Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagodziamama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jagodziamama

  1. Pobieżnie ogarnęłam wzrokiem Wasze posty i mamy podobne problemy ;) Laktacja.. Ja swoją laktację rozruszyłam kawką BOCIANEK - rewelacja. Niestety z racji wilczego apetytu panny musiałam dokarmiać. No i pojawiły się zaparcia i okrutne kolki. Odstawiłam młodocianą od cyca na 3 dni, wprowadziłam sobie drastyczną dietę - bezmleczną, bezjajeczną, bezglutenową, mleko ściągałam i wylewałam a przed kazdym karmieniem mm dawalam 5 kropli Delicolu i wieczorem 5 kropli Espumisanu. A na zaparcia dawałam raz na dobę 2,5 ml Lactulosy i przez jedna dobę dawałam lżejsze mm (na 90 ml wody zamiast 3 miarek mm podawałam 2-2,5 miarki). Trwało to wszystko 3 doby. Jesteśy od dwóch dni na piersi plus mm (nadal się nie najada). Przystawiam częściej do piersi, dopajam wodą z dodatkie Latopica (Pierwszy syn z wieloważną nietolerancją i alergią pokarmową), więc chyba raczej genetycznie nas ciągnie w stronę alergii :) Wczoraj były już 4 luźne kupy, wiec chyba cel został osiągnięty. Popijam sobie od 4 dni herbatkę Hipp mama, jest naprawdę dobra. W poradni neontologicznej powiedzieli, żeby nie dopajać żadnymi herbatkami bo one wbrew pozorom powodują u dziecka wzdęcia i bóle brzuszka. Ot tak to u nas wyglądają sprawy związane z przewodem pokarmowym ;)
  2. Daje zwykłą wode, przegotowaną. Trzymałam lekkostrawna diete, mimo wszystko mała miała epizod kolki, dlatego tez postanowilam zawężyć krąg podejrzanych produktów :) Moja odparzen nie ma, ale my uzywamy chusteczek sporadycznie. Wolimy wode i mdlo. A smarujemy pupcie Alantanem plus w masci. Na odparzenia polecam Tormentiol.
  3. Potrafi z 3-4 razy wciągnąc po 100 ml. Jak się jej odbije, to nie ulewa. Dopajam ją wodą letnią, zazwyczaj na spacerku. Wychodzimy z domu zaraz po karmieniu, po ok. 1,5 h wypije z 30-40 ml wody i po kolejnych dwóch godzinach juz musi wciągnac coś bardziej treściwego. Co do spania, to ma juz chwile aktywności. 2 - 3 razy dziennie po średnio ok. 1 godzinke nie spi. Lubi jak sie do niej gada. Ja jestem na diecie, suche bułki, woda niegazowana i herbata lekko posłodzona. Jeszcze pare dni i zaczne wprowadzac do swojej diety inne produkty, jestem ciekawa jak to sie zakonczy.
  4. Ja dostałam po cc Fraxiparine 0,3. Tez przeciwzakrzepowy jak Clexane. Dostawalam dwie doby w szpitalu i kontynuowałam 14 zastrzykow w domu. W brzuch - podskórnie. Me dziecie ma wilczy apetyt. Wciaga 100 ml z butli, beknie, dobije 30 ml z butli, beknie, dociagnie z cycochów i spi 4-5 godzin. Na samej piersi nie daje rady, pomimo tego, ze pokarmu mam duzo, bo nawet ssac nie musi, samo leci. Ale jednak sie nim nie najada, po piersi zawsze musi dobic 100 ml mleka.
  5. Smyczku ja zarówno wit D i wit K mam w takich kapsulkach "twist off". Urywam taki dziubek i wyciskam od razu do ust witaminke.
