Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

WaitingForAMiracle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez WaitingForAMiracle

  1. Witaj Sylwcia...bardzo mi przykro z powodu tego co Cię spotkało... :( każda z nas przeszła przez to samo co Ty i wszystkie doskonale rozumiemy to co czujesz. Jeśli będzie Ci smutno lub jeśli bedziesz chciała po prostu sie wygadać to pisz z nami,ściskam :* Co do zachowania Twojej ginekolog brak mi słów,ale i nie dziwi mnie to,gdyż moja przyjaciółka została potraktowana w podobny sposób przez swoją panią doktor (być moze to ta sama). Tez niestety poroniła i gdyby sama nie zaczęła dociekać czy z jej dzidzią jest wszystko w porządku to pewnie sama by nie przeżyła,poniewaz wdała jej się już martwica (chodziła z martwym zarodkiem 5 tygodni! ). Jej lekarka raczyłą ją hasłami typu "zachowuje się Pani jak dziecko,które nie może dostać lizaka". Przyjaciółka tak jak Ty miała bakteria w posiewie. 3 odmiany-nie pamiętam jakie i tym razem już inny lekarz (do tamtej więcej nie poszła) nastawił ją na długotrwałe leczenie. Brala antybiotyki przez jakieś 2 miesiące, lekarz kategorycznie zabronił jej staran o dziecko w tym czasie i mówił,że ma nastawić się na co najmniej półtoraroczne leczenie. Ostatecznie wyleczyła się w przeciągu 3 miesięcy i od razu zaszła w ciążę :) dzidziuś jest zdrowy,już ma 20 tydzień ciąży :) fakt,że szwankuje jej szyjka,ma założony szew (prawdopodobnie wina łyżeczkowania-miala mechanicznie otwieraną szyjkę),ale dzidziuś jest zdrowiutki,a kolejne posiewy wychodza czysto :) myślę, więc,że faktycznie powinnaś lepiej najpierw wyleczyć tego gronkowca i mieć spokojną głowę. Fakt,że troszkę podziałaliście z mężem,ale może nie zajdziesz teraz w ciążę,a nawet gdyby,to takie bakterie pewnie też się leczy w ciąży, więc nie martw się proszę i głowa do góry :* życzę Ci żeby kolejna ciąża była zdrowa i zakończona o czasie :) trzymam kciuki i czekam na pozytywne wiadomości :) dobranoc wszystkim :*
  2. Cześć słoneczka :* ja właśnie wróciłam z Kościoła. Bardzo sie wzruszalam podczas Mszy,ksiądz tak mądrze mowił o dzieciach nienarodzonych..Późnij wszyscy udali sie pod pomnik upamiętniający dzieci utracone i tam zapaliliśmy znicze i modliliśmy się za nasze małe aniołki..myslalam,że bedzie mi lepiej po tej Mszy,ale wcale nie czuję różnicy. Ksiądz powiedział takie jedno zdanie,ktore zawsze będzie we mnie tkwiło: "Kobieta nie jest matką tylko narodzonych dzieci,lecz wszystkich poczętych. Myśl,ze po smierci sie z nimi spotkają dodaje otuchy" Pamiętajcie o tym kochane i nie dajcie wmówić sobie,że jest inaczej..chcialam dzisiaj coś mądrego napisać,ale nie mam weny...smutno mi :( 9 tygodni wzruszający ten tekst,ktory napisałaś..życze Ci,żeby ten szczęśliwy dla Twojej rodziny październik byl też szczęśliwy dla Ciebie :) Dorcia trzymam kciuki! Jejuuu ale by było fajnie:) taki motor napędowy do życia :) Qociakwawa za Ciebie też trzymam! :) Hanakali biedna Ty moja...moze faktycznie to jakies pozostałości jeszcze w macicy? Albo jakis zrost? Trzeba to sprawdzić,ale nie martw się na zapas słonce :* a Szefowa szkoda gadać...małpiszon grrrr,może warto rozejrzeć się za jakas nowa pracą? eh...trzymaj się:* Beatko dobrze czytać,ze u Ciebie wszystko gra i buczy ;) niedługo wszystkie bóle i przytulanka z porcelaną miną :) Asiu jak tam Filipek ?:) nie napisałaś nam nic co u Ciebie? pozdrawiam :) J55j555 dziękuje w imieniu wszystkich za pozytywne życzenia :* mam nadzieję,ze spełnią sie kazdej z oczekujących na 2 kreseczki już niedługo :) o7cia zazdroszcze kopniaczków w żeberka :p Dawidek chyba wreszcie zmieni obraz naszej polskiej reprezentacji :p jak już tęsknisz za ciążą to może od razu drugie se szczelicie co? ;) małemu będzie raźniej z rodzeństwem :D dentist27 rzeczywiście zabiegany dzień dzisiaj miałaś :) może dzięki temu nie bedziesz miała czasu na rozpamiętywanie? now898 dziekujemy za zyczenia :) ja ci życzę przede wszystkim zdrowego dzidziusia,mniej zmarwien, spokoju i czasem zwolnienia tempa w pracy ;) Madziu,Motylku,Aniołku,E-de. Mamo Aniołka, Też czekam na brak,izi 27,mycha1977,myszorku,martusiatusia,milenka1988,lena_d,wom@n buziaczki dla was kochane :* Dla wszystkich wymienionych i nie wymienionych moc uścisków :*
