Joanna_Zuzanna

a u mnie wczoraj minął 3 tydzień, w tym czasie schudłam nieco mniej niz sie spodziewałam, ale to ewidentnie moja wina.... Złamałam się , zaszalałam i dwa razy była kolacja z winem..... No, ale i tak jest zdecydowanie lepiej niż na początku. będę robiła drugie podejście, bo do wymarzonych 50 kg daleko .... Chciałabym po zakończeniu i stabilizacji utrzymac max.52-53 kg. Stare jeansy wyciągnięte z dna szafy zaczynają pomału się dopinac, buzia jest zdecydowanie smuklejsza....nie czuję się już tak "pyzato" - czego Wam również życzę..... I tęsknię za słońcem, bo zimno strasznie za oknem :))

ośrodki cambridge oczywiście ;) http://www.dieta-cambridge.pl/onas/kontakt.html - nie ma promocji na stronie - pytaj konsultantów, ja już dziś kupiłam 60 słodkich posiłków, mam jeszcze kilka zupek, bo nie wiem czy wytrzymam 3 tyg. na słodkim;)

witajcie, u mnie dziś mija drugi tydzień ;) Od poczatku ubyło mi 4,6 kg :)) - ale mam niedosyt i chcę więcej !!! Dawno nie miałam tak mocnej motywacji - w zasadzie bez jakiegoś szczególnego powodu...ot, po prostu chcę podobac się sama sobie i chodzic z podniesioną głową ;) Muszę się przyznac, iz w tym czasie 1 raz zgrzeszyłam - no po prostu nie mogłam sie powstrzymac, byłam osłabiona i zrobiłam pyszną kolację z winem.... Oczywiście na drugi dzień waga w górę , ale wiedziałam,że to był jednorazowy wyskok i od razu wróciłam do ścisłej diety.....i powiem Wam,że to moje osłabienie zniknęło, teraz czuję się bardzo dobrze. Ans - super,że potrafisz utrzymac wagę, bo to ogromny sukces ;) Myślę,że rozmowa z dobra konsultantką na pewno pomoże, popytaj, może za dużo kalorii,albo trzeba włączyc trochę ruchu ;) A ceny....Faktycznie podrożały - ale podzwońcie po ośrodkach, bo mają promocje. Ja dziś jadę do Katowic - najlepsza cenowo oferta to 60 słodkich posiłków - 234 zł - czyli 3,9 kazdy Trzymam kciuki za wszystkie walczące z kilogramami ;)

martakaja2009 - super!!! Widzisz, w końcu ruszyło ;). Ponad 14 kG to mistrzostwo !!!! Ja sama wiem ,że wszelkie niby zdrowe przegryzki w postaci słonecznika, suszonych owoców, płatków- nie dla mnie - nawet przy cwiczeniach.....weglowodany....... Pewnie, gdyby się jadło przysłowiową "garstkę" raz na jakis czas, ale weź się człowieku powstrzymaj, kiedy to cholerstwo smaczne jest po prostu ;)!!! więc wole nie ryzykowac jak zacznę wychodzic ze ścisłej ;)

ggeisha - ja miałam lipo tradycyjne jakieś 4 lata temu , brzuch, to było modelowanie, głównie z bryczesów mi zeszło najwięcej. Jesli chodzi o skutki uboczne, to, owszem , mam jakieś nierówności-niewielkiei, ale w porównaniu z tym , co było wczesniej - i tak jest SUPER!!! Ostateczny efekt i tak zobaczysz za parę miesięcy, a ewentualna dieta tylko dopracuje efekt zabiegu ;)

martakaja2009 , też uważam jak LillyRose - koniecznie musisz zwiększyc na chwile ilosc kalorii... Ja sprawdziłam to na sobie jakis czas temu, działa..... Przy Dunkanie chyba wyczytałam ,ze dla osób opornych na zrzucanie wagi zaleca sie raz na tydzień, odejście od diety, a potem znowu ścisła. Ja zrobiłabym 1-2 dni NORMALNEGO jedzenia - jem wszystko, na co mam ochotę, a potem wracam do diety..... Ale to Ty musisz zdecydowac, kazdy organizm jest inny.... powodzenia ;)

ggeisha....gratuluję odwagi, plastyka brzucha jest bardzo bolesnym zabiegiem....wiem cos o tym, bo miałam jakiś czas temu lipo bryczesów i brzucha... Niestety z biegiem czasu tłuszczyk odkłada się w innych miejscach- u mnie uda, ramiona, buzia;) Ogólnie jestem zadowolona bardzo z efektów i zrobiłabym to drugi raz;) ggeisha- trzymam kciuki do powrotu do pełnej aktywnosci, myslę,że teraz jeszcze z łatwoscią utrzymasz wagę, a jesli bedziesz wracac do DC - to dopiero bedziesz laska ;) Mnie bardzo podnosi na duchu z reklamy hasło " zmieniam kluseczki na figurę laseczki "...hahahhaha;)

Witajcie ;) Dziś minął tydzień , zważyłam się zaraz po przebudzeniu i jest 59,4 kg , czyli 3,4 kg mniej!!! Bardzo się cieszę, bo liczyłam na przepisowe 2,5 kg :)) Od razu lepiej zerka się na wagę ...!!!!! Przede mną jeszcze dwa tygodnie ścisłej,mam nadzieję ,że wytrwam, bo przy tym podejściu jest mi wyjątkowo trudno......miewam pokusy smakowe..... Ale jakoś daje radę, na razie przynajmniej;) Wszystkie posiłki dziele na poł, popijam potem wodą, pije sporo kawy, bo u mnie redukuje łaknienie , no i guma do zucia bez cukru. Kupiłam tez paski Ketodiastic do mierzenia poziomu ciał ketonowych , i to bardzo mobilizuje, bo nie mam watpliwosci ,że organizm spala tłuszcz, nawet jesli pojawiąją się przestoje w spadku wagi. Najbardziej mobilizuje mnie ładna pogoda, bo przy tych upałach nie ma szans na zakrycie ciała;) Zaraz wskakuję na rower, i na działkę , bedzie grill, ale ja zadowolę się zupką.....znajomi są wtajemniczeni w moją dietę, i mam nadzieję, że będą bardzo wyrozumiali ;) Zyczę Wam miło spędzonego, pełnego dnia energii i wytrwałości w diecie ;) Szkoda tylko ,że tu tak cicho..... Nikt się już nie odchudza????