Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asik6

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asik6

  1. Już jesteśmy :-) Bąbelek jest!!! Pęcherzyk ma 1,21 cm, lekarz mówi, że 5 tydz. Wszystko dobrze, tylko oszczędzać się, nie dźwigać, odpowiednia dieta itp. Następna wizyta za 2 tyg. Dziś dostaliśmy pierwsze zdjęcie Mąż mój pęka z dumy i radości :-) Co do prywatnych wizyt... teraz jest wymóg, że na każdej prywatnej wizycie lekarz musi bezwzględnie dać paragon z nazwą usługi! Ja planuję iść do przychodni i też obok prywatnego tam ciążę prowadzić- ze względu właśnie na koszt różnych badań, których w ciąży na pewno będzie sporo. Ach... cieszymy się i Wam też się uda! Musi tak być!!!
  2. Ha, ha... co do bocianów... termin porodu będę miała mniej więcej na kwiecień i obliczyliśmy sobie, że właśnie z przylotem bocianów :-)
  3. Jadę do swojego lekarza, dzwoniłam do Bociana- mówili, że mogę już do tego, który ciążę będzie prowadził. Ja codziennie się budzę i myślę o tym, jak bardzo się boję... wiem, że powinnam myśleć pozytywnie, ale jakoś mi trudno. Może ta wizyta mnie trochę uspokoi. Ja się boję, bo mam podwójna macicę i przegrodę też w pochwie. Inni jakoś mi mówią, że spokojnie, żeby tylko się utrzymało i takie tam... no a ja nie potrzebuję tych sugestii. Sama to bez nich wiem. No to się trochę pożaliłam... :-(
  4. :-) super!!! Ja mam nadzieję jutro Bąbelka zobaczyć :-) u mnie to 6 tydzień (wiem dzięki inseminacji) ale może coś lekarz powie ciekawego. Wizytę też mam po południu. Dokucza mi jak na razie bezsenność, a zawsze był śpioch ze mnie. Dziewczyny, myślę ciągle o Was wszystkich i wiem przez co przechodzicie. Wiem, że czasem kończą się siły i nawet rezerwa na nie. Życzę Wam wszystkim cierpliwości :-*
  5. Hej Dziewczyny! Justa u mnie było podobnie :-) pamiętam, że chyba drugi raz tak bardzo czekałam na @ przed inseminacją (pierwszy raz było przed laparo). Moje cykle to istna karuzela była. Nigdy chyba regularnych nie miałam. AMS zazdroszczę działań, u nas z przytulanek chyba nici na długi czas... za bardzo się boimy o dzidzię. Nevergetup, o której masz wizytę? Liczę, że coś ciekawego i same dobre wieści nam przyniesiesz, bo jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji i przy okazji ja się trochę uspokoję c do jutra :-) Patrzę, rozgadałyście się wczoraj :-) ja w pracy do późna byłam :-) Ach... dobrze, że jesteście!
  6. tak, podgrzewałam w pracy. Brałam w tym kubku, przelewałam do szklanki grzałam, a potem spowrotem do kubka, zatykałam i piłam :-) przejdź ba 186 str, tam opisywałam ile płacilismy :-)
  7. tak, podgrzewałam w pracy. Brałam w tym kubku, przelewałam do szklanki grzałam, a potem spowrotem do kubka, zatykałam i piłam :-) przejdź ba 186 str, tam opisywałam ile płacilismy :-)
  8. Dziewczyny, co do ziółek: piłam i wierzyłam, ale okazało się, że muszę je odstawić, bo nie miałam owulacji i zdecydowaliśmy się na inseminację, a z ziółkami żadnych leków nie można mieszać. Miałam taki żal, że je odstawiam :-( ale wierzę, że zrobiły swoje i przyczyniły się do mojego szczęścia! Piłam nr1 Klimuszki. Czasem parzyłam 2 porcje , a potem podgrzewałam (piłam z kubka termicznego, takiego zakrytego- dużo łatwiej, nie było aż tak czuć zapachu)
  9. Anusia86, brałam clo 0,5 tabl. raz dziennie od 4 do 9 dnia cyklu, potem chyba w 15 dc monitoring pęchęrzyk 22mm (albo 20 nie pamiętam dokł.), endometrium 9 mm, zastrzyk na podrośnięcie pęcherzyka i następnego dnia zastrzyk na pęknięcie- orvitrelle, i w 17 dc inseminacja- tuż przed pęknięciem pęcherzyka była. Potem brałam jeszcze przez 10 dni duphaston rano i wieczorem po 1 tabletce. Jak sie okazało, że jestem w ciąży to nadal go mam brać no i biorę i czekam na usg w czwartek. Nie mogę się doczekać i denerwuję się zarazem. AMS działajcie, działajcie!!! nie patrz na to, że niby co 2 dni. Jak ma być to będzie! powodzenia! Nevergetup, tak sobie pomyślałam, że my to takie lipcówki jesteśmy! ja z kolei na słodycze nie mogę. Czekolada mnie odrzuca. Czasem chodzą za mną takie kwaśne lody cytrynowe, ale jak już kupię to się okazuje do niczego... No i zapachy czuję 1000 razy intensywniej, ostatnio rosół robiłam i prawie porcje rosołową wyrzuciłam, bo zdawało mi się , że zepsuta :-) zawsze lubiłam dezodorant mojego męża a teraz jak się pryska w łazience to mnie w pokoju zapach już drażni. Ale to wszystko takie przyjemne, bo wiem z czego się bierze... Ja mam 27 lat.
