Hi-za-ga
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Hi-za-ga
-
Witam wszystkich zaglądających tu. Nie zaglądałam bo byłam trochę zajęta,ale lubię poczytać wpisy osób,które mają podobne poglądy na życie. Moja znajomość jest to w dalszym ciągu aktualna na skypie i jestem już po spotkaniu ,które było na uroczystości u jego znajomych. Osobiście jestem zadowolona bo nie lubię nigdzie chodzić sama a przy nim czułam się wspaniale i dobrze się bawiłam. Padło nawet propozycja wyjazdu z kraju-a ja stanowczo nie i jest to niemożliwe. Raz,że jest rozwodnikiem,spotyka się z byłą żoną bo mieszkają blisko siebie,chociaż ona ma innego mężczyznę. Nie ja myślę,ze jestem otoczona jakimś murem i ciągle jest słowo nie. Chociaż przyznam,że może dobrze bo można wtedy łatwiej zrezygnować z tego co nie przyniosło by korzyści.Uśmiechajcie się i sięgajcie po dary od losu bo one są tylko sięgnąć po nie Pozdrawiam miłego dnia.
-
Witam. Prace męskie ,które przyszło nam wykonywać dla mnie jest czarną magią. Ze wszystkim lecę po pomoc,nawet wymiana żarówki była bla mnie problemem bo nie umiałam zdjąć klosza.Ale należało wejść na drabinkę i tam od góry było tylko odsunąć i klosz można zdjąć. Na każdym kroku łapię się jak to zrobić jak do tego podejść. Mężczyzna jest potrzebny w każdym domu ,bo gdy go niema to niestety nie ma kto wykonać tych obowiązków. Ja to jestem chyba beztalencie bo nawet nie umię napompować rowera i zawsze kogoś poproszę.Tak to jest gdy zostajemy same i ufff musimy wykonywać to co nie umiemy. Ale to nic tego nie wykonuje się codziennie a prace,ktore należą do kobiety są lubiane i z ochotą się je wykonuje .Tak to już jest. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
-
Witam. Nie sposób powiedzieć ,że jesteśmy szczęśliwe gdy nam się coś układa . Czy potrafimy się do końca cieszyć z naszych chwil,które nas mile zaskoczą. Ja myślę,że nie że coś jest takiego sama nie wiem co co nie pozwoli być do końca zadowolona.Załatwiliśmy coś z pozytywnym skutkiem a czemu to nas już tak nie cieszy.Po każdym przeżyciu ,tak jak śmierć kochanego przez nas człowieka zostaje w nas smutek i on jest i będzie z nami . Ale to życie jest tak zaprogramowane ,że nigdy nie zostajemy same. Ludzie mnie się też tak wydaje,że inaczej nas postrzegają i my widzimy tą ich nieufność w stosunku do nas. Jestem 2 lata wdową i teraz wiem ,że niektóre osoby należy omijać szerokim łukiem. Pozostańmy sobą i żyjmy stosownie do swojego wieku i otoczenia. Pozdrawiam
-
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających. kaddarko pytasz o znajomego z ktorym rozmawiam na skypie.Mieszka on na innej planecie dokladnie w Montrealu .I nie znaczy ,że ta odleglośc jest nie do pokonania,Jest i już wyznaczone spotkanie ,tylko jego znajomi w Polsce mieszkają obok mnie.To mnie też troche wybawi od ciagłego przebywania.Ale tak myślę ,ze spotkanie wszystko zmieni ,dlatego nie robię sobie żadnej nadziei. No kobietki nie smućcie się -życie jest piękne. Tylko my już nie mamy dużego wyboru.Dobrej nocy.
-
Witam.Od razu piszę odn. mojego miasteczka ,dlatego ,że są to okolice dużego tak wspaniałego miasta. Kobietki dbajcie o siebie i o swoją psychikę,bo to jest bardzo ważne w tym ciężkim okresie życia.Nie poddawać się i myśleć pozytywnie. Nawet ,gdy te nasze dzieci nie przynoszą nam czasem radości to najważniejsze jest ,że one są i żyją.Ja do tej pory,choć mam już dorosłe dzieci to gdy mnie odwiedzą i siedzimy razem rozmawiamy to widzę w nich mojego zmarłego męża,czasem po zachowaniu,wyglądzie są podobni do swojego rodzica . Tak to wszystko jest to jest tylko życie.Pozdrawiam.