  3. Witajcie ja też się melduję :) przepraszam,ze tak rzadko pisze,ale ostatnimi dniami po przyjściu z kursu nie robie nic innego tylko obieram grzyby :p mój mąż ma ostatnio faze na grzybobranie,a u nas w tym roku jest wysyp prawdziwków i nie moze się oprzeć,żeby choć na 2 godzinki dziennie nie wyskoczyć do lasu. Przynosi cały koszyk,a ja siedze i obieram. Później schodzę pietro nizej do mamy i jej pomagam bo ma ten sam problem z tata ;) U mnie niestety znowu przyszła wredna małpa :( tym razem dosyć ciężko to przeszłam, ponieważ w tym samym dniu dowiedziałam się o ciążach dwóch koleżanek...dodatkowo moja przyjaciółka,która jest w 5 miesiącu ciąży trafiła do szpitala bo ma rozwarcie 2 cm,skróconą szyjkę i musi mieć założony szew, Wszystko się jakoś skumulowało i deprecha gotowa. Dziewczyny to juz 9 okres po poronieniu i nic się nie dzieje :( nic nie daje odpuszczanie w moim wypadku..chyba prędko nie zostanę mamą.. Jutro odpiszę Wam każdej z osobna bo jestem padnięta już od tych grzybów..W poniedziałek mam ostatni dzien kursu to poprawię się z obecnością na forum :) Całusy dla każdej z osobna :*:*:* i dziękuję za pamięć :)
  4. Now 898 dziękuje,że pytasz :) u mnie tak sobie..ten cykl przeszłam na totalnym luzie,nastawiłam się na to,że prędko nam się nie uda i widocznie najpierw musze zrobić jakąś oszałamiającą karierę zawodową a dzidziuś sam potem do nas przyjdzie ;) dzisiaj miałam tylko było mi trochę smutno,bo dowiedziałam się o ciąży kolejnej koleżanki :( no i te dzieci wszędzie dookoła...wrrrr. do @ został mi niecały tydzień i nastawiam się,ze jak najbardziej przyjdzie. Now kochana odpocznij trochę od tej pracy :( zamęczysz się biedna..Twój organizm musi być wypoczęty na przyjęcie nowego życia :) :* Motylku oh faktycznie zawirowania z tym Twoim cukrem..ja tez słyszałam,że co glukometr to inny wynik,więc nie wiem jak ludzie mają się nimi sugerować. Niepotrzebne nerwy-nie wskazane w Twoim stanie. Mam nadzieje,że problemy w domu wkrótce miną. :* Madziu dużo siły kochana..musisz być dzielna dla Twojej córeczki :* wierzę w to,że świetnie sobie poradzisz w życiu bez niego i ułożycie sobie z córeczką nowe zycie. Póki co walcz o swoje,jestem z Tobą! :* Milenko może grypa zołądkowa? Mam nadzieję,ze juz Ci przeszło? Jeśli nie to śmigaj do lekarza! :* o7cia zazdroszczę tego cudnego widoku Dawidka na USG 4D :) widziałam zdjecia z takiego u koleżanki i byłam zachwycona! Ta dzisiejsza technika :) :* Beatko ściskam Ciebie i fasolke :* i życzę całkowitego ustąpienia wymiotów! mycha nie martw się,ważne,że wiesz co mogło byc powodem poronienia i teraz wystarczy się leczyc i mieć wszystko pod kontrolą. Ja też mam niedoczynność,leczę się 4 lata,biorę euthyrox 50. Będzie dobrze :) izi27 kochana tylko bez paniki,bo to w niczym nie pomoże. Ja tez myslę,że mogło to być niegroźne plamienie w okresie @. Jeśli się sytuacja powtórzy to biegiem do lekarza,lepiej trzymać rękę na pulsie :* Koniczynko79 nie znam się na tych wynikach,ale faktycznie nie brzmią one dobrze :( myśle,że skoro masz już zdrowe dzieci to był to niestety tym razem błąd natury...i jak najbardziej masz szanse na kolejne,zdrowe dziecko :) życzę Ci powodzenia :* qociakwawa przykro mi,że jednak ta wstrętna @ przyszła :-/ byłam przekonana,że tym razem Ci sie udało..no ale nastawienie masz jak najbardziej na luzie,więc nic tylko próbować do skutku :) wom@n po cichutku trzymam kciuki za pozytywny test :* Hanakali widzisz tak to zwykle jest,że przed urlopem jest masa pracy,która pojawia sie ni stąd ni zowąd. Już Ci mija 6 tydzień bez okresu,więc moze faktycznie warto zrobić bete? :* Asiu ja jak najbardziej staram sie stosować dokładnie ten sam system co Ty podczas starań..i jakoś zawsze przed okresem zastanawiam sie czy się udało i cały spokój szlag trafia ;) tak to juz jest kiedy pragnie się dziecka ponad wszystko :) :* Całuję wszystkie dwupaczki :* oczekujące na zieleń :* i staraczki :* Dobranoc :)