  10. Jak w czwartek wrócę to napiszę co i jak, ale sądzę, że na razie chyba za wiele nie będzie widać. Mam niedoczynność, przed ciążą zawsze utrzymywał się w okolicach 1,00-1,5, a dziś odebrałam wynik z piątku i jest 4,62, ale dzwoniłam umówić się na wizytę i lekarzowi mówiłam, mówił, że jest dobrze i brać dalej jak jak brałam, ewentualnie później zmienimy dawkę. Kiedyś Wam pisałam, że tak naprawdę to nikt nie wie czy to po inseminacji czy naturalnie, bo potem jeszcze przytulanki były, a to był nasz pierwszy cykl stymulowany :-) no i tylko Bóg to wie :-) Nevergetup, rodzinka się cieszy :-) nawet bardzo. A jak u Ciebie? Dziś miałaś powiedzieć. Piękna beta! Daj znać w środę po wizycie! Jeny, myśl pozytywnie. Ja też w tym ostatnim cyklu jakoś pierwszy raz myślałam tak bardzo pozytywnie, aż się sama sobie dziwię. Justa oby u Ciebie okazało się równie skutecznie :-)
  11. No i moja alergia na pyłki daje właśnie maksymalnie znać o sobie, coś strasznego, ale we wrześniu minie mam nadzieję :-) nadal często sikam, niepokoją mnie tylko wzdęcia (zwłaszcza wieczorem) i towarzyszący im taki dziwny ból brzucha- jakby z przemęczenia... myślicie, że to normalne??
  12. Witaj Gosiak666 masz obawy jak każdy z nas to normalne. Sam zabieg przechodzisz w narkozie, budzisz się i jest po wszystkim i nic nie boli. Czasem dokucza gaz, który idzie do ramion. Niektórzy też źle reagują na narkozę. Ale ogólnie większe bóle miałam przy @ niż te związane z laparo. Miałam 2 takie zabiegi, ale jeśli dały mi to co mam czyli upragnioną ciążę to mogłabym i co miesiąc je przechodzić jeśli by trzeba było. Życzę powodzenia! Navergetup jak dzisiejsza beta?? Ja umówiłam się na pierwsze usg na czwartek. Jeny, ja też piłam ziółka przez jakiś czas. Mi na początku nie pasował ich smak, ale tylko rano na czczo. Poza tym nic się nie działo.
  13. U mnie podobnie jak u Justy, spryskiwałam ją też Octeniseptem.
  14. Dzięki za odpowiedzi :-) licząc właśnie od @ to 5 tydzień , więc w tym tygodniu się umówię. Mój lekarz przyjmuje w pon i czw to może w czwartek- będzie pewnie mógł więcej powiedzieć i zacznie się 6 tydzień. Wiecie co? ja tak to piszę, jakbym nie o sobie pisała... nevergetup a jak u ciebie samopoczucie? mówiłaś już rodzinie? Ja mam dziś rodzinny zjazd u rodziców- tzn moi bracia z rodzinami przyjeżdżają- to się pochwalimy :-) no ale moi rodzice już wiedzą :-) Dziewczynki, musicie wierzyć. My mieliśmy plan, że podchodzimy do insem tylko 3 razy. Na wrzesień miałam zaplanowany dłuższy urlop w pracy i miało się właśnie wtedy wszystko wyjaśnić i mieliśmy wszystko odpuszczać. I ja na samą myśl wpadałam w rozpacz, bo nie wiedziałam jak się z tym pogodzę. My najbardziej wiemy przez co przechodzimy, ale fajnie, że trzymamy się razem.