  6. Tak kofi, to co robiła położna to odgazowanie. U starszego własnie było to cienka rurka, to taki cewniczek. Teraz w aptece do uzytku domowego sa dostepne kateterki i oczywiscie masz racje, nie wolno tego stosowac zbyt czesto, jednakze jest idealnym rozwiazaniem w skrajnych sytuacjach. Oto link: http://www.bangla.pl/opinie/p6865/skandprojekt-windi-kateter-rektalny-dla-niemowlat
  7. Witam w ten słoneczny dzionek :) Znowu tak pobieznie przelecialam po wpisach, ale za to moge powiedziec jak nam leci. Otóż laktacja tak mi sie rozkreciła, że mała po piersi przesypia 2 godziny, wiec chyba zle nie jest. Mimo wszystko musze ja dokarmiac jeszcze co 2 karmienie bo sie nie najada. W sumie tak dzisiaj myslalam, to butelka jest dla mnie dobrym rozwiazaniemna karmienie w miejscach publicznych. Jakos sobie nie wyobrazam karmienia piersia w miejscach publicznych. Pierwsze dziecko urodziłam z potwornymi problemami gastrologicznymi. Byl leczony w klinice gastroenterologii i stamtad wynioslam duzo przydatnych porad, ktore wykorzystuje teraz przy drugim dziecku i pediatra dzisiaj potwierdzila. A wiec: mozna dopajac dziecko karmione mm, ale wystarczajaca jest woda. Lepiej nie kombinowac herbatkami ziolowymi, bo one wbrew pozorom moga powodowac alergie i uwaga KOLKI. Starszemu dawalam przegotowana ochlodzona wode zywiec. Na kolki dostepne sa kateterki rektalne, jest to niefarmakologiczny sposob leczenia kolek, ja wówczas odgazowywałam cewnikiem. U niemowlaka kupka powinna byc codziennie. No i mi sie zapomnialo co jeszcze mialam napisac. Byla u nas polozna i musze swierdzic, ze z czasem czlowiek juz zapomina co i jak, ale przypomniala najwazniejsze, niezbedne informacje :) Aaaa, dzisiaj mija mi 5 doba od porodu i sciagnela mi szwy po cc. Mam pytanie do mam po cc. Czy uzywaie na swoja blizne jakas masc badz zel ? Ja kupilam dzisiaj Contractubex i nie wiem czy juz moge sie smarowac.
  8. Pobieznie przeczytałam ostatnie wpisy i juz sie odnosze do nich. Surfitko, może troszke na wyrost powiedzialas, bo ja wlasnie w takim trybie od dzis rana mam pokarm, leci znacznie wiecej niz do tej pory, jednakze nadal nie zaspakajam zapotrzebowania mojego dziecka. Kazde dziecko jest inne i ma inny popyt na mleczko. Jedne zjedza 10 ml i jest git drugim potrzeba 20 ml. Nie jest tak, że je 60 ml kazdorazowo. Ja tyle sporzadzam. Raz wciagnie 35, raz 40 raz 60 a drugim razem zje 25. W zaleznosci ile sciagnie przed mm z piersi. Srednio mi w tych 3 dobach wyszlo ze je miedzy 2,5 a 4 godziny. Dzieweczki, nie zalamujcie sie. Nie ma nic zlego w dokarmianiu. Potrzeba troszke czasu na rozkrecenie sie laktacji. Jednej mamie sie to uda w ciagu 3 dni, drugiej mamie w ciagu tygodnia a trzecia bedzie potrzebowala 3 tygodni. Nie ma dwoch takich samych organizmow. Kazdy jest indywidualny i nie mozna powiedziec, ze jak przez 4 godziny nie przystawiamy to bye bye. Mi doradca laktacyjny powiedzial, ze przystawiamy do piersi nie rzadziej niz co 4 godziny i nie czesciej niz co godzine. Czy ma racje ? Nie wiem, nie jestem dietetykiem, nie znam sie na tym, znam sie na czyms innym, ale korzystam z jej rad, bo widze ze to zaczyna miec jakis sens. Nie od razu rzym zbudowano, jestem cierpliwa, kazdy 1 ml wiecej sciagniety na dobe to dla mnie duzy sukces.
