

małaO
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez małaO
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
A tak w ogóle to Wesołych Świąt kochane. Żebyście spędziły je w spokoju i radości z rodzinami. I aby każda z nas w końcu odnalazła swoje szczęście :)
-
do mnie Twoje słowa silnie do mnie trafiają, ale jest jedna różnica. Ja nie mam z byłym żadnego kontaktu, a nawet mam odczucie, że mnie unika. Poza tym mi zależy na dobrej zabawie, nie na nim. On na mnie nie zasługuje. Ostatnio zaczęłam wyznawać zasadę ,,Miej wyjebane, a będzie Ci dane" i powiem szczerze, że dzięki temu życie zaczyna mi się układać :). Nie umartwiam się niczym, wszystko łatwiej przychodzi :). Poza tym jeśli chodzi o sylwestra to mam jeszcze na względzie moje przyjaciółki więc prawdopodobnie spędzę go z nimi w jakimś klubie :) speechles Masz w takim razie dowód na to, że nie jesteście sobie pisani. Takie rozstania i powroty nie świadczą o miłości lecz o tym, że wasz związek jest bardzo burzliwy i nie ma sensu dalej tego ciągnąć. Ale wiesz co w tym wszystkim jest dobre? Że ten jedyny cały czas na Ciebie czeka :).
-
przecież nasza truskawka nie zastrzegła sobie praw autorskich do nicku więc tamtą truskawką może być inna osoba. Nie rozumiem tego naskakiwania. do mnie Hmm...no cóż to bardzo podobnie jak u mnie :). Widzę, że byłaś lubiana przez jego kolegów ;). A po jakim czasie po rozstaniu poszłaś na tę imprezę? Osobiście, poszłabym tam, bo chciałabym się pobawić a nie ze względu na to, że będzie ex. Większość mnie zna, myślę, że mnie lubią, poza tym zostałam zaproszona i nie powinien myśleć, że się specjalnie wprosiłam. Nie moja wina, że spodobałam się jego koledze :). Wciąż mam mętlik w głowie. Analizuję to co Ty powiedziałaś, pan Wokulski i Hipokrytka.
-
Hipokrytko masz rację. Pytałam się przyjaciółki, z którą mam iść - nie potrafi mi powiedzieć. Chciałabym żeby jego tam nie było, wtedy nie byłoby problemu :). A tak to wszystko nad czym pracowałam może prysnąć w jednym momencie :(.
-
Hipokrytko zgadzam się z Tobą :) Przemyślałam sobie wszystkie za i przeciw. Boję się tam iść, bo nie wiem co mnie zastanie. Jasne, że może tam przyjść z laską, albo nie przyjść ale miziać się z jakąś. Wiem, że byłoby mi przykro, ale z drugiej strony wiem, że ma tam być sporo ludzi i może poznam kogoś innego :). Również prawdopodobne jest to, że po alkoholu mogłoby dojść do czegoś między nami - w końcu on samotny i ja samotna, no i coś nas w końcu łączyło. Zemsta jest dla mnie dziecinadą. Hipokrytko masz rację - zemsta pokazuje, że komuś cały czas zależy, a najlepiej po prostu się nie mścić. Jeśli miałabym tam iść to nie sama tylko z przyjaciółką. Panie Wokulski myślisz, że facet robi jakieś podchody poprzez swego kolegę, bo ja uważam że nie :). Raz, że jest to niemęskie, dwa, że jest to dziecinne, a trzy, że to nie w jego stylu :). Tak więc ogólnie nie mam pojęcia co robić :)
-
Panie Wokulski nie sądzę żeby to był jego pomysł, ponieważ on mnie raczej unika :) i właśnie dlatego waham się czy pójść na tę imprezę.
-
Btw ten kolega co mnie zaprosił, powiedział, że byłoby mu miło gdybym się pojawiła i nie powinnam przejmować się innymi.