  15. We śnie szedłem brzegiem morza z Panem, oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia. Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady- mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad, odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. I rzekłem: "Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą, przyrzekłeś być zawsze ze mną; czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy, gdy było mi tak ciężko?" Odrzekł Pan: "Wiesz, synu, że cie kocham i nigdy cię nie opuściłem. W te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad, niosłem cię na swoich ramionach".
  16. psikusek, gratuluję! Same synusie tu u nas... :-) Milenka, musisz dać sobie czas. Nic wbrew sobie. Taki czas też jest bardzo ważny i potrzebny, sama przez to przechodziłam. Jutro napiszę Wam coś fajnego, co mi bardzo pomagało przez to wszystko przechodzić... Buziaki dla wszystkich :-*
  17. hej! Dziś już mniej się bałam, ale beta ładnie przyrosła, bo dziś już było 599!! inne wyniki też iście ciążowe :-) dzwoniłam do lekarza, nadal mam brać duphaston. Powiedział, że wyniki są dobre i nie muszę już do Bociana jechać tylko mogę już wybrać lekarza prowadzącego i do niego się udać. Danuti po jakim czasie od insem byłaś na pierwszym usg? Mi mówił, żebym zgłosiła się za ok 2 tygodnie. Ale to nie za późno? Bo wg insem to jestem w 3 tyg, ale wg cyklu to w 5... pogmatwane to... Może któraś mi podpowie kiedy już będzie coś widać? er Never piękna beta! viera, zyczymy zdrówka dla Igi :-)
  18. Ja miałam w Bocianie w Białymstoku. Sama insem tam to 420 zł, ale nam razem z lekami, wizytami, wynikami ok. 1000 zł wyszło.
  19. Oj cudny poranek rzeczywiście :-) moje wyniki będą dziś po 19, ale z pracy wrócę dopiero po 22 to wtedy się odezwę. Nevergetup ja najpierw robiłam betę i zgięłam kartkę w pół i wyszłam. Szłam i myślałam, że umrę, a tam nie zajrzę... ale jakaś para wychodziła właśnie ze szpitala z nosidełkiem i dzidzią i myślę sobie co będzie to będzie! tego się nie da opisać!!!! Dziewczyny walczcie, bo to trzeba przeżyć. Jak mi się udało, a naprawdę mam masę przeciwwskazań to WAM na pewno też! Melduję, że z forum nie odejdę, bo mój Mąż twierdzi, że jestem uzależniona chyba :-) no i nasz skarb ma tyle cioć :-) oby zdrowo rósł i wszystko było dobrze. Nevergetup daj znać jak Twoja beta. lalkaa każdy przechodzi to troszkę inaczej. Nie przejmuj się temperaturą, myślę, że to jak najbardziej normalne i możesz brać leki jakie chcesz: przeciwbólowe, przeciwzapalne. Ja miałam 2 laparoskopie- po 1 bólu w ramionach prawie nie czułam, a po 2 dosyć długo się utrzymywał i dość uciążliwy był... dużo odpoczywaj!