  9. Osz w morduchne, ilez tu stron jest do poczytania, wieczorem nadrobie zaleglosci. Na wstępie to serdecznie gratuluje kobitkom, które powitały juz swe maleństwa a ciężaróweczkom życzę szybkiego rozwiązania :) Opowiem w skrócie jak to u mnie jest.. Po dwóch dobach od cc wyszliśmy do domu. Z laktacja.. bida :( Ale nie ma co biadolić, więc laktator, kawka bocianek, herbatka hipp i przystawianie mlodej do piersi.. Niestety nadal nie mam pokarmu, ale doradca laktacyjny kazal sie nie denerwowac, na lajciku stymulowac piersi a dzieciatko poprostu dokarmiac. I wiecie co, nie ma nic piekniejszego niz spokojne, usmiechniete dziecko. Mamy taki system, ktory poleciła nam Pani doradca i myślę, że nie jest zły bo coś się rusza. A mianowicie: popijam sobie te anyżowo - koperkowe pyszności, przed kazdym karmieniem przystawiam małą do piersi - do jednej na 15-20 min i do drugiej tak samo. Mloda zaczyna ssac no ale ze nic nie leci to zaczyna sie denerwowac, bo głód daje o sobie znac, wiec na spokojnie robie jej mleczko, dokarmiam ja Bebilon pepti z uwagi na klopoty ze starszym i uprzedzona dramatycznym doswiadczeniem chucham na zimne. Własciwie to nie mleko a hydrolizat bialkowy, wiec 60 ml ląduje w butelce i jedziemy z koksem. Wyciaga 40 - 50 wypucha jezorem smoczek, strzela mega usiech, beknie dwa razy i spi 4 godziny. Az mi jej zal budzic na zmiane pieluchy czy do kapieli. I wiecie co.. wole takie rozwiazanie niz patrzenie na glodne, bezsilne dzieciatko, ktore chce jesc a nie moze bo "bar nieczynny". Nie bede meczyc dzieciaka w imie ogolnospolecznej nagonki. Wroci mi laktacja, to sie bede cieszyc i odstawimy butelke, nie wroci to dramatu nie bedzie. Dla mnie wazne, ze brzuszek jest pelny a dzieciatko nie wylewa rzewnych łez. A jezeli chodzi o mnie to rana juz zagojona, w poniedzialek sciagniecie szwow. Nie fikam jak mloda sarenka, ale w domu czysto, poprane, poprasowane, starszy dopieszczony, pies tez, bo ma depresje, posilki przygotowywane. Mam bardzo duza pomoc ze strony meza, ktory az rwie sie do zadan specjalnych. Zostalo mi duzo kilogramow do zgubienia (fiu fiu, troche za duzo) ale nawet przy stymulacji laktacji prowadze diete wiec mam nadzeje ze zgubie. Aaaa zapomnialam dodac, z powiklan poporodowych zostala mi anemia, ale przyjmuje zelazo, poki co troche w glowie sie kreci, ale z tym tez sobie poradzimy. Chyba zakoncze ten za dlugi monolog, bo juz wieje nuda, jednaze moze ktos to przeczyta. Ja cala lekture nadrobie wieczorkiem. Zycze wszystkim milego dzionka i spokojnego przede wszystkim.
  10. Drogie Panie.. Mając już doświadczenie z porodem sn, to zdecydowanie wole cc. Ból jest bo jakby nie było, to operacja. Jednakże w moim szpitalu nie oszczędzają na środkach przeciwbólowych, więc jest komfort psychiczny. Sam zabieg rewelacyjny, zespół i anestezjologiczny i ginekologiczny na 5+. Ponoć już jutro wychodzimy do domu. Dziecię albo je albo śpi, ryczy, gdy jej ktoś przerwie jedna z tych czynności, więc mam nadzieje, że tak już zostanie ;) Waży 3600 g a nie wiem jaka jest długa, bo Panie zapominają zobaczyć w papierach :) Ach zapomniałam.. 8 godzin leżałam na plecach i nie mogłam podnosić głowy, po 8 godzinach wstałam i poszłam pod prysznic (myślałam, że nie przetrawie tego faktu ale jakoś poszło). Nie mogłam zasnąć całą noc, pomimo tego, że dziecię wylądowało na noc i miłych cioć :) Nie jadłam od niedzieli wieczora, wczoraj tylko parę łyków wody niegazowanej i już troche jestem głodna, ale dam rade, mam troche nadbagażu, wiec nie umrę :) Pozdrawiam Was gorąco i trzymam kciuki za bezbolesne rozwiązania :) Co do czkawki, to me nowonarodzone czka czesto i nic nie robie :) samo przechodzi :)
  11. Dziś po 13:00 przyszła na ten brutalny świat ma córka. Planowym cc, z uwagi na położenie. Po zabiegu szału nie ma, ale dramatu także. Pozdrawiam Was brzuchatki i życzę szczęśliwego rozwiązania.
