Wańka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Wańka
-
Podaj, podaj. ;)
-
Z daleka. I tylko ja raczę wiedzieć. ;)
-
No hej, hej. :) Napalona nie martw się, jak go przyciśnie to cię Ksw znajdzie! ;) Wody duuużo upłynie zanim znajdę. Jestem trudnym przypadkiem Przystojny.
-
Czołem śpiochy! Zajrzę za jakiś czas z nadzieją, żeście są.
-
Kochana? Jestem zazdrosna.
-
Noo, rozrósł się do niebotycznych rozmiarów. Wstrząsające.
-
Napalona, jedno małe zdjęcie nie czyni cię łatwej. Za to ile radości wniesiesz do jakże pożądającego twoich widoków Ksw.
-
Ojoj, to ja jestem po trzykroć zła. Peppe, jesteśmy z jednej gliny ulepione.
-
Jeszcze nie uciekam. Jeszcze przykucnę przy was młodzi. Może się dowiem jak to w tych czasach się robi. Ksw, pokażesz coś czy będziesz obiecywał? Czy tylko Napalona dostąpi tego widoku.
-
Napalona rozbawiasz mnie. :)
-
Archaiczni, nietypowi, niedzisiejsi. Pepa czy ty drwisz? Mam się gniewać jak się miał zamiar pogniewać Felek?
-
Ponoć są ludzie do siebie podobni. Możliwe, że właśnie ci się podobna objawiła pod postacią Wańki. Zadziwiony bądź, to dobrze wróży.
-
Jak cię odmówić Felku?
-
Mogę być kamykiem, takim zapomnianym przez czas. Ty wiesz, ze odnaleziony to skarb największy. Dobrze wiesz. Pepcia głowa na karku, choć często w chmurach fruwa. Co tam włosy, peruki są teraz z klasą w razie wypadów. Pepa, jakie masz włosy? Długie, krótkie, falowane? Kolorowe? Powiedz mi.
-
Nie goliła z pewnością, nie ta era, nie ta epoka, nie ten czas. Poza tym to chyba dziedzicznie- mam to po niej, nie golę sobie cipska jak to nazwałeś. Włosów dużo miała, mam i ja na głowie. Gęste i mocne. Z tym, że posiwiałam. To chyba z nerwów.
-
Ty masz ubytki, że pytasz o moje? Nie, nie rób mi tego, miej zęby.
-
Moja naturalność wcale nie jest taka piękna jak by ci się wydawało. Chyba, że pod zasłoną nocy, wtedy tak. Zmarszczek nie widać, kurzych łapek. ;)
-
Dlaczego na mnie mówisz panna? Jestem kobietą! Sobota ma to do siebie, że nie wymaga zaangażowania strojnego. Niemniej pragnę zauważyć, że dres to mój strój wyjściowy Apaczu.
-
W gadce rasowa klacz jak w mordę strzelił. Za monitorem siedzę w dresie, nogawki do krocza rozciągnięte, z włosami jak strzecha, mytymi we środę. Przejmujesz się tym?
-
Rasowca mi tu podać.
-
Paker uznał nas za dziwki pewnie. :( Do fiuta mu się dobieramy, on wysoki romantyk ze sporym małym. :(
-
Pepe dlaczego rezygnujesz?
-
Ogłaszam swoją kandydaturę. To znaczy również jestem zainteresowana forumowym chłopakiem, mężczyzną w ciemię bitym. Ogierem inteligentnym, mocnym w gębie, mocnym w nogach. I już, tyle na początek. ;)
-
Moja kochana! ;)