

małaO
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez małaO
-
I to jest właśnie największy ból, że chciałabyś aby ta osoba była taka jak kiedyś, ale nie masz na to wpływu :(. Mnie boli to, że nikt się kompletnie tego nie spodziewał. Wszyscy mi mówili, że prędzej to ja go zostawię niż on mnie. Byłam jego oczkiem w głowie a tu taka niespodzianka. Jeszcze jego znajomi mnie dobijają, bo udają, że mnie nie znają :(. A jeszcze niedawno normalnie z nimi rozmawiałam :(
-
To jest bardzo dobry pomysł żebyś wyjechała :) nic tak nie poprawia samopoczucia jak bliskie osoby, które potrafią Cię odciągnąć od myśli o byłym :). Wiesz co u mnie to było tak, że do pierwszego razu czekaliśmy ponad rok, chcieliśmy wyjechać gdzieś razem i zrobić to w spokojnej, romantycznej atmosferze tak żeby nikt nam nie przeszkadzał. Po powrocie z wyjazdu zrobiliśmy to tylko dwa razy, bo nie było miejsca ani okazji. I zawsze to ja ,,prowokowałam" sytuację więc nie można mi zarzucić, że byłam jakąś cnotką niewydymką. Wiesz co, może i jestem młoda ale czasami nie mam już siły. Bardzo potrzebuję bliskości a nikogo nie ma. Już tracę nadzieję, że jeszcze z kimś będę. Może was to zirytować, że gówniara tak się użala nad sobą, ale tak właśnie jest :(.
-
Byliśmy ze sobą prawie dwa lata, dodatkowo byliśmy dla siebie pierwszymi partnerami: pierwszy pocałunek, seks itd. dlatego on jest dla mnie bardzo ważną osobą. Niestety wszystko zaczęło się psuć od kilku miesięcy, a ja dobiłam to prosząc go o miesięczną wstrzemięźliwość w seksie. Zrobiłam to, bo chciałam żebyśmy znowu poczuli do siebie pożądanie i wyczekiwali z niecierpliwością aż nastąpi kolejna bliskość. On niestety tego nie zrozumiał :(. Podobno wracał do domu poirytowany. I chyba przez to wszystko się rozleciało :(. Po rozstaniu kiedy się spotkaliśmy na spacer powiedziałam mu, że to było głupie, a on spojrzał się na mnie z zaskoczeniem i zapytał, czy uważałam tak w trakcie tego ,,postu" czy już po rozstaniu. Odpowiedziałam, że i w trakcie i po rozstaniu. Jeju jak ja się obwiniałam i chyba do tej pory odczuwam wyrzuty sumienia. Speechless w jaki sposób chcesz walczyć?
-
No bo to jednak bolesne jak ktoś kogo polubiłaś/pokochałaś nagle przestaje się odzywać. Wiesz co? Chyba tak :(. Ale być może przez to, że jestem teraz sama i nie ma nikogo, kto mógłby mnie zainteresować :(. Chociaż z drugiej strony chciałabym z tym człowiekiem po prostu utrzymać kontakt, tak wiele nas łączyło :(. No i po rozstaniu też się dobrze dogadywaliśmy. I nagle urwał po prostu kontakt. I znowu mi się śnił :(. To jest chore :(
-
speechless Nie tylko Ty :) ale mam taki zamiar. Wiesz co, masz rację, ale jeśli nie kocha, to znaczy że jest obojętny i raczej nie unika. Bo jeśli unika to dlatego, że nie chce z tą osobą rozmawiać, co oznacza, że jakieś uczucia są związane z tą osobą, np. nienawiść. A jeśli chodzi o osobę, która była kiedyś w centrum jego świata to już w ogóle. Wiesz o co mi chodzi? Po prostu wydaje mi się, że mój były ma mi za złe, że z niego zrezygnowałam. Tylko dlaczego do jasnej cholery ja mam się obwiniać skoro to on zostawił? :(
-
truskawko moim zdaniem, to jemu już Ciebie brakuje ale chce Ci pokazać, że świetnie mu się wiedzie. Tylko, że gdyby mu się tak dobrze powodziło to nie pisałby do Ciebie. I wyszło szydło z worka :). Teraz to Ty jesteś górą :)
-
To jeszcze i ja do kompletu :). A u mnie, że tak brzydko powiem - z dupy :(. Jesień i samotność nie wpływają pozytywnie na moje samopoczucie. Ex śni mi się od kilku dni (nie mam pojęcia dlaczego ,przecież było już dobrze) i znowu bach :(. Znowu wróciła tęsknota, chociaż tłumaczę sobie, że to przez pogodę i potrzebę bycia z kimś. What_you_want ta metoda, że trzeba olewać nie u wszystkich się sprawdza - ja jestem tego przykładem :). Jest między nami kompletnie zerowy kontakt, no i jego uniki. Ostatnio nawet zaczęłam sobie wszystko analizować i nie wiedzieć czemu doszłam do wniosku, że on chyba chciał to naprawić. Chciał to naprawić pod koniec czerwca kiedy przyjechał do mnie, bo ,,dawno się nie widzieliśmy". No i dowiedział się, że ktoś mi się spodobał, ba jeszcze mu powiedziałam ,,no cóż nam się nie udało, ale to przecież nie oznacza ,że trzeba się załamać i zrezygnować z życia. Oj coś czuję, że musiało to go mocno zaboleć. Poza tym ja mu jeszcze mówiłam o tym facecie, czym się zajmuje itd. I te wydarzenia pięknie wskazują na to, że ma mi za złe, że potrafiłam się dość szybko pozbierać (3 miesiące po rozstaniu). I być może to się mogło skumulować z tym, że nie może sobie znaleźć porządnej dziewczyny.
