Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asik6

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asik6

  1. Karpik, trzymamy mocno kciuki :-) ja naprawdę świetnie wspominam swoją inseminację :-)powodzenia!!!
  2. Never, super!!! wiara czyni cuda! Teraz już obie możemy rodzić :-) ja mam wizytę dziś wieczorem. Ciekawe co mi powie lekarz. A dziś rano zauważyłam, że brzuch mi się obniżył :-) więc też pewnie na dniach... A... no i chyba mąż mój dał się na Julka przekonać :-) już sama mówię do niego Juluś :-) a inni jeszcze myślą, że będzie Michał. Powiemy im po porodzie :-) bo chcemy wziąć go na ręce i na 100 % wiedzieć, że to Julian właśnie :-) Justa, Jeny, zleciało jak nie wiem... Dlatego tu dopingujemy dziewczyny, które są właśnie w tym momencie co my parę miesięcy temu. Jeny, co do badań to krew, mocz, wymaz gbs- ale to Ci wszystko lekarz powie. No i ostatnie usg, karta ciąży. Właśnie, muszę skserować kartę ciąży, bo ją podobno zabierają i nie oddają już.
  3. Karpik, ciężko mi coś powiedzieć, ale skoro lekarz tak zadecydował to myśl pozytywnie, będzie co ma być. Nie ma co się zastanawiać już, działajcie po prostu :-) Dziewczyny, tak w ogóle to kończy mi się 37 tydz i już poród w każdej chwili może przyjść i do tej pory głowę mi zajmowało to żeby przetrzymać do tego 17 marca, a jak już nie muszę się na tym skupiać to wizja porodu i dzidzi w domu co raz bardziej mnie dogania i trochę przeraża... Zwłaszcza, że odstawiam już leki...
  4. Hej! Ja jeszcze w dwupaku i na razie nic się nie zapowiada :-) więc już prawie oddycham z ulgą. Never jak u Ciebie??? Mam nadzieję, że Twój Maluszek zrozumiał powagę sytuacji i siedzi jeszcze w środku :-) daj znać :-) Psikusku, nie ma to jak dzidzie ze ślicznymi włoskami :-) fajniutki :-) ja się ciągle zastanawiam jak będzie nasz wyglądał :-) ale co do włosków to jakos pewna jestem, że łysy będzie :-)
  5. A do mnie dzwoniła nasza księgowa, żeby składać na ok 2 tyg przed planowanym terminem porodu podanie czy deklarację, że chce się skorzystać z rocznego urlopu macierzyńskiego. Ale nie wiem za bardzo jak to ma wyglądać...
  6. Jeny, u mnie cesarka ze względu na przegrodę. Maluch niestety naturalnie by chyba nie przeszedł przez kanał rodny, bo przegroda idzie również przez pochwę. a teraz właśnie się kręci jak szalony :-) no i czekamy na ten 17 marca, bo dzieci urodzone po tym terminie, tzn matki będą mogły skorzystać z rocznego urlopu macierzyńskiego. Swego czasu było głośno o tym, żeby objęto tym wszystkie dzieci w 2013 r., ale nasz rząd... szkoda gadać. Dla nich to tylko kalkulacje są ważne, a nie ludzie. Nevergaetup, i jak tam? Mam nadzieję, że w dwupaku nadal jesteście i się trzymacie? :-) Justa, ja tak mam przez tą dietę, oj inaczej to bym już na pewno ze 20 miała na plusie. Miałam 12, ale w styczniu schudłam o 2200 g i teraz waga w miejscu stoi. Zobaczymy w poniedziałek na wizycie, bo tylko tam się ważę. Dziewczyny, ja jestem w 37 tc a jakoś nie czuję i nie myślę o porodzie. Może to lepiej, bo sie nie stresuję tak. Psikusku, czyli masz mały babyblues... Podobno to normalne. Super, że masz wsparcie męża :-) wiosna tuż tuż, będzie tylko lepiej :-) Lalka, jak tam u Ciebie? Co gin powiedział? Jakaś poprawa jest??
