Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asik6

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asik6

  1. Asik74 dzięki za wsparcie :-)) strasznie mi ciężko, ale muszę działać jakoś i ledwo, ale zadzwoniłam do Bociana, do lekarza, który robił mi laparo i powiedziałam, że chcemy chyba zdecydować się na inseminację. Kazał przyjechać w trakcie @. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, ale teraz myślę, że dobrze się stało, że wczoraj byłam u lekarza. Wiemy na czym stoimy i trzeba temu cudowi trochę pomóc...
  2. Psiksekxxx super wiadomości! gratulacje!!! Ja jestem po wizycie u gina i jestem zdołowana :-( wcz miałam 32 dc, w ciąży nie jestem, jajniki są w porządku. Właściwie wszystko jest w porządku, ale powiedział, że w tym cyklu owulacji nie było i nie ma :-( nie wiem co mam myśleć. Może to przez te zioła? powiedział też, że na okres muszę jeszcze poczekać... Napiszcie coś więcej o inseminacji. My myślimy o bocianie w Bialymstoku, jakie są ceny leków do tego zabiegu? sama ins 420 zł, ale zastanawiamy się w jakiej kwocie byśmy się zamknęli? Jestem potwornie zmęczona, męczy mnie też moja praca. Nie mam szansy na odpoczynek i oderwanie się od problemów. chciałabym sie na trochę schować przed światem ...
  3. No właśnie kupiłam specjalnie 2, żeby drugi jutro rano zrobić :-) ale miałam cichą nadzieję, że może wyjdzie ten... Jutro ważny dzień, zrobię test i wieczorem mimo wszystko jadę do gin. Dzięki za wsparcie i pocieszenie :-) czyli jest nadzieja...
  4. No nic ... jedna kreska... pocieszam się, że może za wcześnie. Umówiłam się jutro do mojego gin. muszę sprawdzić ten jajnik. Po ostatniej laparoskopii miałam torbiel, ale się sama wchłonęła. Mam nadzieje, że teraz tak nie jest. Jejku brak mi trochę sił, kolejny miesiąc w plecy, a do września już bardzo mało czasu :-(
  5. No u mnie różnie... raz 30, raz dłużej... dość nieregularnie. Od 16 dc piję ziółka. Objawów ciąży raczej nie mam, ale w tym mscu to naprawdę mam nadzieję, bo się staraliśmy niemal ciągle ;-) boli mnie tylko jajnik po lewej stronie, dość często się odzywa.
  6. Dziewczyny pomóżcie... ostatnia @ miałam 22 maja. Jakbym zrobiła jutro test i byłabym w ciąży to wykazałby?? Głupie pytanie, ale może któraś z Was tak miała?? Ważne to dla mnie.
  7. AMS ja też czekałam na wynik, cala reszta miała dużo mniejsze znaczenie... po pierwszej laparo nie dano nam żadnych nadziei więc szłam na ta druga jakoś tak bez nastawienia, ale zdarzył się cud i okazało się, że udrożnili wszystko, nacięli przegrodę i realną szansę na ciążę :-) życzę powodzenia i dobrego wyniku! justa27 jestem w tej samej sytuacji co Ty, niby wszystko dobrze a minęło już 4 miesiące i nic. Ale tłumaczę sobie to tym, że za słabo się przytulaliśmy... Czasem zastanawiam się czy mi akurat to się uda czy może gdzieś tam jest zapisane, że jednak nie i nie ma co się nastawiać. Acha.. i też mam pęchęrzyk z lewej strony z reguły... Teraz cała nadzieja w ziółkach k.1. podbudowująca historia :-) dzięki :-) mam znajomą, która 3 tyg po laparoskopii była już w ciąży i dziewuchę zdrową urodziła, problemów nie było.
