madzik1984

Aska gratulacje!!!! ostatnio zadko tu zagladalam ale jak wczoraj przeczytalam ze u ciebie jest szansa to musialam wejsc dzis i to sprawdzic. dalas nam wielka nadzieje na to ze castagnus naprawde dziala. kiedy mialas dostac @? u mnie narazie oczekiwania, za tydzien mam dostac @. ten cykl jest bardzo dziwny, owulacja byla 2 dni pozniej. mialam lekkie krwawienia przed owulacja, potem spore krwawienie po sexie. teraz tydzien przed @ piersi mam nabrzmiale w lewej piersi z boku czuje jakbym miala cos wielkiego i twardego w srodku jak np jablko. wczoraj tez mialam delikatne plamienie w kolorze pomaranczowym. nie wiem co sie dzieje ale nie podoba mi sie to wszystko. aska napisz jeszcze tak wszystko razem, jak dlugo sie staraliscie, jak dlugo bralas castagnusa i czy cos jeszcze bralas?

Gabrysiowa a ja wlasnie specjalnie wybieram imiona moze nie anglosaskie ale brzmiace tak samo jak w jezyku angielskim. jak dam dziecku imie typowo polskie to potem w szkole wszyscy beda je przekrecac tak jak na mnie nie mowia Magda tylko magna a na meza nie darek tylko darik albo darias. a znowu jak dam imie typowo angielskie a wroce kiedys do polski to bedzie problem z poprowana pisownia jego imienia. tak wiec moj syn ma na imie Philip.

witam po dluzszej nieobecnosci. w koncu zrobila sie u nas pogoda to trzeba korzystac bo u nas to zadkosc. u mnie dzis 14 dc i owulacja powinna byc w sobote. dzis test owulacyjny pokazal cienka kreske a wiec wieczorem bedzie juz ciemna. starania sa ostre i to juz od konca @. Franiu propo twojego pecherzyka, tak wlasnie jest jesli nie ma owulacji, pecherzyk nie znika tylko maleje to mikroskopijnych wielkosci, potem zostaje wydalany wraz z @ albo czeka uspiony do kolejnej owulacji. tak mi mowil moj gin. a jesli bedzie tak ze mimo CLO nie bedzie pekal ale bedzie ladnie rosl to lekarz moze podac zzastrzyk zeby wywolac sztucznie owulacje, czyli zeby pekl. ale nie masz sie co martwic jeszcze bo tak jak Nadia pisla czasami zdarzaja sie cykle bezowulacyjne. pojdziesz na kolejny monitoring i wtedy zobaczycsz czy peknie. a co do plamien poowulacyjnych to ja tez mam, dokladnie tydzien po owulacji i zawsze mysle ze to zarodek sie zagniezdza ale to nie to, potem to ustepuje (tzn trwa jeden dzien a wlasciwie to widze to na wkladce raz tylko jednego dnia) i pojawiaja sie brazowe plamienia na kilka dni przed @. lekarz kazal mi brac na to duphaston bo to jest niewydolnosc cialka zoltego i wtedy tez jest problem z zajsciem w ciaze a nawet jak sie uda to grozi poronienie no i u mnie tak wlasnie bylo, poronilam przez niski progesteron. teraz jak biore duphaston i zajde w ciaze to mam zwiekszyc dawke do 3 tabletek. do dziewczyn z plamieniami - moze warto zapytac lekarza co sadzi o tym cialku zoltym w waszym przypadku? uciekam na dwor bo moje dziecko juz stoi przy drzwiach od pol godziny, nawet sam wylaczyl telewizor z bajkami a to sie baaardzo zadko zdaza.

Franiu przepraszam ale musze to napisac. Lekarz nie jest w stanie przewidziec kiedy pecherzyk peknie, on jedynie podejrzewa wedlug wielkosci pecherzyka. pecherzyk moze peknac jak ma np 15 mm i tak jak np u mnie jak mial 26 mm. a przyrasta 2 mm na dobe czyli nie mozna stwierdzic kiedy bedzie to u Ciebie. mozesz sobie pomoc testami owulacyjnymi, tylko jesli ich nie robilas to moga juz nie wykazac teraz.lekarz tez na kontrolnym usg po peknieciu nie bedzie w stanie powiedziec kiedy on pekl. a jesli chodzi o test ciazowy to tez sie z panem doktorem nie zgodze zeby zrobic go na koniec maja czyli po 10 dniach od jego planowej owulacji. test z moczu moze nie wykazac jeszcze ciazy. u mnie nie wykazal nawet w dniu spodziewanej @, robilam potem codziennie przez kilka dni i tez nie wykazywal. lekarz kazal odczekac kilka dni i wtedy zrobic i wtedy wyszedl pozytywny, czyli bylo to tydzien po terminie planowanej @. pisze to tylko dlatego zebys sama sobie nie zaszkodzila jesli bedziesz brala jakies leki na czystosc pochwy. lepiej po tych 10 dniach zrob sobie bete z krwi jest bardzoiej wiarygodna i szybciej pokazuje.