  7. Lalka, przede wszystkim nie wolno Tobie myśleć, że odbije się to na dziecku. Nasza natura tak nasze organizmy zaprogramowała, że dziecko bierze z matki to co najlepsze, zwłaszcza, że to już 29 tydz- dzidzia jest bardzo silna i już dość dobrze rozwinięta i odporna. Moja bratowa calutka ciążę wymiotowała i źle się czuła, mało co jadła. A niunia zdrowiutka się urodziła. U Ciebie jeszcze ta biegunka, ale może to z nerwów? Albo po prostu dzidzia gdzieś Ci naciska. Odpoczywaj dużo, myśl pozytywnie chociaż to trudne przy czymś takim, ale pomyśl, że jesteś już naprawdę bardzo daleko :-) Jeny, nie, mój mąż nie Michał :-) ale na razie mu wbijam do głowy Juliana i może się jednak przekona. 37 tydz to już donoszona ciąża, ale czekam po 17 marca, bo roczny urlop macierzyński i szkoda by było go stracić. Chodziłam na szkołę rodzenia, miałam ją zachwalaną przez znajomych, którzy chodzili itd., ale na mnie wrażenia nie zrobiła :-/ ale nie sugeruj się moim zdaniem, ja jakaś inna jestem i mi się po prostu nie podobało- może dlatego, że ja będę miała cesarkę i nawet nie w tym szpitalu, co była szkoła rodz. Co do wózka to mamy 2 w 1, gondolka i spacerówka, fotelik dostaliśmy od brata. Psikusku, ach fajnie Ci... Już masz to co najgorsze za sobą :-) teraz pełnia szczęścia aczkolwiek podejrzewam, że własnie się zaczyna... kupki, zupki, kolki, choroby itd. Ale to już same uroki :-) pozdrawiamy Cię cieplutko!!! Tzn WAS :-)
  8. O już widzę w stopce :-) więc pytanie o termin nieaktualne :-)
  9. Jeny, no u mnie już leci 37 tydzień :-) ja mam 10 kg na plusie, ale to przez cukrzycę ciążową i dietę. jakichś szczególnych dolegliwości nie mam- nogi mi ani razu nie spuchły, brzuch mam jakiś mały jak na 9 msc- tak mi się wydaje. Dużo spaceruję, więc ogólnie ok. No już u mnie i Never końcóweczka :-) Fajnie, że u Ciebie wszystko dobrze z ciążą. To na kiedy masz termin dokładnie? Co do wózka: nasz to Roan Marita, kolor sl-14. Już stoi w salonie i czekan na... Właśnie nie wiemy jeszcze czy Michała czy Dominika czy Juliana :-)
  10. Never, z tego co wiem (a raczej słyszałam) to mogła Ci odejść tylko niewielka część tego czopu, więc spokojnie :-)
  11. Nevergetup, te ciśnienie to pewnie z nerwów. Może miałaś tylko na wizycie takie... Moja koleżanka właśnie na wizytach ma duże, a w domu nigdy jej się to nie zdarza. Trzymaj się kochana, będziemy ciągle myśleć o Tobie :-* dasz radę, już malutko zostało. Rozmawiaj ze Szkrabem swoim usilnie i negocjuj :-) Justa, no o Rico też mój mąż wspominał :-) ha ha ha... ale jakoś ten Julek mi najbliższy i postaram się go przeforsować :-) dziewczynka byłaby Laura :-)
  12. Ja to przy tym Julianie, ale mój Mąż nie bardzo. Jeszcze wymyślił, że w bajce Pingwiny z Madagaskaru jest Król Julian i już w ogóle nie chce za bardzo o tym słuchać :-) Justa Tobiasz fajnie :-) ja jak mówię do dzidzi to mówię maluszku np ale nigdy Michałku do niego nie mówiłam i to też mnie przekonuje, że przez tyle tygodni nawet tak do niego się nie zwracałam, a Julian by mi łatwo już teraz przychodziło, ale na razie się wstrzymuję :-) Nevergetup jak po wizycie????
