Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kakaduk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kolinia, ZUzak, dziewczyny gdzie jesteście?? jesteście tu potrzebne. mi. pa
  2. witam wszystkie "nowe" dziewczyny. nasze historie są naprawdę mocno podobne. czytając je zadaję sobie pytanie, czy jest możliwe uwolnienie się od tego???????????? zakładam, że tak , kiedyś, może....... kiedy z wiekiem nabiorę jeszcze większego dystansu do swojego wyglądu, kiedy będzie mi bardziej obojętne jak postrzegają mnie inni. jestem dość mocno skupiona na sobie, chciałbym to zmienić - myślę, że wtedy ta sprawa popuści. znowu zaczynam. chcę bardziej koncentrować się na ludziach i Bogu. czyli na miłości i sprawach najważniejszych. te wakacje zmusiły mnie do obnażenia się z moją twarzą bez jakiegokolwiek makijażu przed rodziną i znajomymi. było kilka wyjazdów gdzie korzystaliśmy z jednej łazienki. z jednego z nich wróciłam wczoraj. spałam z koleżanką w jednym kempingu. pomyślałam, no trudno i nawet nie czułam się z tym jakoś bardzo tragicznie. z tym , że po tym kilkudniowym wyjeździe pierwszą rzeczą, którą zrobiłam po przywitaniu się z dziećmi i mężem i zjedzeniu czegoś, było gruntowne czyszczenie. efekt: stęskniony mąż zasnął obrażony, dzisiaj wolałam nigdzie nie wychodzić - parę bąbli mi się zrobiło. nie mam już niekiedy do siebie sił. było już ok. z normalnej odległości i w makijażu nie byłoby widać tych paru zaskórników. znowu smarowanie dbanie i ........... postanowiłam zmienić wystrój domu. pomyślałam najpierw o nowych zasłonach, poduszkach itp. ale obecnie jak się rozpędziłam w pomysłach to będzie tego więcej. chcę się zabrać za meble w kuchni, podmalować je dodać elementy ozdobne, może decupage, rozwalić starą garderobę w przedpokoju i zrobić coś nowego. no i sypialnia aż się prosi o nowe łoże. po co to piszę? może, żeby swoją i Waszą uwagę odciągnąć od tej naszej zgryzoty. życzę Wam powodzenia. Wibra trzymam kciuki, dobry pomysł z tymi zdjęciami. twarz na pewno będzie lepsza jak jej nie będziesz ruszać. może obiektywne spojrzenie na zdjęcie to uświadomi?? spróbuje też tej maści contratubex, mak kilka pamiątek po dawnych masakrach.... tarja66 mam wrażenie, że Twoje rady są naiwne i niesprawdzone. naprawdę plamy i przebarwienia znikają po soku z cytryny? bo ja tego nie zauważyłam. tak czy inaczej pozdrawiam, pa
  3. co tam słychać u Was? załamana, podlecz buźkę i już daj spokój, masz fajne nowe kosmetyki i nie rób głupstw! kolinia, trochę jeszcze w tym tkwię ale z większą kontrolą. buzia zdecydowanie ładniejsza, bez strupów, tylko mam wrażenie, że dużo do oczyszczenia by było.... ale trzymam się, wiem, że wyciskając nie pomogę sobie. mam dziś parcie na szkło, bo wyjeżdżam w sobotę , pakowanie itp. może z dala od znajomych będę tylko w korektorze. dekolt sobie załatwiłam, dwa strupy duże...kończy mi się podkład mineralny lily lolo, zastanawiam się nad vichy. macie jakieś porównanie? zuzak odezwij się! pa
  4. u mnie różnie, zawsze mnie coś skusi, ale nie robię sobie krzywdy. myślę, że za dużo uwagi przywiązuję do twarzy, skóry, każdego pora, a to wszystko przeminie. w tym sensie, że mamy tylko jedno życie, które przeminie... głupio byłoby spędzić je z wzrokiem utkwionym w lustro. ja tak nie chcę i o to się modlę, o pomoc w tej walce, bo czuję , że "komuś" bardzo zależy żebym przegrywała, bo pomimo, że problem wydaje się błahy ( co nas onieśmiela w szukaniu pomocy), to dezorganizuje całe życie, zabiera radość i gasi ducha. Myślę, że Bóg stwarzając nas widział w nas Piękno, a "ktoś" podszeptuje : nie jesteś taka jaka powinnaś być. to kłamstwo i ja nie chcę tego słuchać. pa. będę się modlić za nas wszystkich za nasze poranione twarze i serca. buziaki.
