Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jarzębina 9999999

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jarzębina 9999999

  1. U mnie też 5 dzień - tyle tylko że ja się nie ważę. Paseczki Twoja dieta to tak na oko 1000-1200 kal - więc faktycznie mimo że to płatki owsiane to jednak sie chudnie. Nie masz jednak zbyt mało tego jedzenia? Nie chodzisz głodna? Bo ja wczoraj to byłam wręcz "przeżarta" - tak się najadłam sałatką z kurczakiem w pracy + to siedzenie 8 godz. że aż byłam pełna i wzdęta. W domu przed 19.00 zjadłam już tylko mix fasolowy z jajkami sadzonymi i wieczorem już nic - nawet maślanki nie piłam. Zauważyłam juz nie 1 raz że sałatka z kurczakiem bardzo mnie rozpycha a z czym innym choćby z jajkiem juz nie - choc pozostałe składniki takie same - poza świeżą papryką - może to papryka tak działa???
  2. Witam. Paseczki - powieki to i mnie by sie przydały i to JUŻ !!!!! ale.. nie wszystko na raz - szczególne finansowo. Chcialabym też gdzies wyjechać w tym roku bo w ubiegłym nigdzie nie byłam, ale na wszystko to nie starczy kasy, a wycieczki bardzo podrożały. Tyle co płaciliśmy 3 lata temu na 2 tygodnie to teraz kosztuje 1 tydzień. Nie wiem też czy będę miała z kim jechać, bo z mężem nie pojadę juz na pewno NIGDY !!! (choć on by bardzo chciał w tym roku) a z koleżanka która lubi taki wypoczynek jak ja (czyli pobyt - leżenie pod palmą i ciepła woda) bardzo by chiała ale nie wie czy jej sie uda finansowo. Mam koleżanke ktora jedzie sam na objazdówkę bo nie ma z kim, ale ja objazdówek nie lubię. No i obawiam się że 2 lato będe siedzieć w domu :(
  3. Czyli jednak nie sama owsianka - no to nie jest źle - same pyszności i trochę urozmaicenia. Jak schudnę te 2-3 kg to w ramach stabilizacji wagi może zastosuję (mam nadzieję że nie przytyję od tego) U mnie też strasznie zasypało - spóźniłam sie do pracy bo odśnieżałam samochód - tyle tylko że ja marzę żeby juz mróz się skończył bo nienawidzę zimy, mrozu, sniegu i taka pogoda bardzo żle mnie nastaja. Od razu nie mam humoru. Jak tylko zrobi sie cieplej tak +5 to zaczynam chodzic pieszo do pracy - w obie strony - przynajmniej raz w tygodniu.
  4. No to faktycznie - dośc rzadka ta owsianka wychodzi na 2 l mleka no i na cały dzień to troche mało jednak. Ananas ? czyli nie sama owsianka jednak? Ja zaliczyłam przepięknie wczoraj 1 dzień ścisłej diety - dokładnie to co sobie zaplanowałam zjadłam i dzisiaj czuje sie rewelacyjnie głównie psychicznie. Dzisiaj jadłospis identyczny, na jutro kupie sobie juz co innego, może bigosik ugotuję - będzie na 2-3 dni na ciepło w domu.