  5. Hej :) Dziękuje wam kochane za miłe słowa :) jest mi z wami lżej na duchu! Mycha niestety nie wiem jak Ci pomóc...bo mój mąż praktycznie nie protestował. Początkowo jak zaczełam mówić o badaniu nasienia to troche kręcil nosem,że po co skoro juz raz nam się udało,ale nie powiedział nie. Potem juz sam pytał czy umówiłam go na tą wizytę. Nie wiem jak to mozliwe,ale mój mąż podszedł do sprawy bardzo dojrzale,podziwiam go. Wiem,ze to krępujące badanie no ale jeśli chciał mieć dzidziusia to musiał też się zbadać czy wszystko ok.Tym bardziej,ze na niego rodzice czekali 7 lat! Powiem Ci,że w klinice ja się bardziej stresowałam niż on chyba..jak wyszedł do mnie po wiadomo czym to mine miał taką,że myślałam,że nic z tego i faktycznie okazało się,ze stres swoje robił na początku,ale wziął się w garść i stanął na wysokości zadania ;) może wytłumacz mężowi,że do tanga trzeba dwojga i,że nie wątpisz w jego męskość,natomiast lepiej upewnić się,że wszystko gra. Powiedz mu,że bardzo Ci zależy,a czas ucieka. Jeśli jest dojrzałym emocjonajnie facetem to takie argumenty do niego dotrą i w końcu schowa dumę do kieszeni. Trzymam za Ciebie kciuki mocno :* Wom@n póki nie ma okresu to zawsze jest nadzieja kochana..test moze Ci wyjść później,wiesz jakie one sa zawodne.Nie poddawaj się :* Beatko mój mąż bierze cały czas androvit i mam nadzieję,że to mu wystarczy jak myślisz? Mieszkam na Śląsku. Długo zajęło wam polepszenie żołnierzyków? Pozdrawiam :* izi27 spokojnie,tylko sie nie denerwuj..ten ból to NA PEWNO rozciągająca się macica :* e-de cieszy mnie,że jest jakis większy postęp w "wygnaniu" męża na badania :) masz rację,to dla nich baaardzo krępujące. Mój przed badaniem cwaniakował,że to nic takiego,a pare minut przed badaniem tak się zestresował,ze myślałam,ze nic z tego. Mamo aniołka ściskam :* cieszę się,że między wami cieplejsza atmosfera. Pisz z nami:* Asiu obys miała rację z tym szczęśliwym październikiem :) też by mi się przydały dwie kreseczki naa teście ;) a jak się czujesz? qociakwawa daj nam koniecznie znać jak betka :D trzymam kciuki!
  6. Witajcie kochane :) długo nie pisałam,ale czytałam na bierząco.Mamy wyniki! Mój mąż je odbierał,jak byłam na kursie i zadzwonił do mnie przerażony,że ma okropne wyniki ja prawie w płacz i mówie mu,że trudno,moze da się to wyleczyć,najwyżej adoptujemy jakąś sierotke albo będziemy starym,zgorzkniałym małżeństwem ze stadem psów ;) po powrocie do domu od razu dorwałam te wyniki i tez sie przeraziłam :/ tylko 8% prawidłowych form,reszta uszkodzone witki,główki itd. Do tego aglutynacja +. Zaczełam szperac,czytać w skarbnicy wiedzy google i wyszukałam,ze mój mąż wcale nie ma takich zlych wyników ogólna przyjęta norma prawidłowej budowy plemników wynosi 4% z 40mln czyli teoretycznie 1,6mln zdrowych plemników wystarczy do zapłodnienia kobiety. Mój mąz ma plemników Uwaga Uwaga! 698mln!! i wychodzi na to,że tych o prawidłowej budowie ma aż 56mln!! wiec nie ma szans na to,żeby któryś ze zdrowych nie doleciał do mojego jajeczka ma więc mase zdrowych plemników! pozostaje nam aglutynacja,której byc nie powinno,na szczęście ma najniższy stopien,więc mam nadzieję,że jakiś mądry pan androlog pozbędzie się problemu. Mam takie małe przeczucie,że to właśnie problem naszego braku ciąży. Jak ja sie cieszę,że choć u niego w miare ok :) mam uśmiech od ucha do ucha :D jest nadzieja! :D wybaczcie,że tylko o sobie pisze,ale jestem pod takim wrazeniem i emocje mną jeszcze targają,ze odpisze wam każdej jutro :* teraz musze zażyć jakąś tabletkę na głowę bo mi zaraz eksploduje-nerwy puszczają. Pozdrawiam was wszystkie! Całuje dwupaczki w brzuszki,całuje nowe dziewczyny-przykro mi bardzo :( i staraczki :*
