asik6
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asik6
-
Jeny, moja koleżanka miała krwiaka w ok 14 tyg. Zauważyła dzięki krwawieniom. Wiem, że też musiała leżeć. Leżała ok 4 tyg i sam się wchłonął. Potem było ok, wróciła nawet do pracy. Martw się jak najmniej. Tak jak Psikusek mówi- dobrze, że lekarz zauważył. Oszczędzaj się bardzo! A Twoja dzidzia to już niezły olbrzym :-)
-
Dziewczyny, my jeszcze parę miesięcy temu też byłyśmy po tej stronie co Wy- czyli oczekiwanie, niepewność, chwile załamania itd. Też myślałam często, że mi to nie będzie dane. Wszystkim, ale mnie akurat ominie macierzyństwo... Ale się doczekałam i dużo z nas tutaj też ;-) naprawdę uda się i Wam!!! I za parę miesięcy Wy też będziecie poruszać tematy typu mdłości, rosnące brzuszki itp. ;-) trzeba cierpliwości, a wiem jak jest trudno, bo cierpliwość to też nie jest moja mocna strona. Trzymamy cały czas za Was kciuki :-)
-
U mnie dzidzia jest z lewej strony, bo mam macicę podzieloną i coś w rodzaju "pływania tam" może i czuję czasami, ale jakoś tego nie mogę sprecyzować. Konkretnych ruchów nie czuję. Staram się cierpliwa być. A te ruchy to można do takiego bólu chwilowego porównać? Bo czasami coś mnie tam z lewej strony właśnie zaboli jakby...
-
Nevergetup, my chyba równiótko idziemy co? :-) kiedy pierwsze ruchy poczułaś i jak to poznałaś?
-
Ewelinko mam koleżankę, która zaszła w ciążę z torbielą na jajniku. Lekarz powiedział jej, że najprawdopodobniej się wchłonie i nie kazał nic robić. Ale na forum są też dziewczyny, które są właśnie w ciąży i mają torbiel... Nevergetup no ja jutro 18 tydzień zaczynam i czekam cierpliwie, bo jeszcze się dzidzia nie chce ujawniać za bardzo :-) w ogóle to boję się, że nawet jak te ruchy będą to ich nie rozpoznam...
-
Dzięki Izasali :-) życzę powodzenia! Mam nadzieję, że niedługo napiszesz nam o dwóch kreskach :-)
-
No i przy in vitro jajowody nie mają najmniejszego znaczenia. Nam przed drugą laparo lekarz wręcz sugerował, że jak będą te wodniaki to lepiej jajowody w ogóle usunąć, bo wtedy wręcz przy in vitro szanse będą większe niż z jajowodami z wodniakami. No ale na szczęście nie trzeba było.
-
Dziewczyny, mnie też bolały bardzo tylko na początku... Dosyć szybko przestały i nie bolą do dziś :-) Ja za 2 dni zaczynam 18 tydzień i piersi mi nie dokuczają. Każdy organizm jest inny, nie można sugerować się innymi. Objawy u każdego są przeróżne. Ja po pierwszej laparo tez miałam niedrożne oba jajowody, zniszczone, postrzępione końcówki i liczne wodniaki. Zero szans, tylko in vitro. Ale po półtora roku zrobiłam drugą laparo i okazało się, że udało się udrożnić oba :-) wodniaków nie było- zniknęły. Miałam jeszcze dodatkowy problem- przegroda w macicy aż przez szyjkę. Tzn przegrodę nadal mam... Głowa do góry ! To nie wyrok. Trzeba dać sobie trochę czasu i może za jakiś czas powtórzyć laparo. Ja po drugiej zaszłam w ciążę 5 miesięcy później- ale naturalnie nam nie wyszło, poddaliśmy się więc inseminacji i udało się za pierwszym razem. Także ja tez byłam tym beznadziejnym przypadkiem z totalnym wyrokiem, a jednak 2 lata później byłam w ciąży. Po pierwszej laparo też miałam 25 lat i jakieś 2 lata starań za sobą. Mam nadzieję, że troszkę Wam dodałam nadziei :-) trzymajcie się cieplutko :-*
-
Ja też mam słabiutkie blizny, praktycznie ich nie widać. Co do drożności jajowodów, każdy przypadek co prawda jest inny, ale mi lekarz dał po laparo pół roku i potem miałam się zgłosić ponownie. Może zróbcie teraz hsg??? Żeby wiedzieć co dalej...
-
Dziewczynki, w szybkim tempie idzie, więc się już wkrótce spodziewajcie :-) rozsyłamy jeszcze trochę fluidków dla pewności :-* :-*
-
Alibaba, to na 100 % ciąża!!! Ale się tu dzieje :-) ciesz się, bo ta radość dosięgła i Ciebie! Jeny, nie martw się tym serem, taka odrobina i to pieczona nie powinna zaszkodzić :-)
-
Lalkaa, to normalne :-) w ciąży tak jest. Też tak miałam i nawet lekarza pytałam, powiedział, że to normalne :-) także spokojnie :-) Dzwoniłam do tego lekarza od badań, powiedzieli, że wyniki są ok :-) i że je wysłali, ale skoro ich nie dostaliśmy to wyślą jeszcze raz...
