

małaO
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez małaO
-
what Tylko wiesz...jaką masz gwarancję, że on np. odpuści i za jakiś czas pozna inną dziewczynę. Życie pisze różne scenariusze. Ale myślę, że skoro tak bardzo cierpi przez Twoje odejście, to nieprędko się zakocha w kimś innym. Dokładnie. Jesteśmy młode i trzeba teraz się wyszaleć :) a potem zobaczysz co z tym fantem zrobić :) Anna Dziewczyny mają rację. Jak do cholery można być tak egoistycznym człowiekiem, jak Twoja ex. Odeszła to odeszła, na chuj się do Ciebie odzywa :/. Ale dobrze :) może wreszcie zrozumiała swój błąd. A Ty dzielnie ją teraz przetrzymuj :). Niech wie, że powrót do Ciebie nie jest taki prosty. pati Przecież masz mieć tę pracę. Kochana tylko nie siedź w domu - wyjdź gdzieś ze znajomymi. Poza tym masz koło siebie WYW :). Trzeba być silnym nie miętkim :)
-
Agania jesteś moim guru :) hipokrytko A może weź mu powiedz o tej terapii, i że jeżeli sprawy mają mieć taki przebieg, to Ty nie możesz się z nim spotykać. On musi sam zwalczyć swój problem sam. Bo inaczej będzie się zbędnie nakręcać.
-
pati Bo oni mówią to co aktualnie czują, co nie oznacza, że to się nie zmieni. Później jak już widzą, że była ich olewa, wtedy zazwyczaj zaczynają się zastanawiać, o co kaman i w końcu żal dupę ściska - chcą wrócić. Jakby mój były nagle chciał powrotu to wyśmiałabym się mu w twarz, powiedziałabym mu żeby się ogarnął i żeby poszedł być nieszczęśliwy gdzie indziej :D I tak się zdziwił jak go zlałam ciepłym moczem, kiedy się spotkaliśmy na peronie, że tylko czułam to jego spojrzenie kiedy go mijałam. Bijacz! :D
-
no jasne :D mamy siebie na fb :) teraz kolej na Ciebie :)
-
Poszło poszło :D ale fajnie :D i przy okazji tak dziwnie :)
-
what Poszło :) Dziewczyny co wy będziecie się przejmować byłymi :). Było minęło. Teraz trzeba się zastanawiać co będzie :) Wyleczycie się z tego gówna, gwarantuję to :D
-
znaczy trochę jesteś, ale szmatą bym Cię nie nazwała :)
-
Fuck! Tyle tych stron jest, że nie dam rady tego nadrobić! Przeczytałam ostatnie 5 stron i wiesz co what_you_want? Ja Cię w ogóle nie mam zamiaru potępiać, mimo że nie mam szacunku do dziewczyn, które dają dupy już po kilku godzinach. Spokojnie - Ty nią nie jesteś :) Po prostu był przystojny facet, Ty byłaś sama (a jak wiadomo, samotność wzmaga głód pożądania), to poszłaś na całość. Powiem Ci, że gdybym była na Twoim miejscu, zrobiłabym to samo - niestety ale my jako istoty ludzkie, nie potrafimy okiełznać naszego popędu seksualnego. Także spoko :). W sumie gdyby potraktował Cię jak szmatę, to nie pisałby do Ciebie, a w szczególności nie proponowałby kina :). Także korzystaj :). Dziewczyny wybaczcie, że piszę tylko to WYW ale serio, nie mam teraz czasu nadrabiać tych 50-ciu stron :(. Poza tym, co to za wianuszek znajomości?! Też chce się przyłączyć :D
