Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dan-mos

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dan-mos

  1. Oj Graga współczuję Ci, zwłaszcza, że jesteś sama :/ Obyś nie wyprzedziła Marli, Vivii czy Agulki, bo do terminu jeszcze trochę Ci zostało. Bądź dzielna.
  2. Helo, a mnie nadal nic nie dolega, dalej się pięknie wysypiam, tyle tylko, że z racji ogromnego brzucha jest mi ciężko :) To co piszecie zmobilizowało mnie do rozpoczęcia kompletowania rzeczy do szpitala. Wczoraj byli u nas znajomi z zaproszenie na ślub - o zgrozo - na 6 października - na dodatek mąż ma być świadkiem. Mamusia - wiemy co u Agulki? Ciekawa jestem, która będzie pierwsza - Vivii czy Marla :) Miłej niedzieli
  3. Dafiiia - poszukaj na allegro używanego Mutsy. Na prawdę można super trafić i nawet nie jest tak drogo.
  4. Apropos wózków - dzisiaj kuzynka przywiozła mi mojego Quinny Buzza, którego jej pożyczyłam i po prostu się załamałam. Tzn. wózek jest rewelacyjny, ale jest wielki jak kareta hehe Już nie pamiętam jak to było jeździć takim wozem. Teraz śmigamy spacerówką Maclarenem, a Buzz jest 5 razy większy i 10 razy cięższy. On ma koła jak w Maluchu, ale na zimę będzie jak znalazł.
  5. Dafiiia - co do wózków, które mają wysoko gondolę to chyba najwyżej mają Mutsy. Jak prowadzi go ktoś niski, to wygląda aż nienaturalnie :) Myślę, że w temacie Mutsy pomoże Ci Vivii, bo go kupiła.
  6. Qrcze chyba mnie również dopadła nocna bezsenność... Obudziłam się o 2 w nocy i nie spałam do 5:30. Przeczytałam milion bzdur na necie. Liczyłam, że ta dolegliwość mnie ominie, a tu klops. Może to dlatego, że Wiktorek dziś rano jechał z dziadkami w Bieszczady. Z jednej strony odpocznę, a z drugiej, jak odjeżdżali miałam łzy w oczach. Poza tym, w naszym stanie dość ciężko organizować 2,5 latkowi dzień, zwłaszcza, że do przedszkola dopiero za rok. A jakoś nie umiem pogodzić się z tym, żeby całymi dniami gapił się na bajki, tylko dlatego, że mamie jest ciężko :/ Vivii, trzymaj się jakoś - może dziś nie jest dobry dzień na pojawienie się Madzi, ale nie masz na to wpływu, a poza tym pomyśl jak byłoby cudnie funkcjonować bez brzuszka :) Mamusia, ciekawa jestem jak będzie Ci się funkcjonowało z mężem... Ja z moim wciąż się mijam, bo on wiecznie w pracy i czasem mamy problem spędzając wspólnie weekend.
  7. Narazie terminu cesarki nie mam, bo nadal mam nadzieję że mała fiknie koziołka. Na ostatniej wizycie pytałam lekarza o zoo i powiedział, że póki co nie mamy o czym rozmawiać, bo jak ułożenie się nie zmieni to zoo nie będzie mi potrzebne... tym tekstem trochę odebrał mi nadzieje na poród naturalny, a do tego, mała duża i kiepsko z miejscem na fikołki :/ No cóż, zobaczymy co będzie na kolejnej wizycie. Wpływ na ułożenie mam taki jak na to, jaka jutro będzie pogoda, więc pozostaje tylko mieć nadzieję :) A i znalazłam fajne rożki tzn. jak komuś odpowiada ten styl - ja zamówię, bo jeszcze nie kupiłam... moim zdaniem śliczne http://allegro.pl/nowy-sliczny-rozek-z-falbanka-patchwork-becik-i2603877780.html