-
Hej! Mi lekarz zwolnienie wystawia od wizyty do wizyty :-) wiem, że jedna zw nie może przekroczyć 30 dni, w razie przedłużenia musi być nowe wypisane. Ja ze względu na przegrodę będę na zw do końca. No i teraz jeszcze to łożysko za nisko... Ale ciesze się z każdego tygodnia i dnia, który minął bezproblemowo. A tak w ogóle to zaczęłam właśnie 5 miesiąc- już prawie połowa :-) Co do badań genetycznych to ja płaciłam 300 zł i plus 50 zł za nagranie. Na takim badaniu wszystko fajnie widać, w naszym przypadku było nawet siusiaczka widać, ale to nic pewnego jeszcze :-) pobrali mi też krew i mieli przysłać wyniki i martwię się, bo to było 1 paźdź i do dziś nie przysłali wyników... Lekarz mówił, że jak wszystko będzie ok to po prostu wyślą, a jeśli będą wątpliwości to zadzwonią i wezwą na rozmowę, a tu ani jednego ani drugiego... Co o tym myślicie? W pierwszych badaniach miałam morfologię, mocz, glukozę, toksoplazmozę, różyczkę, hiv, WR. Potem już mocz i morfologię co jakiś czas :-) Też martwiłam się bólami jajników, ale lekarz mówił, że pracują na rzecz ciąży i to normalne. Z czasem minął lub się dużo zmniejszą. Też brałam czasem no-spę. A mdłości przylazły do mnie dopiero w 6 tyg. Wcześniej czułam się świetnie.
-
Alibaba, trzymam kciuki :-) Joleczka, ach masz rację. Mi moja mama często powtarzała, że moja bratowa jej mówiła, żebym odpuściła, wyluzowała itp.... a ja byłam zła, bo jej łatwo mówić- ma już 3 dzieci a nam każe odpuszczać. To jest najtrudniejsza rzecz tak odpuścić, ale działa!!! Super, że się Tobie tak ułożyło :-) Justa, Jeny co tam u Was??? Jak się czujecie?
-
Anusia wiem, że teraz w nic nie wierzysz. Ale musisz teraz przeżyć swoją żałobę, takie chwile żalu i rozpaczy w jakiś sposób oczyszczają. Życzę Ci, abyś szybko wróciła do siebie i się z tym uporała najlepiej jak potrafisz. Trzymaj się kochana!
-
Joleczka, super!!! Gratulacje gorące!!! I oby wszystko już teraz szczęśliwie się układało :-)
-
Alibaba, Ty może test zrób... Bo moim pierwszym objawem ciąży było właśnie takie częste siusianie :-) temperatura też odpowiednia... Objawy typowe jak na okres też są.
-
Lalka,ja się nie przeziębiłam na szczęście, ale tak profilaktycznie piję sok z malin z miodem i też cytryną. Możesz wziąć jedną tabletkę czystego paracetamolu (np. panadol), ale nie często. Ja brałam jak miałam silne bóle głowy.
-
Justa, ja Ci życzę dziewczynki :-) i zazdroszczę, że nie masz tych negatywnych objawów :-) mi niedobrze na samo wspomnienie tych mdłości, ale już są duuuużo lżejsze i rzaqdsze. Lalka, mnie często bolał brzuch na początku, bałam się, ale lekarze mówili, żeby nospę brać i że najprawdopodobniej jajniki na rzecz ciąży pracują. Super, że wszystko ok :-)
-
Bafik, nie napisałaś czy Twój M miała badane nasienie? Ale podejrzewam, że tak.
-
Bafik, nie napisałaś czy Twój M miała badane nasienie? Ale podejrzewam, że tak.
-
ha, ha :-) ja gonię Psikuska, a Justa mnie:-) a kilka miesięcy temu zupełnie inaczej wszystko było...
-
Ja teraz zaczęłam 16 tydz i właśnie myślę kiedy to nastąpi :-) na usg dzidzia fika jak szalona :-) ale na razie nic nie czuję
-
Lalka, będzie dobrze :-) bądź dobrej myśli. Anusia, jak tam się czujesz???? Psikusek, w którym tygodniu poczułaś ruchy dziecka? Pamiętam, że o tym pisałaś kiedyś...
-
Jeny, ja chodzę do swojego i on jest i gin i endokr w jednym :-) mój wynik TSH na razie utrzymuje się w normie, więc dziś właśnie nadal zalecił brać dawkę taką jak do tej pory (czyli taką jak również przed ciążą). Na początku mówił, że po 13 tyg najprawdopodobniej trzeba będzie zwiększyć, bo do tego czasu "coś czego nie pamiętam powiedział", ale skoro się utrzymuje to nic nie zmienił. Mi, przecież wiesz, że nie chodzi o 2 kreski tylko o maleństwo, które zmieni Twoje życie. Jesteś świeżo po laparo, musisz niestety trochę poczekać, ale nie skończyły się wszystkie nadzieje. Ja pamiętam jak 3 miesiące po laparo się nakręciłam, że się udało- miałam silne objawy ciąży i przez tydzień tylko tym żyłam. A w dzień moich urodzin nawet testu nie zdążyłam zrobić, bo się dosłownie zalałam. Miałam tego dnia mnóstwo gości i każdy życzył tego samego, a mnie od środka rozrywało! W między czasie uciekałam do łazienki, żeby dosłownie zmienić bieliznę, bo taki miałam dobitny ten okres :-( płacz, bo to jest potrzebne i nawet wskazane. Ja nie umiałam wyrzucić z siebie żalu. Prawie nigdy nie płakałam, a dusiłam się z tym cholernie. Zobaczysz, że nadejdzie to szczęście choćbyś zwątpiła najbardziej jak możesz!!!