  5. u mnie dobrze, nawet bardzo dobrze! czułam się dziś PIĘKNIE. buźka prawie zagojona, schodzą stare skórki. naprawdę polecam oczyszczanie twarzy olejami, kiedyś pomyślałabym, że to zupełnie nie dla mnie (tłusta cera), ale jet bomba. tak się cieszę i chce mi się śmiać i mogę wyjść z domu kiedy chcę a nie wtedy kiedy w miarę wyglądam. zaczynam wierzyć, że po 16 latach tkwienia w tym mogę z tym skończyć. dużo Wam zawdzięczam. te algi też są super.pa!
  6. Grzesiek, pewnie teraz czujesz się fatalnie, ale wiesz, że to minie, będzie lepiej. ja Ci powiem z własnego punktu widzenia, że myślę, że faceci są w bardziej komfortowej sytuacji, bo nie wymaga się od nich super wyglądu. jakoś wam te wszystkie niedociągnięcia uchodzą. tak mi się wydaje i tak ja to widzę, ale może Ty myślisz inaczej., bo widzę , że się przejmujesz.
  7. Tarja masz dopiero 20 lat! skóra w Twoim wieku bardzo dobrze się regeneruje, tylko daj sobie szansę. ja jestem po trzydziestce i wiem, że czas działa na moją niekorzyść, ale zamierzam z tym niedługo skończyć. Kolinia używamy podobnych kosmetyków, bo kupuję to co polecacie... niedawno koleżanka mówiła mi, że dobrze na skórę "od środka" działa kolagen, który uzyskuje się gotując golonko przez trzy godziny. powiedziała jej to lekarka u której ona leczy się na alergie skórną. ja już pichciłam, podzieliłam do pojemniczków na małe porcje, zamroziłam i dodaję do zup.
  8. witam wszystkich nowych. miało być tak pięknie. twarz taka oczyszczona.. ble, ble ,ble. może i tak było, ale wczoraj wieczorem chciałam tylko jednemu "pomóc wyjść" a jak już mu pomogłam to zobaczyłam, że tu jest więcej takich gagatków. z bliska (bardzo bliska ) widocznych. tak godzinę , lub więcej spędziłam na oczyszczaniu każdego pora. chyba ze mną tak łatwo nie będzie. pamiętałam co pisała Kolinia, że po oczyszczaniu olejami może być ciut gorzej, żeby przeczekać., ale ja oczywiście swoje. zostanę przy tych olejach, mam dziś dodatkowe dwa strupki, na szczęście małe i czerwone plamki po wyciskaniu, które jednak da się przytapetować. brakuje mi już do siebie cierpliwości...ale nie poddam się! trzymajcie się
  9. dziewczyny, od kilku dni nie ruszam, rankę smaruję maścią prpoplisową, twarz oczyszczam olejami (to super metoda), na noc olej jojoba, rano kerium podkład mineralny i ... jest super. dawno nie miałam takiej czystej skóry. dziś gdy ją oczyściłam olejami wieczorem to nie mogłam się napatrzeć. jedynie ta jedna ranka ale ona już niedługo będzie ok. racja im prostsze kosmetyki tym lepiej. jestem Wam bardzo wdzięczna za wszystkie rady. myślę, że już tego nie zepsuję. mam w szafce cały zestaw różnych dziadowizn drogeryjnych , ale też tych aptecznych , jak teraz czytam ich składy to szkoda nawet plecy, czy dekolt tym myć. jeszcze raz wielkie dzięki, pa
  10. zuzak - co do babci, zobaczyła mnie w nocy, kiedy wykradałam się z łazienki po czyszczeniu (byłam pewna, że wszyscy śpią) i przyłapała z twarzą w stanie wiesz jakim. a szczera jest to fakt. najbardziej w tym wyjeździe do rodzinki martwi mnie odległość miejsca gdzie będę spała do łazienki. że też przyszło mi w życiu takimi pierdołami się przejmować. tak sobie nieraz myślę, jakbym miała większe problemy to bym się na takich nie skupiała. byłoby cudownie gdybym wtedy użyła lekkiego podkładu i nie martwiła się oo to co i gdzie mi widać. może się uda. mam szansę jechać pod namioty, ale znów ten sam dylemat. jak z taką twarzą lecieć do węzła sanitarnego... kupiłam też tą maść propolisową , napaćkałam i czekam...szkoda,że nie ma jakiejś maści na głupotę. Jak zbadać czy się nie ma paciorkowca, bo może po tylu rankach mam i nawet nie wiem. ktoś już o tym pisał. Jakiś czas temu przemknęło mi przez głowę, że kawa mi nie służy i powoduje, że cera jest gorsza (o cukrze to już wiem). zignorowałam tą myśl bo bardzo lubię pić kawę (chyba nawet nie sam smak , kofeinę itp, tylko samą tą chwilę dla siebie) ale niedawno ją odstawiłam na jakiś czas i to jest chyba właściwy trop. niestety. załamana - nie pisz, że nie masz motywacji, zrób to dla siebie, po to żeby bez skrępowania patrzeć komuś w oczy, mówić to co się myśli i nie chować się w cień. też tak chcę.