justa27a jak gotujesz to siemie? ja mam takie w ziarkach ale juz sie konczy bo maz popija na zoladek i mam duzo takiego mielonego. ja pamietam smak tego siemienia z dziecinstwa jak chorowalam na zaladek to musialam pic, ochyda nigdy sie nie przyzwyczailam ale czego sie nie robi dla dzidziusia

Aska tak zgadza sie wtedy sa duze szanse, jak sa 2 kreski to tez jest duza szansa dlatego ze plemniki zyja dlugo i nawet od 2 kresek dozyja do dnia owulacji. plemniki zyja krocej jak jest goraco a wiec lato nam nie sprzyja, teraz sie ochlodzilo to trzeba dzialac. ja mam dzis 6 dc i jeszcze okres. nie pisalam chyba o tym wczesniej ale u mnie jest tez problem z samym okresem bo w sumie to trwa 12-14 dni. najpierw sa plamienia kilka dni potem okres pierwszy dzien lekki, drugi dzien taki ze nie moge sie z domu ruszyc. uzywam tamponow super plus i musze zmieniac co pol godziny, a trzeciego dnia juz prawie po okresie tylko ze to prawie trwa przez kolejny tydzien. mam brazowe i czarne plamienia. badania wszystkie zrobione i przyczyny plamien nieznane. mialam tak juz przed ostatnia ciaza ale tylko kilka dni takie plamienia a od poronienia jest koszmar. wlasnie dlatego biore duphason moze pomoze chociaz przez pierwszy miesiac brania bylo tak samo. ale sie rozpisalam a co do testow owulacyjnych to ja kupuje na angielskim ebayu ale widzialam bardzo podobne na allegro. sa to najzwyklejsze testy paskowe, te najtansze i jak dla mnie niezawodne.http://www.ebay.co.uk/itm/15-OVULATION-5-PREGNANCY-TEST-KITS-FERTILITY-CHART-/150607089475?pt=UK_Health_HealthCare_RL&hash=item2310e1cf43 owulacje mam zawsze tego samego dnia i tak tez pokazywaly, pokrylo sie to z monitoringiem i z takimi drogimi testami firmy clearblue. a wiec nie warto przeplacac jesli nie ma roznicy

u mnie castagnus nie zmienil cyklu. zawsze mialam 28 dniowe i teraz tez tak mam. sluzu tez wiecej nie miaalm z wiesiolkiem takze jak w tym miesiacu tez tak bedzie to zamienie go na siemie lniane ( fujjj). ile go pijecie dziennie? a co do testow owulacyjnych to ja robie do godz 22 bo tak jest na moich napisane, i nie mozna za duzo pic na 2 godz przed robiniem testu. a to ze trzeba robic o stalych porach to pierwsze slysze. ja robie o roznych i to 2 razy dziennie zeby dokladniej obliczyc kiedy pecherzyk peka. czasami mam tak ze np rano jest jedna kreska a wieczorem juz dwie i potem te dwie .a owulacja jest 24-36 godz od pierwszych dwoch kresek. dzien przed owulacja LH spada i test juz nie pokaze 2 kresek ale wtedyjest duza szansa na dzidzie. kurcze z teori jestem dobra szkoda ze nie moge tego przelac na praktyke.

no wlasnie jak mnie nie bylo to byl tu ruch straszny a teraz jak ja wrocilam to cisza... Aska owocnego wieczoru zycze... ja tez czekam na Mezusia, nie znosze jak tak dlugo pracuje.