-
Witam w niedzielny poranek,przy kawie. Już zaliczyłam spacer z moim psiakiem bo może już pisałam,że rano wpół do 6-ej wskakuje na łóżko i prosi ,żeby z nim wyjść. Jest to mój budzik.Chodzę z nim na długie spacery i na działkę to się tam wyhasa do woli.Mój ma dopiero rok i nauka czegokolwiek go jest czasem daremna ,ale i za to go kocham.To jest jedyny przyjaciel co nie zdradzi nie obrazi i umie być wierny. kaddarko pomyłaś sobie okna,ja też muszę pomyśleć .Chociaż myślałam,ze jak nie będę już zawodowo pracowała to będę miała więcej czasu na wszystko .Ale tak nie jest.Najgorsze co mnie przeraża to długie jesienne wieczory,ktore nie wiadomo jak wypełnić. Ale nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
-
Witam. Wszyscy tu mogą zaglądać,kto ma tylko ochotę i może się wypowiadać. smutna 40 -życie jest takie . Nie przejmuj się,że odrzucasz propozycje-masz prawo i ja też jestem takiego zdania,że jeżeli podstawą znajomości jest tylko seks to kończę to. Jak masz ochotę to podaj mi swoje gg.
-
Witam.Ale jest super wyjechać choć na chwilę od miejsc,gdzie jest tylko szara codzienność.Wraca się inaczej -nawet milej. A teraz co do spotkań ze znajomymi to też mam zdanie podzielone.Też sobie nie radzę z tym gdzie się spotkać . Jest super ,gdy spotykamy się znienacka,bez umawiania i to lubię. A gdy się umówię to zazwyczaj jest to lokal,gdzie można posiedzieć,napić się drinka,porozmawiać. Myślę,że gdy będę zainteresowana tą osobą to każde miejsce będzie dobre. Nie jest to proste gdy się mieszka w małej miejscowości gdzie wszyscy ,wszystkich znają. Pozdrawiam.
-
Witam wszystkich i zapraszam na poranną kawę. Zaliczyłam spacer z moim pieskiem i czas teraz siąść poczytać czy tu się co dzieje?O tak jak widzę samotność ogarnia,ale jak to jest tylko chwilowa to może być. Pierwszy dzień jesieni zapowiada się słoneczny,przynajmniej u mnie i myślę,że fajny bo wybieram się na wycieczkę do Jury-Krakowsko-Częstochowskiej-. Lubię spacer po górkach i można tam się zrelaksować. Pozdrawiam
-
Czy ten czas musi tak pędzić już wieczór.Dzień coraz krótszy. Ja dziś spędziłam niedzielę w domu .Wypożyczyłam książkę i była tak ciekawa,że nie mogłam się od niej oderwać.Czytam teraz książki M.Nurowskiej.Bardzo dobrze się czyta i są ciekawe. Moje dzieci nie mieszkają w moim miasteczku . Tak ,że dzieci mam tylko gdy mają urlop lub wnuczki w wakacje. Jestem zdana tylko na siebie. Ale mam dobrych sąsiadów i znajomych,i jeszcze mogę wskoczyć tu na forum i trochę sobie popisać. Pozdrawiam.
-
Miłej niedzieli wszystkim życzę.
-
Przyznam,że znosić samotność gdy już ma się dorosłe dzieci też nie jest łatwo.Dzieci się ma dokąd człowiek istnieje,tylko nie ma się tej odpowiedzialności jaka ciąży na dzieciach niepełnoletnich. Nic nie jest łatwe ,ale nie znaczy ,że nie do pokonania. Problemy z dorastającymi dziećmi są i będą i przez to każdy przechodzi,tylko samemu ciężko. Pozdrawiam.
