Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Quazzi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Quazzi

  1. Sugerujesz Papajko, żeby sobie póki co odpuścić tę urynową? Może i racja, tak chciałam, z ciekawości. Jutro oczyszczam wątrobę i może za bardzo chcę się przygotować. Co jakiś czas robię lewatywę cytrynową i z kawy i ... nie widzę, żeby mi to jakoś specjalnie czyściło jelito. Zawartość kibelka, jak przy biegunce, żadnego wielkiego syfu, złogów tam mnie widzę. A robię te lewatywy od kilku miesięcy. Czy ja robię coś źle, czy mój organizm potrzebuje na to wyczyszczenie jeszcze więcej czasu? Nie wiem.
  2. Mam pytanko natury technicznej - czy lewatywę urynową robicie z odparowanego moczu, czy ze świeżego? A jeśli nieodparowany, to czy ilość 1 litra na początek będzie ok, czy to za dużo? Bo podobno za pierwszym razem reakcja jelit jest dosyć gwałtowna. Proszę o info, bo dzisiaj wieczorem chciałabym sobie taką właśnie lewkę zaserwować.
  3. Ja zawsze kupuję w aptece olej firmy Phytopharm.
  4. Sylwia, jeśli dobrze zrozumiałam, Ty byłaś niemal na samych sokach do dnia oczyszczania wątroby? Czy teraz, kiedy już jesteś po, jakoś specjalnie zamierzasz komponować swoją dietę? Pytam, bo tak, jak u Ciebie moje oczyszczanie będzie czwartym z rzędu, jesteśmy na podobnym etapie. U mnie przy pierwszym nie było wcale efektów, drugi zaowocował solidnym wysypem, a przy trzecim znowu nic. Liczę na to, że w sobotę porządnie mnie wyczyści.
  5. Kumka, Sylwia ma rację. Ja swój wlewnik kupiłam też dawno temu i również poprosiłam panie w aptece o zamówienie. Czekałam dwa dni, zapłaciłam ok. 20 zł, posłuży mi długie lata. Możesz też zamówić przez Internet, wpisz "wlewnik do lewatywy', a wyskoczy Ci sporo e-sklepów, które je oferują.
  6. Nie, Sylwia. Nie mam niestety możliwości pozyskiwania soku z brzozy samodzielnie. Też marzylby mi się taki komfort. Nie wiem, jak miałoby to wyglądać w praktyce.Wbić rurkę w pień, a potem zakorkować - proste. Tyle, że ten sok spuszcza się wiosną i trzyma w lodówce 4-6 dni. A co w inne pory roku? Ja kupuję sok firmy Oskoła, butla 750 ml starcza mi na 3 dni, czyli koszt ok.3 zł. Ale stwierdziłam, że warto. Kebab jest 4 x droższy ;)
  7. U mnie dzisiaj piąty dzień na samych sokach, z piątku na sobotę po raz czwarty oczyszczam wątrobę, więc pewnie pociągnę z tymi sokami, może nawet chwilę po kuracji. Czuję się bardzo dobrze. Może te oznaki oczyszczania na sokach nie będą u mnie zbyt wyraźne i dotkliwe, bo od miesięcy systematycznie stosuję różne metody detoxu. Na samych sokach jestem pierwszy raz, ale stosuję ssanie oleju, okłady z rycyny, z borowiny. Piję wodę z cytryną, sok marchwiowy, z buraka, sok z brzozy. Przyjmuję ostropest, robę regularnie lewatywy (cytrynowe i kawowe). No i przede wszystkim zdrowo się odżywiam. Trwa to wszystko na tyle długo, że mój organizm nie jest chyba jakoś mocno zaśmiecony. Czy piję tych soków dużo? Podstawowych 5 szklanek różnych soków własnej roboty. Do tego jeszcze sok z kapusty, ocet jabłkowy 2 x dziennie, sok z brzozy, woda po namaczaniu siemienia lnianego i suszonych śliwek. Herbatki ziołowe i dużo wody. Jest tego na tyle sporo, że ciagle mam uczucie pełnego brzucha, czasem nawet lekkiego przesytu.
  8. Nina, ja nalewam ok.40 ml olejku na bawełnianą gazę. Kładę ją na poduszcze elektrycznej olejkiem do góry i włączam na średnią moc na jakieś 10 minut przed położeniem się. Potem zmniejszam moc na najniższą, kładę gazę z olejkiem na wątrobę, przykrywam poduszką elektryczną i tak sobie leżę spokojnie i się odprężam. Po zdjęciu okłądu przemywam skórę w miejscu, gdzie był okład ciepłą wodą z sodą oczyszczoną.
  9. Mona, ja jestem dzisiaj czwarty dzień na samych sokach i nie czuję się przymulona, wręcz przeciwnie - rozpiera mnie energia, mam świetny nastrój. Czy na takiej diecie sokowej samopoczucie faktycznie powinno być jakieś specyficzne , czy to raczej sprawa indywidualna?
  10. Jako, że w sobotę robię oczyszczanie wątroby, to picie octu jabłkowego potraktuję najpierw jako jeden z elementów przygotowania do tej kuracji. Miodu w domu nie ma, więc narazie obejdę się bez. Po oczyszczaniu pozostanę przy piciu octu celem regenerowania wątroby i detoksykacji organizmu. Zastosuję mix z miodem i cytryną i będę obserwowała reakcje organizmu. Sylwio, dziękuję za wszystkie informacje :)
  11. To ja na początek spróbuję tego octu 2 łyżeczki na 1/2 szklanki. Miodu dodam jeśli będę go miała w domu.
  12. Ja po zrobieniu lewatywy kawowej na wieczór - mało nie zeszłam z tego świata. Miałam kołatanie serca, drżenie całego ciała, ogólny niepokój i nie spałam prawie całą noc. Boje się, że to mogłoby się powtórzyć. Gdy robię lewatywę z kawy rano, czuję się wyśmienicie.
