Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamusia85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mamusia85

  1. Justi mam podobne odczucia ...może dlatego że wiem czym to wszystko pachnie;-) jestem z tych zorganizowanych a teraz boję się chaosu nad którym nie zapanuję-dobrze że mój M będzie z nami przez pierwsze 3 tyg. a więc mam nadzieje że uda mi się to wszystko jakoś ogarnąć.To że nachodzą mnie wątpliwości nie oznacza że nie kocham swoich dzieci:-) :-) :-)
  2. Monika trzymam kciuki:-) już jutro wielki dzień:-) poznasz swoje Maleństwo:-) Titucha niech Twój Maluszek na chwilkę jeszcze posiedzi u Ciebie w brzuszku:-) Ja dziś idę do gina na 16.30-mam stresa a w zasadzie to już nie powinnam bo w piątek kończe 37 tc a nic złego się nie dzieje-posiew na gronkowca ujemny a więc ja też powoli mogę się szykować do pierwszego spotkania-a tak strasznie się go boję (spotkania oczywiście ;-))bo nie wiem jak to będzie z dwójką dzieci jak sobie poradzę eh...nie ma to jak wątpliwości na samej końcówce
  3. Ja też jestem na fb:-) kasia wróbel ;-)
  4. Ja miałam przy cc znieczulenie i niestety do tej pory mam problemy z kręgosłupem...nie jakieś wielkie ale dyskomfort gdy stoję prosto przez dłuższy czas jest niestety dość znaczny. A tak wogóle to u nas weekend marzeń-zuzi idą zęby piątki i ogólnie jest nie do życia, na dodatek temperatury dostała a więc dziś rano siup i do pediatry.okazało się że zęby zębami a na dodatek jeszcze jakieś wirusowe zapalenie jamy ustnej...tego jeszcze nie przerabiałam ale trzeba być otwartym na wszelkie nowości prawda ;-) pozdrawiamy
  5. Marcyś zazdroszczę takiej wizyty na oddziale a zzo to już wogóle bajka w niektórych szpitalach niestety.
  6. Gosik trzymaj się cieplutko-ważne ze z Maleństwem wszystko ok-lepiej zaliczyc szpital niz zeby twój gin.cos zaniedbal
  7. A my dzisiaj idziemy na urodziny Zuzi kuzyna-sama radość naprawdę tym bardziej że trudno znalezc wygodną pozycję teraz-ani siedzieć ani leżeć masakra-mam nadzieje że do jedzenia coś pysznego będzie hehe;-) i to zrekompensuje troszkę mój ból istnienia;-)
  8. Witajcie:-) Gosik super ze Cię jednak wypuścili-ale na wszelki wypadek musisz zachowac ostrozność:-)
  9. Gosik trzymaj sie...nikt nie lubi szpitali ale dla waszego dobra to najlepsze rozwiązanie jak widac
  10. Witajcie:-) za nami dokładnie 36 tc-oj przeleciało szybko. Od jakiegoś tygodnia zastanawiam się czy nie rodzic sn i nie wiem co robić.wiem jak wygląda cc ale z drugiej strony widziałam dziewczyny po porodzie sn które po kilku godzinkach wyglądały super a nie jak ja jęcząca i obolała.nie wiem co robić bo strasznie się boję porodu sn. a jeśli chodzi o spanie to po dniu spędzonym z moją córcią śpię od 21 do 7.30-8 a jeśli wstaję siku to też na śpiocha ;-)
  11. dziękuję autorce posta o opryszczce-faktycznie mnie uspokoił:-) mam jednak nadzieje żę stan dzieciaczków się będzie poprawiał
  12. Iwka moja Karolinka miała mieć Anna na drugie imię jednak zdecydowaliśy że będzie Małgosia po babci:-) Ana a więc czekasz już tylko na rozwoj wypadków-choć Sebuś moze teraz przestać spieszyć się do wyjścia:-) Ja czekam już na wizytę u mojej ginki 14 listopada i zobaczymy co mi ciekawego powie-nadal biorę fenoterol i isoptin-mam nadzieje że tylko do tej wizyty.