-
Myślę ,że każdy inaczej podchodzi do swojego życia,gdy zostaje sam.Gdy ma sie dzieci niepełnoletnie i obowiązek ich wychowania spada na jedną osobę nie jest lekko . Nie ma osoby co nie popełnia błędów i na nich uczymy się życia.Szukanie drugiej osoby nie jest prostą rzeczą.Mamy swoje przyzwyczajenia,które są nasza druga naturą ,wady itd.Nie znaczy,ze nie mamy szukać drugiej połówki,należy nawet z tego względu,że jeszcze mamy coś do zaaferowania,cos do spełnienia i nie można tego 'usypiać" 'Ja już mam dzieci dorosłe,mają swoje rodziny to jestem sama kowalem swojego losu.Losu,który pragnę zmienić.Samotność nie jest lekiem na życie.Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam. Czytając to wszystko to się zastanawiam 7 lat jesteś wdowcem a Twoje dziecko nie znało matki . jak to możliwe. Wybacz,żeby dziecko szukało Ci partnerki do wspólnego życia? A Ty gdzie byłeś? Życia się nie da oszukać i za błędy płacimy czy chcemy tego czy nie. Teraz rzeczywiście nie będzie lekko,bo tu chodzi o dzieci. Pozdrawiam
-
Nigdy nie jesteś sam a najgorsze jak narastają nam problemy z dorosłymi dziećmi.Bo rzeczywiście masz problem nie lada jaki ale w takiej sytuacji to ciężko pomóc.W mojej rodzinie miałam kuzynkę,która odebrała sobie życie .Po śmierci matki tak się załamała psychicznie i nie pomoglo pilnowanie,psycholog nic poprostu nic miala jeden cel i dążyla do niego . Ciężko jest zrozumieć taką osobę .Pisz tu do nas są tu osoby ,ktore niejedno przeżyly i borykają się z róznymi problemami. Napewno inaczej się myśli gdy ma się kogoś kto wspiera,pomoże dobrym słowem. Jesteśmy tylko ludźmi i uczymy się życia na wlasnych błędach.
-
witam tak cichutko .po trochu zmienia się nasze życie czy tego chcemy czy nie,żyjemy przecież.mamy przyjaciół bo bez nich było by ciężko. zakończyłam znajomość wirtualną,która była chora przynajmniej ja takie odniosłam wrażenie.tym mężczyznom to tylko w głowie spotkanie i sex,sex. rety czy już zapomniało się,że poznajemy się ,poznajemy a reszta przychodzi lub nie sama. mam taki niesmak po ostatniej znajomości i mam wrażenie,ze jesteśmy traktowani przez płeć przeciwną jak zabawka z ktorą bawimy się a później gdy sie znudzi do kosza. gdzie Ci mężczyźni .czy spotykacie się z takim traktowaniem nas bezbronnych wdów?pozdrawiam i miłego dnia
-
witam Was wszystkie. ile we mnie smutku i refleksji,jak podchodzić do tego życia kiedy ono takie ciężkie.gdy nie mamy z kimś podzielić się naszymi radościami i smutkami to tak jakby życie przestało istnieć. mam jeszcze takie dni kiedy chce mi się tylko plakać i jest mi źle. ale wszystko trzeba przyjąć i iść do przodu. stałam się nieufna ,chociaż nie mam powodu,oj znowu się trochę zaniedbalam a wiem ,,,,,że tak nie można. biorę się za siebie bo jak sama sobie nie pomogę to mi nikt nie pomoże. miłego dnia Pozdrawiam. kobietki nie odrzucajcie znajomości bo one mogą być "zdrowe" i miłe.