-
what Właśnie tak. Myśleć tylko o sobie. Zobaczysz wtedy ile rzeczy możesz w sobie zmienić, żeby poczuć się lepiej. Jakieś ciuchy, biżuteria, kosmetyczka - rozpieszczaj się kobietko i nie myśl na razie o facetach :). Pomyśl tak jak ja - to teraz jest w ich inicjatywie, żebyś Ty zwróciła na nich uwagę :). Mają nie spać po nocach zajęci myśleniem o Tobie :). Ja właśnie mam taki tok myślenia i to sprawia, że jestem szczęśliwą singielką :). I w tej chwili facet nie jest dla mnie jakimś priorytetem. Dla mnie priorytetem jest zdobyć wykształcenie, mieć pracę i oczywiście życie i czerpanie z tego życia jak najwięcej :). pati A ni mi się waż pisać do niego! Wtedy zobaczy, że Ty też tęsknisz i znowu będzie Cię mieć w garści. Jak już coś postanowisz to ciągnij to do końca, bo inaczej ludzie będą Cię postrzegać za niepoważną. Tak więc jak to Ty mówisz - zepnij pośladki i do boju :) DawcaOrganów Hehe jakoś mi się nie widzi żeby dla mojego byłego było coś ważniejsze niż męska duma. Pamiętam jak pisałeś, że jesteście na dobrej drodze i że nowy rok przywitacie już razem. Coś się między wami zmieniło? Anna Brak kontaktu zdziała na Twoją korzyść - uwierz mi. Na początku będzie ciężko ale z czasem zaczniesz mniej o niej myśleć, aż w końcu zapomnisz :). Tylko musisz tego bardzo bardzo chcieć :)
-
pati Mam na to wywalone jak on mnie traktuje w tej chwili :). Widocznie chłopak ma jakiś problem ze sobą, skoro przez 3 miesiące po rozstaniu potrafił utrzymywać ze mną kontakt i nawet sam proponował spotkania, a po tym jak się dowiedział, że już nie jest oh i ah dla mnie, to zaczął mnie unikać i być w ogóle niemiły :). Zraniona duma? Oh jakie to przykre :D Anna To wy śpicie w jednym łóżku?
-
hipokrytko Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że on ma też pracę i inne obowiązki, także nie zawsze może być do Twojej dyspozycji. Ale z tego co piszesz jest dość często, tak że widać, że każdą wolną minutę chce poświęcić Tobie :). To jest moim zdaniem odpowiedź na Twoje wszelkie pytania :). Jeśli chodzi o kontakt z byłym, to nie ma kontaktu :). Nie potrzebuję tego :). Natomiast takie przypadkowe spotkania zdarzają się rzadko. Ostatnio go spotkałam jak szedł z kumplem. Pomachałam im. I wiecie co? Jest O-B-R-Z-Y-D-L-I-W-Y. Spytałam się go jak tam w pracy taka gadka szmatka, a kolejne 20 minut przegadałam z jego kumplem. Widać eksik nie chce ze mną rozmawiać, to go nawet do tego nie zmuszam :) Nie mam do niego za grosz szacunku a wręcz gardzę nim. Nie za to, że mnie zostawił, nie nie nie. Za to, że zachowuje się jak ostatni cham, który udaje, że mnie nie zna.
