Kaddarka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kaddarka
-
Witajcie. Tydzien zaczal mi sie bardzo pracowicie, a do tego musialam po pracy pojechac do Rodzicow pomoc im w wypelnieniu deklaracji smieciowej. Ale dzisiaj byl goracy dzien:) Wreszcie mamy okazje troszke sie wygrzac. Od razu jest przyjemniej. Fili-pinko, dzieki. Bylam w kilku sklepach, zmierzylam kilka sukienek, ale to jeszcze nie bylo to. Za to kupilam sobie fajna bluzke:) Niunia, latalas na paralotni??? No jestem pelna podziwu za odwage. Ja bym nie dala rady. Na sama mysl cierpnie mi skora. Magnolio, po to tu jestesmy, aby sobie i pogadac, i wyrzucic z siebie zle emocje. Te dobre oczywiscie tez. Jest ok. Andi szykuje sie do wyjazdu. A gdzie pozostale Dziewczyny? hej hej....
-
Witajcie z rana. No wreszcie u nas troche slonca i - mam nadzieje - brak deszczu przez dlugi okres. Wystarczy juz tej wilgoci. Aleksandro, czy u Ciebie tez jest zmiana? O zdrowie trzeba dbac! I nie jest to frazes. Doskonale wszystkie to wiemy. Zdrowe odzywianie i sen to podstawa dobrego samopoczucia. Fili-pinko, odpoczywaj i wracaj do zdrowia. Trzymam kciuki. A propos jedzenia....Moj syn zaczyna wydziwiac z jedzeniem. Wczoraj mi oswiadczyl, ze zmianiamy kuchnie i zaczynamy wyprobowywac nowe potrawy. Zaczynamy juz dzisiaj od kurczaka w soku pomaranczowym z cynamonem. Srednio to widze, prawde mowiac, ale sprobowac mozna. Opowiem Wam jak nam sie udal. Andi, zycze udanego pobytu w sanatorium. A o dojazd sie nie martw. Pociagi nie sa takie zle. Reenka, a nie ma sily na te slimaki? Milego dnia Wam zycze.
-
No ladnie, wczoraj rano napisalam posta, a teraz go nie widze! Wrrrrrrrrrrr Alez byla burza i ulewa wczoraj wieczorem, masakra. Zdecydowanie za duzo tej wody. Dobrze, ze podobno od jutra wreszcie ma byc slonecznie, bez opadow. Magnolia, mow mow, bardzo jestesmy ciekawe. Niunia, to wspolczuje. Ale poczatki zawsze sa trudne. Musisz przeczekac. Milego i suchego poniedzialku Wam zycze.
-
Witajcie. No i wreszcie mamy ladna pogode:) Wszystkie na to czekalysmy. Super. Zamierzam dzisiaj pomyc okna i posprzatac balkon. Wyjme wreszcie lezak i mam nadzieje, ze znajde czas na to, aby poczytać na swiezym powietrzu. Albo podrzemać. Aleksandro. Trzymam kciuki. Andi, kiedy wyjazd? Niunia, ubawilas mnie ta historia z napojem. Faktycznie, jak dziecko:) A jak się czujesz w nowej pracy? Ja doslatam propozycje pracy i mam czas do zastanowienia się do końca czerwca. No coz, czas pokaze. Smutna, zazdroszczę planow urlopowych. Zycze, aby wszystkie się spelnily. Reenka pewnie zapracowana. Hi-za-ga, gdzie się podziewasz? Pozdrawiam i zycze milej soboty.