witam. troche sie nie odzywalam , jakos nie mam weny do pisania ostatnio. jestem jakas taka zdolowana po tym powrocie z Polski chyba za duze nadzieje wiazalam z tym urlopem. teraz zbieram sily na kolejna probe. dzis 4 dc a wiec jeszcze jakies 10 dni do owulacji. ja robie testy owulacyjne te z allegro od roku juz i jeszcze mnie nie zawiodly, owulacje pokazuja mi regularnie. nawet jak mialam monitoring to sie dokladnie pokrylo z testami. jak pokazaly mi sie 2 kreski na tescie to na usg lekarz powiedzil mi ze owulacja bedzie wlasnie tego dnia a ja sie upieralam ze nie bo test dopiero wyszedl pozytywny a od pozytywnego testu owulacja jest pomiedzy 24-36 godz ( no albo moze jej wcale nie byc) i sie nie mylilam bo poszlam kolejnego dnia na usg i pecherzyk jeszcze nie byl pekniety, podiero jak bylam 48 godz od testu pozytywnego okazlo sie ze pecherzyk pekl, czyli test byl bardzo dokladny. czasami moze byc troche sfalszowany przez inne czynniki ktore moga podniesc LH we krwi no ale to tak samo jak test ciazowy moze wykazac ciaze nawet jesli jej nie ma. Gabrysiowa pierwszy raz przeczytalam twoja historie bo jestem tu od niedawno i chyle czola za to jak sobie z tym wszystkim poradziliscie. ja poronilam w 10 tyg ( 7.5.2011) i dlugo nie moglam do siebie dojsc, obwinialam wszystkich i wszystko lacznie z soba. bylam kilka razy na solarium nie wiedzac jeszczeotym ze jestem w ciazy a potem sie za to obwinialam, lecialam samolotem, podnioslam za ciezki kamien w ogrodzie, kolezanka mnie wkurzyla w pracy i nerwy mi puscily itd itp. wczoraj w kosciele ksiadz mowil o tym ze milosc do Boga nie polaga na tym ze prosimy o cos i On to spelnia, a ja wlasnie w ten sposob do tego podchodzilam. jakos tak dziwnie spojzal ze wydawalo mi sie ze mowi to wlansie do mnie jakby Bog w ksiedza ciele chcial dac mi cos do zrozumienia i od wczoraj nie moge przestac o tym myslec. no to troche sie rozpisalam bo za duze zaleglosci mialam. musze czesciej tu bywac ale z moim malym rozrabiaka nie mam tyle czasu. Fifek teraz jest na etapie modeliny i by caly dzien tym sie bawil no a ja oczywiscie musze z nim. nawet nie daje mi sie rozebrac po przyjsciu z pracy a juz nie wspomnie o zrobieniu obiadu itd. propo obiadu to lece bo zaraz sie przypali i bedzie po obiedzie a dziecko chce jesc, potem lecimy na maly spacerek. wpadne jeszcze wieczorem bo Maz dzis dlugo bedzie w pracy.

Aska tak propo sexu po okresie to kolezanka probowala tak 2 lata czy dopiero jak tak sprobowala to sie udalo? slyszalam tez ze sex powinien byc regularny co kilka dni, tylko ze u mnie jest problem z libido i nigdy sie nie udaje tak regularnie. wczesniej jak mialam wyzsze libido to zachodzilam w ciaze bez zadnego problemu, moze wlasnie dlatego ze sex byl regularny. a znacie jakies naturalne metody podniesienia libido? tylko nie piszcie mi o romantycznych kolacyjkach przy swiecach bo na mnie to nie dziala a poza tym po calym dniu z moim malym szkrabem to wieczorem padam. prolaktyne masz ok, ale chyba ta bez obciazenia to juz blisko gornej granicy co? ja mialam cos ok 200 jak badalam 2 tyg temu.

aska 85 moje endometrium bylo 8,5 mm a wiec i twoje jest ok. ja bylam u gina od 12 dc i potem codziennie mialam robione usg. 12 dc pecherzyk mial 22 mm i rosl 2 mm na dobe czyli ksiazkowo. pecherzyk pekajacy powinien miec minimum 20mm ale za duzy tez nie jest dobrze. monitoring cyklu jest wazniejszy od testow i bardziej wiarygodny dlatego ze test wykazuje wysokie LH na 24-36 godz przed owulacja a nie wykaze czy do tej owulacji napewno doszlo , czyli czy pecherzyk napewno pekl. moze byc np tak ze wcale nie peknie tylko zaschnie do mikroskopijnych rozmiarow albo przerosnie i wtedy bedzie pusty. wazne jest tez to jak wyglada pecherzyk po peknieciu. powinien byc poszarpany. ja mieszkam za granica ale o tym ze sie nie leczy dowiedziaalm sie od gina w polsce. u nas w UK nie leczy sie tej prolaktyny juz od kilku lat. dlatego zaden lekarz nie chcial mi tu bromergonu przepisac na kontynuacje. jesli masz jeszcze jakies pytania dotyczace monitoringu to pytaj. frania jakie dlugie masz cykle ze kazal ci przyjsc dopiero 14 dc na monitoring? a co do badania droznosci to tez nie wiem jak to jest. mi gin powiedzial ze jak przyjade na kolejny urlop i do tego czasu nie uda mi sie zajsc w ciaze to wtedy mi to zrobi.a co do ceny to mysle ze jest ok. ja placilam 90 zl za pierwsza wizyte a potem chodzilam jeszcze kilka razy na monitoring i nie bral nic, i nawet przyjmowal poza kolejka. justa27a napisz cos wiecej jak wyglada to badanie? ile placilas jesli robilas prywatnie?