  5. Ja mogłabym być i miesiąc na samej owsiance :P tak uwielbiam - ale nie sądzę żebym schudła na niej - no chyba że bym ją jadła w śladowych ilościach. Paseczki ile tej owdianki możesz zjeśc w ciągu dnia? Do ilu kalorii - bo jest bardzo kaloryczna więc nie sądzę żebyś mogła ją jeśc do syta?? Jak coś mi bardzo smakuje to nie potrafie zjeść bardzo mało bo ciągnęłoby mnie żeby zjeśc więcej - dlatego wole nawet nie próbować takiej diety - ale bardzo ciekawa jestem efektów u Ciebie Paseczki. Ja właśnie po sałatce... w pracy dzis do 18 a został mi tylko serek homogenizowany, nie żebym była głodna, ale lubię często jeść a tu tyle godzin i tylko 1 serek mi zostal :(
  6. Witam poniedziałkowo - jak ja sie cieszę że już jest "jutro" :P - wiem że tym razem nie polegnę po kilku dniach - po prostu to wiem. Cieszę sie że w poniedziałki dłużej pracuję - łatwiej wtedy trzymać sie dietetycznie - w domu bardziej kusi mnie jedzenie. Dzisiaj standardowe menu - przed chwilą zjadłam jogurt jogobella light z otrębami owsianymi + dopijam 3 kawkę z mlekiem. Potem w pracy mam sałatkę z białym chudym serem ( z majonezem oczywiście - z tego nie jestem w stanie zrezygnować - ale przecież ciut tłuszczu tez potrzebne w diecie) i serek homogenizowany z Lidla 3% tłuszczu 1/2 kubełka czyli ok. 250 g - bardzo go lubię. W domu będę ok. 18.30 to zrobię sobie warzywa na patelnię - mix fasolowy + 2 jajka sadzone a wieczorem już tylko maślanka. Zero owoców ten tydzień.
  7. Serene - lepiej mi się na duszy zrobiło, że nie ja jedna się zmagam z łakomstwem, apetytem - przecież to całkiem ludzkie i normalne, że nie można byc wiecznie na diecie. Najważniejsze - opanowac sie w porę. Dla mnie to ostatni moment aby nie popaśc w gigantyczne jojo. Życzę nam wszystkim od jutra gubienia nadrobionych kg !!
  8. :( Myślałam, że będę miała mnóstwo czytania.... a tu pusto ...... Kurcze.... znowu dzisiaj poległam :( już jestem zła na siebie. W dodatku przytyły mi nogi - jestem załamana totalnie, no i dzisiaj jakby "na zapas" zjadłam spory kawałek ciasta z toffi i bitą śmietaną po co to piekłam !!, potem jeszcze musli z mlekiem a teraz popijam Martini - wszystko to wina mojego męża bo wczoraj mi kupił. Od jutra NAPRAWDĘ KONIEC !!!! i to nie 2-3 dni ale minimum 2 tygodnie. Wczoraj kupiłam sobie 2 pary super jeansów - jedne w kwiatki drugie w kropeczki - są bardzo ciasne więc motywacja jest ogromna. Mierząc w sklepach jakoś wydawało mi się że te nogi mam grubsze, no i fakt - zmierzyłam się w domu i utyły mi po 2-3 cm w udzie !!!!! to dużo jak na nogi. Chce mi się płakać, ale wiem że uda mi się spowrotem dojść do tego co było., Nie waże się - boję się ! Stanę na wadze po minimum tygodniu diety bezwęglowodanowej, beztłuszczowej i bezalkoholowej :P
  9. Ja natomiast jem majonez - do sałatek codziennie, ale kupuje ten light Hellmansa, ma mniej kalorii. Madzia narobiłaś mi ochoty na rybkę - taką duszoną z cebulką, papryką, pieczarkami. No i już mam 2 pomysły na obiad - tylko lodówka póki co pusta. Kiedys jak się odchudzałam jadałam mnóstwo zup - teraz kompletnie nie mam na nie ochoty - wole coś konkretnego. Paseczki - naprawdę to czego dokonałaś jest imponujące - gratulacje!
