annnqx
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez annnqx
-
Wczoraj zasnęłam z laptopem na kanapie. przepraszam że tak poszłam :/ Miłego dnia dziewczynki ;*
-
Rudi gratuluje Ci że tyle schudłaś , ja walcze z moim sadełkiem , ale coś opornie mi to idzie
-
Jakoś nie chce żeby facet za mnie wszystko płacił , możemy sobie zrobić wakacje na balkonie , albo jechać gdzieś za miasto na 1 albo 2 dni Każdy facet zawsze obstaje murem za swoją matką , a on nie. mówił żebym się nie przejmowała itp Luisa , dobrze wam moze zrobi taka dłuższa rozłąka po tych spotkaniach , może zatęsknisz za nim.. Poli sama widzisz że jemu nie zależy , a podobno jak facetowi zależy to znajdzie sposób żeby się skontkatować . Rudi moje włoski też wpadły w jakiś wakacyjny szał , wąsik i ramiona mam prawie 2 razy gęstsze od tego co było.
-
Poli Skarbeńku wszyskiego najlepszego :) duuużo miłości , jeszcze więcej uśmiechu . zdrówka , spełnienia marzeń i oczywiście żebyś była szczęśliwa ;) ;*** Luisa mam nadzieje że dobrze się bawisz A ja wróciłam znowu od szczęsnego . pełen sił i wigoru , kontaktuje , powiedział że ma dość użerania się z mamą i swoją byłą. chciał gdzieś jechać na wakacje , odpocząć od tego wszystkiego , w końcu należy nam się odpoczynek , ale chyba nigdzie nie pojedziemy , ja nie mam pieniędzy , z pracą też krucho , on powiedział że to nie problem, ale ja nie chcę żeby on za wszystko płacił Maniusa kopnij dziada w dupę , skoro jego kręci jak piszesz z innymi to może będzie chciał sobie sprowadzać inne lub innych do łóżka W ogóle wydaję mi się , że on za bardzo Cię nie szanuje, jeśli nie chcesz "być jego suczką" to nie pozwalaj tak do siebie mówić Powinien Cię akceptować taką jaką jesteś a widzę że mu to nie wychodzi . . .
-
Poli kiedy miałaś urodziny?
-
Już odwiedziłam mojego szczęsnego . ale musialam wyjść bo moja super teściowa przyjechała , dziewczyny żar leje się z nieba. ;/ cholerny upał Poli nie przejmuj się na pewno przyjmą Cię do tej szkoły co chcesz. Miłego dnia ;)
-
rudi my to mamy szczęście :D . szczerze to mnie to jebie , zadzwoniłam do jego siotry powiedziałam to sie dziewcze popłakało że wstyd jej za wsłasną matkę M też dzwonił , za bardzo nie wie co się dzieje bo pytał czemu mnie nie było
-
Stałam ja wryta , oczy wybałuszyłam i jej słucham wyszła moja mama , powiedziała żeby spierdalała stąd jak najszybciej bo jak ona jej pomoże opuścić naszą posesje to się skończy skręconym karkiem Powiem Ci że przed wypadkiem to ona taka miła dla mnie była , a teraz coś jej się poprzestawiało w tym farbowanym łbie
-
Dziewczyny nie wiecie ile można dostać za zabicie teściowej ? No więc po godzinie 20 zaszczyciła mnie swoją obecnością siostra mojego M , chciała jego telefon itp bo M doszedł do siebie , pogadałyśmy , mówiła żebym podjechała do niego , żeby pannie J nakopać a mamusią się nie przejmować , a jak będzie trzeba to zjebać od góry do dołu i pojechała ok pół godziny później podjeżdża moja ukochana super teściowa, która każe mi oddać dokumenty i telefon jej małego kochanego synusia , powiedziałam że przed chwilą oddałam te rzeczy siostrze , zaczęła mnie wyzywać od złodziejek , że pewnie mu portfel wyczyśćiałam , darła sie tak , wyszła moja mama wyprowadziła super teściową za łeb i się skończyło Rudi cieszę się że się zjawiłaś
-
już mam dość jego i mamusi i jego byłej . kurwa tak się wczoraj cieszyłam , że on powoli wraca do siebie , że niedługo będziemy znowu razem w tym mieszkaniu jak widać nic mi w życiu nie wychodzi
-
Nie ide tam już . napisałam do jego siostry co ta akcja miała znaczyć . odpisała że nic nie wie, obie z mamą wyszły i ona wtedy do mnie napisała kurwa chore to wszystko , nie wiem jak można się tak wpierdalać w czyjeś życie
-
Wróciłam ze szpitala , jestem w szoku . Po prostu łzy mi nie przestają lecieć.
-
widać że "wysysa" z Ciebie całą energie , on sie nie zmieni , chyba że Ty raz potraktujesz go tak jak on traktował Ciebie i tyle Lecę bo ukochana teściowa opuściła szpital . :) miłego popołudnia
-
Musisz się jakoś przemóc i nie pisać do niego . Wiecie jak to beznadziejnie wygląda , jak piszemy do facetów ,oni na nas leją , wychodzimy wtedy na ostatnie desperatki Wiem , bo miałam to samo ze swoim byłym kiedyś. Niech sobie nie myśli że jesteś jego własnością , kiedy chce to cię odstawi na bok , jak będzie miał kaprys to zadzwoni. To on jest winien i on powinien się starać . I niech sobie nie myśli że całe życie , może się zasłaniać i wypominać CI marynarza.
