pozdrawiam piwoszów :)
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pozdrawiam piwoszów :)
-
Ty piszesz o piciu na głodnego, ja zawsze piję na głodnego (no dobra, to tylko piwo, niecałe 6% ), jedząc raz dziennie :o
-
ja właśnie zaczynam trzecie piwo, a minęła dopiero godzina dzisiejszej alkoholizacji niestety to moje ostatnie ale musiałam odreagować raz po stresującym tygodniu, dwa - jutro i w niedzielę pracuję cały dzień :o ja piertolę, jutro miało być od 2, ale szef do mnie dzwoni dzisiaj że nie da rady, czy mogę ot otwarcia :o a sssspiertalaj :o no ale mogę, co miałam powiedzieć
-
yeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
bądź, proszę :( nie każ mi znowu pić samej....
-
dziś efektem tego było to... że w końcu nie poszłam do tego banku :D aha - no i tylko dla nas godzina 14 to rano
-
i u Ciebie objawia się ten sam syndrom głupoty, co u mnie - nie mam rano czasu, ale jeśli mam neta to i tak spędzę przy kompie połowę tego czasu, którego nie mam
-
jesteś? ale jestem zyebana :o zmęczona w sensie
-
ta, przychodzi znienacka... zaraz będzie bełt, idę spać uciekam żeby nie walczyć z żołądkiem, lub żeby on nie walczył ze mną odbije mi się to nocne jedzonko, oj będzie się działo. do następnego :):)
-
ej dobra, zjadłam (nie, żebym się najadła:o) i poczułam takie wewnętrzne spełnienie, jakie to piękne. nastawiłam budzik na 12 i idę w kimę, to jest ten moment, kiedy w miarę mi się chce spać, muszę go wykorzystać, bo potem.. kto wie, może nie usnę do 10 :o tak więc dobranoc, smacznego raz jeszcze :) i obyśmy spotkały się niebawem (w sumie nasza znajomość ewoluuje - piłyśmy razem, a teraz nawet jemy razem:D), może jutro, czyli dziś? jak będę to na pewno się odezwę :) do następnego :):)
-
przynajmniej oczywiście, yebana spacja (jak miłość - zawsze nie tam i nie wtedy, gdzie i kiedy trzeba )
-
JEDZENIE JEDZENIE JEDZENIE WTF kiedy ja jadłam ostatnio po 4 w nocy? :D co najwyżej kiedyś w sylwestra haha. moje danie prędzej mi zaszkodzi niż pomoże, tudzież zaspokoi głód, bo.. jest zimne :o niby grzałam, ale nie chciało mi się czekać, to jest zimne, nie jest nawet chłodne, a do letniego to już w ogóle się nie umywa, umrę na zamarznięcie żołądka ale przy najmniej o herbatkę się zatroszczyłam SMACZNEGO! :)
-
ja piertolę, pisząc posty w tym temacie takie mam ruchy, że nie czuję, jak wyłączam słuchawki z kompa. gdyby nie powiadomienie "GNIAZDO zostało odłączone" to nie wiedziałabym, że straciłam łączność ślimaka z youtube
-
gotowanie ryżu też mnie rozyebało, jednak nie na skromne cyce, a na łopatki, tak więc... idę zjeść kluchy z sosem widzimy się niebawem, mam nadzieję? a na którą idziesz do pracy? koorwa, nie wiem jak ja jutro wstanę
-
mikojan przewiduję , że Ty już śpisz :D strasznie chce mi się jeść :o i zastanawiam się czy też iść już spać, czy wpiertolić jednak spaghetti z sosem bazyliowym, które czai się w lodówce
-
:D no właśnie, a myślałam, że z tramwajowym to już skończone rycerz powiadasz... z niego taki rycerz, jak ze mnie dziewica, no ale spoko :D moja siostra nazwała go SPACEROWYM i od razu skojarzyło mi się z Tobą /od tramwajowego i innych :P:D:D
-
gin and juice nie doceniasz nas :) obaliłam z kumplem 0,5l krupnika cytrynowego (36%) w niecałą godzinę, bez popitki, bez niczego ;) i wracaliśmy normalnie, dokupując po drodze uzupełnienie alkoholowego zaplecza, tak więc....
-
e to zajebiście. ja opijałam swoją samotność, nie myśląc praktycznie o niczym ani o nikim zresztą myślałam, że cały czas jesteś w anglii, więc swoje nieudzielanie się tłumaczyłam* sobie tym, że pewnie i tak nie masz tam stałego dostępu do neta *usprawiedliwiałam się
-
ej nie nie, bo ja teraz doczytałam :P z rycerzem to był tylko raz i już mi źle i w ogóle mam dziwne myśli, nie wydarzyło się (w międzyczasie) nic, o czym byś nie wiedziała, więc wszelkie domysły są bezpodstawne
-
hehe :D uwielbiam Cię :D o koorwa, jak ja wytrzymałam tyle dni bez naszych pisanek(?) ? :D chciałabym jeszcze jedno piwo :( a tu nie ma
-
no ma :o NIE CHCĘ O TYM DYSKUTOWAĆ NAWET!! zdarzyło się raz... i mimo ochoty - za chooya tego nie powtórzę :o
-
*zawsze na pieszo
-
w sumie o jedną rzecz mi chodzi, no ale nieważne. nie będę martwić się na zapas :) co do zaległości.. kiedyś zaspałam do pracy na 11 :o ja piertolę, jak to brzmi :D ale poszłam na dyskę, wypiłam 3 piwa (małe:o:P) i po powrocie do domu stwierdziłam, że mi mało (to było w okresie, kiedy piłam dużo, tudzież regularnie :P) no i dopiłam w domu mieszanką podróby martini (o tym jeszcze pisałam ) z colą. wypiłam tego jakieś pół litra... no i obudziłam się przed 12 :o ale z wrażenia miałam takiego sprinta, że w robocie byłam też jeszcze przed 12 :D (a do pracy mam prawie 2km )
-
wstyd przed sobą :( i nie piszę to o alkoholu.... :o:o:(
-
koorwa mać posta mi nie wysłało pół godziny temu, walczyłam z kafe chyba z 10 minut nie mam już sił :P miko, mój Skarbie :) jesteś?
-
o koorwa, jakie tempo odzewu to ja przestaję się podpierać na jednym łokciu i przystępuję do spamowania ;)