  10. Chleb - absolutnie nie. Nie jem żadnego pieczywa od Świąt wielkanocnych. Jadłam od tego inne węgle: musli, płatki, kasze, ryż, ciasto, lody - ale pieczywa nie. Nie czuję takiej potrzeby. Madzia - ja przy odchudzaniu nie jem żadnych kasz, żadnych orzechów, kukurydzy, fasoli, itp. nic z tych rzeczy - tylko bialko, warzywa i owoce - białko głownie w postaci jajek i nabiału - mięsa mało bo nie przepadam. Taki sposób jedzenia bardzo mi odpowiadał - do niczego mnie nie ciągnęło. Miałam fazę na łososia pieczonego - jadłam w każdy weekend na obiad z sosikiem majonezowym ze szczypiorkiem, do tego jakaś sałatka. Robiłam sobie też różne deserki np. z żelatyną a jak był sezon na truskawki to głównie truskawki zbełtane z jogurtem i słodzikiem. Wspominam to i zastanawiam się... dlaczego teraz nie mogę zaskoczyć w ten rytm ??? Wystarczyłoby dosłownie 1-2 tygodnie .... no może teraz sie uda
  11. Jak to żadna? Ja mam stopke od początku odchudzania, kiedys wpisywałam każdy zgubiony kg. Ja wczoraj pieknie sie trzymałam, coprawda miałam nie jeść tez owoców kilka dni a zjadłam w domu pół pomelo (uwielbiam), ale uważam dzień za bardzo udany. Dzisiaj takie samo menu, tylko już bez pomelo. Wieczorem popijam maślankę
  12. Łooo matko 3 razy mi sie post wkleił i to jeszcze z drugiego nicku - pod którym piszę na innym wątku.... a nie mogłam wysłać posta - wywalało mnie kilkakrotnie, a teraz wszystkie poszły!! Co do kłopotów - moi synowie dzisiaj zdawali prawo jazdy - teorię. Starszy zdał, nie miał ani 1 błedu. Młodszy niestety - miał 4 błedy a dozwolone są 2 :( To było do przewidzenia bo zaczął sie uczyć ze 3 dni temu z dziewczyną. Następny raz już na nowych zasadach więc będzie jeszcze trudniej. Mówiłam dawno żeby sie uczył, ale go wiecznie nie ma, ciągle nocuje poza domem, ciągle z dziewczyną, no i ... nie zdał.
  13. Witaj Madzia - ja 63 rocznik, wiec prawie w tym samym wieku. Ja sie odchudzałam odstawiając całkowicie węglowodany i tłuszcz, teraz utrzymuje wagę, jednego dnia mi idzie lepiej innego gorzej, ale nie wróciłam do poprzedniego stylu żywienia. Zmieniłam na stałe sposób odżywiania i daje to rezultaty - nie tyję. Wczoraj powstrzymałam się przed zjedzeniem naprawdę dobrego sernika. Kalorie nadrobiłam likierem toffi - własnej roboty na bazie ugotowanego mleka skondensowanego - słodkie kaloryczne :O Dzisiaj na sniadanie jak zawsze - jogurt jogobella light wiśniowy z otrębami owsianymi. Potem mam sałatkę z jajkiem i duże jabłko a w domu na ciepło chyba będzie omlet z pieczarkami i warzywami.
  14. Witaj Madzia - ja 63 rocznik, wiec prawie w tym samym wieku. Ja sie odchudzałam odstawiając całkowicie węglowodany i tłuszcz, teraz utrzymuje wagę, jednego dnia mi idzie lepiej innego gorzej, ale nie wróciłam do poprzedniego stylu żywienia. Zmieniłam na stałe sposób odżywiania i daje to rezultaty - nie tyję. Wczoraj powstrzymałam się przed zjedzeniem naprawdę dobrego sernika. Kalorie nadrobiłam likierem toffi - własnej roboty na bazie ugotowanego mleka skondensowanego - słodkie kaloryczne :O Dzisiaj na sniadanie jak zawsze - jogurt jogobella light wiśniowy z otrębami owsianymi. Potem mam sałatkę z jajkiem i duże jabłko a w domu na ciepło chyba będzie omlet z pieczarkami i warzywami.