  13. Nasz wózek już stoi i czeka :-) Do torby to tylko szamponu mi brakuje, ale muszę dokupić taki malutki, żeby butli całej nie ciągać... No i takich małych rzeczy z apteki, ale to mąż kupi jak się już dzidzia urodzi- lista na lodówce wisi :-) ja mam wizytę w poniedziałek i wtedy pewnie zacznę się bać na poważnie... Nevergetup, daj szybko znać jak wrócisz od lekarza. Czekamy na wiadomości :-) Justa, no to mi pytanie zadałaś... :-) pojęcia nie mam... jak całą ciąże i nawet przed byłam pewna, że Michał to teraz mi przyszedł do głowy Dominik (po moim dziadku i wydaje mi się takie to imię łagodne, uczuciowe) no i Julian (to to już nie wiem skąd mi się wzięło, strasznie mi się spodobało i ciągle myślę o tym imieniu). Już nawet nikomu o tym z mężem nie mówimy, chyba ostatecznie zdecydujemy jak się urodzi... A co Wy myślicie? Agala, ja też jakoś długo na pierwszy okres czekałam po laparo. Na początku jest trochę wszystko rozregulowane w organizmie...
  14. Aniulka, u mnie w rodzinie też nie było takich przypadków. Moi 2 bracia i 2 siostry mojego męża już dawno mają dzieci. My doczekaliśmy się dziecka (tzn prawie, bo się ma właśnie wkrótce urodzić:-)) po ponad 4 latach i to dziecko wywalczone, łatwo nie było. Nie poddawaj się i myśl pozytywnie. z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, dobrze że masz drożne jajowody. A ten wynik, na który czekasz za pewne będzie w porządku i będziesz mogła ruszać do przodu :-) Never, pewnie też tak mas, że wyczekujesz tej niedzieli jak godziny zero??? Ja staram się o tym nie myśleć i codziennie modlę się, żeby doczekać. Wiem, że się u mnie nic nie dzieje, ale zaczynam dziś 37 tydz i różnie może być... Dopiero dziś spakowałam torbę do szpitala tak konkretnie. Do tej pory leżały te rzeczy nie do końca skompletowane w jednym miejscu, ale dziś już dopięłam wszystko :-)
  15. Aniulka, nie pomogę Tobie z endometriozą, bo ja tego nie miałam i nie wiem nawet dokładnie na czym to polega. Natomiast nie poddawaj się, bo wiem, że z tym można zajść w ciążę. I nie nazywaj się "dziwolągiem", bo jest tu mnóstwo dziewczyn, które nie mogły lub nadal nie mogą zajść w ciążę... nie jesteś dziwolągiem ani Ty ani nikt z nas :-)
  16. Justa, nasz jest bardzo ruchliwy :-) jest tyłkiem w górę i tak mi go wypycha czasami, że zastanawiam się czy to na pewno tyłek czy nóżka. Ja mam trochę dziwnie, bo mam go po lewej stronie i on praktycznie jest ciągle w jednym miejscu. Są chwile, że już nie mogę się doczekać kiedy będzie z nami, martwię się, że ma tam mało miejsca... No ale łobuzuje, więc jednak ma jak i gdzie :-) Agala, Ty jesteś pierwszy cykl po laparo tak??? Więc głowa do góry, doczekasz się na swoje szczęście, teraz przyjemności ze starań czerp, tak wiosennie :-)