-
Zapomniałam dodać, że dobrze, że masz na uwadze wszelkie niepowodzenie (chociaż szczerze? Wątpię w to :)). Według mnie jesteście na superextra drodze, żeby się zejść. No ale nieważne :). Zawsze lepiej być nastawionym na nie niż na tak. Przynajmniej tyłek tak nie będzie boleć, jak się dostanie kopa :)
-
hipokrytko Ależ ja tu jestem jak tylko mogę :). Co prawda ostatnio nie miałam czasu, żeby do was wpaść i od trzech dni czytam zaległe wpisy (bodajże od strony 173). Bardzo dobrze, że ograniczasz te ścisłe analizy, z resztą to widać :). Ale jednak cały czas coś Cię nurtuje. Kochana wszyscy jesteśmy ludźmi :). To że sobie odejdzie od kompa to serio nie jest nic złego :). Ja potrafiłam nie odpisywać byłemu przez dwie godziny (fakt później przychodziły pretensjonalne sms-y typu ,,Czemu się kotek nie odzywasz?"). A go bardzo wtedy kochałam. Także nie bierz wszystkiego do siebie :). Obecnie jestem cały czas singielką, i jest mi z tym dobrze. Moje ciało jest dla mnie moją małą świątynią i na razie nikt nie ma uprawnień żeby je posiąść i myślę, że jeszcze długo nie będzie mieć :). Tak jak pisałam wyżej, skupiam się na sobie :). Ostatnio nawet mi się przykro zrobiło, że urwałam kontakt w tym typem, z którym kręciłam, ale przecież ja za nim latać nie będę, aczkolwiek, jak ostatnio gadałam z nim i moją koleżanką, to niechcący mnie musnął ręką, że aż poczułam dreszcze :D
-
Hej dziewczynki :) What Myślę, że to rozstanie jest dobrym krokiem, żebyś mogła odzyskać przede wszystkim siebie. Władają Tobą te same uczucia co mną przed rozstaniem. Też za nim nie tęskniłam, potrafiłam nie myśleć całymi dniami, a nawet fantazjowałam o innych facetach. Oczywiście różni nas to, że Ty masz do niego przede wszystkim żal a ja po prostu czułam jak to wygasa. Hipokrytko U Ciebie wszystko jest na dobrej drodze, ale widzę, że cały czas dogłębnie analizujesz jego pierdnięcie. Po co? Dlaczego? Jest czarno na białym pokazane, że jemu zależy na Tobie i basta. Po co się wgłębiać w jego umysł :) do mnie Kochana ani mi się waż opuszczać to forum :). Jesteś nam tutaj potrzebna (to samo tyczy się what). Cieszę się, że u Ciebie się układa. Jak tam dzidzia? Kopie? :) Pomóżcie NO NARESZCIE. Cieszę się, że się w końcu ogarnęłaś :). Teraz masz swoje życie, siebie, musisz to pokochać :). A jeśli chodzi o facetów, to tak jak mówi hipokrytka - norma :). Ale w końcu ktoś się trafi :). Anna Bardzo mi przykro, że Twoja ex teraz kręci z inną. Zdaję sobie sprawę jaki to musi być ból, kiedy osoba, którą kochasz i która kochała Ciebie teraz mizia się z jakąś lafirydną. Ale spokojnie na cudzym nieszczęściu szczęścia się nie zbuduje. Zajmij się sobą, zadbaj o siebie, pomyśl nad czym możesz popracować i niech to będzie Twoim celem teraz :). Pati Ja bym się w ten związek nie pakowała znowu, szkoda nerwów. Zajmij myśli wyjazdem, zacznij sobie wyobrażać jak to może być :).
-
anna85 Nie rozumiem Twojej ex. Skoro była z Tobą 4 lata, to na pewno przyzwyczaiła się do tego, że trzeba do Ciebie mówić wolno i wyraźnie. Mam znajomą, której zarówno ciocia i wujek są głuchoniemi i dogaduje się z nimi bardzo dobrze - bez znajomości języka migowego. Nie ma żadnych problemów z porozumieniem się z nimi. Nie chcę Cię dołować, ale wydaje mi się, że Twoja jak to powiedziała pati ,,wada" nie jest powodem rozstania. Być może Twoja ex zakochała się w innej, ale nie chciała Cię dobić. pati Nie analizuj :). Ja tak analizowałam i gówno z tego mam. Dopowiadałam sobie różne rzeczy i jak się okazało - myliłam się. Staraj się myśleć o sobie a nie o tym co teraz myśli ex - tylko zatruwa życie. A wiem co mówię - zresztą skoro przeczytałaś całe forum to pewnie widziałaś moje wpisy.