  15. Witaj Madzia - ja 63 rocznik, wiec prawie w tym samym wieku. Ja sie odchudzałam odstawiając całkowicie węglowodany i tłuszcz, teraz utrzymuje wagę, jednego dnia mi idzie lepiej innego gorzej, ale nie wróciłam do poprzedniego stylu żywienia. Zmieniłam na stałe sposób odżywiania i daje to rezultaty - nie tyję. Wczoraj powstrzymałam się przed zjedzeniem naprawdę dobrego sernika. Kalorie nadrobiłam likierem toffi - własnej roboty na bazie ugotowanego mleka skondensowanego - słodkie kaloryczne :O Dzisiaj na sniadanie jak zawsze - jogurt jogobella light wiśniowy z otrębami owsianymi. Potem mam sałatkę z jajkiem i duże jabłko a w domu na ciepło chyba będzie omlet z pieczarkami i warzywami.
  16. Ja jestem w pracy, od rana sumiennie pracowalam - koniec roku i więcej pracy. Starsza pocieszę Cię - chyba nikt tak źle roku nie zaczął jak ja, ale u mnie to sie ciągnie, niepozałatwiane sprawy itp. Nie ma nic gorszego, gorszego stresu niż nie móc się od kogoś odczepić (1000 razy lepiej być porzuconym :P). Kiedyś mnie to spotkało i teraz znowu..... W dodatku bieżące sprawy, koty mi umierają, chorują (jeden wyzdrowiał to następny kicha - pewnie sie zaraził, i to taki strachulec, że ciężko będzie do weta z nim iść :( Syn stracił pracę, drugiemu tylko dziewczyna i balangi w głowie. Ja zamiast oszczędzać - choćby na lifting rąk, robić zabiegi na twarz po schudnięciu to muszę kredyty spłacać - choć mąż zobowiązał sie płacić a teraz niezbyt sie wywiązuje. W dodatku bardzo chciałam jechać w maju do Egiptu z koleżanką ale obawiam się że sie nie uda. Po 1 sprawy z mężem niepozałatwiane i nie chcę żeby ew. w Sądzie wykorzystał moje samotne wyjazdy i posądzał np. o jakieś inne znajomości a po 2 koleżanka chyba nie będzie mogła. No ... tylko się załamać albo ... pocieszać słodyczami :O Na szczęście tego nie robię, jedyny cukier jaki przyjmuję to w alkoholu - zrobiłam ostatnio likier tofii i taki ajeroniakowaty
  17. Witam i ja. Dzień zaczęłam ładnie, na sniadanie 2 kawałki ciasta otrębowego i do 14.00 nic bo miałam troche ganiania, niestety potem poszłam do rodziców i zjadłam ogromną porcje lodów bakaliowych i to grycana takich słodkich konkretnych po prostu PYSZNYCH !!!! Paseczki troche ci zazdroszczę że lubisz cwiczyc, ja nadal nic nie cwiczę bo nie lubię a dobrze by zrobiło np. teraz od razu lżej bym sie poczuła. Może zmusze się chociaż do spaceru - trzeba korzystac póki ładna pogoda bo podobno od czwartku nadchodzi mróz .... :(
  18. Serene, ale który kotek, bo już sie mylę co pisałam. Kotka po sterylce super, na 2 dzień już normalnie sie zachowywała, w niedzielę jadę z nią na zdjęcie szwów. Natomiast jeden z moich osobistych kotów ma zapalenie gardła, miał już to we wrześniu teraz mu wróciło. Jest na antybiotyku, robie mu do jutra zastrzyki i też w niedzielę na kontrolę - ale już lepiej nie kaszle i nie kicha. Naprawdę wszystko pod górę ostatnio :(
  19. U mnie natomiast pogoda Super !!! Nic nie pada, nie ma mrozu - oby tak było już do końca zimy. Niestety co do jedzenia to dzisiaj poległam, jakoś nie mogę na dłużej wejśc w ten "bezwęglowodanowy" rytm. Po pracy kupiłam sobie na wynos kurczaka w cieście kokosowym, sam kurczak wcale nie był dobry, za to ryż... pychota, zwykły ryż nawet chyba nie solony, a był taki pyszny !!!! Chyba po prostu dawno nie jadłam dlatego tak mi smakował. Potem upiekłam ciasto otrębowe, do którego daje się tylko białka, więc co zrobic z zółtkami?? Oczywiście kogel-mogel - pyszny był. No i na koniec kubeczek grzańca. Pękam... Na te moje kłopoty trochę sobie osłody dałam. Mam ostatnio kłopot z synem, w sumie to ze wszystkim, okropny okres w moim życiu.....