  13. Marcyś bardzo dziękuję:-) :-) :-) :-) :-)
  14. witajcie:-) mama współczuję i to bardzo:-( Ana trzymaj się jesteśmy z tobą-Ty miałaś najbardziej pod górkę z nas wszystkich-Sebek już duży chłopak jest a więc będziesz pewnie drugą w kolejności rozpakowaną Mamą:-) My dziś wkraczamy w 9-ty miesiąc i oprócz tego że biorę leki a te 10 kg daje mi się we znaki to jest duuuużo lepiej niż w pierwszej ciąży. proszę aby ktoś uczynny dopisal mnie do tabelki bo mam niestety teraz tylko tableta do dyspozycji-i nie mam zamiaru na jego temat zdania wyrażać mamusia85***Bielsko***2.03.12***Karolina Małgorzata***7.12.2012 będę wdzięczna za pomoc:-)
  15. pektynka to witaj w klubie:-) też chcę aby śniadanie zostało na swoim miejscu. U nas w szpitalu są ubranka i swoje dam dopiero na wyjście bo bardzo trzeba ich pilnować bo położne na to uwagi nie zwracają czy szpitalne czy nie.a wiec biore dla maluszka tylko rożek i niedrapki i czapeczkę:-)
  16. Witajcie u nas pada okrutnie niestety i tylko spać się chce-zabrałam się w końcu za pranie pościeli i wkładów tych Zuziowych i Karolinkowych;-) moja teściowa jutro będzie prasować ubranka niemowlaczkowi i od dziś zostaje odliczac mi 3 tygodnie do pójścia do szpitala no i zrobić ostatnie zakupy typu pieluszki chusteczki Alantan :-) co do lewatywy to miałam bo do cc nie ma innej opcji-u nas w szpitalu jest osobny pokój do tego typu praktyk ;-) sklada się z kozetki wc no i prysznica a wiec jest ok:-) milego dnia:-)
  17. Wiecie ok.10 kg to się może wydawac dużo-ale jak się w pierwszej ciąży przytyło 25 kg to ja naprawdę jestem zadowolona z tej wagi:-) od razu po porodzie traci się sie ok.5 kg a reszta to może i sama nie zejdzie bo kazda z nas jest inna ale to nie będzie 20 kg do straty-jak bylo w moim przypadku.Najważniejsze aby nasze dzieci były zdrowe i mialy zadowolone i usmiechniete mamy:-) czego sobie i Wam życzę :-). :-) :-)
  18. Ja mam na plusie 9,5 kg a więc nie robię z tego tragedii na razie.teraz dodatkowo organizm zacznie gromadzić wodę ze względu na zblizający się poród -ma to jakiś związek z krwotokiem jak by się coś działo-lekarka usilowala mi to wytłumaczyć ale jakoś jednym uchem weszlo drugim wyszło-marny ze mnie słuchacz ostatnio ;-) ja odczuwam duszność na wysokości przepony-tak jakby ktoś mi jakiś wielki glaz położył w tym miejscu masakra na szczescie w nocy jest ok.