  7. Cześć dziewczyny :) znalazłam chwilke na napisanie paru słów. Jesteśmy z mężem po badaniach żołnierzyków,ale niestety na wyniki musimy trochę poczekać. Miały być dzisiaj o 21 i nie opłaciło nam się tak długo czekać-mamy do Katowic 50km. Pojedziemy po nie na spokojnie po niedzieli,ale chyba do tego czasu zwariuje..Klinikę Angelius osobiscie bardzo polecam,nie wiem czy któraś z was miała okazję korzystać z ich usług? Bardzo nowoczesna,czysciutka klinika i miły personel. Żeby jeszcze wyiki były ok.. Tak szybciutko: Dorcia,trzymam kciuki,za nie przyjscie okresu i za szybkie znalezienie pracy przez męża,gdybyś w tej ciąży faktycznie była :) moze tak miało być.. Ja też szukam pracy,juz 5 miesięcy i niestety nic...Ty chociaż chodzisz na rozmowy kwalifikacyjne,a mnie nikt nie chce nawet zaprosić :( oto Polska właśnie... wom@n i qociakwawa ściskam kciuki,dmucham i chucham :* Nanuoka cieszę się,że dochodzisz powoli do siebie po stracie. TSH faktycznie masz w normie wiec trzeba szukać dalej :( ale mam nadzieję,ze wkrótce znajdziesz przyczynę i doczekasz się upragnionego maleństwa. Majowka tak bardzo mi przykro :( to takie strasznie niesprawiedliwe :( trzymaj się kochana w tych ciężkich chwilach...córeczce bedzie na pewno trudno wytłumaczyć dlaczego nie bedzie dzidziusia. Moze nic jej nie mów,odsuwaj to w czasie jak mała bedzie pytać kiedy będzie dzidziuś to mów jej,że za pare miesięcy,że jeszcze musi poczekać. Jest malutka to jak bedzie miała jakieś zajęcie,z czasem zapomni i nie bedzie pytać..a moze niedługo okaże sie,że znowu bedziesz w ciąży i mała doczeka sie rodzeństwa prędziutko,czego Ci bardzo mocno zyczę :* Hanakali przykro mi,że spotkałaś sie z niedelikatnością ze strony koeżanki z pracy..niestety tak czasem jest,że ludzie nie mają wyczucia..jestem pewna,ze celowo niine chciała Ci zrobić przykrości,moze faktycznie nie wiedziała,co się stało i teraz też jest jej głupio. Nie łam sie kochana,wszystko sie obróci jeszcze na dobrą stronę i maleństwo zamieszka nie długo pod Twoim sercem na stałe :* Co do dolegliwości przed okresowych bardzo możliwe,ze teraz bedą one troche inne niz przed ciążą. Wiele kobiet tak ma,ja do nich też należę. Mnie przed ciążą nigdy nie bolały piersi,a teraz bolą. Okres na pewno przyjdzie lada dzień :* nini kwiecień oj niech lepiej wszystko Ci zejdzie z tym okresem,bo drugi zabieg to nic dobrego.Trzymam kciuki :* e-de stres to faktycznie wróg kobiet staraczek..no i tych juz w ciąży też. Szkoda,ze nie mozna temu zaradzić w twoim przypadku :( moze jakieś ziołowe tabletki uspokajające persen czy coś? o7cia pracowita mróweczka z Ciebie :) fajnie,ze dzidzius bedzie miał juz wszystko przygotowane na przyjście na świat. Zwiedzanie porodówki fajna sprawa :) moze uda wam się usłyszeć jakieś krzyki rodzących hehe :p Beatko nawet nie wiesz jak bardzo sie cieszę z Twoich spotkań z kibelkiem :p to bardzo dobrze swiadczy o rozwijającej się ciąży. Choć niektóre kobiety czuja sie rewelacyjnie w ciąży i tez szczęśliwie rodzą zdrowe dzieci. Od 4 miesiaca zaczniesz zapominać o porcelanie i nadejdzie błogi czas oczekiwania na rozwiązanie :) Madziu przykro mi,że musisz tak cierpieć przez jakiegoś palanta :( to nie jest miłe,jak kiedy osoba,z która było się parę lat tak olewa..tym bardziej własne dziecko :( ale wiesz to tylko swiadczy o tym,ze Twoja decyzja była słuszna..nie jest Ciebie-Was wart. Ułożysz sobie szczęśliwie zycie bez niego :* z czasem bedzie coraz lepiej. Motylku odezwij się jak tam po wizycie :* Wszystkim wymienionym i nie wymienionym dziewczynom ślę całusy :* i pozdrawiam :)