  17. Nevergetup, jak się czujesz? Skurcze odpuściły trochę?? Agala, odebrałaś wyniki???
  18. Nevergetup, jak się czujesz? Skurcze odpuściły trochę?? Agala, odebrałaś wyniki???
  19. Agala, ja osobiście testom nie do końca wierzę, bo jak wychodzi jedna kreska to możliwe, że się pomylił. Wynik z krwi da Ci pewność. Ja też najpierw robiłam wynik z krwi. Trzymam więc kciuki :-) Agulek, super, że się szybko pozbierałaś. Masz absolutną rację, pędź do przodu, a na pewno czeka Cię wygrana i wielkie szczęście :-) prawdą jest, że lepiej żałować, że coś nie wyszło z poczuciem, że zrobiliśmy wszystko niż żałować, że się nie zrobiło wszystkiego. Never, może Ty w ogóle z łóżka nie wstawaj. Wytrzymaj jeszcze te kilka dni... Tym, że za wcześnie się nie martw- dzidzia na pewno sobie super poradzi, już ma wszystko rozwinięte. Ja czuje się na razie super, ale też się obawiam, że coś się po prostu zacznie i odwrotu nie będzie. Mam te same obawy co Ty- co do karmienia i radzenia sobie itp. A czemu już w środę leki masz odstawić? Ja mam odstawić jak skończę 37 tyg, czyli w przyszły wtorek. Trzymam mocno kciuki, że uda się Wam wytrwać przynajmniej do niedzieli :-* trzymaj się mocno, nie zamartwiaj się, bo stres nie pomaga. Co ma być to i tak będzie.
  20. Maugolita, ja miałam 2 laparoskopie- 1 wykazała, że mam niedrożne oba jajowody, poszarpane jajniki, liczne wodniaki, przegrodę w macicy i pochwie- 0 szans na ciążę naturalną i inseminację, tylko in vitro. A le po półtora roku zdecydowaliśmy się na wizytę w klinice niepłodności i lekarz tam zaproponował nam 2 laparoskopię. Jakimś cudem po tej drugiej okazało się, że udrożnili oba jajowody, po wodniakach ani śladu, jajniki w super stanie, a część przegrody w pochwie wycięli, żeby łatwiej o zapłodnienie było. No i dostaliśmy pół roku na starania, bo potem mogło być tak, że zrosty mogą się odnawiać. Miałam nieregularne cykle, nie wpadłam na to żeby stymulować cykl lekami, raz było tak, że okres bardzo mi się spóźniał i pojechaliśmy do lekarza- powiedział, że nawet owulacji nie miałam w tym cyklu. Więc po 5 mscach zdecydowaliśmy się na inseminację i się udało za pierwszym razem :-). Oprócz tego mam niedoczynność tarczycy, ale uregulowana lekami, więc na szczęście nie miała znaczenia przy tym wszystkim...
  21. Agala, jak test??? Maugolita, możesz spróbować cyklu stymulowanego lekami bez inseminacji. To zapewne zwiększa szansę niż naturalnie. A jeśli zdecydujesz się na inseminację to daj znać. Ja po laparoskopii 5 mscy próbowałam naturalnie i nic z tego nie wychodziło, więc zdecydowaliśmy się na inseminację. No i jakimś ogromnym cudem się udalo i jestem w 36 tyg ciąży. podobnie Justa :-) więc jak coś to służymy radą i wsparciem pytaj o co chcesz :-)
  22. Ja na Dzień Kobiet dziś odebrałam wynik z posiewu GBS- na paciorkowca i na szczęście nie mam tego diabelstwa :-) czyli dzidzia pod tym względem bezpieczna :-)
  23. Niunia no to wiosna rozpoczęta pięknie!!! Gratulacje gorące! Szczęściara z Ciebie i bardzo dobrze, oby więcej takich informacji na forum! Trzymaj się mocno! :-)
  24. Agulek, możliwe, że duphaston blokuje, bo kojarzy mi się, że lekarz o tym mówił. Ale jeszcze zapytaj. Trzymaj się kochana, my wiemy co to znaczy takie rozczarowanie i najgorsze jest to, że nas to co miesiąc spotyka... Ja bym chyba próbowała tej drugiej inseminacji, a potem myślała o in vitro. Ale wiem, że to trudne decyzje, daj sobie troszkę czasu... Trzymaj się cieplutko.
  25. Felicita, fajnie, że pojechaliście :-) zazdroszczę takiego wypadu :-) założę się, że warto było.
×