Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kikuś89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kikuś89

  1. witam was kobitki! serduszko fajne te zdjecia heh od razu lepiej sie robi..:) zazdroszcze wam ze potraficie sie przelamac i wyjsc bez podkładu, ale u mnie naprawde jest zle:( bez dobrego pokrycia nie ma mowy o wyjsciu z domu:( ale moze pojde dzisiaj kupic jakis korektor i cos z nim pokombinuje... ale watpie ze bede jakos wzglednie wygladac... u mnie pryszczy jest doslownie kilka, jak na mnie to superowo! Tylko te przebarwienia;/ abla tez bralam jakis rok temu unidox, pozniej znowu tatracykline... ile sie juz nalykalam tych tabletek... wczoraj bylam na niezlej imprezce, troche sie odstresowalam... pilam troszke (mimo ze nie moge- przez antybiotyk- biore juz go prawie 2 miesiace, wiec raz na kilka tygodni nie zaszkodzi:P) lydias doskonale cie rozumiem... nie lubie podkładu czuje sie w nim strasznie, ale bez niego jeszcze gorzej... tez bym chciala jakis dobry, lekki, kryjący, niezatykający porów podkład Teraz mama unifiance z la rocha posay, ale jest za ciezki na tą pore, mimo to i tak go uzywam- na razie nie mam wyjscia... W poniedzialek do dermatologa... hmmm ciekawe co teraz bedzie:( serduszko z tym sloncem naprawde uwazaj! zeby potem nie bylo gorzej! (odpukac) abla przy kolejnej wizycie sie spytasz:) caly tydzien mialam wolny- przez swieto i maturki, w poniedzialek do szkoly:( poranne malowanie- nie cierpie. jak mam wolne to i się wyspie i bez makijazu mniej chodze... a tu znowu sie zacznie badźganie:( pozdrawiam
  2. nom serduszko co do tych przepisów rozanskiego to juz widziałam... w poniedzialek jade do derm. zobaczy co powie na moja buzie. Mam nadziej ze zacznie sie walka w koncu z tymi prezbarwieniami, moze te kwasy mogdałowe bym mogla miec czesciej robione... bo zawsze mialam co miesiac a slyszalalam ze mozna od 15-30 dni powtarzac... samoopalacza nie wyprobuje bo jestem blada tez na ciele wiec nie ebdzie to fajnie wygladac, ale mam zamiar pojsc na solarke z 2-3 razy wtedy sie pomysli o jakims kremie czy samoopalaczu... ciesze sie serduszko ze u ciebie oki:) tylko radze ci uwazac z tym opalaniem bo slonce ci moze pozniej zaszkodzic... wiem po sobie jak kiedys mialam, teraz w ogole nie wystawiama buzi.. chociaz wczoraj posmarowalam sie filtrem SPF 30 i wystawilam buzie na slone w pokoju przy oknie, ale to tak bylo 10-15 min, nie powinnam ale dawno tego nie robilam, a zawsze po opalaniu sie wydaje ze potem jest lepiej... mi tez sie zbliza okres i przez to mam zmienne nastroje, wiecej jem:( i łapie doła przez te pryszcze... wczoraj zanim zasnelam to musialam sie niezle wyplakac...:( ale dzisiaj mi juz lepiej, płacz mi chyba pomaga... wczoraj bylam z 2 kumpelami na dworze, bylo ok i w ogole. nagle zeszlysmy na temat dziewczny ktora tez ma proble z cera i jedna mowi ze ona to sie tak maluje itp, ze nie dba o siebie a ja mowie ze tez sie przeciez maluje... ale powiem wam ze mialam ochote im wszystko powiedziec co i jak ale mialam wrazenie ze sie rozplacze.. a jedna do mnie? a ty cos stosujesz na to? a ja tak sobie mysle to juz one na pewno nic nie rozumieja, ale wiem ze nie robily mi tego na zlosc, tylko tak wyszlo... niestety nieprzyjemnie dla mnie... i zaczela tam gadac ze to mozna sie kompleksów narobic ( ja mysle i to nielzych), niektozi maja 1 pryszcza na krzyz i robią afere, ja to w ogole z domu nie powinnam wychodzic, ale nie potrafie, bo jak nie wychodze to sie czuje jeszcze gorzej... na kazdym kroku prawie cos musze uslyszec, w domu mnie traktuja juz normalnie bo sa przyzwyczajeni, moja mama czesto mnie widze taka zdołowana przez kilka dni... ja zwalam