asik6
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asik6
-
Lacrima skoro masz szansę na inseminację to próbujcie jej. Na razie nie myśl o in vitro. Może jednak nagadaj tej lekarce, że chcesz inseminację przy jednym pęcherzyku.
-
Tak, to ja miałam tylko jeden pęcherzyk. U mnie wręcz musiałam brać mniejsza dawkę żeby nie utworzyło si więcej pęcherzyków, bo u nas bliźniaki są wykluczone- dwoje dzieci by się nie zmieściło... Dziwne, że nie chce robić Ci tej inseminacji.... przecież to duża szansa... U nas się udało za pierwszym razem. A ja dziś po wizycie, będzie chłopaczek na 100 % :-) waży już 650 g, więc kawał chłopa :-)
-
Dziewczyny, laparoskopia to bardzo duży krok, potem już będzie łatwiej trzymajcie się cieplutko!!
-
Ewelinka, myślę też, że jak będzie kończyło Ci się zwolnienie to możesz pójść do lekarza powiedzieć, że źle się czujesz, krwawisz i na pewno przedłuży ci zwolnienie.
-
Ewelinko, z tego co wiem to po łyżeczkowaniu trzeba odczekać pół roku, ale spytaj o to lekarza. Tak jak dziewczyny piszą- dobrego lekarza! Malutka, najgorsze są niedrożne jajowody bez możliwości ich udrożnienia. Z innymi rzeczami da się wiele zrobić. Bądź dobrej myśli! Nevergatup, jest między nami 3 dni różnicy :-) mi trochę brzuch twardnieje jak pochodzę za dużo, co raz bardziej niewygodnie się śpi. a tak to ok- dzidzia szaleje codziennie i nie daje zapoomnieć o sobie ;-) w poniedz mam wizytę i usg połówkowe więc może się wreszcie wyjaśni czy chłopak czy dziewczyna :-)
-
werka, dobrze, że wszystko ok. Odpoczywaj dużo!
-
Ewelinko, wiem, że żadne słowa teraz Ci nie pomogą. Daj sobie czas, tyle możesz zrobić dla siebie. Kiedyś lekarz powiedział mi, że po poronieniu trzeba się szybko się starać (oczywiście jeśli nie miałaś zabiegu), bo wtedy macica jest bardzo rozciągnięta i szansa jest większa, więc jeśli nie masz przeciwwskazań i znajdziesz w sobie siły to walcz!!! Trzymaj się cieplutko, będziemy tu myśleć o Tobie i Cię wspierać!
-
Anusia, ale Cię radość spotkała na Mikołajki :-) gratulacje!!! Super wiadomości!!! Justa, ja też chodzę obok pryw na NFZ, dają skierowania bez żadnych pytań i proszenia :-) z kolei ostatnio jakoś wyszłam rozbita po tej wizycie. Niby nic się nie stało, ale gin chciała posłuchać tętna i nie mogła go znaleźć. Minę miała już spiętą, smarowała to urządzenie drugi raz i dalej miała kłopot i nic mi nie mówiła. Powiedziałam jej, że mam przegrodę i dziecko jest po lewej stronie no i znalazła, ale przez te parę chwil... straszne to było :-( ale grunt, że wszystko ok :-) AMS serduszko piękna sprawa :-) Ewelinka, ja myślę, że ciągle jest nadzieja i trzeba się jej trzymać. Mam nadzieję, że to co się dzieje to tylko chwilowy zły sen i zaraz się skończy. Trzymaj się mocno :-*
-
Jeny, super wiadomości. No ja też właśnie mam Tsh w tych okolicach, ale lekarz mówi, że jest dobrze :-)
-
Ewelinka, więc jeszcze jest nadzieja... Będziemy tu myśleć o Tobie :-*
-
Ewelinka, nie pomogę Ci, bo nie znam się na tym, ale trzymaj się mocno :-*
-
Ewelinka, a co na to lekarz?
-
Werka, super!!! :-) No widzisz i wszystko jest na swoim miejscu, dzidzia rośnie :-)
-
Młoda, ja myślę, że to Wy sami decydujecie o inseminacji. Pamiętam jak pisałaś, że nie ma przeciwwskazań do naturalnych starań, więc wy się zastanówcie jak chcecie zrobić.
-
Ach... leci ten czas, ale dla nas to dobrze :-) ja miałam na prenatalnych test z krwi- potem przysłali mi wyniki pocztą- całe 2 karty zapisane. Płeć też nam podał lekarz wtedy właśnie :-) nawet zatrzymywał monitor i nam pokazywał sisiorka :-) no ale 10 grudnia mam kolejną wizytę u mojego gina i mam nadzieję, że potwierdzi, bo już zbieram ciuszki i na chłopca. Lalkaa, gratuluję córeczki :-) aczkolwiek może się siusiak schował, urodzi się to będzie pewne- u nas też nastawiliśmy się na chłopca, ale zaczynam się tez liczyć z dziewczyneczką :-) Jeny ja poczułam pierwsze ruchy na przełomie 18/19 tygodnia. Cudne uczucie. Na pewno poczujesz i poznasz, że to to. Bo ja się długo zastanawiałam czy poczuję :-) Jeny, u mnie własnie tarczyca od początku ciąży podskoczyła do ok 4, ale lekarz mówił, że jest ok. No i tak się teraz trzyma ok 3. Nadal nie zmieniam dawki. Justa, fajnie myślą w tej Twojej pracy. Już na święta będziesz spokojnie w domku szykowała :-) i odpoczywała :-) u ciebie jeszcze płci nie powiedzieli?
