Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bachulinek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. w poniedziałek usłyszałam serduszko :) To był najradosniejszy dzień w moim życiu. Teraz czuję się trochę osłabiona ale nadal żadnych objawów typowo ciążowych. Wszystkim wam życzę tego samego. wciąż nie umiem uwierzyć. n vitro nie udane a tu pach naturalnie :) To jest prawda dziwczyny przede wszystkim trzeba sobie odpuścic ja planowałam z mężem w wakacje kolejny zabieg nie liczyłąm że w międzyczasie ktoś we mnie zamieszka :)
  2. Dzięki Gocha oby było tak jak mówisz, bo nawet spać nie umiem
  3. Bahati gratuluję!!!!!!!!! Nareszcie sie udało :) Ja czekam z testowaniem po IUI jeszcze do piątku ale nie mam żadnych objawów wskazujących wiec myslę że i tym razem nic z tego. Ktos sie mnie pytał kilka dni temu czemu juz po 3 insemce chce in vitro. dlatego że u mnie owulacja przez 6 miesiecy stymulowana na clo- prawie zawsze książkowa a sie nie udało- najprawdopodobniej czynnikiem jest raczej moj M z powodu bardzo słabej morfologii, ogólnie nasienie nienajgorsze ale morfologia sprawia że mogą być problemy. A na ten czynnik nie można nic zaradzić. Po drugie teraz już doktor nie chce mnie na clo stymulowac bo nie można tak długo a kuracja hormonalna na gonadropinach to koszt miesieczny ok 1000 zł plus inseminacja 700, plus monitoring 210, plus ovitrella 120, plus zastrzyki przeciwzakrzepowe 220 zł. W sumie ponad 2000 zł plus hormony i dojazdy- wow to wolę zaplacic kilka razy tyle i miec wieksze szanse a teraz mam od kogo pozyczyc nie musze z banku to nie zastanawiam sie ide na całość :)
  4. Modi serdeczne gratulacje :) U mnie jutro 3 inseminacja ostatnia przed in- vitro. Trzymajcie kciukasy. dzisiaj moje 28 urodziny i własnie takie mam życzenie :)
  5. Lune De a to Twoje pierwsze podejscie do in- vitro? Powiedz jak mialas robiona punkce ze znieczuleniem? Ja tez poważnie zastanawiam sie nad in- vitro tym bardziej ze teraz mam od kogo pozyczyc pieniadze a to zawsze lepiej niz kredyt ze wzgledu na prowizje. Teraz wchlania mi sie torbiel, jak sie wchlonie to jeszcze jedna insemka na clo, ale potem juz niue bede mogla go brac bo za dlugo i trzeba bedzie gonadropiny wstrzykiwac a to bardzo drogie, wiec wole wiecej zaplacic i miec wieksze szanse tak jak przy in- vitro SERDECZNE GRATULACJE
  6. a teraz czytam ze nie dziala na Cibie clo- przepraszam nie doczytalam. A mialaś laparoskopie? Bo czasem jejniki są tak przerośniete niepopekanymi pecherzykami ze tworzy sie taka skorupa i mozna ja laparoskopowo usunac wtedy moze by dzialal clo i mialabys szanse na owulke. pozdrawiam
  7. ja nie mam monitoringu w dzień inseminacji bo moja doktor twierdzi ze zel uzywany przy usg jest plemnikobojczy a u nas tez nie jest najlepiej z ansieniem. ostatni monitoring mam ok 36 godzin przed inseminacją wtedy dostaje zastzryk na pekniecie pecherzyka gdy ma ponad 20 mm i po 36 godzinach mam insemke. 2 dni po insemce mam kontrole. Samo pco ni jest powodem do in vitro wystarczy stymulowsc z clo- wtedy pecherzyki rosną chyba ze po ilus cyklach i kilku inseminacjach nie zadziala wtedy mozna zaproponowac in vitro
  8. vaxholm ja mam pco i mialam robione 2 IUI teraz milalam miec 3 raz ale wyrosla torbiel wiec jestem na antykach. Mnie piersi nie bolą po stymulacji
  9. u mnie wrosła torbiel wiec w tym miesiacu do bani czekamy az sie wchłonie
  10. Dawno nie pisałam ale czytam prawie codziennie. Alexis bardzo za Ciebie trzymama kciuki. Tak to jest ze jesli coś jest dla nas problemem a potem pojawia sie gorszy problem to do tego pierwszego podchodzimy z dystansem. Życzę Ci żeby sie okazało że wszystko ok i żeby dało Ci to wiecej siły i walki bo dostrzezesz że i tak w tym wszystkim masz szczescie. Co do dyskusji o długośc oczekiwania- nie ma sensu sie licytować swoim rozgoryczeniem bo je tylko potegujemy i niepotrzebnie wprowadxamy niemiły nastrój. Przesyłam wam pozytywne wibracje po joggingu w cudownej pogodzie po lesie i miłego dnia życzę. Co do adopcji to jest wiele stereotypów o tym że procedura okropnie trudna- też tak myślałam ale pozytywnie się zaskoczyłam wiec dla zainteresowanych proszę sie nie zrażać na starcie. Tak naprawde to dokumentów jest tyle samo co jak sie aplikuje do pracy, wizyta w domu jest umówiona- nie jakas kontrola jak z sanepidu i nie wypytuja o Ciebie wszystkich naokoło tylko jedna osobe która sama wskażesz. Nie bede opisywać co tam dalej w szczegółach bo to nie temat forum i nie chce tego psuc ale jak któraś chciałaby sie czegoś dowiedziec to chetnie odpowiem na pytania jak tylko bede umiała :) W dlaszym ciągu jednak nie przerwałam starań i leczenia zastanawiam sie poważnie nad in vitro.