witam po dluzszej nieobecnosci. wczoraj wrocilismy z urlopu, ale niestety w takim samym skladzie jak wyjezdzalismy. bylam w polsce u gina, zrobil mi monitoring cyklu. wszystko bylo ok. pecherzyk pekl 14 dc mial 26 mm, endometrium tez bardzo ladne ale mimo wszystko zapisal mi duphason od 16 dc 2x1 tabl a jak zaciaze to zwiekszyc dawke. czyli teraz zaczynam castagnus+ wiesiolek do owulacji i potem duphason od 16 dc. propo prolaktyny to nie do konca sie zgodze.moja byla 16 krotnie podwyzszona, mialam zaczac brac bromergon ale zanim zaczelam zaciazylam. a wiec mozna miec wysoka prolaktyne i zajsc w ziace. mowimy o prolaktynie tej po obciazeniu. potem poronilam i zaczlam brac bromergon.jednak nic nie pomagal. bedac tu w szkocji zaczely mi sie konczyc tabletki i zadzwonilam do mojego gina zeby wystawil mi recepte ale on powiedzial ze wlasnie wrocil z jakiejs konferencji i tam sie dowiedzial ze przestaje sie leczyc prolaktyne po obciazeniu jesli ta zwykla jest w normie. a wiec przestalam brac. castagnus ma podobne dzialanie tylko slabsze i jest ziolowy no i nie ma takich skutkow ubocznych jak po bromergonie, czyli mozna go brac bezpiecznie.

frania 86 idz na spotkanie z kolezanka, moze sie zarazisz ciaza a potem pozarazasz nas wszystkich tu

witam dziewczyny. ja sie troche nie odzywalam bo zbieram sily na owulacje.biore castagnusa 1 tb i nie jestem pewna czy powinnam 1 czy 2 bo waze 61kg. wiesiolka biore 2 po 1000mg. dzis 5dc a wiec jeszcze troche do owulacji. w srode mam wizyte u gin. licze na usg i zobaczymy jak wyglada pecherzyk julka1234 ja tez mam juz prawie 3 letniego synka i wtedy za pierwszym razem zaciazylam a teraz 11 miesiecy minelo i nadal nic.

sorki ze tak pod pod postem. wyczytalam wlasnie ze olej z wiesiolka powinno brac sie tylko i wylacznie w fazie folikularnej (czyli do dni plodnych) w dawce od 1500 do 3000mg dziennie. w fazie lutealnej moze on nawet zaszkodzic dlatego ze wywoluje skurcze macicy ktore nie sprzyjaja przy zapladnianiu.

kurcze dziewczyny troche mnie zaskoczylyscie ta iloscia wiesiolka jaka bierzecie. na moim opakowaniu jest napisane ze jedna tabl dziennie. moj wiesiolek ma 1000mg a wasz?i i tyle az trzeba go brac. boje sie przedawkowac i boje sie ze jak bede brala za malo to nic nie zdziala. tez robie testy owulacyjne, owulacja wychodzi zawsze pomiedzy 13-16 dc. ja wiaze wielka nadzieje z wyjazdem do Polski, zmiana klimatu dobrze mi robi. w dwie poprzednie ciaze (jedna stracilam w 10 tyg)zaszlam wlasnie w polsce a wiec moze i tym razem sie uda

Joasia1985 dziekuje za mile przywitanie. ewka GRATULUJE. tez zazdroszcze ale mam nadzieje ze i my wszystkie staraczki doczekamy sie swoich upragnionych dwoch kresek. dzis wzielam pierwsza tabletke Castagnusa i wiesiolka no i oczywiscie kwas foliowy, nie wiedzialam o magnezie z B6 ale zaraz meza wysle do apteki. wczesniej przez 3 miesiace tez bralam ''wspomagacze'' angielskie za kupe kasy. to byly dla mnie i dla meza ale bezskuteczne. mam plamienia przed @ i po i nawet mi tego nie wyregulowaly. a co do castagnusa to ja waze 61 kg i nie wiem czy powinnam brac 1 czy 2 bo dwie sa powyzej 60kg. nie konsultowalam rowniez brania go z lekarzem w uk nie mozna tak poprostu isc do gina a w polsce bede za niecale 2 tyg. wy konsultowalyscie?

witam. jestem tu zupelnie nowa, to moj pierwszy post. nie nadrobie calego czytania bo bym tu musiala pol zycia spedzic od jutra rowniez zaczynam brac castagnus. niestety mieszkam w uk a tutaj tego nie ma i musialam sprowadzic z Polski. staramy sie o dzidzie 11 miesiecy. mam juz synka Phillipa w lipcu skonczy 3 latka. rok temu w maju poronilam w 10 tyg i od tego czasu nie moge zajsc w ciaze. w dwie poprzednie zaszlam bez staran tzn w pierwszym miesiacu staran. mam wielka nadzieje ze castagnus podziala na mnie. wszystkim starajacym sie zycze upragnionych dwoch kresek