Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wizzair

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Musicie mocno się zastanowić nad pracą w banku. To przede wszystkim firma, która jest nastawiona na nieziemski wycisk a chciwość rządzących bankiem lub oddziałem przechodzi niekiedy wszelkie granice. Finansowo może nie jest najgorzej ale czy te pieniądze są tego warte? Po kilku latach pracy dorobicie się tylko nerwicy, która będzie się objawiała kłuciem serca, biegunką albo różnego rodzaju boleściami "niewiadomego" pochodzenia. Zazwyczaj przeciętny dzień pracy doradcy, zwanego dalej 'murzynem' wygląda tak, że masz podzielić się na 20 części i w ciągu 8 godzin pracy zrobić odpowiednią ilość sprzedaży, wypełnić 15 raportów, pójść na dywanik do dyrektora, obdzwonić 100 kontaktów z baz zewnętrznych, 200 z zadań systemowych, posprawdzać dokumenty, w międzyczasie obsługiwać klientów , znosić obelgi, rozpatrywać reklamacje, tłumaczyć ludziom szereg niestworzonych rzeczy, wykonać dodatkowo 5 poleceń dyrektora i maaaaassssaaaa innych obowiązków. Generalnie zasada w banku jest taka, że doradca ma zdążyć ze wszystkim na czas nie ważne , że nie miał czasu, ma zdążyć, sprzedać i już. Czasami na to wszystko nie starczyłoby 18h pracy. Poza tym jest to praca niestabilna. Nie wiesz kiedy cie mogą wywalić i za co, doradca jest winien wszystkiemu, dosłownie. Są osoby, które pomagają sobie lekami na uspokojenie. A to wszystko za 3.000 zł
×