  11. załamana -ja też leczę stupy, po ostatnich poprawkach,może to będzie dla mnie i dla Ciebie ten moment, że teraz już będzie lepiej i nie będziemy się krzywdzić?! szczerze dziś pogadałam z mężem, on chce mi pomóc, ale jak próbował mnie przeganiać z łazienki to się na niego wkurzałam. teraz spróbuję zamiast się czyścić iść do niego się przytulić. gejsza - może i dla każdej z nas masakra oznacza inny stopień, ale podejrzewam, że podobnie się ją przechodzi i tak skupiasz uwagę tylko na ranach i jesteś cała w strachu przed zdemaskowaniem.
  12. co do kremu z filtrami kupiłam sobie lirene sensitive mineralna emulsja 50 czytałam o nie wiele pozytywnych opinii. po wczorajszym czyszczeniu nie zrobiły mi się na szczęście gule, posmarowałam się na noc olejkiem pichtowym. chciałabym jakoś opanować paluszki, bo w lipcu mam wesele w rodzinie. jadę z rodzinką w rodzinne strony. do babci u której nie byłam wiele lat, między innymi dlatego, że na koniec naszego ostatniego spotkania powiedziała mi 'idź do dermatologa". fajnie nie? wiadomo, że chciałabym im się teraz pokazać w jak najlepszej formie, ale jak robię sobie takie numery to już nie wiem jak to będzie. hej gdzie wszyscy są?
  13. ja wczoraj zliczyłam gruntowne samodzielne czyszczenie twarzy....i to na godzinę przed babskim spotkaniem... w trakcie byłam świadoma jakie to głupie, ale nie udało mi się powstrzymać. to taki stan, który zuzak kiedyś określiła , że zachowuje się jak ta mysz(rokfor?) na widok sera z bajki. to jakbym widziała siebie. tak mnie to jakoś dziwnie ogarnia, że nawet jak moje dzieci mnie wołają to nie jestem w stanie się oderwać. no ale wracając do wczorajszego spotkania, dawniej pewnie bym zadzwoniła, że nie mogę przyjść (tak jak już to nieraz bywało) ale powiedziałam sobie , no trudno, tak się urządziłaś to teraz idź. na całe szczęście, bo dużo bym straciła. dochodzę do wniosku, że nie będę gładka i piękna taka JAK BYM CHCIAŁA ale to nie powód żeby siedzieć w domu i marudzić. chciałabym spróbować z tym wyluzować i nie myśleć tyle o tym, to mnie już zmęczyło. w ogóle dziękuję wam wszystkim za fajne rady, czytałam już od początku roku, al piszę niedawno, chyba piszę już od rzeczy i za dużo wypiłam ale fajnie, że jesteście.
  14. dzieki kolinia, za to że nie ściemniasz, że same znikną jak się ich nie rusza itp. sama widzę na mojej znajomej z pracy zaskórnika, którego ona "nosi" już chyba drugi rok, jej to chyba nie przeszkadza. ja jestem zryta, że to u niej widzę. Zauważyłam ,że mam czystszą skórę niż jakiś czas temu ( u kosmetczki:kwasy migdałowe, glikolowe, hydradermabrazja i na koniec yellow) ale jak mam duże niedoskonałości to wyciskam duże, a jak są malutkie to też nie pogardzę.
  15. Dochodzę do w miarę fajnego wyglądu twarzy, przeczuwam, że niedługo będę mieć dłuższą wizytę w łazience...Kolinia, Yazmina napiszcie czy zaskórniki mają szansę zniknąć bez mojej pomocy. Jak będę wiedzieć, że jest światełko w tunelu to może mi się uda. na razie pomagając sobie brnę coraz bardziej w to g.... Załamana, podobnie jak Ty ja też wracając z imprezy, czy od znajomych mam jakby zwiększone parcie na szkło...
×