aliaga1980
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Naolala ups... chyba przekrecilam Twoj nick... sorki ;) pozdrawiam goraco
-
Noala... trzymam za Ciebie kciuki... nie mam jeszcze dzieci, ale moge sie domyslac, jak to jest ze znalezieniem czasu podczas opieki nad dzieciatkiem...moja praca to przy tym pikus... pamietaj jednak, by znalezc czas na odpoczynek... powinnam to dodac wczesniej, wydawalo mi sie, ze moje bole krzyza sa zwiazane ze zblizajaca miesiaczka... a jednak chyba troche przedobrzylam, a moze powinam powiedziec przesadzilam z tymi cwiczeniami... nadal je mam, choc juz nie cwicze i konczy sie miesiaczka... teraz dalam na wstrzymanie, zobacze w przyszlym tyg. czy utrzymam wage, czy pojdzie do gory... odezwe sie za jakis czas... Zycze powodzenia i wszystkiego dobrego !!!
-
tak dziewczyny, to naprawde dziala, do gory glowy, wiem, ze jest trudno, sama to przezywalam... czasami bylo tragicznie dopasowac sie z czasem, najgorzej jak konczylam prace ok. 14:30 na orbitreka wskakiwalam niemal od razu, potem prysznic, godzina , poltorej spania i z powrotem do pracy(pracuje w hotelu jako kelnerka), ale tak jak zaznaczylam chcialabym jeszcze pozbyc sie kilku cm w udach, zawsze mialam duza roznice pomiedzy pasem a udami, ciezko mi bylo I musze stwierdzic, ze NADAL JEST ciezko dopasowac szczegolnie spodnie... jakas masakra...jak ktoras z Was wie, co moge robic by pozbyc sie ciagle goszczacego tluszczyku na udach, bede ogromnie wdzieczna ;)
-
cwiczylam codziennie, w kwietniu od 40-60 min... a w maju i czerwcu po 70min dziennie od dzis juz nie cwicze ;) nie stosowalam zadnej diety, moze ograniczylam troche spozywanie chleba, ziemniakow, ale slodyczy nie potrafilam odstawic... to jest moja zmora ;) nie stosowalam tez zadnych kosmetykow, nie polykalam zadnych tabletek... mysle, ze jak bym dalej tak cwiczyla, to uda by mi zeszczuplaly... ale co za tym idzie cala reszta tez.... a tak jak wspomnialam nie chcialabym tego, wiec... musze cos wymyslic :) znalezc jakies rozwiazanie :)
-
hej dziewczyny, trening na orbim naprawde przynosi efekty!!! Sama jestem w szoku!!! Cwiczylam od polowy kwietnia, z wagi 56 kg zjechalam do 50. Niestety najmniej ubylo mi w udach, a wlasnie najbardziej zalezalo mi na pozbyciu sie centymetrow z tej partii ciala. Najwiecej ubylo mi w pasie i biodrach, choc moze smiesznym sie wydawac fakt, iz nawet zeszczuplaly mi palce u rak - teraz mam problem z ciaglym spadaniem obraczki. Kiedys nie wierzylam, ze cwiczenia na orbim ksztaltuja cala sylwetke. Teraz sama sie o tym przekonalam. Musze jednak zaznaczyc, ze mimo problemow z pulsem,(podczas spoczynku moj puls dochodzi nawet do 90, podczas cwiczen musialam bardzo go kontrolowac , cwiczyc wolniej, ale dluzej... w maju i czerwcu do 70min puls max 130 a zachowanie przedzialu do 116-120 graniczylo z cudem) , ostatecznie udalo sie. Mysle teraz o tym, zeby utrzymac sylwetke musze cwiczyc 2 razy w tyg. nie chce juz tracic cm w biodrach, pasie... ale chcialabym stracic jeszcze kilka cm w udach, i tylko udach, tylko jest pewien problem nie wiem jak, nie wiem co robic... 27.04 pas -wymiar pod pepkiem 78cm, biodra 92cm, udo 54cm, waga 56kg 17.06 pas- wymiar pod pepkiem 72,5cm talia -68cm, biodra 85cm, udo 51cm, i co mnie najbardziej zaskoczylo waga 50kg
-