wine ze poprostu doł jakis...jakby sie nie mogla domyslec o co mi chodzi. Nie raz ryczalam jej przez ten tradzik, ona zawsze ze bedzie dobrze, ze bog mi to wynagrodzi, ze za duzo juz cierpie przez to... ale to mi nic nie daje... Kolezanki takie madre sa ze puder szkodzi, ale ciekawe co one by zrobily jakby byly w takim stanie. ja sie pudruje ale tak zeby nie wygladac jak maska... widze siebie pod swiatlem dziennym i wiem jak wygladam, moze i widac ze jest twarz zamaskowana, ale moim zdaniem nie jest tak zle, przynajmniej sie staram nie wygladac jak pudernica. pozdrawiam i zycze milego dnia;)
  3. mi takie kremy czy masci tez nic nie daja, chodzi mi bardziej o taki zabieg, ktory pomoze mi sie tego pozbyc do wakacji
  4. zazdroszcze ci serduszko... ja nie moge sobie pozwolic na taki minimalny makijaz... przynajmnien na razie:( nie potrafisz chyba sobie wyobrazic jak strasznie wygladam:( przebarwienia sa do kitu jak sie ma ich pełno, a ja mam strasznie, jeden policzek to jedno wielkie czerowne kolko, mam dosyc ostry tradzik, jest strasznie:( dzisiaj byl fajny dzien ale ja wlasnie zalapalam dola:( cieplo i w ogole a ja z takim bladym ryjem chodze i tapeta fuujj, zauwazylam ze juz nie jestem soba, chociaz bardzo sie staram nie zwazajac uwage na stan mojej cery... ale to mi nie wychodzi:( jak mozna sie szybko pozbyc przebarwien ? bo kwasami to trzeba czasu a ja bym chciala do wakacji miec z głowy ten problem...
  5. to ja pisalam tylko zle nick wpisalam:P
  6. hejka! nom serduszko gratulacje! nadeszła w koncu twoja upragniona chwila:) ciesze sie bardzo:) co do tointexu to juz kupilam i smaruje sie nim od soboty... i teraz zaluje, przez to co mi powiedzialas:( a ile go stosowalas? peeling midałowy to tez chyab to samo co kwas migdałowy zaraz wam opisze, bo dostalam kiedys od mojej derm. taka informacje o tradziku i itp (z gazety chyba zeskanowana) kwas migdałowy: wykazuje silna aktywnosc bakteriobojcza. dzieki temu daje bardzo dobre efekty w leczeniu tradziku ze zmianami zapalnymi. Moze byc stosowany przez caly rok bez ryzyka wystąpienia przebarwien. Takze w przypadku cer wrazliwych. Zabieg trwa 20-30 min, cena 120-160 zł ( ja place 100:P) Nom to tyle jest napisane, nie napisali ze leczy przebarwienia:P a mi glownie o to chodzi:) no i jak chodzilam na te kwasy to mi po jakims czasie tak złuszczalo skore ze okazalo sie ze jeszcze mam sporo zaskorników pod skora ktore tez musze wyleczyc. Tak złuszczalo ale to zluszczanie nie bylo prawie widoczne, na brodzie czasami 1 czy 2 dni mialam lekko zluszczona ale normalnie wszystko potem było, a na efekty trezba czekac troche. Zabiegi sie wykonuje co miesiac. Mnie bardzo przypadly do gustu, ale denerwuje mnie ze tyle musze czekac na upragnione efekty:( jest tez np. kwas glikolowy- ze wzgledu na łagodne działanie polecany jest do kazdego typu cery. Nie podraznia nawet skory wrazliwej. Dobrze sprawdza sie tez przy niewielkich sladach potradzikowych. nie daje efektu łuszczenia sie skory. Zabieg trwa ok 20 min i jest bezbolesny (migdałowy tez:P) kosztuje 100-130 zł ja bym go polecało tym ktozi nie maja bardzo duzo przebarwien, bo ja np. mam strasznie duzo, mam dosyc ciezka postac tradziku, nie wiem jak u was, ale jesli swoje przebarwienia mozecie zliczyc na palcach to chyba nie jest tak zle:) a jakie serduszko zioła stosujesz? pozdrawiam cieplutko:*