  8. Motylku nie załamuj się kochana..ta cukrzyca to taka,która w ciąży jest,a po jej zkończeniu wszystko wraca do normy? Jeśli tak to nie martw się proszę. Moja przyjaciółka w ciąży też miała cukrzycę i urodziła zdrowego,slicznego synka. Dieta to podstawa,praktycznie codziennie trzeba sprawdzac poziom cukru,ale to jest wszystko do pokonania. Jestem przekonana,że Twojemu dziecku nic nie grozi,tylko nie płacz proszę. Jeśli chcesz,to wypytam przyjaciółkę czego unikała w ciąż,jak sie odżywiała? Nie denerwuj sie :*
  9. Madziu przykro mi,że musialaś podjąć taką ciężką decyzję,ale była ona chyba najrozsądniejszą. Dobro dziecka jest najważniejsze. Jesteś bardzo dzielna..teraz skup uwagę na dziecku, to choć bedzie ciężko,w końcu się pozbierasz po rozstaniu. W końcu się wszystko poukłada,rodzice na pewno Ci pomogą i zapomnisz o tym gnojku..jak się czujesz w ogole? Pozdrawiam A co do pieniędzy od niego na dziecko to tak na chlopski rozum myślę,że dopiero mogłyby Ci przysługiwać dopiero po narodzinach,ale ekspertem nie jestem i nie chcę wprowadzać Cię w błąd.
  10. o7cia cieszę się,że Dawidek rozrabia :D całuje :*
  11. Cześć dziewczyny :) Już po weekendzie. Ja w sumie i tak mam ciągle weekend bo nie pracuje :/ zapisaliśmy męża na badanie jego armii i w czwartek lądujemy w klinice w Katowicach. Juz sie biedaczek stresuje,że cos wyjdzie nie tak. Oprócz stresu to jakże bardzo doskwiera mu nie możność poprzytulania się ze mną :p wtedy kiedy wie,że nie może to bardziej niż zwykle ;) eh..ja też sie boje..jak wyniki będzie miał ok to znaczy,że moja psychika jest głównym winowajcą,a jak wyjda nie za dobrze,to wydłuży nam się walka o dziecko. i tak źle i tak nie dobrze. Beatko kochana nie martw się proszę :* moja koleżanka,która teraz jest w 4 miesiącu ciąży,tez mi mówiła,że raz ją bolały piersi,a raz nie. Tez miała stresa bo jej pierwsza ciąża to było puste jajo płodowe. Piersi nie muszą Cię boleć 24h na dobe 7 dni w tygodniu,więc proszę Cię glowa do góry bo my wszystkie tutaj mocno trzymamy za Ciebie kciuki! Wiem,że ten tydzień do wizyty będzie się koszmarnie ciągnął,ale musisz wytrzymać. Całuję Doris27 dziękuję :) też mam nadzieję,że po tym kursie moze coś ruszy w sprawie mojego zatrudnienia bo na razie to kiepsko wygląda u mnie. Ten mój okres to w 100% okres niestety..lało się ze mnie bardzo i dzisiaj jest już 5 dzień,więc nadziei,ze jednak to dzidzius brak. Poza tym nie chce żadnej krwi w ciąży ;) więc lepiej,ze to okres. Co do tarczycy,to nie jestem Ci wstanie odpowiedzieć na Twoje pytanie bo jak zaczynałam branie euthyroxu,to brałam anty więc cykle mialam jak w zegarku. Teraz za to mam szaleństwo bo każdy jajnik inaczej pracuje. Z lewego mam szybciej owulację niż z prawego i tak oto mam rozpiętość cykli od 26-34 dni. Jedyne co zauważyłam to niestety tycie. Niby powinno się tracić na wadze na tabletkach,a ja mam wprost przeciwnie. Moja waga nie wzrosła jakoś drastycznie,bo 5 kg wiecej no ale wrócić do poprzedniej wagi nie potrafię. E-de przykro mi z powodu choroby mamy :( życzę Ci dużo siły i zdrowia Twojej mamie. Na pewno jest Ci ciężko..Niestety wiem co to znaczy. Wytrwałości kochana.. Prenetal baby nie słyszałam o tym. mój mąż łyka Androvit i mam nadzieję,że to mu polepszy trochę plemniki. Ja zaczęłam łykać Oeparol bo ze śluzem u mnie baaaardzo kiepsko. Mamo Aniołka bardzo długo Twój organizm wracał do równowagi po poronieniu..no,ale teraz już pewnie jest gotowy przyjąć fasolkę :) trzymam kciuki! Nini kwiecień bardzo,bardzo mi przykro,ze i Ciebie spotkała ta straszna niesprawiedliwość :( życzę Ci dużo sił i szczęśliwego zakończenia z pięknym bobasem :* qociakwawa jak ja Ci zazdroszczę tej Norwegii :) piękny kraj. Mam nadzieję,że ułożycie tak sobie sielankowe życie i,że nowy klimat będzie sprzyjał powiększeniu waszej rodziny :) Milego dnia kochane :* dwupaczki :* :*
