Ja leczę się od 7 lat. Mąż ma bardzo słabe nasienie, choć terez po lekach wyniki nma nieco lepsze. Ja mam problemy z tarczycą . W tamtym roku po invitro miałam małą tolerancję do leków hormonalnych. Miałam zawroty, wymioty, pośliznełam się w łazięce, straciłam przytomność i wypadło mi w kręgosłupie jądro miażdzyste w efekcje czego straciłam dzieciątko. Miałam operacje i przechodziałm rehabilitacje roczną. W kwietniu podeszłam do invitro. Powstaly jedynie dwa zarodki, które nie zagnieździły się. Muszę więc zebrać sily, by do calej procedury podejść jeszcze raz. Dużo dawało mi czytanie waszego forum. Wiedziałam że nie jestem sama.