  7. dermatologia jest bardzo wazna, ale nie zawsze przynosi pożadane efekty, ja lecze sie juz tyle (no w sumie rok), ze czasami watpie w ta cala dermatologie, ale lecze sie dalej, bo mam zaufanie do mojej dermatolog i wierze ze wyciagnie mnie z tego swinsta... tylko na to trezba czasu( w moim przypadku), zeby miec piekna cere, raz jest lepiej raz gorzej. Nie jest mozliwe wyleczenie mojej cery np. w 2-3 miesiace..., leczenie trwa non stop i są jego rozne skutki, raz bylam na calkiem dobrej drodze, ale mialam chyab nawrot... (moja dermatolog sadzi ze poprostu bardzo głeboko mi siedzialy zaskorniki), nawrot jest mniejszy na jednym poliku, na drugim jest tak samo chyba... mam nadzieje ze moja lekarka ma racje... powiem wiem ze posiadanie pieknej cery stalo sie moja obsesje, nie potrafie sie czuc dobrze sama z soba, gdy wiem ze wygladam zle na twarzy mimo tego ze z urody nie jestem brzydka... czasami mam wrazenie jakbym byla troszke chora... psychicznie:( mam nadzieje ze wyjde z tego, staram sie bronic przed soba- wychodze do ludzi, mniej mysle o tym, ale to sie nie udaje tak łatwo, co z tego ze wyjde do ludzi, jak nie czuje sie soba przebywajac z nimi i na dodatek sie jeszcze bardziej doluje:( jest mi zle........:(:(:( pozdrawiam
  8. hejka abla! widze ze u ciebie wszystko ok;) u mnie tez nawet, troche mam mniej tych pryszczy, zasługa papki od mojej dermatolog, no i nie uzywam izotrexu, który mi złuszcza skore i powoduje powstawanie pryszczy, zaskorników tez mam mniej;) a jaki bierzesz antybiotyk? ja tez jeszcze biore swoj- dalacin C, jego zasluga tez napewno jest;), martwie sie strasznie moimi przebarwieniami, oszpecja mnie gorzej niz pryszcze, gdyby nie one to bym moze sie wziela w sily i wyszla bez podkladu...:P chce zwalczyc do wakacji troche przebarwienia ale nie wiem jak, juz sie raz pytalam co by mozna uzyc zeby sie ich pozbyc... ale jak ktos zna jakis fajny preparat, najlepiej tani, ktory nie zaszkodzi mojej cerze to bede wdzieczna;) poki co poszperam w necie, ale opinie sa tak podzielone jednym pomoglo to innym tamto... jak ktos bedzie w stanie mi pomoc to z gory dziekuje;) fajniutko ze sie cieplo robi ale... jak grzeje slonce i jestem na dworze z moja tapeta na twarzy to czuje sie okropnie:( nie uzywam cienkiej warstwy podkładu bo inaczej by mi nic nie zakryl, a zeby cos przykrył (uzywam unifiance) to trzeba go dac troszke wiecej.. ale to tylko na jednym poliku mam go troche wiecej i na drugim troszke mniej... myslalam zeby uzyc samego korektora... ale jak to bedzie wygladac?? podkład ujednolica koloryt cery a korektor przeciez naklada sie punktowo to pewnie go bedzie strasznie widac... co myslicie o tym? pozdrawiam was wszystkie;) i walczmy dalej o piekna cere;)
  9. nom u mnie bylo lepiej wczoraj psychicznie.. dzisiaj znowu gorzej psych. i fiz, prychole powyskakiwaly ,papka czesc mi zasuszyla, ale sie porobily nowe, w szkole czuje sie jak odludz nie potrafie rozmawiam z kolezankami, niektore sa naprawde brzydkie a ja sie przy nich czuje jeszcze brzydsza, ale tak jest przez te pryszcze... zaslaniam sie włosami i tapetą czuje sie brudna na twarzy i taka zasyfiona... bleee:( serduszko rozumiem cie ja tez mam na polikach na dodatek mnie tak bolą:( jejku kiedy to sie skonczy:( w domu lubie chodzic bez makijazu, bo wiem ze skora oddycha, ogolnie nie nawidze rano sie malowac do szkoly fuuj, a jeszcze bardziej wracac ze skzoly i czuc sie jak brudas... dzisiaj wracalam ze szkoly i widziałam dziewczyne w moim wieku, ktora tez ma tradzik, byla z chlopakiem... ta dziewczyna ogolnie z wygladu byla normalna, nie jakas pieknosc chodząca, a ten chłopka zawsze kojarzyl mi sie z takim co musi miec jakas fajna laske(macho) a tu znalazł sobie taka i wygladaja szczesliwie, ale ta dziewczyne tez sie pewnie krepuje zawsze ma rozpuszczone włosy i makijaz... chociaz nie moge oceniac jej bo nie wiem jak jest, ogolnie nie wygląda na bardzo zalamaną jak ja np;/ pozdrawiam:) 3majcie sie p.s do kurek--> mozesz jasniej?