  12. Witajcie :) nie pisałam pare dni,bo już myślałam,ze zrobie wam niespodzianke i uznam ten cykl za udany..czytalam was na bierząco i aż korciło mnie żeby z wami popisać. Uznałam jednak,ze jesli to zrobie to na pewno wypaplam,że cos jest na rzeczy. Okres spoźnial mi sie do dzisiaj tj 3 dzień..jutro mialam robić test a tu lipa...odszedł jeden długi skrzep i dalej już popłynęło :( mialam sie nie dołować a znowu poryczałam sie jak wół :( w takich dniach czuje,ze brakuje mi sił..w dodatku kolejna koleżanka urodziła dzieciaczka i wstawiła zdjęcie na facebooku a w takich dniach jak dziś,to działa na mnie jak płachta na byka :( Oprócz tego zaliczyłam dzisiaj Urząd Pracy i od 24 wrzesnia zaczynam super ekstra kurs na sekretarke-asystentke szefa ;) całe 3 tygodnie po 8 godzin dziennie. Mam nadzieje,ze oderwe się na jakiś czas z myslami o ciąży i moim nieudacznictwie zyciowym. Gdybym choc do pracy chodziła to moze inaczej bym przechodziła tą walkę o dzieciatko.. Wybaczcie,ze się pouzalałam tylko nad sobą,ale naprawdę mam paskudny dzień,a w dodatku pogoda do dupy i jeszcze bardziej dołuje :( Całuje was wszystkie,a dwupaczki w brzuszki :*
  13. Cześć dziewczęta :) E-de spóźnione ale szczere życzenia urodzinowe :* nic innego Ci nie życzę tylko zdrowego dzidziusia na kolejne urodzinki :* cieszę się,że wyniki wyszły ok Madziu cieszę sie,że z maleństwem wszystko dobrze :) Hanakali to dobrze,że nie było tak źle w pracy. Wszystko się powoli ułoży. Moze miałaś owu a nie wiesz? Jak nie to na pewno bedzie na dniach :* izi współczuję straty..i cieszę się z fasolink pod serduszkiem :) rozumiem Twoje obawy,też pewnie bedę się trzęsła czy sytuacja się nie powtórzy. Taki stres za pewne będzie Ci towarzyszył już przez całą ciążę,ale tym razem skończy się ona szczęśliwie czego Ci z całego serca życzę :) mycha1977 jak tam? byłaś z wynikami u lekarza może? Mamo Aniołka już dmucham żeby małpiszon nie przyszedł przez kolejne 9 miesięcy do Ciebie :) jak z mężem? dobrze,że zaczynacie rozmawiać ze sobą. Małymi kroczkami do przodu. Oboje cierpicie i musicie przez to przejść wspólnie. W końcu zaświeci wam słoneczko :* o7cia jak często się spotykacie na tych zajęciach? Widzę,że Ci się podoba :) zawsze to jakieś przygotowanie do "nowego". now898 daj koniecznie znać co powiedział lekarz. Trzymam kciuki! qociakwawa kup tę magiczna roślinkę o której Ci napisałam ;) Doris27 ja łykam tabletki od około 4 lat. Wyrównanie hormonu trwało u mnie trochę ponad pół roku bo ciężko było dobrać mi odpowiednią dawkę. Albo za niska albo za wysoka. W końcu zostałam na jednej dla mnie odpowiedniej,choć ostatnio zaczya mi się delikatnie tsh podwyższać-ale ciągle w normie przed 2. Myśle więc,że z czasem będe musiała łykać większe dawki. Uśmiałam sie czytając Twojego posta :) :) :) moze ja też wygladam jak dzem a o tym nie wiem ;) musze męża podpytać ;) Asiu czyli masz w domu "burdel na kółkach" teraz :p no ale uporasz sie z nim do porodu :) dzidzius musi miec dużo miejsca w szafie. Beatko moze faktycznie bliźniaki co? :) ale by było fajnie! Dziewczyny sory,że tak króciutko,ale mam dzisiaj pracowity dzień :( Wszystkie was tradycyjnie całuje,dwupaczki podwójnie i życzę wam miłego dnia :)
  14. Beatko moje najszczersze gratulacje! :) tym razem się uda zobaczysz :* niech Ci dzidzia rosnie piękna i zdrowa :)
  15. Cześć dziewuszki :) U nas dzisiaj na śląsku przepiękny ciepły dzień,az chce sie wyjść na spacer. To juz chyba ostatnie powiewy lata niestety :( ja to powinnam mieszkać gdzieś na Hawajach albo w jakimś innym ciepłym kraju :) zima mogłaby dla mnie nie istnieć. Wczorajszy dzień na szczęście juz za mną,powspominałam okruszka,popłakałam troszke,ale nie dużo..o dziwo tak tylko łezka się w oku zakręciła..czasu nie cofnę,ale wspomnienia zostają.. E-de wiem,że troszke Ci przykro z powodu kolezanki..myślę,ze większość z nas tak reaguje na wieści o narodzinach czy ciąży koleżanki. Ty też będziesz mogła niedługo roznosić dobre wiadomości zobaczysz. Ściskam Doris27 życzę Ci żeby Twoja tarczyca szybko zaczeła reagować na lek. Myślę,że do 3 miesięcy powinnaś mieć hormon wyregulowany. Ja juz 4 lata biore euthyrox i również nie traktuję go jako leku. Po prostu otwieram oczy,łykam tabletke i mam lepszy humor ;) z