-
do mnie A czyje to było towarzystwo? Twoje, Twojego męża, czy wspólne? Bo u mnie problem jest taki, że to jest jego towarzystwo. Fakt, znam przeważnie wszystkich, bo nie raz już z nimi imprezowałam, ale teraz jestem już tylko byłą dziewczyną, kontakt z nimi się urwał i nie wiem jak by mnie traktowali. Chyba mnie lubią, bo piszą komentarze pod moimi zdjęciami na fb, z jednym z jego kumpli miałam iść na imprezę, ale i tak jest takie wahanie, czy nie będzie drętwo :( Pan Wokulski Oczywiście, że zrobiłabym się na bóstwo :) tylko przystojnego kolegi brak :(
-
Kochane wybaczcie, że teraz zakłócę waszą dyskusję, ale nie wiem co robić. Przed chwilą napisał do mnie kumpel byłego i zaprosił mnie na sylwestra do siebie. Będzie tam zapewne mój były jak i jego towarzystwo. W sumie to nie mam szczególnych planów i mogłabym się tam przejść, ale wiem, że byłoby to dziwne, a z drugiej strony nie widzi mi się spędzanie sylwestra z byłym chłopakiem. Doradzicie mi? :)
-
pomóżcie! Ja Cię doskonale rozumiem, ale tak jak mówi hipokrytka, musisz chcieć pozbyć się tego cierpienia, musisz chcieć zapomnieć - a wiem, że to jest trudne, bo jednak serce nie pozwala na to, ba nawet same chcemy ich kochać. To jest istny masochizm. Ja czasem łapię doły, zaczynam tęsknić - ostatnio nawet się zastanawiałam czy ze mną wszystko w porządku, bo jak można po takim czasie jeszcze myśleć? Dowiedziałam się, że to normalne, że będę myśleć dopóki nie poznam kogoś innego - i wiem, że to prawda (przykładem jest facet, którego poznałam w wakacje). Tak więc nie załamuj się, pracuj nad sobą, idź koniecznie do psychologa :). Ja w tym momencie zaczęłam o siebie bardzo dbać. Chodzę do kosmetyczki, na jakieś solarium - i powiem wam, że czuję się bardzo atrakcyjną dziewczyną :). A podbudował ją jeszcze kolega mojego byłego, mówiąc mi, że się mu podobam :)
-
Chłopczyku jak miło, że do nas zawitałeś :). Cieszę się, że nie masz żadnych wątpliwości ani chwili słabości - bo ja jeszcze mam, zwłaszcza jak mi się ten dupek przyśni :(. Może opowiesz nam więcej o swoim obiekcie? ;) Do dziewczyny, która ma 21 lat i jest po ślubie (zapomniałam nick'u). Ja rozumiem, że chciałabyś mieć męża tylko dla siebie, ale musisz zrozumieć, że rodzina też jest bardzo ważna. Ty wobec swoich rodziców też masz pewnie jakieś zobowiązania więc nie możesz go ograniczać. Tak jak napisała do mnie, to bardzo dobrze świadczy o Twoim mężu, że dba o rodzinę. Ale jeśli to tak Ci przeszkadza, to może po prostu usiądźcie razem i powiedz mu co Cię boli. Nic tak dobrze nie robi jak rozmowa. What_you_want A co tam u Ciebie kochana? Jak samopoczucie? :)
-
do MałaO Przeczytaj mój wcześniejszy post. Nie nie wymagam za dużo. Jeśli ludzie się umawiają, to zazwyczaj jeśli jedno nie może, to informuje o tym drugą osobę. Niestety mój były jest niekulturalnym nobem, bo w ogóle się nie odezwał. Masz rację, u niego nawet sentymentu nie ma - to znaczy, że w ciągu całego związku był świetnym aktorem a wszystko było jednym wielkim oszustwem. Nie miałam zamiaru się z nim przyjaźnić. Po prostu nie chciałam tracić z nim kontaktu, bo uważałam go za fajną osobę - ale to było kiedyś :). Ale obecnie mam na to wyjebane :). Żałuję tylko czasu, który straciłam na bycie z nim i później na rozpaczanie - nigdy więcej :)
-
No i jeszcze z przykrością muszę stwierdzić, że urywam raz na zawsze kontakt z byłym. Zero życzeń, zero telefonów. Będę go nawet ignorować jak gdzieś go zobaczę. Niestety, ale ja nie będę mu się narzucać. A co tam kochani u was? :)
-
Oj widzę, że forum ucichło. A pro po palenia. Ja też rzuciłam, co prawda nie palę dopiero od dwóch tygodni ale nie czuję nawet ochoty na papierosa :). A pieniądze, które wydawałam na fajki przeznaczam teraz na lekcje francuskiego :). A jeśli chodzi o samopoczucie to jest coraz lepiej :). Mam teraz dowód, że facet nie jest wart złamanego grosza. Nie wiedziałam, że można się aż tak zmienić - ale w sumie to nie jest mój problem. Nawet się do mnie nie odezwał, a mówił, że da znać o której się widzimy. Czuję wstręt do tego człowieka.
-
Spokojnie, jeszcze znajdziesz :). Btw ile masz lat?
-
what_you_want Dziękuję :) wypiję wasze zdrowie :) dobranoc :* nieopanowany No jasne, że tak. Weź się kolego za siebie, odśwież stare znajomości, baw się :). Kochany myślisz, że żadna z nas tu nie kochała? Ja byłam bardzo zaślepiona miłością i nigdy nie przypuszczałam, że on mnie zostawi. Było mi bardzo ciężko, zresztą dziewczyny wiedzą o tym. Nawet ostatnio dopadła mnie nagła tęsknota, ale na szczęście minęła. Każdy z nas uczy się na błędach i przy okazji nabiera doświadczenia :). Z Tobą będzie tak samo :) W razie czego pisz do nas, chętnie pomożemy :)
-
Jasne, poczekaj aż Twoje uczucia się ustabilizują i wtedy zdecydujesz. Mam nadzieję, że jednak przygaszone uczucie odżyje i uda wam się to jakoś posklejać :). Moje samopoczucie? Zdecydowanie lepsze niż jakiś tydzień temu :). Jestem tak zarobiona, że nie mam czasu nawet o nim pomyśleć. Mam ważniejsze rzeczy na głowie :). Poza tym trenuję swój flirt na kurierze, który odbiera dostawy z mojego sklepu i chyba to na niego działa :). Przychodzi nawet wtedy kiedy nie ma od nas zlecenia :). Odnowiłam kontakt z przyjaciółkami i jutro wieczorem pijemy :)
-
Oglądałeś Testosteron? Tam była sytuacja, w której bohater, którego grał Karolak mówił o tej jakże wielkiej pobożnej dziewicy, która leciała tylko na kasę. Ja wiem, że to film ale takie osoby żyją również w rzeczywistości. Co z tego, że chciała czekać do ślubu, bo ona ma ,,zasady" skoro kasą by nie pogardziła. Ludzie w tym świecie są tak zepsuci, że czasem aż mnie to przeraża. Ja już nawet nie wierzę w tych pobożnych oh i ah, bo wiem, że ci ludzie robią to wszystko na pokaz. Jacy to oni kurwa nie są święci.
