicy w tym wszystkim. Ale na pewno był jeszcze jakiś silniejszy środek ale główna położna nie zgodziła mi się go podać bo mogłoby zwolnić całą akcję.
  14. Ja rodziłam na parkitce i na szczęście nie odczułam tego że nie mam lekarza z tego szpitala bo nawet się nie przyznałam ze 3 ostatnie wizyty miałam u ordynatora z ich szpitala. Na szczęście trafiłam na bardzo sympatycznego lekarza który odbierał mi poród Mikołaczak czy jakoś tak, i zamierzam jak coś chodzić do niego później. Co do położnych to fakt co zmiana to inna kobita i inne zasady, na szczęście tych gorszych było zdecydowane mniej, no tekstu że mam 30 lat to nie usłyszałam ale za to pytam się czy dobrze zakładam pieluchę bo też to moje piersze dzieciątko i baba mówi że dobrze to zapinam po swojemu a ta do mnie że jak ja zakładam przecież na odwrót i tekst że życie sobie utrudniam i przecież mogłam poczytać :D, no tekst mnie rozwalił na szczęście jeszcze tyko raz to babsko miało zmiane jak byłam. Dziecko też mi opłukali i na główce skrzep krwi z porodu miała do czasu aż wróciłyśmy do domku, i też mnie to zdziwiło bo umywalke do kąpieli miałyśmy w pokoju. Myślałam że nam pokarzą co i jak, no i się troszkę zdziwiłam. Ja ogólnie polecam Parkitkę też się nasłuchałam negatywnych opinii, ale nie było źle. Z czasem na pewno panie położne się dogadają i opracują jeden system pracy.
  15. Evia24 chodziłam do tej szkoły i mogę ją polecić, bardzo fajnie prowadzona zajęcia 2x w tygodniu po 2h godzina teorii i godzina praktyki i trwa chyba 5 tyg. Ale kiedy sie zaczyna to już musisz się kontaktować z p.Lidią. Jeżeli ktoś ma wskazanie do cc to je wykonają bez problemu (ale "mieć" wskazanie a mieć to jest różnica), bo często sobie dziewczyny załatwiają i dlatego tak pewnie jest na parkitce że czasem jak im się nie bardzo podoba to wskazanie to chcą spróbować sn. Ale jak ja byłam przez tydzień na parkitce od 25.02-03.03 to 80 % porodów było przez cc. Ale wierzcie mi że o wiele gorzej się dochodzi po cc niż po sn ja urodziłam o 2.53 i już nad ranem bez problemu zajmowałam się małą, a jak patrzałam na dziewczyny po cc to aż mnie bolało takie pozginane chodziły. I akurat w tym czasie co leżałam zdarzyła się ta nieszczęsna akcja że brakło im mleka dla maluchów. Pozdrawiam wszystkie mamusie i brzuchatki
  16. Dziewczyny jak mam was znaleźć na fb bo ja to troche nie bardzo wiem jak się tam poruszać ?? Jeny ja kupiłam newborn 1 (2-5 kg) 43 szt do szpitala żeby zabrać, i na początek miałam/mam 2 x 108 szt new born 2 (3-6kg), oraz na później chyba z 8 op x 58 szt pampers sleep&play 3 (4-9kg). Na dobę to tak z 6-8szt trzeba liczyć że pójdzie :D. I jak na razie karmię ją tylko piersią, w drugiej dobie w szpitalu dostała trochę butli nad ranem jak całą noc się męczyłam żeby dać jej cyca, a albo nie miałam jeszcze tak pokarmu albo źle ją przystawiałam i co trochę popłakiwała, ale i tak nie podeszło jej to mleko bo większość ulała. Lonia super te śpiochy już sobie zamówiłam 5 różnych sztuk
  17. Wrześniowa mamo, Iza gratulacje
  18. witam was kochane chwila odpovzynku, to coś naskrobie. Moja w nocy całkiem ładnie spi po 3-4h + karmienie tak 20-30 min za to w dzień od wczoraj mniej śpi i nie wiem czy przez to ze sie nie najada czy tak po prostu. Bardzo lubi sie rozgladac ta mała łepetynką kreciłaby w koło. Lezac na brzuszku juz chlerka podnosi tzn próbuje glowke. Spiac tez wydaje rozne dzwieki lacznie z popłakiwaniem, popiskiwaniem. mam pytanie po jakim czasie nadali wam nr pesel dla dziecka? i czy rejestrujac sie w przychodni musieliscie go miec? bo ja w tym tygodniu powinnam isc do ptzychodni a pesel dostaniemy dopiero za 3 tygodnie. i kolejne pytanie czy codziennie kapiecie dzieciatka? Znikam sie przespac bo gdzies do 24 mam czas :-) Buziaki dla rozpakowanych i tych 2w1
  19. jeny powiem tak ja bylam tydzien to 3 koszule sa niezbedne, a tak 2 wystarcza jedna gorsza na poród bfio to wiadomo ze moze sie zakrwawic, a druga po kapieli na przebranie. Boleć bolalo nie powieim ze nie, ale da sie przetrzymac. Trzeba sluchac poloznej, kiedy i jak oddychac, i jak najdluzej chodzic skakac na pilce, bo jak sie lezy to jest gozej. Polozna byla szpitalna i trafila sie calkiem spoko. Porodowka to 3 lozka oddzielona sciankami, na szczescie zadna sie nie darła jakos dramatycznie zeby mnie zestresowac :-). Podklady na pewno sie przydadza bo troche leci z ciebie po porodzie. U nas trzeba miec swoje ubranka, i od razu w nie ubieraja dzieci. Agaolcia kawa tak rozpuszczalna z mlekiem na pewno nie zaszkodzi. ja pilam od drugiego trymestru tak 1 na dzień, dwa i jest wszystko ok. Fajny pomysł , na fb mozemy zrobic ale tak zebysmy byly zamknieta grupą.
