Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cvb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cvb

  1. Wiecie co? to nie jest poddawanie. Ja poprostu pogodzilam sie z losem. Pewnie tez to przejsciowy okres, ale juz naprawde zaczyna mnie to wszystko wkurzac. Za 3 mce bede miala 30 lat i co dalej? Czas ucieka, ja sie starzeje.
  2. Wiesz, ja napewno jeszcze pojde do innego lekarza, ale w glowie mi sie zupelnie poprzestawialo.
  3. No wlasnie ze nawet z motywacja nikt sie nie podejmie. Bo w firmie jest szef, ja + 5 kierowcow. Co do psychologow to ja tez zyje normalnie. Wbrew pozorom. Nie potrafie jeszcze z nikim o tym rozmawiac, ale wewnetrznie osiagnelam max załamania. To jest moja porazka zyciowa i nie chce sie nia dzielic. Napewno latwiej mi nie bedzie jak bliscy beda na mnie patrzec z litoscia. Zreszta to jest juz taki stereotyp. Maz + dom + dziecko. Ale jak ja mam nie miec dzieci to i tak ich nie bede miala, chocbym nie wiem co robila. W ogole meczy mnie juz to wszystko. Najlepiej nie myslec zajac sie praca i zyciem osobistym.
  4. Szatanserduszko ja Ci juz to mowilam. Ja od problemow ucieklam w prace. Weszlam w taki kolowrotek ze nie dam rady sie narazie z niego wyplatac, zreszta nawet nie chce. Przynajmniej moge o czyms innym myslec. Ja mam samodzielne stanowisko pracy, zajmuje sie ksiegowoscia i transportem i mam pod soba 5 kierowcow. Jak bylam na tej laparoskopii to co 15 min do mnie ktos dzownil. Prawda jest taka ze nie ma mnie kto zastapic na urlopie. Szef zajmie sie czasami transportem ale ksiegowosc i tak zostaje dla mnie. Zreszta szef tez w wiekszosci czasu jest w trasie. Praca stala sie dla mnie sensem. Pokochalam to co robie i z wielka przyjemnoscia tutaj przychodze. Zreszta to ona mnie uratowala od zalamania. Ale wiem ze tutaj masz racje. Psychologa/psychiatry potrzebuje bardziej niz ginekologa..
  5. Powiem Ci ze juz powoli trace nadzieje. Zreszta tak szczerze to zaczyna mi byc wygodnie tak jak jest teraz. Kiedys powiedzialam mezowi ze na starosc nie bedzie nam mial kto nawet wody podac, a on na to ze skad mam pewnosc ze nasze dzieci by nam podaly i ze czasami dzieci wczesniej umieraja od rodzicow, wiec zebym przyjela to co jest. Do tego tak jak pisalam maz mi robil zastrzyk wiec wczoraj sie zablokowal psychcznie. Masakra jakas. Ale nie mialam wyjscia bo sama sobie bym nie zrobila a do kogo mialam jechac o polnocy. Dzisiaj moze bedzie lepiej ;)
  6. Ehh to chyba domena zycia, zawsze cos musi byc nie tak. Ja bylam w sobote u lekarza. I stalo sie.. Powiedzial zebym zaczela myslec o invitro, ze juz nie mam na co czekac. Teraz mam 4 pecherzyki 2 po kazdej stronie, ale jeszcze byly za male na wizycie i dopiero w niedziele maz mi robil zastrzyk. Haha biedny 10 min probowal mi go wbic. Ja nie znosze zastrzykow.
  7. haha wtedy zobaczymy to szczescie: wstawania w nocy, zabkowanie, choroby :) Ja wiem ze Tobie tez nie jest latwo zwlaszcza ze u nas w domu rodzinnym mieszkala kiedys siostra z 2 dzieci. To czasami naprawde nerwicy mozna bylo dostac.
  8. Ooo parka super. Czyli to o czym wszyscy marza:) Welur wracaj do nas szybko !:*
  9. Aaa o tym mozna by bylo duzo mowic.. Ja teraz jestem na stymulacji clo, w niedziele pojade na zastrzyk. To juz normalny tok, zastrzyk za 3 dni sprawdzanie czy doszlo do owulki, 2 tygodnie progesteronu, beta i kolejna @. I tak do znudzenia.
  10. Szatanserduszko ja nie dam rady im tego powiedziec. Ja naprawde czuje sie gorsza. Nie potrafie teraz inaczej myslec. Ja poprostu sie tego wstydze :( Zreszta ciesz sie ze im nie mowilam bo przynajmniej zawitalam do Was i sie poznalysmy :)
  11. :) U mnie dzisiaj zaczela sie znowu @. Takze kolejny miesiac walki. Dziekuje za Wasze slowa. Ja wiem ze jakbym powiedziala najblizszym o moich problemach byloby mi latwiej, ale ja sobie tego nie wyobrazam. Przez gardlo by mi to raczej nie przeszlo. Narazie z mezem tlumimy to w sobie. Dlatego tez znalazlam sie na tym forum. I moze i lepiej. Dzieki Wam iskierka dalej sie pali :)
  12. A u mnie to samo co zawsze. Nie bylam na becie w poniedzialek tylko zrobilam wczoraj test. Oczywiscie negatywny. Juz mam recepty na kolejny miesiac, tylko jak teraz 4 pecherzyki byly i zaden nie zaskoczyl to chyba nie jest za ciekawie ze mna.
  13. Welur strasznie Ci wspolczuje. Nie ma nic gorszego niz smierc najblizszych :(
  14. Czesc laseczki:) co tak tutaj cicho? Ja jestem dalej na progesteronie jeszcze tydzien i tescik. To juz taka normalka. Poza tym to zbliza sie zima:) U mnie w pracy jeszcze sezon grzewczy sie nie zaczal, takze czekam tylko pierwszych przymrozkow. Poza tym to uwazajcie bo SMOG :)
  15. No szatanserduszko ja ostatnio mialam na "przechowaniu" dzieci siostry. Jak jedno usnelo to drugie juz wstalo. Odsypialam weekend przez tydzien;) Ja tez mam nadzieje ze w koncu ktorych zaskoczy byle by nie wszystkie 4 na raz:P.
  16. Jasne ze dam znac. Wlasnie teraz na jesieni powinno sie z tego lozka nie chciec wychodzic;) A u mnie jest odwrotnie. Welur czekam z Toba na te wyniki :)
  17. Hej moje Kochane. Ja wczoraj dostalam zastrzyk ovitrelle, takze we srode jade sprawdzic czy doszlo do owulacji. Powiem Wam ze odechciewa mi sie tych staran. To chyba taka faza cyklu :)
  18. wiesz welur, jak masz sprawdzonego lekarza na NFZ to jak najbardziej idz. Ja poprostu sie zrazilam kiedys jak bylam na oddziale. Wole zaplacic i byc traktowana jak czlowiek
  19. Jakie stare lata:P. W koncu mam tyle samo;) Fajnie ze sie zdecydowalas. Podziwiam ludzi co umieja plywac. Ja od razu ide na dno. Takze przy wodzie moge sie jedynie opalac :)
  20. Ja sie nie lecze na NFZ. Nie mam nerwow;) takze wszystko robie prywatnie. A co do samej droznosci to pewnie stopien bolu zalezy od stopnia przytkania jajowodow. Nic przyjemnego ale da sie przezyc:)
×