Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

9_Mama Aniołka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez 9_Mama Aniołka

  1. dziewczyny, brała któraś z was Bromocorn na obniżenie prolaktyny? Starałyście się o dzidziusia w trakcie brania leku czy po odstawieniu/
  2. Śpioszkowa mi również bardzo przykro, praktycznie połowa ciąży za Tobą a tu takie nieszczęście ja również nadal nie mogę się pogodzić ze strata maleństwa, chociaż to był 9 tydzień
  3. Dołączam do grona Lublinianek, widzę że nie jestem sama :-) A do kogo chodzicie w lublinie?
  4. Motylek1985Mlyneczka Dziękuję za informacje które mi znalazłaś, ale i tak się sprawa komplikuje i ze staranek nici bo dostałam leki na zbicie prolaktyny...
  5. tylko że ja zaszłam w ciąże i nie miałam takiej prolaktyny a teraz 2 miesiące po poronieniu prolaktyna powyżej 40
  6. Tak bardzo już bym chciała dołączyć do tych z was, które naszą już pod serduszkiem swoje maleństwa, ale martwi mnie ta prolaktyna, zobaczymy co dziś usłyszę od pani gin...
  7. a wiecie może w jakim celu wykonuje się badania w kierunku przeciwciał antyfosfolipidowych, antykardiolipidowych?
  8. A miała może któraś z was tak, że przed ciążą prolaktyna była w normie a po poronieniu była podwyższona? bo norma jest do 25 a ja mam powyżej 40
  9. asiula74 Mój M jest bardzo kochany, siedział ze mną w szpitalu cały czas, potem w domu przez tydzień ze mną był non stop. rozmawialiśmy, płakałam, krzyczałam, a on to dzielnie wytrzymywał, a później koniec tematu, najlepiej jakbym w ogóle do tego nie wracała, on nie rozmawia o tym z nikim i boję się, że teraz nie będzie chciał dziecka przez jakiś czas, chociaż mamy już zielone światełko od pani gin.
  10. Motylek1985Mlyneczka mi też powtarzają, ze inne kobiety mają gorzej, że rodzą martwe dzieci w zaawansowanej ciąży, tak samo w szpitalu usłyszałam, że dziecko na pewno byłoby chore. A nikt nie potrafi zrozumieć ze nie ważne kiedy to się stanie, czy w 5, 9, czy 20 tyg, to tak strasznie boli. Ja słyszałam serduszko mojego dzidziusia a każdy powtarza ze nic się nie stało.... a najgorsze jest to, że jak mi w szpitalu dali tabletki żeby wszystko się samo oczyściło to krwotoku dostałam w toalecie..... i niestety nie mam nawet grobu swojego dziecka.... to takie przykre. Ale i tak dziękuję wam za wsparcie
  11. dlatego odezwałam się na tym forum, bo wiem, że tak naprawdę tylko kobiety, które straciły Maleństwa wiedzą co tak naprawdę czuję. Jak dowiedziałam się o ciąży to nawet w najczarniejszych scenariuszach bym nie pomyślała, że to tego może dojść... a tu plamienie - usg - ciąża zagrożona - kilka godzin później krwawienie i pogotowie i oczywiście nasza kochana służba zdrowia, lekarz, który wykonywał usg stwierdził ze nie ma tętna i wypuścił mnie do domu bo stwierdził ze nie ma sensu mnie zostawiać...........:-(
  12. wiem, ale to tak bardzo boli, a nie mam nawet z kim porozmawiać bo mój M przeżył to bardzo ale teraz już unika tematu, Jak zaczynam tylko to od razu zmienia na inny...on to tłumi w sobie a ja najchętniej bym wykrzyczała całemu światu mój ból i żal do losu.
  13. ja bicie serduszka usłyszałam, ale już kilka godzin później tego samego dnia - brak akcji serca :-(
  14. ja bicie serduszka usłyszałam, ale już kilka godzin później tego samego dnia - brak akcji serca :-(
  15. nie jest łatwo myśleć pozytywnie, to była moja pierwsza ciąża i tak krótko mogłam się nią cieszyć... :-( teraz już jestem w połowie 2 cyklu po poronieniu i lekarz mówi żebyśmy się starali a ja się tak bardzo boję kolejnego rozczarowania
  16. Witam wszystkie Mamy Aniołków. Czytam wasze wypowiedzi od jakiegoś czasu ponieważ niestety dołączyłam do grona Mam Aniołków :-( Straciłam Swojego dzidziusia 20.04.2012 - brak akcji serca. 23.04 - poronienie samoistne. Strasznie to wszystko przeżyłam i boję się, ze kolejny raz się to powtórzy
×