Mal Knox
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mal Knox
-
kurde.. a bym sobie zabalowała jeszcze, mam nadzieje, ze wypali w sobote i będą.
-
nie wiem Niach.. zrobisz jak uważasz, ale na Twoim miejscu ja raczej szukałabym kogoś kto moglby być przy mnie, a nie..
-
dziwne to wszystko.. ludzie są dziwni :O
-
aaa no tak.. pamiętam.
-
cos chyba opowiadalas, ale smialo mozesz raz jeszcze.. :D
-
nie wiem w sumie, o kilku nocach opowiadalas, ale nie wiem, ktorą mozesz miec na myśli..
-
a to mi o niego chodzi.. opowiadal chyba, ze na aa byl. a on kurwa rok ode mnie młodszy :O chyba, cosik gadał o tym aa. jutro Ci też opowiem co mi mówił.
-
no to z tym zimnem to ja wiem, bo też tak miałam wiesz z kim. kilka tygodni temu..
-
kurwa.. wlasnie sobie przypomnialam fragment rozmowy z soboty. ja pierdole :O
-
fryzure ma kurwa nową.. :O
-
haha nieźle. a nie skapł się, ze browarów brakuje? :D ja swoich pilnuje jak głodny i wściekły pies żarcia :D
-
jak nas wieźli na grila to tez mojemu siedzialam, bo sie nas za duzo wrąbało do samochodu, ale to zaden był eksces, bo to moj w końcu.
-
ja lubiałam wpierdalać ten cukier co w kostkach był, albo cukier puder jak były takie baryłki nierozbite
-
ano bo mu argumentów zabrakło.. tak najwygodniej skończyć niewygodną rozmowę.
-
dobrze jest tak czasami wyrzucić z siebie wszystko, nawet po pijaku. i te plecy.. calkiem mile to bylo hehe :D
-
ja też często tak kończę jakąś wyczerpującą wypowiedź. kiedy już przedstawilam wszytkie argumenty na dany temat mówię "nie bede dluzej o tym z tobą dyskutować" heh
-
chcialabym sobie z kims tak pogadac szczerze, tak jak w sobote z tym chłopakiem. dobrym słuchaczem był, sam z resztą trochę z życia swojego mi opowiedział. później jeszcze chciał zebym mojego namowila, zebysmy wracali prawie 8 km na piechotę :D ja tam bym mogla, ale moj wygodny..
-
ja sie tez wyjątkowo przybita czuję, a jeszcze wczoraj, ba.. jeszcze kilka godzin temu tryskałam entuzjazmem.
-
ja krótkie zaczęłam nosić jak mialam 16. wcześniej też wyłącznie długie spodnie np. nie dośc, ze mialam blizny (w porównaniu do tego co mam teraz, to raczej byly niewielkie zadrapania) to oprócz tego mialam jakiś dziwny uraz do spodniczek, spodenek itp. nie znosiłam tego na siebie wdziewać. no i praktycznie tego nie robilam..
-
nie dosc, ze spodnie dlugie to rękaw tez dlugi noszę, albo teraz z dwoma plastrami na ramieniu, ktore zakrywają trzy sznyty. nie mogę na to juz patrzeć, rzygać mi się chce. na zdjęcie tez nie chcę patrzeć, nie chcę rozmapiętywać, myśleć. i skończyć ten etap, ktory ciągnie się za mną dalej w mojej głowie. to zdjęcie i świeczka skojarzyło mi się z takim domowym mini nagrobkiem.. w sumie chyba tez tak powinnam zrobić. zapalić świeczkę i postawić zdjęcie na znak, że to skonczylo się dawno temu.
-
u nas jest taki upał, ze nie sposob w długich spodniach chodzić, a ja mimo to takie ubieram. no chyba, ze wychodze gdzieś z domu to kiecke zakładam i spierdzielam. bo widac te blizny troche mniej, ale ona jak zacznie sie gapic i przygladac (co mnie niesamowicie wkurwia) to je dostrzeże. chociaz zawsze moge powiedziec, ze czuję się za gruba na krótkie rzeczy :P po tymjak wylałam kawe i ziola, to jeszcze dwa razy cosik wylałam :O niedorobiona jestem i tyle. ja mialam w miare dobre nastrój, ale zaczął mi się psuć, a juz czystym masochizmem bylo wpatrywanie się w to zdjęcie przez prawie godzinę.
-
ubralam krótkie spodenki, żeby sobie wreszcie w nocy przynajmniej pochodzić swobodnie bez obaw, że matka moje nogi zobaczy, ale nie.. ona musiala wyleźc akurat wtedy kiedy ja robilam sobie herbate, wiec wyszlam sie przebrac w dlugie w ktorych spię, wrocilam, a ona do mnie "dlaczego sie przebralam na dlugie, ze cieplo przeciez" no i kurwa teraz pewnie bedzie tylko gapic sie dlaczego tak ukrywam te nogi.
-
dobra Niach spierniczam, bo musze odespać. dobranoc
-
geba mi sie cieszy jak sobie przypominam tego grila :D