-
Witajcie. Wpadlam tu tylko na chwilke, bo mam robote. Zabralam do domu papiery i musze cos przygotowac. No coz, nie lubie pracować w domu, ale czasami trzeba. Wczoraj w Dniu Dziecka zadzwonila moja mama z zyczeniami. A ja z kolei zlozylam zyczenia swoim synom. Oczywiście były także i prezenty, jak zawsze. Spedzilismy razem cale przedpołudnie. Reenka, pytasz jak to jest......dziwne uczucie, kiedy dziecko staje się dorosle i odchodzi z domu. Ale fajne. Lubie mieć dorosle dzieci. Lubie z nimi rozmawiac, ustalać wspólne sprawy, sluchac ich punktu widzenia. Nawet jak się spieramy, to na argumenty. A to się oczywiście zdarza, bo nie jesteśmy tacy sami i nasz punkt widzenia często się rozni. Narzeczona syna lubie. Mila, sympatyczna dziewczyna. Uwazam, ze skoro karmi mojego syna i się nim opiekuje, to mogę jej tylko dziekowac. I wspierać. Smutna, piszesz, ze maz był bardzo otwartym człowiekiem, szybko nawiazywal kontakty. I ze syn jest do niego podobny. Mój maz był inny. Trzymal ludzi na dystans i synowie, szczególnie starszy, tez sa trochę w tym do niego podobni. Ach te geny:) ja-a, alez nie masz za co przepraszać! Pisz, jak masz ochote. Będzie nam milo. Wracam do papierów. I spokojnej niedzieli zycze.
-
Smutna, swietny plan:) Dzieki za informacje o storczykach. Pozdrawiam
-
No i znowu tu dzisiaj jestem. Wyglada na to, ze nadrabiam zaleglosci z całego tygodnia:) Wpadlam tu na chwilke zapytać Was, jak nalezy opiekować się storczykiem. Dostalam slicznego od synow, a nie mam zadnego doświadczenia w opiekowaniu się takim kwiatem. Podpowiedzcie, bo nie mogę go zmarnować. Milego wieczoru zycze.
-
Witam ponownie. Andi, ja niestety nie mam długiego weekendu. Jutro musze pracować. Ale potem znowu będą dwa dni, które można wykorzystać na własne sprawy. U mnie zimno, podobnie jak i u Ciebie. Lalo w południe, teraz jest trochę lepiej, ale aura nie zacheca do spacerow. Lezalam w lozku, pod kocem, tak jak piszesz, i czytalam ksiazke. Niedlugo zrobie szybki obiad, potem wlacze jakiś film na DVD. Mój pis caly dzień spi, z krótkimi przerwami. Kto wie, czy i ja po obiedzie nie zrobie tego samego. Gdzie to słoneczko???? Deodeta, witaj. Na zmiany nigdy nie jest za pozno:)Trzymam kciuki za Twoja decyzje.
-
Witajcie. Od 3 dni nie mogłam wejść na nasza strone. Czy Wy tez macie z tym takie kłopoty? Zamierzam dzisiaj odpoczywać. I nie wiem czemu obudzialm się tak wcześnie, zamiast pospać. Może nadrobię spanie potem. Nastroje, widze, rozne. Tak to wlasnie jest w przyrodzie, raz swieci slonce, a raz pada deszcz. reenka, no ta pogoda w Dzien Matki zaskoczyla nas. Szkoda ze grill nie wyszedł, ale i tak ten dzień Ci się udal, a to ważne. Jakie babeczki robilas? Niunia, kilka lat temu rzucilam palenie i przytylam 11 kg. Masakra. Troche trwalo zrzucenie tej nadwagi, ale się udało. I jestem z siebie bardzo zadowolona, ze dalam rade. Ty tez się trzymaj, bo warto. Andi, fajnie ze skorzystalas z promocji w Rossmanie. Mnie się niestety to nie udalo, ale koleżanki, które zrobily zakupy, sa zadowolone. Z takich okazji trzeba korzystać. Magnolia, udanego wyjazdu do Krakowa zycze. Dawno tam nie bylam. Może warto byłoby kiedyś się wybrać na kilka dni i pozwiedzać? Chodzi to za mna od jakiegoś czasu. Smutna, zawsze z zainteresowaniem czytam Twoje wpisy. Podziwiam Twoja energie w zajmowaniu się synkiem. Przeciez to male dziecko, a wszystkie obowiązki spadly na Ciebie.Czasami trzeba się zmuszać, tak jak piszesz, ale takie momenty ma przecież kazda z nas. To chyba po prostu zmeczenie. Hi-za-ga, a Ty zawsze pelna optymizmu. Super. Aleksandro, sily zycze. ksama witaj. I pisz. Będzie nam milo. Od jakiegoś czasu zyje przygotowaniami do slubu syna. To niesamowite uczucie, ta swiadomosc, ze dziecko, które jeszcze niedawno było malutkie, zakłada rodzine. Alez ten czas leci..... Milego i spokojnego dnia Wam zycze.
