Czerwona333
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czerwona333
-
Ja też zdechła, bo mi poprzednia noc wychodzi. Nieletnia - no to spoko, bo wtedy wyglądało na jakąś samo nakręcającą sie spiralę wrednych zdarzeń. Pułku a co z tymi praktykami? Będzie ciąg dalszy?
-
O Mini nic mi nie wiadomo. a zmiany miałam na mysli zawodowe ;) Po tych przedwakacyjnych klimatach :O
-
dzięki :) A co ze zmianami? Próbujesz?
-
Nieletnio jak sytuacja w pracy? Coś się zmienia? a Mam niusy z domu, ze młoda niby lepiej, ale jakaś osowiała i na głowę się skarży. Może wszytsko minie i wstanie rano jak nowo narodzona. Ale śmiem wątpic. I nie wiem co z nią zrobię jutro. Niby mogę zostawić ją z mlodym, ale on marudzi, że się uczyć musi, więc sumienia nie mam. Trzymajcie kciuki.
-
Młoda na razie ok. Rano już nie wymiotowała. Ja jestem w pracy, a z nią teraz brat ;) A włam był w niedziele przed 20. Sąsiedzi wracali do domu i przyłapali złodzieja jak był na ich podwórku. Coś tam mętnie tłumaczył, ze szuka kwatery i poszedł. Dopiero jak weszli do domu to się okazało, ze był środku. Nic nie zdążył ukraść. A my byliśmy w domu, ale nic nie słyszeliśmy. Gdyby to było godzinę wcześniej to nas też by nie było, ale na podwórku została nasza psinka. Może by gnojkowi spodnie wyżarła ;)
-
no i ruch się zrobił :D
-
Heloł :) No widzisz Pułku? Czas leci to i dziecko coraz bardziej kumate ;) Ani się obejrzysz jak Ci obiad ugotuje i chłopaka do domu przyprowadzi :P U nas dziś noc z cyklu bogatych w wydarzenia. Młoda wymiotowała 3 razy, więc oczy na zapałki trzymam. Mówi, ze jadła gruszki ze skórą w przedszkolu. Jak na razie to jedyny podejrzany. A w dodatku dziś rano odwiedził mnie przystojny policjant, więc gdyby nie ta noc to miałabym miły poranek. Temat był mniej miły, bo o włamaniu u sąsiadów.
-
Gryzia - nie widziałam posta :O Współczuję. Poprawilo się? Nie wiem jak funkcjonujesz w takim stanie, jak sobie radzisz z chłopakami i codziennością.
-
Ale bystra Ziaba :)
-
Heloł :) Mnie nie było, bo od tygodnia malowałam ściany :O Mam nowy fach w rękach. Ale styrana jestem okrutnie, a na łapach mam odciski od wałka ;) Poczytałam. Sarna - nie wygląda to optymistycznie :O Mam nadzieję, że uda się znaleźć jakieś wyjście. Mini - czytałam bajkę i jestem wstrząśnięta. Chociaż myślę też, zę my jako dorośli mamy inne postrzeganie pewnych rzeczy. Dla dziecka to abstrakcja. To tak jak z jedzeniem mięsa - młoda kojarzy rodzaje zwierząt, rozczula się nad każdym stworzeniem i tylko czekam kiedy odmówi jedzenia mięsa. Ale na razie nie jarzy, nie łączy faktów. Pyta mnie nawet - np ostatnio - a z jakiego zwierzęcia są te żeberka? Po czym dowiadując się, ze ze świnki - je dalej. Może z odbiorem takich bajek jest podobnie? No ale jak profilaktycznie bajki ocenzurowałam ;)
-
to nie wiecie nic o sygnałach???? Otóż jak kobieta farbuje łeb na czerwono to sygnalizuje innym facetom, ze jest wciąż atrakcyjna i gotowa do seksu, ale zaniedbywana przez osobistego mężczyznę :P No jak w każdym razie mam zakaz farbowania od męża ;)
-
Heloł :) No to się kajam, żem zajęta, jak zwykle. Wiesia chyba prawdziwki :P , bo to sezon ;) Funny - no narobiłaś mi smaka czosnkowym jedzeniem i chodzi za mną, oj chodzi. Wtedy zrobiłam tylko sałatkę z sosem czosnkowym. Za to już rozmyślam co podać rodzinie w piątek ;) Sarna - a czy Ty wiesz, ze jak się farbuje łeb na czerwono to się wysyla sygnały do facetów? ;)
-
Funny - narobiłaś mi smaka, więc teraz podpowiedz jak z tego co mam w domu zrobić coś czosnkowego na obiad? :P Mini - moja młoda się nie bawi takimi drobiazgami, więc trudno mi radzić. Te co wymieniłas to ofc znam i nawet ostatnio kupiłam pet shopa, bo była super promocja ;) Wiem, ze dziewczynkom, które lubią bajki też się podobają Polly pocket. Młoda dostała i była zachwycona, ale i tak się tym nie bawi. To sa takie gumowe laleczki, które można przebierać.
-
Gryzia - wiesz przecież, ze my tutaj nie jesteśmy sentymentalne i tęsknota nam obca :P Ale przyznam sie, że myślałam o Tobie ;) Ja ostatnio też rzadko bywam, więc nawet nie widzę, od kiedy kogoś nie ma. Niezły chwyt wymyślili z tymi zamówieniami. Ale nie łącz ich ze światem książki, bo oni ich po prostu wchłonęli, nad czym tez ubolewam, bo lubiłam. Tam b=to byłą prawdziwa księgarnia, a teraz to jest mydło i powidło.
-
no i o kawie zapomniałam Stawiam dzban świeżo parzonej i pachnącej. Mleko dla chętnych. Tylko dorzućcie coś słodkiego, bo u mnie wyjedzone przez tydzien.
-
Heloł :) Wczoraj mnie pochłonął prawdziwy drink :P bo mieliśmy coś do oblania ;) No i zapomniałam już posiedzieć z wami. a Sarna - ładnie powiedziałaś - księciunio. Od razu mi się skojarzyło jak kiedyś mój niespotykanie spokojny mąż, który nie używa wobec mnie żadnych obraźliwych słów powiedział do mnie - pierdolona księżniczka :D Zatkało mnie, a po chwili padłam ze śmiechu. To dopiero był szczyt wzburzenia :D
-
Sarna ślinka mi ciekanie ;) Nieletnia - znowu dentysta??? Kiedy te cholerne niefarty się skończą? Funik - czyżby mały Brestuś miał mieć rodzeństwo? :P No bo coś musicie robić przy tych świecach :P
-
Dzięki! To jak dojadę do domu, bo musze się autem przedostać ;)
-
Dzień dobry! Sarna - mój ulubiony drink mi przeszedł koło nosa :O Nie mogłaś przyjśc wcześniej? ;) Mini - padłam ze śmiechu :D :D :D
-
no i gdzie zniknęłyście?
-
Funik zatrudnij się w reklamie ;)
-
smrodek :P
-
widzicie jak to fajnie poznac prawdę? :D
-
nie czuć :P Ale jak często stosujesz to może coś jest na rzeczy :P a Pamiętam, ze jak jadałam regularnie to przez skórę czułam u siebie :O
-
czosnkowy to ja, ja :D U mnie niestety rzadko, z powodu walorów zapachowych. A uwielbiam wszystko czosnkowe. I chyba coś zapodam rodzinie w piatek, to do poniedziałku przestanie capić.