-
Witam ponownie :) sosenku bardzo możliwe, że tak jest :( przynajmniej argumenty, które przytoczyłaś mogą na to wskazywać, aczkolwiek nie muszą :). speechless Przeczytałam Twoją historię i przyznaję rację dziewczynom. Nie potrzebujesz jeszcze drugiego dziecka, które cały czas strzela fochy, bo nie dostało tego czego chciało. Mi się wydaje, że gościu przez te zdrady ma zrytą psychikę i dlatego wszędzie tworzy jakieś teorie spiskowe. Myślę, że jest już w takim wieku, że ciężko mu będzie z tego wszystkiego wybrnąć. what_you_want Powiem jedno : uwielbiam Cię :). Jesteś silną babką i naprawdę potrafisz otworzyć ludziom oczy :). do mnie Jejku jak przeczytałam jak to byliście razem, rozeszliście się i wróciliście, to naprawdę aż odzyskałam nadzieję, że prawdziwa miłość istnieje i przetrwa wszystko pomimo przeszkód :). I gratuluję Ci tego szczęśliwego życia :)
-
do mnie Przepraszam, że Twoją wypowiedź sprowadzam do swojego tematu ale powiem Ci, że ja też potrafiłam z nim rozmawiać,śmiać się. Moje zachowanie było podobne do Twojego. Uświadomiłam już sobie, że powrotu pewnie nie będzie ale chciałam, żebyśmy zostali choćby przyjaciółmi. Nie mam do niego żalu, że mnie zostawił. Zawsze jak się widzieliśmy to byłam uśmiechnięta i sympatyczna dla niego, rozmawiało się nam wspaniale. Tak więc to mnie zastanawia, że tak nagle zaczął mnie unikać. Ja rozumiem, że można unikać natrętnej dziewczyny ale nie rozumiem jak można unikać byłej dziewczyny, która mimo rozstania zawsze była dla niego serdeczna :( Hipokrytko Ja nie będę się rozpisywać, bo po prostu to jest wiadome, że Twój chce się do Ciebie zbliżyć. Mam nadzieję, że za niedługo napiszesz nam tekst ,,Wróciliśmy do siebie" :). Życzę Ci tego z całego serca :) Pomóżcie Nie możesz wiecznie siedzieć w domu, to pogarsza tylko Twoje zdrowie, ponieważ zostajesz wtedy sama ze swoimi myślami. Idź dzisiaj na cmentarz zapal znicz. Musisz w końcu wyjść z tego ponurego miejsca jakim jest Twój dom.
-
didusia Gratuluję :) a słuchaj po jakim czasie natrafiłaś na tego ,,boskiego"? :) i czy masz jakiś kontakt z byłym? truskawko na pewno trafisz na tego jedynego :). Życzę tego nam wszystkim :)
-
majkaopunr i what_you_want W mojej sytuacji nie było czegoś takiego żebym zatruwała im życie na temat byłego, ba one same zastanawiały się o co mu chodzi. Tak więc to nie to. Poza tym jak je ostatni raz spotkałam to mówiłam im, że jestem w końcu wolna i szczęśliwa, bo praktycznie już nic do byłego nie czuję. Sama im też doradzałam jak miały problem. Tak więc nie wiem ale wiem, że boli jak cholera :(. Ja teraz nie mam tak dużo czasu dla nich, bo mam pracę i studia, one tylko studiują :(
-
what_you_want Masz rację, będę kompletnie obojętna, poza tym nie chodzi o to, że coś czuję tylko mógłby się zachować przyzwoicie choćby ze względu na przeszłość :( pomóżcie Kochana ja też nie mam więc witaj w klubie. Po rozstaniu nie było żadnych sms-ów tylko ewentualnie telefon i tyle. Wiesz co może i to Cię teraz boli ale z czasem stwierdzisz, że dobrze, że nie ma kontaktu bo tak naprawdę to wychodzi Ci to na dobre. Teraz tego nie rozumiesz ale z biegiem czasu zobaczysz :). Kochana martwimy się Twoim stanem więc musisz jak najszybciej śmignąć do psychologa. Nic tak nie pomaga jak rozmowa z kimś kto zna się na rzeczy :)
-
I mam pytanie. Jak mam się zachować jak go spotkam następnym razem? Zachować się tak samo jak on, uśmiechać się i udawać, że nic się nie stało, czy wygarnąć mu jak podle mnie potraktował? Ja osobiście zrobiłabym to trzecie ale potrzebuję opinii osób obiektywnych :).