  8. Wczoraj spotkałam dawna koleżankę, szybka wymiana zdań co u kogo i oczywiście: "masz dziecko? ale pewnie byś czasu nie miała, bo ty ciągle zabiegana jesteś.." tak bym chciała powiedzieć, że mamy dziecko. Czasami nie mam sił, ale zioła to teraz piję z chęcią i wyobrażam sobie, że każda porcja przybliża nas do dziecka chociaż o mały krok... :-)
  9. super! Same dobre wiadomości :-) takie, które dają nam wszystkim nadzieję... Ja sobie obliczyłam, że przez ostatnie 2 cykle to przegapiliśmy dni płodne: raz byliśmy w gościach u rodziny na parę dni, drugi raz ja byłam na wyjeździe z pracy, no ale teraz ostro działamy i mam nadzieje, że się uda :-) trzymam kciuki za wszystkich Psikusek Gratuluję jeszcze raz i cieszę się :-)
  10. My też czekamy do września i decydujemy się wtedy na inseminację. Psikusek co u Ciebie?? jak test piątkowy?
  11. Psikusek, ciesze się i czekam na następne wieści :-) musisz się niesamowicie czuć. Wypiłam własnie pierwszy kubek ziółek... jak dla mnie ohyda... ale dam radę. A tak szczerze to mam nadzieje, że może teraz się uda i nie będę musiała ich dalej pić :-)
  12. Dziewczyny, po pierwszej laparo miałam też wyrok: tylko in vitro! Dużo czasu mi zajęła aby to skonsultować, ale jak się zdecydowałam to zrobili mi po 1,5 roku drugą laparo i się okazało, że jajowody udrożnili i wszystko jest ok, mogę jak najbardziej w ciążę zachodzić. No ale mija już 4 miesiące i nic... Też mam doła i wrażenie, że to się nigdy nie uda. Nie mam zleconych żadnych leków itp. Robiłam wynik TSH, bo mam problem z tarczycą- był ok, więc powinno zaskoczyć, a tu nic. Czuję się pusta tak jak pewnie i Wy. pocieszajmy się tym, że są osoby, którym się udało to może i nam się uda :-)
  13. Co do inseminacji... też dostaliśmy pół roku na starania. Jeśli nie zajdę w ciążę do września to zdecydujemy się na inseminację. Danuti gdzie ją robiłaś za taką kwotę? Nam w Białymstoku tez mówili o granicach 2-2.5 tys.
  14. Mi też lekarz proponował żeby chociaż raz monitorować cykl, ale chyba nie będziemy się za to brać. Jak mamy takie ogromne ciśnienie to mi jest jeszcze trudniej... ostatnio mam taka huśtawkę nastrojów, że naprawdę ciężko się opanować chwilami. byłam dziś oddać krew na zbadanie TSH, dawno nie badałam a to przecież ważne przy chorej tarczycy i staraniach. Jutro wyniki, mam nadzieję, że będą dobre, bo inaczej znowu cały obecny cykl pójdzie na marne... Jeszcze raz gratuluję tym, którym się udało :-) my też dołączymy już wkrótce. Jakoś co raz bardziej w to wierzę.
  15. Dziewczynki powiedzcie proszę czy mogę zacząć pić te ziółka w 10 dniu cyklu? Czy już czekać na następny??? Co do pracy to tez już dawno zastanawiałam się nad zmianą (pracuję w domu dziecka). Czasami myślę skąd mam tą siłę... A nerwówkę też mamy codziennie. No ale teraz nie mogę skoro staramy się o dziecko. Nie chcę nowej pracy zaczynać ciążą i potem nie mieć do czego wracać. Tu mam umowę na stałe.
  16. hej dziewczyny... dostałam okres w moje urodziny :-) taki, że złudzeń nie zostawił, ale obyło się bez dramatu przynajmniej na razie... Pewnie jeszcze przyjdą gorsze dni. Była dziś u mnie koleżanka w 5 mc ciąży (wie o mojej sytuacji) i powiedziała mi, że ona ma takie marzenie: usiąść na swoim tarasie i wypić zimne piwo z sokiem. Także wszystkie chyba codziennie jesteśmy wystawiane na wiele prób tylko ile można? Psikusekxxx trzymam mocno kciuki Nutka86g fajnie, że jesteś :-) sama tu niedawno dołączyłam i naprawdę jest mi łatwiej :-)
  17. Dzięki za wsparcie :-) nie wiem co myśleć, bo cały dzień mam plamienia więc jutro pewnie obudzę się z @ no ale nawet jeśli to muszę do lekarza się wybrać z tym bólem z lewej strony, bo też się obawiam jakiejś torbieli...
