Witam, chciałam nawązać do osób, które strasza na forum innych jaki ten zabieg jest straszny!!!
Ja należę do tych co 3 razy podchodzili do usunięcia migdałków - poprostu sie bałam!Oczywiście w gre wchodziło tylko znieczulenie ogólne za które musiałam dopłacić!
Wcześniej byłam pół roku na lekach uspokajających bo sie bałam zabiegu.
Jak mnie przyjęli do lekarza okazało sie że w ten dzien nie robią w ogólnym - efekt był taki, że przy pobraniu krwi ZEMDLAŁAM i obudziłam sie na podłodze!!!
Ale jestem 4 tą dobe po zabiegu na lekach przeciwbólowych - nurofen itp.
Boli trochę - a sam zabieg to faza! Niebieska tobletka to tzw. tabletka gwałtu!
Robisz wszystko co ci każą ale jesteś przy tym swiadoma! to był szok! Spryskali aerozolem znieczulili igłą i tak jak by zę ba rwali nie boli!!! UWIERZCIE!!! te wszystkie chore opowieści to piszą KRETYNIIIIII oczywiście zdarza się że ludzie mdleją i tak było w moim szpitalu. Ja dyskutowałam z lekarzem a on sie śmiał przy zabiegu!
Mało tego dostałam pseudo krwotoku po zabiegu ale wszystko opanowali.
Ludzie nie czytajcie tych BZDUR!!
JA SIE NACZYTAŁAM PÓŁ ROKU PRZED ZABIEGIEM I EFEKT:najgorzej spominam nudności po i spray !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!