  10. witam wszystkich! witam ciebie tipi:) hmmm no ja wczoraj mialam zalamke, dzisiaj o wiele lepiej... smieszną mam psychike:P kosmoska--> co do lampy bioptron to proboj podobno dobra, moze jak ci pomoze to tez sie postaram o taką:P kolezanka mi mowila ze dobra jest:P ja od dzisiaj mam papke od mojej dermatolog, wydaje sie fajna, jakos tak zasusza i zmmniejsze pryszcze heh ale dopiero mam ją kilka godzin, wiec to moze złudzenie, ale na prawde wydaje sie dobra:P u mnie teraz wysyp, bez podkładu ani rusz jak juz wczesniej pisałam... pełno mam przebarwien, mam tendencje chyba do ich tworzenia się i nie znikania:(, na dodatek musze jeszcze złuszczac skore izotrexinem w tych miejscach gdzie pod skorą chowają sie te białe zaskorniki, musi mi wszystko wyjsc na wierzch zeby sie od srodka oczyscilo... a jeszcze troche ich jest, , na szczescie wiekszosc za sobą:P co do zerkania w lusterko to w domu robie to poprostu non stop gdy mam wolną chwile, przy nauce tez sie nie potrafie skupic, bo ucze sie obok okna i wtedy zagladam w moją twarz w swietle dziennym i sie zalamuje:( nom opalanie jest niezdrowe ale to zalezy chyab tez od postaci trądziku ja nie moge sobie na to pozwolis, ale jak kiedys mialam z 12-13 lat i kilka wyprysków na czole to sloneczko ładne zasuszalo;) pozdrawiam i 3majmy sie;) musimy zwalczyc chociaz psychicznie to swinstwo;)
  11. tez z tym problemem--> wlasnie dzisiaj zamowilam papke od moje derm. ale z tego co wiem to jest biala, bo kiedys ja mialam:P mam nadzieje ze mi tez pomoze, izotrexinu tez uzywam, ale na razie tylko na 1 polil i brode bo drugi polik jest kompletnie zasyfiony... Dodałas mi jakos otuchy swoim dzisiejszym optymizmem bo ja jestem kompletnie załamana, do jutro musze poprawic swoj stan, bo nie chce zeby bylo gorzej...
  12. nom ja na 3 dniową... ;) chcialabym pojechac, zawsze cos sie moze dziac.. heh:P no na pewno bym zrobila tak ze makijazu albo bym nie zmyła do konca albo zmyła całkiem jak wszyscy by spali, tylko nie wiem nawet jeszcze gdzie jedziemy i jak bedzie to tam wszystko wygladało, robie sobie nadzieje ze w ogole nie odbedzie sie ta cala wycieczka:P bo jeszcze nic nie wiadomo:P no ale ogolnie dobry pomysł z tym co pisalas... tylko mam nadzieje ze pogoda nie bedzie upalna czy deszczowa i nie bedziemy szli na jakis basen czy cos w tym stylu bo bede wygaldac fatalnie... a ile masz latek abla? i mam pytanko czy znacie jakis krem czy masc, na przebarwienia, który nie spowoduje powstawania zaskorników i nie jest zbytnio droga?