  20. Witam i ja. Ja z kolei najwięcej jem po południu jak wracam z pracy czyli albo ok. 17.00 albo 19.00 - ale za to wieczorami już nie jem (tylko pije Ciociosan :P) Rano mało - jogurt jogobella light z otrębami, potem duża sałatka, potem jabłko lub serek wiejski, to w pracy - no i w domu po południu coś na ciepło.
  21. Ja wczoraj też mało i bardzo niskokalorycznie i dzisiaj się czuje juz dobrze, całe to świąteczno - noworoczne jedzenie poszło już w zapomnienie. Ostatnio kupuję dopasowane sukienki, nareszcie nie musze sie martwić o "schaby" czy uda. Mam kolejne upatrzone na Allegro - no nie moge sie powstrzymać, choć obiecałam sobie w styczniu bardzo oszczędzać. Żadne nawet najpyszniejsze jedzenie nie jest warte aby to zaprzepaścić !!!
  22. Ja natomiast ciast już nie podjadam ale nadal czuję się grubo i pełna, wczoraj zjadłam granolę orzechową z mlekiem... już więcej jej nie kupię, zjadłam nie ma i nie kusi !!! Dzisiaj natomiast zjadłam u mamy lody chałwowe :O Wczoraj się zważyłam na nowej dokładnej elektronicznej wadze - mimo że sie bałam i to nie jest aż tak źle 58,6. Tylko cały czas taka pełna, wzdęta sie czuję :( Byłam dzisiaj z mężem na zakupach w centrum handlowym - ale on mi działa na nerwy !!!! Nigdy, ale to NIGDY nie chcę do niego wracac na stałe. Mam nadzieję że w 2013 roku będę juz rozwódką !!
  23. No to ja mam podobnie, gdzies od roku nieregularne tzn. przerwy po 2-3 miesiące, lub odwrotnie co 3 tygodnie, częściej jednak na szczęście to pierwsze. Poza tym żadnych innych objawów, zresztą ja nigdy nie miałam żadnych dolegliwości - typu wzmożona chęć na słodycze, nerwowość itp. chęc na słodycze to miałam zawsze :P:P Sama sobie sie dziwię, że potrafie teraz przez kilka miesięcy nie jeśc słodyczy, lub jeśc tylko sporadycznie, nadal mi smakują, są pyszne a jednak nie są mi niezbędne do życia codziennie i niczego mi nie brakuje. Trzeba na stałe zmienić nawyki żywieniowe i organizm sie przestawia.
  24. Jeśli chodzi o diety to kiedyś stosowałam jakieś konkretne typu Dukan, SB, jeszcze wcześniej nawet Cambridge raz do roku (byłam konsultantką). Najlepszy efekt jak najmniejszym wysiłkiem osiągnełam jednak swoją własną dietą polegającą tak jak pisałam na całkowitej eliminacji węglowodanów typu mąka, cukier. Poza tym starałam sie nie przekraczać 1000 kal w 5-6 posiłkach. Starałam sie nie robić zbyt długich przerw miedzy posiłkami, więc zawsze jeszcze ok. 21.00 coś tam skubnęłam, na ogół była to maślanka lub serek wiejski. Tłusto też nie jadłam, z tłuszczy tylko majonez light. Taka zmodyfikowana SB 1 faza lub Dukan.
×