  18. No i nie dopowiedziałam o co chodzi z tą alergią: wyczytałam, że czasami przy zajściu w ciążę objawy alergii ustępują na cały okres ciąży, ma to związek z hormonami... miała tak też siostra mojego męża jak była w ciąży.
  19. pisałam ostatnio, że przegapiliśmy dni płodne, ale może jest nadzieja... Jutro powinnam dostać okres, ale mam takie strasznie bolące piersi jak nigdy (drażliwe sutki, że szok). Wcześniej tego nie miałam aż tak, ciągle jestem głodna (ale może to tak rzeczywiście przed okresem), senność, zmęczenie, ale jest jeszcze coś: mam dość silną alergie na pyłki, która dopada mnie w kwietniu trzyma do września i bez leków się nie obędzie, bo cierpię :-), ale skoro się staramy to odstawiłam leki zupełnie i tak się męczyłam... a od jakichś 2 tyg żadnych objawów, zero kichania, smarkania i łzawienia! Czuję też bóle w dole brzucha z lewej strony (tę stronę miałam nacinana przy laparo) takie skurczowe. Dziś rano mam takie ciemne brązowe plamienie razem ze śluzem... piszę Wam to wszystko, bo muszę się wygadać i podzielić nadzieją, że może może może jednak... Nawet w to uwierzyłam... Wczoraj prześledziłam fora o bardzo wczesnych objawach ciąży- wszystko się zgadza i wiem, że sobie tego nie wmawiam! napisałam też do koleżanki, która ma 1,5 rocznego synka i też pamiętam, że bolały ją bardzo piersi na początku... nie wiem teraz czy robić jutro test, cała w nerwach jestem a dziś na pop do pracy idę. Nie umiem się skupić na niczym...
  20. Joleczka, mam ten sam problem... przegapiliśmy chyba totalnie w tym miesiącu te dni... więc też się nie nastawiam, ale nadzieja zawsze jest :-) chciałabym się wyluzować jakoś i Wam też tego życzę :-) mam pytanie jeszcze co do ziół: skoro lekarz mówi, że niby u mnie jest już ok po laparoskopii, zrosty usunięte itp to mogę je pić tak jakby profilaktycznie? i jak już się jest w ciąży to się je przestaje pić??
  21. malpin! mnie lekarze ostrzegają już, że jeśli zajdę w ciążę to będzie ciąża wysokiego ryzyka i bardzo możliwe, że poronię, ale wtedy każą jak najszybciej starać się o dziecko, bo wg nich to jakby największe możliwości dla organizmu, aby zaskoczył :-) tłumaczył mi mój gin, że ma to związek z macicą, która po poronieniu jest duża i potem się stopniowo skurcza, więc działać póki jest właśnie duża...
  22. kurczę... zbieram się chyba tez do tych ziół... skąd je brałyście?
  23. Tak... dla mnie drzewa nie są zielone, słońce nie grzeje, kwiaty nie pachną... itd. Tak bym chciała żeby było inaczej.
  24. No i taka mała ironia mojego życia: pracuję w domu dziecka. Zaczęłam tam pracę rok przed ślubem- czyli 4 lata temu. I cały ten koszmar ze staraniami, badaniami, diagnozowaniem odbywał się w tle tej pracy. Nie wiem jak daję radę, ale ciągle sobie powtarzam, że wszystko się zmieni jak zajdę w ciążę. Asik74, zdaje mi się, że to Ty pisałaś, że w kościele płakałaś, bo było tam dużo dzieci. Też tak mam- zwłaszcza w niedzielę palmową miałam ochotę po prostu wyjść. Z tą różnicą, że mi rwie się wszystko w środku. Nie umiem się wypłakać, a bardzo bym chciała. Mnie potrafię nawet jak jestem sama ze sobą. Duszę się tym... a inaczej nie potrafię.
×