-
Jeny, ja pisałam o tym jak wygląda wypłata na l4. Dostaję ją normalnie w dniu wypłaty w moim zakładzie pracy. Napisz jak Twoja tarczyca???
-
Ja miałam pierwszą laparo dla sprawdzenia wszystkiego, bo nam nie wychodziły staranka przez 2 lata- wynik: całkowita niedrożność obu jajowodów, liczne wodniaki, macica podwójna z podwójną szyjką. Więc tylko in vitro nam zostało... Po półtora roku zebraliśmy się na wizytę w klinice niepłodności i lekarz zasugerował drugą laparoskopię. No i zdecydowaliśmy się na nią- okazało się, że udrożnił oba jajowody, wodniaków już nie było i ponacinał trochę przegrodę w pochwie dla łatwiejszego dotarcia plemników (czyli w oba jajowody równocześnie żeby szły, bo wcześniej to mogły tylko przez jeden- jak się trafiło tak szło :-) ) no i uznaliśmy to za absolutny cud! Zwłaszcza, że poskutkował :-) i teraz codziennie mnie kopie co raz mocniej :-)
-
Kejtowa, rok temu miałam podobną sytuację, bo o laparo mogliśmy decydować już w grudniu, ale ze względu na pracę i na to, że mój M był kilka miesięcy na wyjeździe służbowym zdecydowaliśmy się dopiero w lutym. Po zabiegu dostaliśmy pół roku na naturalne, ale że nie wychodziło to zdecydowaliśmy się na inseminację i zrobiliśmy ją w lipcu :-) no i 1 sierpnia zobaczyłam 2 kreski na teście :-) teraz jestem w 22 tygodniu (tzn dopiero zaczynam 22 tydzień). Rozumiem Cię więc i naprawdę życzę powodzenia!!! Lalka, to jestmniej więcej tak: biorą wypłatę ostatnią przed pierwszym zw lekarskim w tym roku i wyliczają jakąś średnią biorąc ją za podstawę i liczą 12 miesięcy wstecz- razem z nadgodzinami itp. Tak mi nasza księgowa tłumaczyła- mam nadzieję, że nic nie pomieszałam.
-
Ja prenatalne miałam przez brzuch :-) Lalkaa nie bój się, potraktuj to jako okazję do podejrzenia dzidzi :-) AMS te prenatalne robi się jakoś na przełomie 13/14 tygodnia właśnie.
-
A właśnie, Jeny jak u Ciebie z tarczycą? Ja o dziwo mam ciągle dobry wynik i nie muszę zmieniać dawki- jak na razie przynajmniej.
-
Werka, oj wiem co to za uczucie... mnie męczyło od 6 tyg do piątego miesiąca, codziennie od południa do samego wieczora. Wcinałam płatki migdałów- na chwilę pomagało. Spróbuj! Słyszałam też żeby ssać kostkę lodu takiego zwykłego, ale nie wiem, bo tego nie próbowałam. Niunia, poczekaj jeszcze cierpliwie, bo ciąża może być zbyt wczesna żeby ją wykryć, a takie wywoływanie lekami w takiej sytuacji może być ryzykiem. Może akurat się udało :-) Kejtowa, witaj :-) ja mam niedoczynność tarczycy, leczę ją od 4 lat. Ustawione mam leki i nie przeszkadzało mi to w ciążę zajść :-) (chyba...) laparo to dobra decyzja, będziesz wiedziała co i jak. A czemu chcesz tak późno? nie da się wcześniej np w styczniu?
-
No a tak w ogóle to bardzo gratuluję wyniku laparo :-) to jest świetna wiadomość :-) może jednak popróbujecie naturalnie? A wyniki nasienie są ok tak????
-
Agulek trzymaj się, jak dziewczyny piszą jesteś świeżo po laparo, więc naprawdę jest jeszcze czas. Najważniejsze, że jajowody drożne i jest szansa :-) Jeny, ja płaciłam 300 zł za usg i krew, a 50 zł dopłacałam za płytkę, więc nagranie mamy :-) Młoda, koszt inseminacji zależy od kliniki czy gabinetu. To też zależy czy będziesz stymulowana lekami, bo to tez dodatkowy koszt, ale z reguły w 1000 zl się powinnaś zmieścić :-) ja np robiłam w Bocianie w Białymstoku- tam za sam zabieg 420 zł, ale do tego chyba ze 2 wizyty przed, badania, leki- ogólnie właśnie ok 1000 zł nam wyszło.
-
AMS no to teraz już radość na całego!!! cudowne wiadomości :-) odpoczywaj i ciesz się szczęściem!
-
Werka, ja myślę, że powinnaś chodzić. Oszczędzaj się, nie dźwigaj, ale chodzić jak najbardziej- to zdrowo się własnie dotlenić i złe myśli uciekają po spacerku. Tym bardziej jak się dobrze czujesz :-) ja na samym początku pracowała, to były wakacje więc duuużo chodziłam z dziećmi. Ja zaczęłam wczoraj 21 tydzień :-)