  13. no wlasnie! dobrze mowisz serduszko. i tu mamy potwierdzenie jak kazdy traktuje i mysli o naszym tradziku, zero zrozumienia. Wiemy ze są gorsze rzeczy, ale ta jest dla nas w teje chwili najwiekszym problemem, ostanio bylam bardzo chora na grype, az zemdlałam, wtedy nawet nie myslalam o tradziku on byl maloistotny, liczylo sie dla mnie to czy wyzdrowieje z tej grypy w ogole, ale wszystko wrocilo do normalnosci i znowu trądzik jest moja zmorą, mam inne kolezanki, które maja gorsze problemy np. ciąza, ale one sobie same na to zapracowaly, a trądziku chyba specjalnie sobie nie przywołałam, byc moze mialy wpływ na tojakies czynniki, ale bez przesady, za bardzo mam nasilony ten trądzik zeby mówic ze jest przeze mnie, nawet mi dermatolog powiedziala ze to nie z mojej winy!! wiec prosze CIE dziewczyno/ chlopaku jak sie nie znasz to sie nie wypowiadaj i wszystko na ten temat!
  14. wasze problemy nie sa mi obce, dzisiaj wykorzystuje to ze jest wolne, zblizają sie swieta, nie wychodzilam nigdzie w domu, chcialam dac odpocząc mojej cerze... chociaz 1 dzien:) mam dosyc mocny trądzik, głównie na polikach i brodzie, na lewym policzku to jest pobojowisko, nie potrafie nawet zliczyc tych pryszczy jeden obok drugiego, zrobilo sie takie duzo kółko czerowne :( o wyjsciu bez makijazu moge w tej chwili pomarzyc.... Rok temu zaczelo sie moje leczenie mialam wtedy 16 lat, wczesniej moje problemy byly o wiele mniejsze, mialam tardzik ale nie wyglądal tak tragicznie jak teraz:( gdy zaczelam leczenie u dermatologa na poczatku bylo strasznie, uzywalam differinu co wiązalo sie z wielkim wysypem na mojej twarzy tym bardziej ze mialama pełno zaskorników:( wygaldałam jakbym miala ospe (tak mi powiedziala taka jedna kolezanka) wszyscy sie dziwili co sie ze mną dzieje, ja zaczełam byc zamknieta w sobie, niesmiała, czulam ze wszytsko traci sens,ale nie poddawalm sie... brałam tatracykline (na wakacjach)... wszystko zaczelo sie goic, ale i tak zaskorniki jeszcze byly a przebarwienia byly okropne jakbym sie pomazała bordowym mazakiem po polikach. we wrzesniu chodzilam na zabiegi migdalowe chodzilam na nie do lutego tego roku... przebarwienia zaczely znikac, ja se czulam coraz lepiej, wierzylam ze do tych wakacji bedzie super! ale jakos juz przy 4 zabiegu ( mialam ich 6 co miesiac 1) zauwazylam nowe zaskorniki, robilam sobie nadzieje ze to jakos zniknie ze pomoga te peelingi, ale gdy skonczylam cała serie zapisałam sie znowu do dermatloga, powiedziala mi ze widocznie wszytko tak mi głęboko siedzialo i teraz znowu musi wyjsc:( i znowu uzywam wstretnego leku izotrex, złuszczał mi tak twarz ze az pieklo, ale jak na razie jst ok, przebarwienia pozostaja chyab po kazdym wyprysku i nie chca znikac, biore antybiotyk znowu, nie wiem czy dobrze robie, ale ufam mojej dermatolog bo nie jedna osobe wyleczyla i widze po niej ze sie zna na tym, dokladnie oglada cere rozmawia ze mna, wie co przezywam(podobno sama miala takie problemy)... tylko tyle kasy idzie na to (chociaz to nie jest wieli problem, bo moi rodzice nie maja problemów finansowych i pomagaja mi w leczeniu) ... załamuje sie bo znowu wiem ze bede miala do bani wakacje, zero opalania, uzywanie kremów z filtrem i oczywiscie