  8. Cześć dziewczynki :) Dawno nic nie pisałam, ale codziennie czytam co u Was:) Jakoś trudno wstrzelić mi się w temat. U mnie w porządku, poza ułożeniem nadal miednicowym, przez co czuję się dość kiepsko :/ No może nic mi nie trzaska i nie chrupie, ale za to zgaga i wypychająca się główka w okolicy mostka, to jakaś masakra. Poza tym, nie mogę uwierzyć, że to już 35 tydzień. Wogóle nie czuje tego, że mała za chwilę będzie po drugiej stronie brzucha. Ogólnie to wole się nad tym nie zastanawiać, bo mnie doły łapią jak sobie pomyśle, że będzie taka jak synek i tak strasznie da mi w kość. Wczoraj zaczęłam myśleć o porodzie i o tym jak to będzie w czwórkę i aż się popłakałam. Myślę, że naprawdę będzie ciężko, zwłaszcza, że nie bardzo mamy na kogo liczyć jeśli chodzi o pomoc. A Wiktorek jest mimo swoich 2,5 lat maxi absorbujący. Oby mnie tym razem jakaś depresja poporodowa nie dopadła. Co do prezentów dla położnej i lekarza to uważam, że jak już coś, to tylko symbolicznie. Ciąże prowadzę prywatnie i każda wizyta kosztuje 150zł. W prawdzie uprawnia mnie to do bezpłatnego porodu w prywatnej klinice i nawet to bezpłatnego znieczulenia, ale mino wszystko, sumując to i tak dużo pieniędzy. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę dobrych nastrojów i mało dolegliwości :)
  9. Aniu - co do nastawienia do porodu, to do wczoraj miałam takie tak Ty :) Wydaje mi się, że warto "zwiedzić" porodówkę, poza tym znajoma położna to skarb :) Pierwszy poród mi odebrała i mimo tego, że nie był "cudownym przeżyciem", bo był wywoływany, to dzięki niej, nie wspominam go jakoś tragicznie (mimo 15 godzin skurczy). Ogólnie to w czasie porodu najważniejsze jest słuchać położnej - naprawdę nie warto z nimi polemizować hehehe one naprawdę wiedzą lepiej i chcą pomóc :)
  10. Hello, współczuję wszystkim problemów ze spaniem, ja za to śpię od 20 (bo tak usypiam małego) do 7-7:30 tak jak mały się budzi. Oczywiście ten "system" działa od wczoraj, bo wcześniej musiałam wstawać do pracy, czyli o 6 :) Miałam wczoraj bardzo optymistyczny dzień - byłam zwiedzić porodówkę i spotkać się ze znajomą z położną. Klinika maleńka i bardzo przytulna, ale jest tam wszystko czego rodząca może potrzebować. W sali porodowej wanna, gaz rozweselający, łóżka porodowe na pilota, piłki drabinki i itd. hehe Wszystko to bardzo pozytywnie nastawiło mnie do porodu. Poza tym, przestrzegają zasad, że po porodzie dziecko leży na brzuchu mamy 2 godziny, że nie nacinają krocza (oczywiście bez potrzeby).
  11. Mnie też zdecydowanie lepiej przy takiej pogodzie :) Dziś w końcu ubrałam buty, które kupiłam w kwietniu i ciągle było na nie za ciepło. Mam nadzieje, że w końcu poczuję tą ciążę, bo do dzisiaj byłam w ciągłym biegu... Jakoś doszło do mnie, że to już blisko, jak lekarz wręczył mi kartkę z listą rzeczy, które należy zabrać do szpitala ;)
  12. Znalazłam wymiary - jest w "górnej" normie :)
  13. Witam Was ponownie z moich pierwszych chwil cudownego NICNIEROBIENIA :) :) :) Pracę zakończyłam, ładnie się pożegnałam i powiedziałam, że wpadnę na odwiedziny :) A wizyta - wszystko u Agatki super, poza ułożeniem miednicowym - waga 2215g. Lekarz powiedział, że może moje L4 pomoże jej się odwrócić, ale póki co, wskazania do CC - a ja wolałabym rodzić SN. Apropos wagi - muszę odszukać wymiary, które podawała Agulka, bo Agatka wydaje mi się gigantyczna jak na 31 tydzień.