niedoczynnością się żyje na szczęście :) więc głowa do góry i już nie długo zostaniesz mamusią silnego,zdrowego dzidziusia :) Asiu ściskam :* Hanakali trzymam kciuki najmocniej jak potrafię za pierwszy dzień w pracy! Daaj nam konieczznie znać jak poszło :) Mamo Aniołka bardzo się cieszę,że spędziliście z m. super weekend :) sprzeczka się nie przejmuj. Gdyby był cały czas ok to by było nudno ;) myślę,że w kazdym małżeństwie takie sprzeczki,nic nie znaczące są na porządku dziennym. Ja tez mam termin @ na jutro..i wiem niestety,że przyjdzie..eh Beatko to teraz wymęcz mężusia na urlopie ;) nacieszcie się sobą i odpocznijcie :) now898 eh te wyniki...kochana trzymaj sie bo musi być dobrze. Moze przed Tobą trochę walki o dzieciątko,ale wygrasz ją na pewno. Nie stresuj sie zbyt mocno,bo to nie pomoze. Wiem,że łatwo się mówi. Moc pozytywnych myśli Tobie przesyłam :* Madziu trzymam mocno kciuki za wizytę! To na pewno Twoja dzidzia Cie smyra po brzuszku :D daj znać wieczorem :) co do siostry kochana to na poprzedniej stronie J55j555 pisała o torbieli w ciąży. Usunęli ją jej w trakcie ciąży razem z jajnikiem i jajowodem,a dzidziuś przeżył operację :) wiec myślę,ze z Twoją siostrą jeśli tp będzie konieczne,mogą lekarze postapić tak samo qociaakwawa ból ucha-nie zazdroszczę. Nie wiem,moze masz w domu,ale u mnie w rodzinie zawsze rosnie w doniczce geranium-anginek. To taka fajna zdrowotna roślinka,zrywasz listek i wkładasz do ucha. Działa rewelacyjnie :) polecam. http://zdroworodzinni.blogspot.com/2009/02/geranium-anginek.html życzę zdrówka :) Natalko śliczny dzidziuś! Rozpłynąć sie można na jej widok kochana :) mały kochany aniołeczek. Niech wam zdrowno rośnie i sprawia duuużo radości :) całuski dla księżniczki :* Gosiu trzymam kciuki! Odezwij się po wizycie :) Motylku to fajny weekend mieliście :) uwielbiam Kraków :) mój mąż tez pracuje zmianowo wiec znam ten ból kochana :* Miłego dnia kochane :*
  16. Nanuoka tak bardzo mi przykro :( nie ma słów,które mogły by sprawic,że będziesz cierpiała mniej,które sprawią,ze poczujesz się lepiej :( jestem z Toba myślami w tych ciężkich chwilach..bądź silna kochana..:( Ja też mam dzisiaj niezbyt dobry dzień..na dzisiaj miałam termin porodu mojego maluszka i tak strasznie mi ciężko..wiem,ze gdybym moze juz była w ciąży lżej było by mi znieść ten smutny dzień..myślę o moim Aniołku i wierzę,że czuwa nade mna i mężem tam z góry..i,że juz nie długo bedzie nam dane zostać rodzicami,bo tylko ta myśl nie pozwala mi się załamać.. Wiecie co? Kiedyś czytałam taką jedna myśl: "Dzieci nienarodzone nie odchodzą na zawsze. One tylko zmieniają swoją datę przyjścia na świat". Może cos w tym jest..było by pięknie... Miłego dnia dla was moje dzielne dziewczyny :*
  17. Net mi szwankuje przepraszam za 3 te same wiadomosci
  18. Mycha a jak długo juz jesteś po poronieniu bo nie pamiętam,a nie masz stopki..? wiesz co zastanawiam sie czy nie jest tak,że to karmienie piersią powoduje wzrost prolaktyny? a i niestety zbyt wysoka prolaktyna moze powodować poronienie :( Beatko miłego weekendu! :*
  19. Mycha a jak długo juz jesteś po poronieniu bo nie pamiętam,a nie masz stopki..? wiesz co zastanawiam sie czy nie jest tak,że to karmienie piersią powoduje wzrost prolaktyny? a i niestety zbyt wysoka prolaktyna moze powodować poronienie :( Beatko miłego weekendu! :*
  20. Mycha a jak długo juz jesteś po poronieniu bo nie pamiętam,a nie masz stopki..? wiesz co zastanawiam sie czy nie jest tak,że to karmienie piersią powoduje wzrost prolaktyny? a i niestety zbyt wysoka prolaktyna moze powodować poronienie :( Beatko miłego weekendu! :*
  21. Mycha faktycznie wynik kiepskawy :( na chłopski rozum jednak co ma piernik do wiatraka,myślę,że tabletki na poronienie nie miały wpływu na prolaktyne :( a moze w ciąży jesteś? koleznaka robiła prolaktyne w 22 dniu cyklu i wyszła jej tez bardzo wysoka,zalamała się,a okazało się za pare dni,że jest w ciąży :D