  19. Witajcie niedzielnie:-) Wczoraj w końcu udało się nam odprawić Zuzi drugie urodzinki:-) bylo super choć czuję się potwornie zmęczona niestety.była tylko najbliższa rodzinka a to i tak w sumie 15 osób jest. U nas już 36 tc trwa bo termin mi się przesunął na 7.12. mam chwilowe braki tchu i to jest chyba najgorsza z możliwych dolegliwości jak na razie. Zuza była wyczekiwanym dzieckiem bardzo z moim M czekaliśmy na jej urodziny i myślałam że baby blues mnie nie będzie dotyczył....i jak bardzo się pomylilam niestety.mój M przez 2 tygodnie praktycznie sam zajmowal sie małą aż w końcu powiedział mi że on mnie teraz nie potrzebuje tylko córeczka dla ktorej jestem całym światem-to był kop w d... i to taki potężny.Mam nadzieję że teraz będzie inaczej. pozdrawiam
  20. http://allegro.pl/chicco-laktator-na-plaskie-brodawki-gratis-i2730912363.html Właśnie taki wynalazek zakupilam bo mam płaskie brodawki niestety i był to dla mnie problem przy karmieniu-mam nadzieje ze to pomoże Witam nowa Mamusię:-) miło Cię poznać :-)
  21. Witajcie:-) my nadal w szpitalu do srody tak zapowiedzial ordynator-a jesli nie to i tak sie na ządanie wypisze bo nie mamy za bardzo z kim zuzi zostawic:-( maz ja wozi do cioci-prawie 30 km w jedną stronę.dzwonilam do swojej ginki ktora akurat ma dyzur dzis to przyszla do mnie i pogadalysmy chwile-leki musze zmienic na fenoterol i isopin-na szczescie nie odczuwam zadnych skutkow brania tych lekow 3x dziennie.mnie tutaj nikt nie budzi na ktg w nocy ani na nic:-)a więc się wysypiam. Pozdrawiamy
  22. Witajcie niedzielnie:-) ale sie wyspalam ale moja wspollokatorka wlasnie tv trwam puscila:-D ale ze wzgledu na to ze ma 83 lata to jej wybacze;-) pamietam swoja diete przy karmieniu piersia bulka maslo szynka drobiowa rosolek ryz kasze jogurciki naturalne marchewka buraki miesko drobiowe z rosolku.a ja mądra najadlam sie w pierwszy dzien po powrocie do domu zupy kalafiorowej:-D:-D:-D i tyle z tego bylo ze przekonalam sie iz takie noworodki baardzo glosno bąki puszczają:-)
  23. Ja nadal w szpitalu.wszystko jest ok ale na weekend jeszcze sie wczasuje. Moj M zostanie z nami od porodu przez 2-3 tyg.zebym mogla sobie zycie z dziecmi zorganizowac:-) moze to dziwo ale ja zuzie wychowuje zgodnie z planem dnia-oczywiscie modyfikuje go i ide na odstepstwa od czasu do czasu ;-) mamy stale rytualy i teraz jak jestem w szpitalu to z zuzia w domu nie ma problemu bo nic sie nie zmienia w ciagu dnia.a po porodzie bede musiala ulozyc wszystko tak zeby ze soba nie kolidowalo:-) moj M twierdzi ze mam dziwne podejscie do zycia;-)
  24. Cesarka to operacja i trzeba sobie zdawac z tego sprawe-z tego ze bol daje sie we znaki tez.to nie jest pojscie na zywiol tylko z gory zaplanowana operacja .ja sie decyduje po raz drugi na taki poród z pelna swiadomoscia
  25. Co do cesarki to ja na ostatniej wizycie u swojego ginkd dostalam skierowanie do szpitala i tam pojechalam aby umowic sie na termin-na miejscu zbadal mnie ordynator i na nastepny dzien mialam sie zglosic rano-dopelnienie formalnosci na spokojnie w srode i podstawowe badania.w czwartek pobudka o 7 rano-najpierw lewatywa po niej prysznic i sala przedoperacyjna-tam dostatalam wenflon do reki i woreczek do pecherza i zostalam podlaczana do ktg.pozniej czekanie na obchod i na sale operacyjna.tam juz standard wklucie do kregoslupa i po 20 minutach zuza byla juz na swiecie.znieczulenie trzymalo do wieczora a i trzeba bylo lezec na plasko a do picia i jedzenia tylko woda:-( na nastepny dzien wstawalam i powoli dochodzilam do siebie.na 4 dobe bylo juz calkiem dobrze:-) choc rana ciagla jeszcze ze 2 tyg. To z grubsza wszystko chyba;-)
×