pozdrawiam piwoszów :)
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pozdrawiam piwoszów :)
-
ja piertolę, ale jestem nie do życia :( przeraża mnie to :o
-
właśnie nazwałam moje okno Raucherfenster
-
poprawiają, poprawiają :) lepiej niż alkohol :o nic oprócz piwa mnie nie rozumie dziś druga część prosecco z bzem, nie chce mi się tego pić :o tęsknię za piwem już nigdy z niczym go nie zdradzę :) w domu
-
Młoda rodzina z 5 letnim synem ogląda kupione mieszkanie. Dziecko patrzy na pustą ścianę i mówi: - A tu półkę jebniemy. Ojciec trzepnął go mocno w kark i pyta: - Pojąłeś? - Pojąłem. - Co pojąłeś? - Że tu półka ni ch*ja nie pasuje. :D:D
-
Młoda rodzina z 5 letnim synem ogląda kupione mieszkanie. Dziecko patrzy na pustą ścianę i mówi: - A tu półkę jebniemy. Ojciec trzepnął go mocno w kark i pyta: - Pojąłeś? - Pojąłem. - Co pojąłeś? - Że tu półka ni ch*ja nie pasuje. :D:D
-
O 3 nad ranem na blokowisku jakiś facet drze się: -Ludzie! LUUUUUUDZIE!! W końcu w oknach zaczęły się palić swiatła mieszkańcy zaczęli wyłazić na balkony, zaniepokojeni tym wrzaskiem. A facet drze sie znowu: -Ludzie, pojebało was? Dlaczego jeszcze nie śpicie?! :D
-
No jestem... Nie mam już sił na nic, jestem zmęczona psychicznie, nie daję rady... :o
-
Rozmawiają dwa penisy. Jeden mówi: - Ty! Słyszałem, że mają wycofać viagrę z produkcji! Na co drugi: - No to leżymy! :D:D dobra już idę :D
-
to nie jest śmieszne - spać mi się nie chce :o i ten strach, że zaśpię... :o:o:o
-
ponad godzina śmiechu - widzisz, o ile Ci życie wydłużyłam? :D
-
Mam nadzieję, że nie umarłaś ze śmiechu?
-
nie spamuję więcej dziś bo się rozkokoszę, nie pójdę spać i wstanę od kompa prosto do pracy :D:o
-
Turysta pyta się górala: - Baco czemu ciągniecie ten łańcuch? - A co, mam go pchać? też doznałam trudności z przełknięciem
-
Przychodzi pół baby do lekarza: - Co pani jest? - Ba. :D:D o koorwa, już po 2 :o :D:D
-
Przychodzi baba do lekarza i od razu włazi mu pod biurko. Lekarz na to: - Długo pani nie pociągnie. Pracuję do czwartej.
-
Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza; Lekarz: Zaraz, zaraz! Nie wszystkie na raz. Baba: Ja nie do pana. Ja do tego pod oknem. :D:D:D
-
Przychodzi baba do lekarza ze skarpetką na głowie. - Co pani dolega? - pyta się doktor. - Głupku to napad. leżę i kwiczę :D
-
Ach, przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, wszyscy mówią mi, że ja jestem nienormalna, lubię naleśniki. - Ależ skąd, ja też lubię naleśniki - odpowiada lekarz. - Och, to ja pana bardzo zapraszam, mam cała szafę naleśników :D ajjj zjadłabym sobie naleśników
-
Policjant zatrzymuje blondynkę: - "Poproszę prawo jazdy!" - "A co to jest" - "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu" - "Aha, proszę bardzo" - "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny" - "E..?" - "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu" - "Aha, proszę" Policjant zdejmuje spodnie. Blondynka: "Co, znowu alkomat?"
-
W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy. Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu. - Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia. - Jezu ! On ma tylko jedno ucho ! Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie. - Jezu ! On ma tylko jedno ucho ! Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę. Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia. - Ten człowiek nosi szkła kontaktowe. Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście. - No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała? - To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów. - Ale dlaczego? - No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho! już wiem, dlaczego nie lubię zdjęć z profilu
-
Blondynka odchodzi od bankomatu i mówi do koleżanki: - Patrz, znowu wygrałam!!! bitch please :D
-
Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli. Jedna z blondynek odkręciła butelkę i zaczyna wlewać do szklanki odwróconej do góry dnem. Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki: - Ej z tą szklanką jest coś nie tak. - Jak to, pokaż. Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza: - Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak, ona nie ma dna.
-
Jedna blondynka mówi do drugiej: - Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób... Druga jej odpowiada: - To straszne. Na stare to będzie milion heeeeeeeeeeeeeeelp :D:D:D
-
Czym się różni kura od blondynki? - Blondynka ma 51 węzłów mózgowych a kura 50. - Po co blondynce ten jeden? - Żeby nie srała na podwórku. :D:D
-
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury, nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał... Godzinę... drugą godzinę trzecią... wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromne nadziane na haczyk gówno. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział: - No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? GÓWNO... Na to gościu: - A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła! - Niesamowite - odparł wędkarz - Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i wielkiej miłości również się utopił! - To szokująca historia- powiedział wędkarz - ale co z tym gównem? - A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.