-
pati i onakwiatek Niestety ale huśtawki nastroju są czymś normalnym po rozstaniu. Raz się jest tak szczęśliwym, że aż można skakać, potem nadchodzi żal i nienawiść do byłego, a następnie tęsknota i uczucie. To jest zupełnie normalne i jeszcze będzie was nawiedzać. Ja zawsze jak miałam takie huśtawki, to starałam się wyobrazić sobie dlaczego np. wczoraj byłam szczęśliwa, bo dzisiaj mam doła. Zawsze mi to pomagało :) Tak jak napisała what_you_want - każdy dzień jest nowy, inny. Postarajcie się patrzeć na to z nastawieniem, że jutro będzie lepiej.
-
pattii12345 Nie bój się. Nie planuj swojego życia schematem ,,a może on się wtedy odezwie", bo w tym momencie Twoje życie jest uzależnione od jego ewentualnego odrodzenia kontaktu z Tobą. Żyj normalnie, nic nie planuj, i broń Boże nie rezygnuj z niczego co ma sprawić Ci radość. Jak się odezwie, to się odezwie. Może to być jutro, za tydzień, miesiąc albo nigdy. Nie czekaj, tylko do cholery żyj :). Nawet jeśli się odezwie wtedy jak będziesz w górach to co z tego? Napiszesz mu, że jesteś w górach ze znajomymi i jak będzie chciał się spotkać to po Twoim przyjeździe i tyle :). Mój były z tego co wiem nie ma nikogo - może go nikt nie chce?xD Ja mam swoje życie, robię to co lubię, nie ograniczam się, nie ma mnie praktycznie w domu - i powiem szczerze, że zajebiście mi się to podoba, bo jakbym była z nim, to zapewne musiałabym z wielu rzeczy zrezygnować, żeby móc poświęcić mu swój czas. A tak to jeżdżę na imprezy, udzielam się charytatywnie, mam nowych znajomych, mam czas, żeby zainwestować w siebie - piękniej być nie może :). Bez faceta też można żyć :). Poza tym myślę, że mój przyszły partner doceni to, że byłam tak długo sama, że nie puszczałam się na prawo i lewo. Nawet bez seksu nie jest źle (nie robiłam tego już z rok) i jakoś żyję :) Nie załamujcie się kochane :)
-
pardon miało być pattii12345
-
what_you_want Tak mnie wkręciła Twoja opowieść, że jak obierałam ziemniaki to musiałam wziąć garnek do komputera, bo tak mnie to wciągnęło. Może i się powtórzę, ale na serio, jesteś zajebista babeczka, niejedno w swoim życiu przeszłaś, i ogólnie to przybijam Ci takie wielkie high five :) Pisałaś chyba do pati1234, że trzeba być egoistką. Ja jestem :). Jestem wstrętną, obrzydliwą egoistką. Patrzę się tylko na siebie. Przejmuję się tylko sobą (oczywiście rodziną i przyjaciółmi też). Żyć nie umierać. Inwestuję w siebie jak tylko mogę. Dbam o swój wygląd sto razy bardziej niż jak byłam w związku. Czuję się z tym zajebiście. Uczę się francuskiego. Cały czas mam coś do roboty. A najlepsze jest to, że moi koledzy nie potrafią zrozumieć, że robię to dla siebie a nie dla facetów. Mam teraz serdecznie wyjebane na mężczyzn, że hohoho :). do mnie Gratuluję dziewuszki :). Oby ona nie miała takich problemów jak my :) Pytałaś się ile mój ex ma lat. Otóż ma on lat 22, tak więc do dojrzałości trochę mu brakuje :). Na dodatek dowiedziałam się ostatnio, że z laską, z którą się lizał na imprezie, spotykał się przez jakiś czas, ale później urwał z nią kontakt. Oh jakie to przykre :) pati1234 Ja bym dziada kopnęła w tyłek. Przez niego tylko splamiłaś swoją godność. A on przy okazji okazał się jaki to z niego ,,mężczyzna".