-
Witajcie. Nie mogłam dzisiaj wejść na forum. Od dawna mam zastrzeżenia do tego portalu, bo nachalnie zalewa nas reklamami, sa problemy z wysylka wpisow, które czasami traktowane sa jak spam, a do tego problemy z wejściem na strone. Pomijam sprawę grafiki, to dla mnie drugorzędne, ale mam wrazenie, ze administratorzy robia wszystko, aby zainteresowanym utrudnić, a nie ulatwic, kontakty. Mimo wszystko - zapraszam na poranna kawe. Przykre, ze pojawiają się i u Was, i w Rodzinach, problemy zdrowotne. Dawajcie znac, co slychac. No i znowu przyszedł weekend. I można poleniuchować. Ale tylko w teorii. Bo tak naprawdę nadrabia się rozmaite zaleglosci. Musze dzisiaj zrobić zakupy i posprzatac mieszkanie, jak zwykle. Ale chce także zobaczyć po południu wystawe Santander w Muzeum Narodowym "Od Cranacha do Picassa". To już prawie ostatni moment, bo niedługo kolekcja pojedzie dalej. A potem pojade do Rodzicow, gdzie będzie także mój brat, zlozyc zyczenia z okazji Dnia Matki. Jutro z kolei to ja będę przyjmować zyczenia, co wiaze się z tym, ze powinnam ugotować obiad i upiec jakies ciasto. Milego dnia Wam zycze.
-
Witajcie Dziewczynki. Wpadlam na chwilke na nasz topik poczytac nowe wpisy, bo inaczej za moment chyba by mnie szlag trafil. Sa ludzie i ludziska. W pracy takze. I czasami niestety podniosa cisnienie. Powtarzam wiec sobie: "tylko spokojnie kobieto, bo szkoda zdrowia", no i zrobilam sobie filizanke mocnej kawy, ktora od lat jest balsamem na moja dusze. Musze jeszcze chwilke gleboko pooddychac i bedzie ok. Uffffffffffffff Reenka, no to mialas trudny dzien. Dawaj znaki co u mamy, ok? Aleksandro, super ze ten wazny dla dziecka i dla Ciebie dzien sie udal. Gratulacje! Magnolio, dzieki za mile slowa:) No to wracam do pracy....moze uda sie dzisiaj nikogo nie "pozabijac"....
-
Witajcie. Niunia, tez siedze teraz przy kawie. Nie ma to jak kofeina z rana he he.Ty chodzilas wczoraj wieczorem, a ja dzisiaj. Bylam już na zakupach. Nie znosze kolejek, a rano ich nie ma. Jest ladnie na dworze, cieplo i bez wiatru. Zapowiada się naprawdę cieply dzien. A z ta praca faktycznie zle zrozumiałam. Ale to nic. Wazne ze znalazlas nowa. Zycze, abys była zadowolona. Milego dnia, Dziewczyny.
-
Niunia, gratulacje! Praca to praca, wazna rzecz, chociaz czasami sie na nia narzeka. Jakies dziwne prognozy pogody podaja. Podczas weekendu ma padac i grzmiec. Szkoda, bo to najlepszy czas na odpoczynek na swiezym powietrzu. Zamierzam jutro pochodzic troche po sklepach. Przydalyby mi sie jakies nowe ciuchy na lato. Zima troszke schudlam, wiec to co mam leciutko wisi na mnie. Zreszta, kazdy pretekst jest dobry, zeby sobie kupic cos nowego:) Milego dnia Wam zycze.