-
Korci mnie żeby to napisać , wiem ze nie powinnam, ale mnie skręca Emi twój mąz zachowuje się jak ostatnia świna, nie znam go , jestem sporo młodsza od niego i może nie powinnam tego pisać bo jeszcze "gówniarz" ze mnie ale który normalny facet się tak zachowuje , jakbym miała okazja to bym mu zasadziła takiego kopniaka i kazała spieprzać . Chocby nie wiem jak błagał , to nie wracaj do niego niech cierpi , jemu się wydaję że będziesz na kazde jego skinienie .
-
Emi nie myśl tak nawet , spotkasz fantastycznego faceta , którego pokochasz i on Ciebie będzie kochał. Zobaczysz jeszcze będziesz szczęśliwa i to bardzo .
-
Wczoraj go zaczęli wybudzac , wieczorem był przytomny, ale organizm jest słaby , nawet nie miał siły mówić , więc cały wieczór siedziałam przy nim No właśnie Luisa , za szybko to poszło , teraz pewnie nawet nie wiesz co robic , bo boisz się go zranić Ja szczerze nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu
-
Wcięlo mi posta, kilka minut temu go wysłałam Emi dziwię się twojemu mężowy jak można się zachowywać jak ostatnia świnia . Stara się o Ciebie , żebyś wróciła , robi wszystko , ty wracasz , planujecie przyszłość, dzieci itp a on nagle się przestaje odzywać . dziwne trochę. Luisa chyba za bardzo się pospieszyłaś z Amedeo jeszcze raz na spokojnie przemyśl to , jedno wiem na pewno , na siłę się w nim nie zakochasz i tak po prostu sobie tamtego z głowy nie wybijesz. Z moim M jest lepiej nie wiem kiedy go wypuszczą ze szpitala , ale jego mamusi mam serdecznie dość , pojechalam dzisiaj rano do szpitala , ale zobaczylam że tam jest to się wycofałam , jego siostra ma mi dać znać jak ona pójdzie
-
Dobrze że zdecydowałaś się na rozwód , oby tylko mąż Cię znowu do siebie nie przyciągnął . Mam nadzieje że ze zdrówkiem będzie dobrze
-
Poli mamy wakacje ! dla mnie troche kiepsko zaczęte ale , cieszę się ze z M jest coraz lepiej Mama dzisiaj otworzyla mi oczy , że jeśli się wyprowadze z tego mieszkanie to M sobie pomyśli że go już "pochowałam" bo jemu się będzie wydawało że ja bylam pewna że on z tego nie wyjdzie Podjęłam decyzje , zostaje na miejscu nikt i nic mnie stąd nie ruszy , a na pewno nie teściowa. Emi mężem się nie przejmuj . Skoro on nie ma zamiaru zapomnieć o Aniele no to jak tu budować związek na pretensjach, niedomówieniach itp Jak pozostałe? Co u Was Ruduś ? Luisa ?
-
Mój M jest w coraz lepszym stanie, naprawde się cieszę , tym bardziej ze niedługo przeniosą go na normalną sale. Zdałam prawo jazdy, miałam nie iść na egzamin, ale instruktor mnie namówił. Emi cieszę się , że w końcu doszłaś do takich wniosków. Nie warto tracić nerw i zdrowia na człowieka który nie ma czasu na odpisanie na sms i szczerą rozmowę .
-
Tak widziałam go , ale dzisiaj nie pozwolili mi do niego wejść . Lekarze mówią że jest coraz lepiej.
-
Kurcze sama nie wiem , co o tym myśleć . Zrobili mu dzisiaj kolejny zabieg i po raz kolejny otworzyli czaszkę Rozmawiałam z taki straszym lekarzem w szpitalu , powiedział że nie powinno się tak szybko robić jednego zabiego po drugim. Podobno dzisiaj całkowicie usunęli krwiaka więc już jest lepiej , choć znowu nie chcą mnie wpuścić
-
Dzisiaj mnie normalnie do niego wpuścili, więc siedziałam prawie cały dzień dopóki mnie lekarz nie przegonił . Jeszcze raz będę podejmować się próby usunięcia reszty krwiaka, i po raz kolejny będę otwierać czaszkę . Cholernie się boje, ale wiem że jest silny i ze się nie podda. Jego mama kazała mi dzisiaj oddać klucze od jego mieszkania, powiedziałam że nie oddam , bo tam są moje rzeczy i koniec. dziwnie się zachowuje On przechodził przez pasy , babka jechała i miała warunkowy , więc powinna się zatrzymać , a wcale tego nie zrobiła, pojechała i to z gazem wciśniętym do dechy Jak ją zabrali na pogotowie , podobno rozcięła sobie głowę, więc nie wyobrażam sobie siły z jaką musiała wjechac w mojego M , bluzgała na niego że wszedł jej pod koła , zero skruchy. Jakbym wiedziała kto to jest konkretnie to bym rozjebała na miejscu
-
Krwiak był spory i częściowo jest usunięty , nie wiem co zresztą . ze stawem biodrowym czeka go długa przeprawa przez rehabilitacji itp, nie wiem jak on sobie z tym poradzi. Znowu nie chcieli mnie wpuścić na oiom , ale powiedziałam ze albo mnie tam wpuszczą dobrowolnie albo wejdę razem z drzwiami M cały czas śpi , podtrzymują go w tym stanie na lekach , nie wiem po co. Mam nadzieje że jak najszybciej go przeniosą na jakąś normalną sale , na oddziale gdzie będę pracowali normalni ludzie