  22. Mycha tak,po owulacji. Wynik mam 19,210 a normy dla fazy lutealnej to 1,70-27,0 a dla 1 trymestru ciąży 9,3-33,2 .
  23. Cześć starczki i dwupaczki :) Witam równiez nowe dziewczyny :( przykro mi bardzo,ze musiałyście trafić na to forum :( bardzo wam współczuję...ale to forum na prawdę daje siłę,takze piszcie z nami,podtrzymamy was na duchu. Nie pisalam parę dni więc muszę nadrobić zaległości :) napiszę wam tylko,ze odebrałam wczoraj wynik progesteronu i kurcze jest bardzo dobry! A juz myślałam,ze znajde przyczynę naszych niepowodzeń..Dziewczny wszystkie wyniki mam dobre więc chyba pozostaje nam mąż albo psychika :( po wypłacie jedziemy zbadać żołnierzyki i jak i one będa ok to problem tkwi w mojej głowie :( ale jak ja sobie poradze z tą psychiczną barierą to ja nie mam zielonego pojęcia. Całuski dla was wszystkich :*
  24. Cześć starczki i dwupaczki :) Witam równiez nowe dziewczyny :( przykro mi bardzo,ze musiałyście trafić na to forum :( bardzo wam współczuję...ale to forum na prawdę daje siłę,takze piszcie z nami,podtrzymamy was na duchu. Nie pisalam parę dni więc muszę nadrobić zaległości :) napiszę wam tylko,ze odebrałam wczoraj wynik progesteronu i kurcze jest bardzo dobry! A juz myślałam,ze znajde przyczynę naszych niepowodzeń..Dziewczny wszystkie wyniki mam dobre więc chyba pozostaje nam mąż albo psychika :( po wypłacie jedziemy zbadać żołnierzyki i jak i one będa ok to problem tkwi w mojej głowie :( ale jak ja sobie poradze z tą psychiczną barierą to ja nie mam zielonego pojęcia. Całuski dla was wszystkich :*
  25. Hej dziewczyny ja na szybciutko bo dzisiaj mam pracowity dzień :) W pierwszej kolejności serdeczne gratulacje dla naszej forumowej mamusi! :D teraz juz moze być tylko dobrze! Większość z was poradziła mi oddać komus te ciuszki...ale ja nie chcę :( nie jest mi przykro jak na nie patrze-przynajmniej na razie. Poza tym schowałam je wysoko w szafie i nie bedzie mi się chciało ich często wyciągać ;) stwierdziłam,że moze jeśli dzidzius bedzie widział te piekne ciuszki dla niego to szybciej zdecyduje się do nas przyjść...wogóle wczoraj wieczorem chodziłam i gadałam do nieba,że czekamy i,że ma sie nie martwić bo z nami bedzie mu dobrze. Poważnie schizuję. now898 strasznie długo kazał Ci lekarz czekać..ja dostałam zielone światło po pierwszym okresie od łyzeczkowania. Moze zmieni zdanie szybciej? No a co do pracy to raczej każda z nas-przynajmniej w Polsce,dostanie zwolnienie z pracy w kolejnej ciąży i w zasadzie to dobrze. qociakwawa na razie nic nie jest przesadzone,pomimo negatywnego testu. Mi blada kreska wyszła dopiero tydzień po terminie @ ;) jeszcze nic straconego! Myszorku trudna decyzja...moze pójdźcie na zywioł ten ostatni raz i co ma być to bedzie? Wybaczcie,że nie napisalam do kazdej choć parę słów,ale na prawdę,pomimo późnej godziny ciągle coś chodze i sprzątam,taki dzień-naszło mnie na porządki;) Całusy dla kazdej z osobna :* i miłego wieczoru!
×