  14. Halo :) A ja ostatni dzień pracy huurrrra O 15:30 mam wizytę i idę na L4. Poza tym, mam nadzieję, że Agatka w końcu obróciła się głową w dół, bo ostatnio, tydzień temu nadal głowa do góry :/ Jutro umówiłam się z położną na zwiedzanie szpitala... Nie chcę narzekać, ale jest mi starsznie ciężko (fizycznie), chodzę spać o 20... ale w porównaniu do większości z Was, i tak ciążę przechodzę super, więc staram się nie narzekać. OK, biorę się do pracy - byle do 15 :) :) :)
  15. miluchna - co do tych kaftaników to Twoje koleżanki mają rację - u mnie też się nie sprawdziły. Używałam body i półśpiochów. Kaftaniki mają to to siebie, że jak dziecko leży, to się podwijają i maluch ma gołe plecy, a do tego jest mu niewygodnie. Nam również nie sprawdziły się spiochy - wolałam zjąć pół śpiochy i body przy zmianie pieluchy, niż odpinać zatrzaski między nożkami, bo mały się przy tym denerwował. Co do ilości to nie doradzę, bo ja mam wszystkiego dużo za dużo hehe a do tego wczoraj dostaliśmy paczkę od mamy Chrzestnej mojego męża, która jest zakupoholiczką :) Mieszka na drugim końcu Polski i bardzo lubi latać po sklepach :)
  16. Pela ja się nie mogę już podnieść :/ Jak on jeszcze urośnie, to klops
  17. O masakra, mnie to każdy pyta na kiedy termin, bo też mam ogromny brzuch - nie chcą wierzyć, że za 2 miesiące. Jak wczoraj się położyłam na kanapie, to wstając wyglądałam jak przewrócona biedronka. Nie wiem ode czego zależy wielkość brzucha, ale z Wiktorem nie miałam takiego w dniu porodu - nie przesadzam...
  18. Ta buźka to zdjęcie zdjęcia robione komórką, zdjęcia które dostaliśmy na USG, więc jakość marna, ale coś tam widać :) Moniś fajnie, że masz ten foteli, bo polujesz i polujesz :)
  19. LEONKA - Pan od fotelików sprzedaje na allegro, nick: dako-baby, nr tel: 603 686 266. Jak u niego kupowałam, to mimo ceny jaka jest na allegro, dawał jeszcze zniżkę. Poza tym udało mi się wrzucić na galeriusa całą rodzinkę - nawet Agatka jest :)
  20. miluchna - fotelik maxi-cosi planujesz kupić nowy czy używany? Pytam, bo mam namiar na fajnego gościa, który jest sprzedawcą i serwisantem - przyjeżdża do domu, prezentuje i sprzedaje taniej niz w sklepie. Jest z Katowic (chyba), w każdym razie dojeżdża do klienta :) Kupiłam u niego już dwa i moje 2 koleżanki też kupowały. Teraz bym też kupiłam, ale zdecydowałam się na używany, więc nie ma o czym gadać.
  21. No racja 1 listopad brzmi mało urodzinowo :) Połozna na szkole rodzenia mówiła nam, że wiarygodny termin porodu, to ten, który podawany jest przy usg w 12-13 tygodniu, ale nie wiem ile w tym prawdy.
  22. Dyśka nie martw się, ja tu pewnie zostanę do listopada, chciaż bardzo bym chciała urodzić w terminie, albo przynajmniej niech się akcja sama zacznie. Już jeden poród mi wywoływali i za drugi bardzo dziękuję :/
  23. A ja wróciłam z wizyty Grouponowej, więc zdaję relację... Agatka ma się dobrze - lekarz dla uwiarygodnienia płci, dał mężowi zdjęcie warg sromowych hehe i pogratulował ślicznej córy. Ogólnie dostaliśmy 6 zdjęć 3D, z czego 2 buźki. Lekarz bardzo sympatyczny, ale tak jak pisała emachines, jest Arabem. Podsumowując, wizyta spełniła nasze oczekiwania - a najważniejsze, że wszystko ok.
  24. Nie ma co narzekać, ważne, że mamy życzliwych ludzi wokół :) Ja nasze maluchy nie skorzystają z tego co dostałyśmy, to niech inne dzieci ponoszą.
  25. mamusia - dziś przyszłam do pracy i pod biurkiem czekały na mnie dwie ogromne siaty ubranek. Dobrze, że przyjechałam autem, ale naprawdę nie wiem co mam z tym zrobić. Teraz to juz nawet nie moge odmówić, a poza tym gdzie ja mam to wsadzić ....... Aż głupio się przyznać, ale jak zrobiłam ostatnią segregację "zdobyczy", to wywiozłam kupę ciuszków do domu samotnej matki... ale cóż, tam się napweno ubranka przydadzą, a u mnie będą tylko leżeć. Panie się tam bardzo ucieszyły.
×