podkładu, nawet latem bez niego nie wyjde, a to jest taka meczarnia, wiem ze wygladam strasznie, ale jednak wole go miec niz wyjsc bez niego:( mam lepsze dni kiedy stan cery jest w miare dobry zeby spokojnie wyjsc na dwora (oczywiscie z podkładem), ale sa chwile kiedy tylko płacze i nie widze sensu życia:( te spojrzenia na ulicy i w ogole kolezanek, czasami cos powiedzą głupiego, nie wiem czy specjlanie czy niechcący a moze nie wiedza nawet ze jest mi przykro pewnie myslą, ze juz sie przyzwyczailam co to za roznica czy z tardzikiem czy bez, one sie czują przy mnie jak pięknosci a ja jak brzydkie kaczatko, ale zyje w nadziei ze kiedy bede mialam piękna cere, opale sie i pokaze im kto jest ładny ( bo jestem ładna, ale oszpeca mnie trąd:() Ciesze sie ze mozemey sie powspierac moglabym pisac caly czas o tradziku ktory przezywam, zycze wam wyjscia z tego kompleksu, bo na prawde jest on nieprzyjazny:( co do spania w makijazu, to zdarzalo mi sie (raz jak pojechalam na 1 dzien do rodzinki, nie zmyłam całego makijazu, kiedys spała u mnie psiapsioła to tez nie zmylam całego, bo czułabym sie zle) mialam wiele sytuacji, w któryc ne czulam sie komfortowo, mam zamiar ich tez teraz unikac ale nie wiem czy sie da, np. wycieczka klasowa, juz mysle co wymysliec zeby ne pojechac, ale chyab nie da rady:( pozdrawiam wszystkich, mam zamiar tu czesciej zagladac:) bo wasze wypowiedzi dodają otuchy:) a ja ci serduszko zazdroszcze chłopaka (czy narzeczonego:P) tez bym sie wstydzila mu pokazac, ale bym robila tak jak ty wszystko zeby sie przełamac. ja czasami mysle ze miłosc by chociaz czesciowo zmienilo moje problemy zwiazane z cerą, ale jak tu znalezc miłosc z takim wyglądem, nie potrafie nawet byc soba, dlatego mysle ze tej chwili to nie ma sensu...
  15. ja juz nie mam sily zyc, walcze z tym tyle lat, od roku na powaznie... i mam dosc! BLIZNY, PRZEBARWIENIA, ZASKORNIKI- ZAMKNIETE, OTWARTE, DZIURY, BLADA I BEZ ŁADNEGO KOLORYTU CERA! to juz nie niszczy mojej twarzy,ale dusze, nie wiem co ze soba zrobic.. Lecze sie u derm. ale to juz sie wydaje bez sensu... najwczesniej za 4-5 miesiacach bede normalnie wygladac, jak zaczne chodzic na jakies zabiegi na przebarwienia.... a potem pewnie znowu wroci ten trąd! juz raz to przezylam i nie zdziwie sie ze znowu tak bedzie! zawsze na lato musze sie meczyc, ani opalac twarzy, ani sie kapac bo podklad splynie, poprostu lato do bani! a wtedy chce sie najlepiej wygladac! jestem młoda mam 18 lat. Kiedys spotykalam sie z chłopakami, podobalam sie innym, mimo ze nawet bylam grubsza niz teraz... a teraz... zero randek, poprostu nic! jedyne kolezanki, koledzy... ale to juz sie nudzi, chce sie kogos poznac, ale nie ma jak, nawet jak bede soba to nie znajde nikogo, bo mam tradzik! a nie mowcie mi ze wyolbrzymiam problem! nie wiecie jak zle wygladam z podkladem, a bez niego to szkoda wzroku psuc innym ludziom! zapraszam i pozdrawiam wszystkich zdesperowanych trędowatych
  16. jakie efekty? nigdy nieprzepadalam za sorayą, ale pani w aptece dała mi probke kremu redukującego bzliny i zmiany potardzikowe(podobno dziewczyny sobie chwala) czy tak naprawde jest? ktora z was uzywa z tej serii jakiegos kosmetyku ? czy sa godne polecenia?
×