  20. Chwilka wolnego to coś na skrobię Królewna nawet się zadomowiła bez problemu choć 2 godz wieczorem zasypiała i się budziła, ale w końcu zasnęła i spała 3h pojadła 30 min i zasnęła na 4h także nie jest źle i daje mi " nawet" pospać, w dzień tez tak przesypia po 3h. Mogę zrobić jakiś obiadek czy pranie/prasowanie. Dzisiaj była pierwsza kąpiel i nawet nam to sprawnie poszło :D choć troszkę się stresowałam/liśmy. Ale w końcu z każdym dniem będzie lepiej. Co do porodu - zaczęło się w niedziele rano bóle okresowe które okazały się skurczami tak co 30/40 min dochodząc wieczorem do co 7 min, ale wtedy leżałam w wannie w ciepłej wodzie i było jeszcze spoko, ale jak moja siostra się dowiedziała ze są już co 6 min to zaczęła panikę siać i zaczeliśmy się zbierać do szpitala. O 21 byliśmy w szpitalu (miałam juz 4 cm rozwarcia) i po całej papierkowej biurokracji o 22.20 leżałam na porodówce. Po 4,5 h wycisnęłam moją kluseczkę . Opieka spoko, cały czas była przy mnie położna która tobą kieruje, na sam koniec dociera lekarz który odbiera małą i cię szyje jak coś, bo mnie musieli naciąć, co w tym wszystkim czuje się jak uszczypniecie. Maleństwo jest od razu z tobą. I tu czasem są schody bo jak trafisz na fajna położna która wiedząc że to twoje pierwsze dziecko to ci wszystko wytłumaczy, a jak nie to jeszcze ma problem ze nie wiesz i mogłaś poczytać, ale tych jest mało na szczęście. Pierwsza noc była nie przespana, bo moje cyce nie nadążały z mlekiem dla mojego obżarciucha, a z butli jej nie smakowało (enfamil), dopiero nad ranem jakaś pomyślała i dala jej inne (nan pro) i się uspokoiła. Mleka już mam więcej ale za to pogryzła mi sutki, trochę boli jak widzisz jak ssie to nie myślisz o tym. M był cały czas przy mnie, nie wyobrażam sobie porodu bez niego. Masował plecy, dodawał otuchy, podawał wodę, i przypominał o oddychaniu, bo czasem mi się pieprzyło, zamiast nabierać powietrze i przeć to ja wypuszczałam i parłam, i za każdym razem mi przypominał tzn 2 razy ja pamiętałam ale jakoś 3 raz znowu to samo i spojrzałam na niego i zajarzyłam że znowu to zrobiłam i na głosu "ku...a zapomniałam" i zaczęliśmy się śmiać, ale dalej już poszło dobrze. 6 skurczy partych i mała była na zewnątrz, M dumny i blady przeciął pępowinę i dali mi moją glizdę na brzuszek, po chwili zabrali na zbadanie a mnie szyli, M wtedy już pilnował małej i po chwili już z opatuloną przyszedł do mnie. Jego mina bezcenna, stracony dla małej księżniczki, duma radość szczęście miłość aż biła od niego nawet nie da się tego wyrazić słowami, i dał mi ją na brzuszek do karmienia. Po jakieś pół godzinie zabrali nas na oddział a jego wygonili do domu :D Mój też kocha grać, i nawet ma tak że w nocy sms-a dostaje bo jakiś tytan się pojawił czy inny stwór i w tym momencie trzeba coś zebrać albo go zabić, no jaja czasem mam z niego, no ale nie mogę narzekać na zakupy chodził "z reguły" bez gadania, no może na koniec nie pozwalał mi chodzić na dziecięce ubranka :D bo już tyle tego mieliśmy, że bez sensu było kupować, ale czasem ciężko było się oprzeć. I nie czekajcie na koniec bo 8 m-c, o 9 nie mówiąc już brzuch jest duży i ciężko będzie wam chodzić i wybierać rzeczy dla dzieciątka, a M lepiej nie zostawiać do kupowania bo po co się denerwować że nie takie kupił. Ale pomimo tego że kocha grać i czasem siedzi długo, to po pojawieniu się małej nie mogę narzekać. Rozwiesza pranie, przewija, ubiera. Stara się jak może. Przytula malutką, gada do niej i zmieniła się kolejność w ważności, najpierw jest malutka i ja i dopiero gra. Ale się rozpisałam i to tak chaotycznie, ale chciałam wam to przekazać tak szczegółowo. Muszę znikać bo maleństwo zaczyna coś popiskiwać :D Całuje Was i Wasze brzuszki.
  21. Rodziłam tydzień temu na parkitce, nie ma zzo, gazu rozweselającego, a tens można wypożyczyć od którejś położnej chyba Lidii Michalskiej, bo też nie mają. Jedynie jest dolargan i jakieś rozkurczowe.
  22. witaj keyt1211 No ja w koncu dzisiaj wychodze z Alunią, juz jest wszystko dobrze. Czekam na wypis i po południu już w domku i we własnych łóżeczkach. Caluski dla was dziewczyny, od nas.
×