-
mamy prawo do życia i do szczęścia,jest nam trudniej zdobywać ,ale trzeba ,należy myśleć pozytywnie bo zawsze jakoś to będzie. najbardziej jest mi żal dzieciątek,które zostają bez rodzica lub -ców one sobie po swojemu tłumaczą ten brak. nie smućcie się kobietki życie jest piękne.pozdrawiam
-
życie ucieka,dzień za dniem mija czemu tak szybko pędzą te dni? z czasem gdy człowiek zmuszony przyzwyczaja się do samotności ,chociaż nikt nigdy nie jest sam bo zawsze jest ktoś kogo się mija czy spotyka na naszej drodze,jeżeli oczywiście się wychodzi. czas wolny ,który poświęcałam pracy jest dla mnie czasem wypoczynku i relaksu. jestem zadowolona,ze zalatwilam dość pomyślnie swoje sprawy w ZUSie i spokojnie moge teraz oddać się swoim pasją. lubie wyszywac,haftować szyć i kiedy mam wolną chwile to poświęcam sie tym pracom. życzę milego dnia
-
witam Was kobietki.nie możemy wyolbrzymiać tego,ze ktoś na nas inaczej spojrzał,ludzie mają prawo -kazdy jest inny i inaczej patrzy na nas wdowy.ja jestem ponad dwa lata sama i widzę spojrzenia ludzi gdy mnie zobaczą szczegolnie z mężczyzną i jest niewiadomo jakie wyobrażenie, ale my kobiety wdowy robimy dobrą minę do złej gry bo czasem tak trzeba.poprostu omijajmy złych ludzi i cieszmy się malymi rzeczami pozdrawiam
-
witam .lato w pełni wypoczywamy jak możemy i potrafimy.ja myśle,że dużo możliwości nie mamy gdy zostajemy same. jak u Was jest czy czasem nie macie takich niepewnych chwil kiedy się zastanawiacie że nie dla mnie to gdy jestem sama.? wprawdzie do odważnych świat należy ale czy tu można i trzeba być odważnym. kaddarko piszesz że mąz nie dbał o zdrowie.u mnie była odwrotność-właśnie dbał ,robił badania zdrowo się odżywiał i co? nie jest to tak jak myślimy. pozdrawiam
-
witam i pozdrawiam wszystkie samotne kobietki.wychodźcie na prostą bo nie ma nic gorszego jak tkwić w tym co było to już nie wróci też często zastanawiam się czemu to akurat mnie się przytrafiło ,że zostałam sama-wdowa?ale to życie jest tak nieprzewidywalne . dzięki za zaproszenie mnie na wspólny wypoczynek,miłe to i skorzystała bym tylko od razu piszę ,że dobrze by było się lepiej poznać i myślę ,że wtedy nie było by spotkanie czymś niewiadomym. dobrze by było choć na chwilę zmienić otoczenie . wszystko przed nami.
-
Uporałam się z porządkiem w piwnicy .Ten upał a szczególnie duchota nie do wytrzymania.Na działkę chodzę ale w godzinach gdy slońce nie świeci tak mocno i nie jest tak upalnie.Opaliłam się trochę ,ale to wtedy gdy bylam nad zalewem. Pogoda ma się zmienić na trochę chłodniej,to się odpocznie. U mnie wnuczki wyjechały na kolonie ,ale już wrócą w niedzielę. Myślę,że przyjadą do mnie .Chociaż lubię gdy są bo jest wesolo z nimi ,ale jedno co nie lubię jak wyczują zaraz kiedy mi smutno i zaraz pytają babuś a co ci?Tak się nie dziwię jak ciężko jest gdy dziecko widzi,że mama smutna.Robimy dobrą minę do zlej gry .Pozdrawiam
-
Ja tez wzięłam się za porządki ale w piwnicy.Zrobiłam trochę przetworów ,teraz jestem na etapie ogórków. Przez te upały to wszędzie ciepło na dworze w mieszkaniach ,ale teraz już się trochę ochłodziło.Narazie mi nie tęskno za pracą ,ale są chwile ciężkie i na siłę znajduję sobie jakieś zajęcie. Wyjechało by się na wczasy ,ale z kim ,nie ma z kim.sama? Takie to życie samej jest. Pozdrawiam .
-
Witam. Ale upały ,jak sobie radzicie z nimi.Kolejny dzień zapowiada się i to już od samego rana dość mocno przygrzewa.Wstaję wcześnie ok 6-ej bo idę na spacer z psem i rano jest w miarę fajnie. Dni bez pracy zawodowej myślę czymś zastąpić,nawet pytałam,czy nie ma coś charytatywnego ,ale trzeba do wszystkiego mieć kurs itd.itp. Nie ma nic na siłę powoli muszę się dostosować do sytuacji i swoich możliwości. Pozdrawiam