  11. Flapi witamy na forum. Każda z nas zadawała sobie pytanie dlaczego to właśnie ja? To jest normalne. ale mozna tez zadac sobie pytanie a dlaczego by nie ja? Każdy człoweik którego spotyka cos przykrego zadaje to pytanie, które nic nie wnosi pozytywnego tylko rozgoryczenie. Wydaje nam sie że jesteśmy jedyne skrzywdzone przez los a to nie prawda. Osoba dowiadująca się o raku tez zapyta dlaczego ja, przeciez nie pale nie pije prowadze zdrowy tryb życia, osobadowiadująca się o Hif, żółtacce zayta dlaczego ja skoro zawsze sie zabezpieczałam/łem nie używam zuzytych igieł ..., matka rodzaca bardzo chore dziecko tez zapyta dlaczego ja? Nasze choroby (uważam niepłodność za chorobę) nie sa kara za jakies przewinienia, po prostu są nie doszukuj się winy, przyczyny itd. Głowa do góry, zadajac pytanie dlaczego ja tylko sie pogrążasz. Po prostu przyjmij fakt jaki jest i walcz. Ja się pogodziłam, wole niepłodnośc na którą sie nie umiera i mozna z nią walczyć niż śmiertelna chorobę- choć nikt nie dawał mi takiego wyboru. Myslę ze osoba śmiertelnie chora tez wybrała by niepłodonosc jesli miałaby taki wybór oczywiscie. Moze gadam głupoty ale tłumaczenie sobie tego w ten sposób ulzyło mi. Walcze dalje ale juz nie rozpaczam jednocześnie wszczęłam procedury adopcyjne.
  12. Alexis okropnie mi przykro. Nie wiem czy dobrze mówię ale wydaje mi się że złe wyniki cytologii niekoniecznie mówia że to coś zwiazanego z nowotworem. Oczywiście trzeba to zbadać ale głowa do góry, bo ja jestem dobrej mysli, powodów moze być dużo. Koleżanka moja była w IV grupie i wyszła z tego. Nie pamietam co tam miała jakiś powazniejszy stan zapalny ale wszystko od dawna jest ok :) Myśle że Tobie w koncu też zaświeci słoneczko, mimo że ostatnio ciągle tylko leje... Ja trzymam kciuki, daj prosze znać jak tam wyniki teraz twoje zdrowie jest absolutnie najwazniejsze. Ja czuje że będzie dobrze Wierzę w to :) Ściskam
  13. morelka ja też nie maialam problemów z owulka i pekaniem. Po prostu czasem się zdarza miałam pecha :( Gdyby sie zdarzało częściej to można byłoby coś dywagować ale jeżeli po raz pierwszy od całego monitoringu cyklów, czyli ponad pół roku, to chyba tylko pech...Może za bardzo chciałam żeby pękły. Trudno, show must go on
  14. mialam zastrzyk na pekniecie ale i tak nie pekły. Po raz pierwszy to sie mi zdarzyło :( zawsze pękały... :(
  15. malina u mnie nic pozytywnego. tydzien temu mialam IUI druga ale na usg kontrolnym 2 dni po zabiegu okazało sie że moje dominujace pęcherzyki nie pękły. Miałam jeszcze jeden który najprawdopodobniej pękł ale był za mały żeby cos z tego było. kontynuuję leki tak jakby miało cos z tego małego być na wszelki wypadek żeby nic nie stracic jak to powiedziała pani doktor ale nadziei nie mam. Co do wyników nasienie. Faceci w przeciwienstwie do kobiet maja okresy wiekszej i mniejszej płodności i czasem nie wynika to z niczego. Dzieje sie tak bez przyczyny. Skoro mąż miał 40 mln to sie nie zamarwtwiajcie bierzcie te witaminy i myślę za za okres około 3 miesiecy sie polepszy bo mniej wiecej tyle trwa kolejny "cykl" faceta. Tak mówiła mi doktor i wczesniejszy doktor też mówił o cykliczności. powodzenia i nie zamartwiajcie się :) Faceta też mozna postymulować testosteronem i tamoxifenem. Koniecznie razem bo sam testostweron pogarsza parametry nasienia tylko poprawia potencje. Moj m sie stymulował i teraz dużo lepsze ma wyniki 2 i pol razy tyle plemników ruchliwosć jeszcze bardziej sie polepszyła w sumie ruchu A i B jest 65% a nie było nawet 50 %. U nas problem stanowi morfologia na ktora niestety nie maja wpływu żadne leki :( No i jak moje pęcherzyki nie pękły to nie ma cudów :( Szkoda mi tej insemki ale coż włosów z głowy sobie nie bedę wyrywać... We wrzesniu podejde do 3 insemki ale mysle juz poważnie nad kredytem na in- vitro. Paradoksalnie nie chcę juz insemek bo też musialanbym w tej chwili wziąć na nie pozyczkę a nie gwarantuja mi nieczego a tylko dług bedzie rósł a jesli sie nie udadza to nie bede juz w stanie wziac pozyczki na in- vitro... Dlatego ograniczę sie chyba tylko do jeszcze jednej insemki... Pogadam z pania doktor. a Wy co sądzicie próbowałbybyście jeszcze kolejnych insemek jęsli 3 sie nie uda? Czy lepiej od razu procedura pozaustojowego? I pytanie do in-vitrowiczek. Ile kosztuja leki przed i po zabiegu. Same leki bo tych w cenniku nie ma a reszta zabiegu jest. Musiałabym wiedziec ile jest dodatkowych kosztów. No i w drugim podejsciu co mnie z kosztów omija chyba sama punkcja tak? TZN mam zamrożone zarodki i juz tylko sie je wprowadza bez wszystkich poprzedajacych zabiegów? Buziaki
×