  20. Dziewczynki, przepraszam za te 2 dni milczenia. Pojechaliśmy do moich rodziców, a tam nie ma internetu i dopiero wróciłam. nevergetup GRATULACJE!!!!! nie wiem nawet co napisać, ale wiem co czujesz! No to jesteśmy razem :-) cieszę się bardzo! dziękuję Wam za gratulacje, to takie miłe i ważne, że się wspieramy i wiem, że Wy rozumiecie to najbardziej! Czuję się całkiem dobrze tylko mam takie ciągłe obawy, ale po tylu porażkach to chyba każdy by je miał. Wczoraj u rodziców oczywiście zrobiłam rano 2 test i też 2 krechy :-P Jeśli chodzi o stres to ja należę do tych bardzo opanowanych. Denerwuję się, ale tak jakoś wewnętrznie trochę. Sama inseminacja to był taki fajny, spokojny dzień. Jak przygotowuję się w Bocianie do badania to tuż przed wyjściem z toalety staję przed lustrem patrzę na siebie i daję sobie kilka sekund. Takie niby nic, ale bardzo mi pomagało. Poza tym znam już tą klinikę troszkę i pasuje mi tam atmosfera, a to dużo. Myślę, że udało się dlatego, że mój mąż ma super nasienie i po zabiegu działo się dużo w domku przez parę dni. No ale to jest CUD od Boga, bo miałam tylko jeden pęcherzyk! psikusekxxx, ja też pamiętam jak było z Tobą i bardzo śledziłam Twój wątek tuż przed testowaniem i tak się cieszyłam jak napisałaś, że się udało, dzięki :-) jeny musisz być cierpliwa, ja wiem jakie to trudne, siły opadają, ale trzeba się zawsze podnosić, a jak nie masz siły to niech inni Cię podnoszą- to ważne. justa- wierzę, że Tobie też uda się za pierwszym razem!!! Danuti, nie gniewaj się i nie denerwuj jak będę czasami Cię pytaniami zasypywała :-) Witaj Gosiaczku :-) dobrze, że działasz! Ja sobie na 1,5 roku odpuściłam kiedyś, ale otrząsnęłam się i teraz proszę... jest. Mimo, że nadal ciężko mi uwierzyć. Plotka, teraz to i ja wierzę w CUDA! Kiedyś też w nie wierzyłam, ale że zdarzają się innym, a mnie to na pewno już nigdy nie znajdą. Ale znalazł, ten jeden największy cud. Zazdroszczę Ci urządzania pokoiku! Dziś idę powtórzyć betę, dodatkowo mam zrobić estradol i progesteron, no i TSH, bo mam niedoczynność i biorę hormony na to, a teraz jak jest dzidzia to zapewne będę potrzebowała większej dawki :-) jak będę miała wyniki to muszę zadzwonić do bociana i lekarz ustali termin wizyty :-) trzymajcie kciuki, żeby betą ładnie przyrosła, bo się trochę boję!
  21. Dzięki Dziewczyny :-* z Wami było mi tysiąc razy łatwiej to przejść! W sumie po inseminacji szaleliśmy jeszcze przez 4 dni, więc w sumie nie wiadomo kiedy to się stało :-P
  22. Ja jestem ciągle w szoku... nasz 2 tygodniowy cud jest z nami, nie mogę w to uwierzyć! Justa, pora na Ciebie. Ja ciągle myślałam, że to Ty pierwsza w ciążę zajdziesz, od Ciebie podłapałam pomysł tej inseminacji ;-) Wam tez się uda, MUSI się udać!
  23. Dziewczynki, no i wszystko się wyjaśniło... zrobiłam rano betę, bo nie wytrzymałam oczywiście... I wynik był już o 14.00. Jak go odbierałam to nawet nie spojrzałam, ale jak się już odważyłam... 169!!!!!!!! poleciałam od razu po test, no i... 2 krechy!!!!!!!!!!! Jezu, to chyba nie kłamie, co??? Dziś równo 14 dni od zabiegu. Chyba się udało!!! :-) ale jeszcze nie wierzę, mam powtórzyć betę w piątek i dodatkowo zrobić estradiol i progesteron. Błagam, powiedzcie, że te wyniki nie kłamią! z betą aż wróciłam do pielęgniarki i zapytałam co ten wynik oznacza, a ona na to: "no że jest pani w ciąży!" Uwierzycie? Ja usłyszałam, że jestem w ciąży!!!! a taki beznadziejny przypadek byłam!
  24. hm... mój 2 dni przed inseminacja miał 22mm i dr dał mi zastrzyk, aby jeszcze podrósł. 2 dni później miał 27. Pytałam dr, czy to dobrze, powiedział, że bardzo dobrze. Tylko, że ja miałam stymulowana, ale może nie spisuj jeszcze na straty tego cyklu. Poczekaj a może w najmniej spodziewanym momencie pojawia się 2 kreski ;-) Ja chyba jutro lecę na betę... i tak pewnie wyniki będą w czwartek, do tego w czwartek rano teścik i wyniki z beta HCG i wszystko się wyjaśni... Marzę, żeby się udało...
×