-
U mnie były wziął wszystko na klatę. To z nim jest coś nie tak, to jego wina, nie chce mnie oszukiwać i tym podobne pierdolenie. A teraz co? High life. Rucha co popadnie, bawi się - powodzenia :) Babeczki nie załamujcie się :). Jak to wszyscy mówią: Nowy Rok - Nowe Nadzieje :)
-
I dla mnie taki sylwester jest najlepszy. Najlepiej iść tam gdzie będzie swobodnie, bez krępowania, a nie iść i mieć wątpliwości. Ja też gdybym miała do wyboru spokojny wieczór z przyjaciółką lub wielką imprezę,na którą wahałabym się iść, to wybrałabym pierwszy wariant. Ja co prawda byłam na imprezie gdzie było więcej par niż singli, ale dobrze się bawiłam :). I bardzo optymistycznie patrzę się na ten rok :)
-
u mnie świetnie :). Niestety ale nie poszłam na imprezę, na której był były. Po pierwsze: organizator, który mnie zaprosił nie odpowiadał później na moje wiadomości, a po drugie: jednak miałam zbyt duże wątpliwości. I cieszę się z takiej decyzji :). Było na prawdę świetnie ;). Hipokrytko posłuchałam się Ciebie. A jak tam u was? ;)
-
hipokrytko Widocznie jest mu źle za granicą i dlatego popadł w dołek. Kochana moim zdaniem powinnaś być dla niego bratnią duszą, jakoś go pocieszać (oczywiście wpierw wypytując się o co chodzi). Ja przynajmniej taka jestem. Jeżeli widzę, że komuś jest źle, natychmiast staram się tę osobę pocieszyć, przekonać do optymistycznego poglądu na świat :). Tak więc, do roboty, uchodź teraz za psychoterapeutę :). Wracając do mojej skomplikowanej sytuacji, to przekonałyście mnie. Jednak jest jedno ,,ale". Wpierw wolałabym pojechać do znajomej ogarnąć trochę sytuację, być może tam będzie dobrze i ewentualnie jakby impreza nie wypaliła, pójść w ostateczności tam - kiedy już wszyscy będą dobrze zrobieni i na pewno nie będzie takiej krępującej sytuacji :) Co wy na to? ;)
-
Dziewczyny kochane jesteście :* do mnie No właśnie ja mam te opory. Zastanawiam się tylko czy on tam będzie sam czy z jakąś laską i tego najbardziej się obawiam. Boję się, że mnie serducho zaboli jak zobaczę jak całuje inną. Nie chcę sobie psuć nastroju. Nie chcę znowu tego wszystkiego przeżywać. I dlatego wolę go unikać. Niech sobie żyje gdzieś obok i nie wtrąca się w moje życie. I co u Ciebie było tak, że nie złożył Ci życzeń świątecznych a sylwestra spędziliście razem? what_you_want No ok ale gdybyś się obawiała, że będzie z inną, to dalej byś chciała iść? Hipokrytko Z chęcią skosztowałabym Twojej mistrzowskiej szarlotki :). Dziewczyny mam kompletny mętlik :(. Już tak mało czasu zostało. Ja nie chcę mu pokazać, jak to się dobrze bawię bez niego tylko nie chcę bawić się z nim.
-
Mi zależy tylko na dobrej zabawie, nie na nim. What_you_want A dlaczego to ja mam o niego walczyć? Aż tak nisko nie upadłam. Poza tym, chyba nie zniosłabym pobytu z nim na jednej imprezie. Nie znoszę tego człowieka, jest dla mnie kompletnym zerem. Nawet nie złożył mi życzeń świątecznych, tak więc nie sądzę, żeby stał za tym zaproszeniem na sylwestra. Prawdopodobnie ma mnie w kompletnym poważaniu i dał koledze błogosławieństwo aby się mną dobrze zaopiekował. Tak więc prawdopodobnie mnie tam nie będzie, bo widząc go czułabym się tylko zniesmaczona. Ale dziękuję kochane za rady :). A jak tam Wigilia? Wszyscy najedzeni? :)