-
Witajcie. Andi, fajnie ze mialas u siebie syna. To z pewnoscia wielka radosc, gdy dziecko jest w domu. I nie ma znaczenia, ile to dziecko ma lat. Odczulam to niedawno. Moj mlodszy syn, z ktorym mieszkam, wyjechal na dwa tygodnie. Bylam przez ten czas sama w domu, tylko z psem. Wrocil przedwczoraj. Narobil balaganu, porozrzucal ciuchy i sprzet, wszedzie cos gdzies lezy. Ale dom ozyl. I tak jest fajnie. Dziewczynki, sloneczko swieci:)
-
Onceinsan witaj. Smutna, gratulacje dla corki, oby tak dalej. Andi, te znikajace teksty to takie chochliki, bawia sie z nami i sprawdzaja nasza odpornosc. Tez mi sie tak czasami zdarzalo. Wiec wzielam sie na sposob. Przy dluzszych tekstach kopiuje je, a dopiero potem wysylam. Jak sie pojawi na stronie to ok, a jak znika, to wklejam i ponowie wysylam. Sprobuj. Niunia, zaskoczylas mnie tym, ze jestes osoba az tak dominujaca, ze boja sie jej dzieci:) Moja mama byla kiedys taka. Do czasu. Podroslam i poszlam swoja droga. A ona - z koniecznosci - musiala wyluzowac, chociaz trwalo to lata. Teraz zyjemy w duzej zazylosci. Magnolia, zdrowie jest najwazniejsze, pamietaj!!! Aleksandro, wspolczuje obowiazkow, jakie na Ciebie teraz spadly. Spraw zwiazanych z przygotowaniami do komunii sw. i potem jest cala masa. Zabiera to mnostwo czasu, a przy okazji niestety wkurza. Katecheci - jak to ludzie - sa przeciez rozni. fili-pinko,Deodeto wypytywanie sie o nasze sprawy przez ludzi nie zawsze wynika z pustej ciekawosci. Czasami jest to zyczliwe zainteresowanie naszymi problemami, nasza sytuacja. I to jest mile. Reenka, przyjaznie wsrod kobiet czesto sa powierzchowne, nieszczere. Ale jak juz sie zdarzaja to trwaja wieki. Ja tez mam kolezanki serdeczne sprzed lat, z mlodosc. I to trwa. Nowych przyjazni juz nie ma i watpliwe, aby sie zdarzyly. Czlowiek im jest starszy tym trudniej sie otwiera przed innymi i tym trudniej okazuje zaufanie. Wiec trzeba cenic to co jest. Milego dnia Wam zycze. I wiele sloneczka, mimo zachmurzonego nieba:)
-
Witajcie, jak zwykle przy porannej kawie. Dlugo mnie nie bylo. Ten swiat chyba zwariowal, bo czas goni coraz szybciej i szybciej. Duzo pracuje. Za duzo. Ale i czasami tez zdarza mi sie zrobic cos dla siebie. Wczoraj bylam w operze, a dzisiaj ide na grilla. Pogoda na razie nie jest najlepsza, ale ma byc zadaszenie/namiot, wiec padac nam na glowe nie bedzie. cd nastapi
-
Wiyajcie, nie moge wyslac posta!! co sie dzieje z tym forum?