do Eweliny, wiem, ze jest ciezko, ale mysle, ze pierwsze dni sa najgorsze, tak jak dziewczyny mowia, przymierz przymalawe ciuszki, mysle, ze to jest najlepsza motywacja... poza tym zbliza sie lato, zdaloby sie na plaze pojechac, wiec przydaloby sie zrzucic kilka kg, nie poddawaj sie, trzymam za Ciebie kciuki, dodam , ze ja tez mialam na poczatku chwile zalamania i dziewczyny mnie wsparly, dodaly mi otuchy, za co Wam dziekuje !!! pozdrawiam Was
-
hej, dzis przejechalam na 6 poziomie 14,95km, 55min, 389 kalorii to na razie moj najlepszy wynik, (choc puls nadal w przedziale 125-130)ale chcialabym tracic 500 kalorii dziennie, naprawde dziewczyny nie mam pojecia jak Wy to robicie, choc zobaczymy moze kiedys mi sie to uda, mowia , ze trening czyni mistrza ;) pozdrawiam serdecznie
-
no wlasnie znowu problem z kontrola pulsu, dzis na 5 obciazeniu, a puls nawet doskakiwal 135 :( musialam wolniej jezdzic... i tak 50 min tylko 13km i 270 spalonych kalorii , (puls ta jak zaznaczylam 135 i po skonczeniu wcale nie czulam sie zmeczona) ja nie wiem... to jakas masakra.. zadaje sobie pytanie , czy jest to dobry trening dla mnie?
-
jezdze na 3 ale jak mi puls za wysoko skoczy zmniejszam do 2, orbitrek kettler verso 309, kolo zamachowe 14kg, wlasnie zbieram sie do jazdy...puls przed cwiczeniami niezadawalajacy - 93... zobaczymy jaki wynik dzis uzyskam, mam nadzieje, ze uda mi sie spalic wiecej kalorii ... zmykam papa
-
dzieki Wam za dobre rady i mile slowa, rzeczywiscie "wolna jazda" jest bardziej denerwujaca... poza tym mniej kalorii spalam, mniej sie poce, dzis zrobilam 50min, 13,5 km, 210 spalonych kalorii :( , puls max 125 (wynik zblizony do wczorajszego)... choc musze przyznac, ze czasem w stanie spoczynku puls dobija mi do 100 , taka moja natura ... dlatego tez moze dlatego podczas cwiczen trudno mi utrzymac sie w przedziale 120-122, wracajac do kalorii powiedzcie mi dziewczyny jakim cudem udaje sie Wam spalic do 600 kalorii dziennie???? pozdrawiam Was serdecznie
-
tak, dlatego musze cos z tym zrobic (nie nosze zbyc obcislych bluzek,takze brzucha nie bardzo widac, ale w dzinsach moje uda wygladaja okropnie), nie moge na siebie patrzec, do cwiczen chcialam dolaczyc brzuszki, ale to jakas masakra, z ledwoscia robie 50 i jestem wykonczona. 5 lat temu moja max waga bylo 50 kg, nie wiem co sie ze mna stalo... zakupilam orbitreka, ale dzis jak z niego zeszlam, zmierzylam sie ponownie i stwierdzilam, ze nic nie ubylo... stracilam nadzieje, ze przyniesie to jakiekolwiek rezultaty...dlatego postanowilam napisac na forum, dzieki za pomoc...
-
hej, nie wiem, czy ze mna jest cos nie tak... od dwoch tygodni cwicze na orbitreku, chcialabym zaznaczyc iz zdarzyly mi sie w przeciagu tych 14 dni 2 dni przerwy... dzis zrobilam 40min 13km i spalilam 215 kalorii, niestety efektow nie widac.. moze to przez puls? puls utrzymuje mi sie w granicy 130-133, cwicze na manualnym programie, na malym obciazeniu, dodam iz, mam orbitreka Kettler verso 309. Mam 32 lata, po obliczeniu wychodzi mi, iz muslalabym utrzymac puls( 220-32 =188x65% ) tj. 122, jak tego dokonac? zupelnie nie mam pojecia, moze cos robie nie tak? Gdy bede cwiczyc wolniej spale mniej kalorii, czy wtedy pozbede sie waleczkow i kilku centymetrow w udach? Moje wymiary 160cm 56kg udo 54 pas 78 biodra 92 Prosze o pomoc i rady, z gory dziekuje, pozdrawiam