-
Aquarius gratuluję podejścia :) kopnij byłego w cztery litery i pędź naprzód :) aż miło się czyta takie pozytywne komentarze :) A ja nic nie zrobiłam :( nie podeszłam, bo nie miałam czasu, poza tym tak głupio mi trochę podchodzić do faceta, z którym nie gadałam od prawie dwóch miesięcy :(. Poza tym teraz boli mnie coś innego :( moje przyjaciółki. Całkowicie urwały ze mną kontakt i teraz spotykają się tylko we własnym gronie :(. Nawet nie wiem czym im zawiniłam :(. Najpierw były teraz one :(. Przecież nie jestem złym człowiekiem. Nie wiem o co im wszystkim chodzi :(.
-
Ja mogę się podzielić :) ale w sumie to już mnie nawet nie obchodzi co temu mojemu byłemu chodzi po głowie :)
-
Dobranoc Aquarius :) będziemy czekać :) what_you_want Chyba zostałyśmy same ;)
-
what_you_want Oczywiście, że tak :). Coś się kończy coś zaczyna. Oczywiście czasem pomyślę sobie o cudownych chwilach jakie spędziłam z byłym ale myślę o tym poprzez pryzmat sentymentu. A życie toczy się dalej :)
-
Aquarius Cieszę się, że tak mówisz :). Ja też właśnie cieszę się, że jednak nastąpiło u mnie rozstanie bo naprawdę wiele się dzięki temu nauczyłam, no i otworzyło mi oczy jaki to mój były z kochającego i troskliwego stał się wstrętnym chamem z obrzydliwą fryzurą xD
-
Aquarius Ej ale on w tym momencie marnuje Twój czas i pieniądze, które lecą na smsy. Chce pogadać to niech zaproponuje jakąś kawę czy coś, bo moim zdaniem smsy nie należą do najlepszej formy utrzymania kontaktu i dowiedzenia się co u tej osoby słychać. What_you_want Niee spokojnie :) tylko mnie były Aquarius trochę zdenerwował, bo najpierw odszedł do innej łamiąc jej serce, a teraz łajza się odzywa i znowu miesza biednej Aquarius w głowie. A jeśli chodzi o moją sytuację to już tak było (w czerwcu), kiedy poznałam tamtego. Były flirty, gadki szmatki i były wyleciał mi kompletnie z głowy. To wtedy kiedy nie było kontaktu przez miesiąc. I pod koniec miesiąca BACH, telefon od byłego czy nie chciałabym się przejść na spacer. I po tym spotkaniu znowu rozpacz, znowu łzy i to tak trwało do września. Później znowu się ogarnęłam i tak jest do tej pory :).
-
Aquarius błędami się nie przejmuj :) ja nawet nie zwracam na nie uwagi :). Oczywiście, że jestem gotowa, już od dawna :) tylko żaden się jeszcze nie trafił, a tego nie traktuję jako klina, po prostu mi się podoba :). Nawet fajnie się z nim gada, chociaż na moje chamskie żarty potrafi się obrazić :)
-
what_you_want Gdyby facet miał jakąkolwiek godność to nie pisałby do byłej z powodu kłótni z aktualną dziewczyną. Dla mnie ten facet jest skreślony. Ej Aquarius a może jak następnym razem się odezwie to zapytaj się po co do Ciebie pisze. Powiedz, że to trochę nie fair wobec jego nowej dziewczyny. Przywal mu prosto z mostu i go zgaś tym :)
-
A ja mam ochotę zagadać do tego z pracy, bo nie odzywałam się ze dwa miesiące, bo on to taki macho, że każda laska jego. Ale zauważyłam, że jak za każdym razem obok niego przechodzę, to ten się patrzy i pilnie mnie obserwuje to aż mi się zachciało odnowić kontakt :). Jeszcze się odwraca w stronę sklepu, w którym pracuję :). A co mi szkodzi :)
-
Aquarius A może on ją traktuje jak taką zapchaj dziurę. Na początku było kolorowo, teraz mu się pomału nudzi, żałuje, ale nie odejdzie od niej bo boi się samotności, a jak jeszcze dupy mu daje to już w ogóle. Moim zdaniem gość nie warty złamanego grosza. Liczy na to, że Ty do niego wrócisz i wtedy tamtą zostawi. Gdyby kochał to zostawiłby tamtą, przyleciał do Ciebie z podkulonym ogonem i błagał o wybaczenie. Faceci to chuje...
-
maszka69 Jak się ma problem z ,,takimi' rzeczami to uwierz mi, że to na pewno nie jest Twoja wina. Facet musiał zwalić na coś winę, bo nie chciał przyjąć do wiadomości, że to z nim coś nie halo. I na takie problemy najlepszy jest lekarz :)
-
hipokrytko Nie ma opcji. Czytałaś jak on się zachował w stosunku do mnie? Olał mnie ciepłym moczem. Ja tylko się zastanawiam co ja temu człowiekowi zrobiłam? Czym zasłużyłam na takie traktowanie :( to uwłacza mojej godności. Pewnie wkrótce się do niego odezwę, bo ma urodziny ale czy przyjmie tę wiadomość to już jest jego sprawa.