  13. Sylwia, ja byłam już nastawiona na ten ocet jabłkowy, tylko kilka wpisów w necie wzbudziło we mnie niepokój. Po lekturze linków od Ciebie nie mam juz żadnych wątpliwości i od dzisiaj piję ocet. Niestety zanim wyprodukuję własny, będę skazana na kupny. Postaram się wybrać dobrej jakości, mętny i do 7% kwasu octowego. Czy dawka 3 łyżeczki na 1/2 szklanki wody rano i wieczorem będzie wg Ciebie w porządku?
  14. Sylwio, przez weekend robiłam rano lewatywy kawowe, a wieczorem cytrynowe. Teraz będę robiła cytrynowe raz wieczorem, a od środy do piątku kawowe. Mogę tylko raz, bo pracuję. Oczyszczanie mam w sobotę, to rano zrobię chyba jeszcze jedną.Z uryną mentalnie nie miałabym problemu, raczej techniczny, bo nie posiadamm wiedzy. Muszę poczytać, jak ją przygotować. Co do octu jabłkowego , to czaję się na niego od dłuższego czasu. W sobotę spędziłam trzy godziny na zgłębianiu zagadnienia. Aż w końcu wyczytałam, że dla wątrobowców - absolutnie niewskazany. No i zwątpiłam. Poprzestałam na własnoręcznie przygotowanym toniku, który stosuję od wczoraj ;)
  15. Dzięki, Sylwia. O tych ziołach wyczytałam na stronie Medi-Flowery, gdzie kupowałam ekstrakty. Jeśli chodzi o przygotowania do czyszczenia wątroby, to wszystko chyba robię ok, bo stosuję te rzeczy w codziennej diecie. Owoce, warzywa, sok z jabłek, buraka, marchwii, sok z kiszonej kapusty, kleik z owsa. Ostropest zażywam od ponad roku 3 x dziennie. Lewatywy 2 x w tygodniu. Od tej soboty - codziennie. Okłady z oleju rycynowego 3 x w tygodniu. Oczyszczałam wątrobę 3 razy, z odrobaczaniem zgodnie z jakąś konkretną kuracją - pierwszy raz.
  16. Chciałam się poradzić w kwestii odrobaczania. Skoro już rozpoczęłam kurację, to chciałabym ją mimo wszystko dokończyć. Stosuję ekstrakt z orzecha włoskiego i czarnego, ekstrakt z piołunu (oba 2x dziennie) oraz mielone goździki (3 x dziennie). Pytanie pierwsze - dopiero poniewczasie doczytałam, że mam odstawić wszelkie inne zioła. A ja piję ok. 4 herbatek ziołowych dziennie, głównie mieszanki na wątrobę, trawienie, czasem melissę na sen. Czy to naprawdę może zniweczyć walkę z robalami? No i problem drugi: zgapiłam się i źle wycyrklowałam czas - zaplanowałam na ten weekend oczyszczanie wątroby. A to będzie dopiero 10 dzień kuracji przeciwpasożytniczej. Co powinnam zrobić? Bezwzględnie zrezygnować z oczyszczania wątroby i dokończyć 17 dni odrobaczania? Bardzo nie chciałabym tego robić, bo wtedy oczyszczanie wątroby z powodów osobistych będę musiała odłożyć na dość długo. Dodam, że przy trzech poprzednich oczyszczaniach nie kurowałam się przeciw pasożytom.
  17. Czy ktoś wreszcie może napisać, jak PRAWIDŁOWO należy przyjmować siemię lniane? W jakiej postaci? Co wypowiedź, to inny przepis na jego przygotowanie, zwariować można! Ja mielę dwie łyżeczki w młynku do kawy, zalewam gorącą wodą i po chwili jem. Robię to 2 x dziennie od ponad miesiąca i nie widzę właściwie żadnego efektu.
  18. Ja też melduję, że od wczoraj jestem na owocowo-warzywnej plus sok z buraka i w sobotę robię oczyszczanie. Trzecie.
  19. Hurrra !!! Jestem po oczyszczaniu, zrobiłam je z soboty na niedzielę. Bez wcześniejszego odrobaczania, za to z kilkudniowymi lewatywami i dietą owocowo-warzywną, bo przygotowuję się do 7-dniowej głodówki. Wszystko zrobiłam zgodnie z wytycznymi H.Clark. Ok.1 w nocy obudziłam się i poczułam mdłości, powierciłam się trochę i po 10-ciu minutach spałam dalej do 6-tej rano.Mdłości minęły, jeszcze trochę przez pół dnia odbijało mi się oliwą, ale dało się wytrzymać. Pierwsze zielone plastelinki pojawiły się dopiero po południu, kiedy zjadłam troszkę owoców. A potem po warzywach na parze i jużdo późnego popołudnia - było tego mnóstwo, większe i mniejsze.Tych drobniutkich to na pewno ponad setka. Najwększy mógł mieć średnicę 1 cm. Po wieczornej lewatywie poleciało jeszcze kilka i już potem spokój. Jestem taka szczęśliwa, że tyle tego syfu pozbyłam się z mojej biednej wątróbki. Oczyszczanie na pewno powtórzę. Pozdrawiam i dziekuję forumowiczom za Wasze cenne rady.
  20. Co bardziej polecalibyście do stosowania jako uzupełnienie diety przy chorowitej wątrobie? W składzie Hepatilu Complex nie ma ornityny, za to wyciąg z karczocha jest i tu, i tu. Stosowałam oba z tych środków ( nie jednocześnie ), ale zastanawiam się, na który ostatecznie się zdecydować.
×