-
Witajcie przy porannej kawie. Nie podoba mi się ostatnio ta aura, chce slonca! A widze za oknem pochmurne niebo brrrrrrrr Ide dzisiaj na slub bratanicy. A jednocześnie dzisiaj w nocy mój syn wybiera się do bardzo dalekich krajów. Czekaja mnie wiec atrakcje i mnóstwo emocji. Niunia, nie dziekuje:)
-
Witajcie w ten sobotni poranek. Jest wczesnie, a juz cudnie swieci sloneczko. Zapowiada sie piekny dzien. Jak to w sobote planuje nadrobic zaleglosci w sprzataniu. Pojde pewnie takze na jakies drobne zakupy. A po poludniu wyciagne lozko wypoczynkowe na balkon i poleze z ksiazka. Pogoda nadaje sie do tego idealnie. Brakuje mi parasola balkonowego, musze koniecznie zaplanowac jego zakup. Andi, czy Twoje kolezanki nie lubie oderwac sie troszke od spraw domowych? To dziwne bardzo. Mysle, ze kazdemu potrzeby jest relaks. Ale jak to mowia, najwazniejsze jest "chciec". Deodeta, naprawde nigdy przedtem nie chorowalas? Niesamoite. Zatem mozemy pozazdroscic Ci odpornosci organizmu. Niunia, bable? Wspolczuje. Ja mam jednego na palcu u nogi i baaardzo go nie lubie. Milego wypoczynku Wam zycze.
-
Niunia, no to wspolczuje, bo to nieprzyjemne sprawy. Ale trzeba wykazac cierplisoc, nie ma wyjscia. Aaaaaaalez sie zrobilo cieplo. Bylam przed chwla poza biurem i nie moglam uwierzyc, ze jest az tak cieplo. Super.
-
Witajcie przy porannej kawie. Rano jest chlodno, wiec z przyjemnoscia po przyjsciu do pracy zaparzam sobie kawe. Zapowiada sie ladny weekend. Trzeba pomyslec, jak go spedzic. Witam nowe Panie. Fajnie ze sie przylaczylyscie do nas. Reenka, a co Ty dziewczyno robisz o tak poznej, a raczej chyba wczesnej porze w necie??? Pomaranczowa torebka? Super. Ja niedawno kupilam zolta. Fajne sa te wyraziste kolory. Bardzo mi sie to podoba. Andi, "przydasie" to rewelecyjne okreslenie na to, co wiekszosc z nas ma w szafach. Lubimy zbierac, prawda? I nic tego nie zmieni. Nawet po uporzadkowaniu i pozbyciu sie niepotrzebnych ciuchow tylko przez krotki czas jest miejsce w szafie. Niunia, umarzaja sperawe wypadku? Czyli nie wiedza, kto zawinil? Dziwna sprawa. Wydawalo mi sie, ze przy obecnej technice takie sytuacje nie maja juz miejsca. Fili-pinko, my tez mielismy malucha. Na nim wlasnie uczylam sie jezdzic. Az trudno uwierzyc, ze do tak malego samochodu miescila sie cala 4-osobowa rodzina. Hi-za-ga, masz racje z tym usmiechem. Oby bylo ich w naszym zyciu jak najwiecej.
-
Deodata, no to troche czasu nie pracowalas, fakt. Mnie najbardziej daly w kosc po smierci meza zarowki. Nigdy ich przedtem nie kupowalam i za pioruna nie moglam sie polapac, jakie sa mi do czego potrzebe. Do tej pory zreszta nie potrafie ich rozroznic. Ale wzielam sie na sposob. Chodzilam do sklepu z przepalona, a juz glowa sprzedawcy byla w tym, aby dac mi taka sama, tylko sprawna. Potem zostawialam sobie opakowanie, na ktorym pisalam do ktorej lampy jest ta zarowka. I teraz z takim pustym opakowaniem ide do sklepu na zakupy, gdy potrzebna jest nowa. Kobieta zawsze sobie poradzi. Nie oznacza to oczywiscie, ze musimy wszystko robic same. Ja jestem zwolenniczka korzystania z pomocy specjalistow. Przyjda, naprawia, pojda. I o to chodzi.