-
what_you_want A Ty byś mu powiedziała ,,Słuchaj kochanie, przespałam się z innym, tak jakoś wyszło. Jesteś zły?" Oczywiście, że by Ci nie powiedział o tym, ale zapewne z czasem jakby go dręczyło sumienie sam by Ci to wyznał, a że jesteś małym detektywem, to sama się o tym dowiedziałaś. Tak naprawdę nie wiesz co miał w głowie. Zaufanie zaufaniem ale tu chodzi o wasze relacje. Serio postaraj się spojrzeć na to co jest teraz, bo w innym przypadku ten związek nie ma przyszłości :(
-
nieopanowany No jasne :) daj sobie spokój z tą laską. Jest pusta i zepsuta. Miałam już do czynienia z takimi pannami - są teraz same :). Szukały cwaniaczka, który będzie im dawał kasę na waciki i się doigrały, bo żaden ich nie chce :)
-
Oj a ja nawet zapomniałam, że miałam się jutro (w sumie to dziś) z byłym spotkać :). Ale on też się nie odzywa więc do spotkania raczej nie dojdzie. I dobrze, bo mam już plany :)
-
what_you_want Ja wiem, że to może być ciężkie ale może postaraj się przeszłość zostawić za sobą. Może po prostu spójrz na niego, zobacz jaki on jest w tej chwili. Zauważ jak bardzo Cię kocha, jak bardzo żałuje tego co zrobił. Minęło ponad 8 miesięcy, może czas w końcu rozpocząć życie od tego co jest teraz a nie tego co było. Ty jesteś z nim ale wciąż widzisz tego złego gościa co zdradził, nie dostrzegasz tego co jest teraz. Kochana jak Ty masz zamiar tak żyć to Ty nigdy nie będziesz szczęśliwa. Gdyby było mu to obojętne, to kompletnie by zapomniał i zachowywał się jakby nigdy nic się nie stało, a on żałuje i to cholernie. Cały czas stara się to Tobie jakoś wynagrodzić. Może powinnaś trochę spuścić z tonu :)
-
Albo sobie wyobrażała, że jesteś biznesmenem i przyjeżdżasz do niej drogim autem itd. Posrana dziewczyna. Dziwoląg jakiś. To tak jakbym ja kazała mojemu chłopakowi założyć strój strażaka, bo kręcą mnie strażacy - nieco osmoleni na twarzy z niezłym kaloryferem. Serio dobrze, że się stało :). No i co z tego, że sobie słodzą. A ci co nic do siebie nie piszą myślisz, że nie są w sobie zakochani? Moim zdaniem wszystko jest na pokaz, a ona wie, że Twoja siostra ma ją na fb i zapewne wie, że zaglądasz. Dla mnie to jest tani teatrzyk to co ona robi. Pewnie go nie kocha i próbuje sobie wmówić, że jest inaczej.
-
Ooo kolejny dowód, że jest materialistką. Wiesz czemu chciała żebyś w tym garniturze przyjeżdżał? Bo wstydziła się tego gdzie pracujesz i chciała zaszpanować koleżanką, że jakiego to ona biznesmena wyrwała. Dziewczyna nie warta złamanego grosza. Dobrze dla Ciebie, że już razem nie jesteście :). Trafi się normalna dziewczyna, która będzie Cie jeszcze w tym dopingować :)
-
do mnie Dlatego chcę przytyć :) oj wiele osób mi mówi, że na modelkę na modelkę, no ale niestety brakuje mi 3cm żeby się załapać. Oczywiście nie jestem jakaś przeraźliwie chuda - po prostu przydałoby się parę kilo więcej :) nieopanowany Widzisz. Zobacz jak ona z Tobą postąpiła. Chociaż wiesz co? To, że ona tak szybko się związała świadczy raczej nie o zakochaniu ale o strachu przed samotnością i przy okazji zrobieniu Tobie na złość. Tak więc nie ma co się przejmować. Bardziej szkoda mi tego faceta, z którym jest, bo potraktowała go jak klina.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14