-
Witajcie. Niunia, witam przy kawie, chociaz moja juz porzadnie wystygla. Tylko przyszlam do pracy to zaczal sie mlyn. Okropnosc. W poniedzialek powinno sie zaczynac prace z opoznieniem, powoli, zeby zaczac kojarzyc, po co sie do tej pracy przyszlo. Ale to marzenie "scietej glowy". Za chwile zrobie sobie nowa kawe, goraca i - mam nadzieje - spokojnie bede ja mogla wypic. Bardzo nie lubie robic tego "w biegu". Sloneczko cudownie swieci. To nastraja przyjaznie do ludzi i do spraw. Mam na sobie nowa bluzke, ktora kupilma w styczniu na przecenach, ale ubralam dzisiaj po raz pierwszy. I bardzo dobrze sie w niej czuje. Jest powiewna, leciutka, a ja bardzo lubie takie materialy. Spokojnego dnia Wam zycze.
-
Witajcie w sobote z rana. No moze to nie taka bardzo wczesna pora, bo troche sobie polezalam i wcale mi sie nie chcialo wstawac z lozka. Teraz czas na poranna kawe. A potem zajme sie domem. Najwiekszy problem mam z obiadami. Nie przepadam za kuchnia. Nie mam pomyslow i to najbardziej mnie meczy. fili-pinko, slonce pomaga w zmianie nastroju na lepszy. Zycze Ci go jak najwiecej. deodata, no spobowalam sobie wyobrazic kobiete na skuterku w takim bialo-czerwonym kasku. Musisz fantastycznie wygladac. Dzielna z Ciebie kobieta, ze dajesz rade tak jezdzic. Jak pisze fili-pinka, nie bardzo sobie wyobrazam jazdy takim pojazdem zima. To musi byc bardzo meczace. Mnie synowie namawiaja na kupno samochodu. I ciagle sie waham, bo pracuje w centrum miasta i codziennie mialabym problem z parkowaniem. I prawde mowiac nie chce sama sobie fundowac codzinnego steresu, bo to bez sensu. Przemysle to jeszcze. Oooo i pochwale sie jeszcze czyms. Moj syn zdal egzamin na prawo jazdy i czeka teraz na dokument. W przyszlym tygodniu powinien go odebrac. Samochod czeka pod domem, wiec od razu bedzie mogl jezdzic i tym samym nabierac doswiadczenia. Bardzo sie z tego ciesze. Kto ma ochote na druga kawe?
-
Witajcie wieczorkiem. Rzadko siadam do komputera o tej porze, bo albo jestem zajeta, albo - co czesciej sie zdarza - komputer zajety jest przez syna. Lubie piatkowy wieczor. Ta perspektywa bycia w domu i zajmowania sie tylko domowymi i rodzinnymi sprawami jest taka uspokajajaca. Konczy sie gonitwa, zaczyna spokoj i relaks. I mozliwosc robienia tego, na co sie ma ochote. Moge isc do kina, na spacer, na zakupy, do kolezanki.... moge wszystko na co mam ochote. I ta swiadomosc jest cudowna:) Andi, ja tez lubie byc w domu i nigdy sie tu nie nudze. Smutna, reenka, fili-pinko, przykro mi ze macie gorsze dni. Moze to po prostu zmeczenie? Niunia, dzieki za ostrzezenie. Aleksandro, fajna jest perspektywa tak dlugiego urlopu. Maj to cudowny miesiac na odpoczynek. Hi-za-ga, dobrze, ze znowu tu jestes. I znowu pelna optymizmu. Deodata, az sie usmiechnelam, gdy przeczytalam o Twoim motorku. Jestes najlepszym przykladem tego, ze kobieta zawsze sobie poradzi:) Alez sie rozpisalam. Moja psinka siedzi obok i ze zdumieniem mi sie przyglada. Ale jest cierpliwa i grzecznie czeka, az pani skonczy pisac i ja przytuli. I nawet sie nie domysla, ze jutrzejszy spacer skonczy sie u weterynarza. A ona baaardzo tego nie lubi. Spokojnej nocy Wam zycze.