  12. Grzenia, my to się z meżem troche boimy, bo na każdym USG wyszło, że córka, ale wiadomo że to róznie bywa. Cała rodzina czeka na dziewuche, wszystko różowe, no oprócz jednego ręcznika żółtego. I się ostatnio zastanawialismy co by było, gdyby się chłopak urodził. W naszej świadomosci tak głęboko zakorzeniła sie myśl, że będziemy mieli córke, że chyba byśmy przeżyli mega szok :)
  13. helmena, jakos strasznie dużo. Mój pies był dwa razy na antybiotyku, raz z powodu zapalenia pęcherza, drugi z powodu właśnie anginy i płaciłam za wizyte,antybiotyki w tabletkach i 3 zastrzyki po 35 zł. Tylko.. mój pies waży 1.5 kg i może dostał jakieś mikro dawki i dlatego wyszło taniej, chociaz nie wiem jakich Twój pies jest gabarytów..
  14. Helmena, moj mąż zaraz wraca z pracy i też leci z psiakiem do weterynarza, bo raczej bankowo jest chora. I powiem Ci, że moje starsze dziecko w zimę zaraziło psa anginą, więc mozliwe,że działa to także w drugą stronę. Mi to się serce kraja, jak widzę, jak ten mój psiaczek cierpi.
  15. A widzisz Pax, Twoje napięcie to jednak był zwiastun porodu :) Wielkie gratuacje ! Ja dziś ciąg dalszy niczym nieuzasadnionej nerwicy.
  16. A ja pakując torbę do szpitala włożyłam dwa smoczki. Przy drugim dziecku człowiek jest mądrzejszy. Przy pierwszym dziecku miałam ambicje, że będzie się wychowywał bez smoczka, jednakże życie szybko zweryfikowało te plany. Plimka, pomyśl, że to niedojrzałość układu pokarmowego, z każdym dniem będzie lepiej, maluszek będzie dojrzewał i dostosowywał się do świata tego naszego brutalnego ;)
  17. Do tej pory jakoś cięzko mi było uwierzyć w depresje poporodową. Teraz wiem, że hormony mogą tak pokierować człowiekiem, że jest to mozliwe. Pax, a może my mamy takie objawy zbliżającego się porodu, co ? Innym dziewczyną zaczynają się skurcze, odchodzą wody a my czujemy mega napięcie emocjonalne z którym nie jesteśmy sobie w stanie poradzić.. No cóż.. Chyba będzie mi łatwiej jak zacznę wierzyć w tą teorię..
  18. Nie wie pax, sama chcałabym się dowiedzieć. W pierwszej ciąży nie miałam takich problemów.. Zupełnie nie wiem co sie ze mna dzieje, mam nadzieję ze to nie potrwa do porodu. Mam doła jak Rów Mariański i chyba z niego sie dzisiaj nie wygrzebię.
  19. Wszystkim szczęśliwym mamusią serdeczne gratulacje oraz wszystkiego najlepszego :) Ja przeżywam jakiś dramat.. Śpie po dwie godziny na dobę, jestem rozchwiana emocjonalnie. Płaczę co chwilę. W środe byłam na wizycie i brak jakichkolwiek oznak zbliżającego się porodu. Brzuch boli coraz mocniej i coraz częściej. Mam już dosyć. Termin mam na 17 czerwca ale jako już rozwiązania. Przepraszam za to biadolenie, ale tak mnie jakoś naszło, żeby sobie postękać o tym jak mi źle.
  20. Ślady w psychice pozostały po traumatycznym wydarzeniu, do tego stopnia, że panicznie boję się porodu. Pomijam już fakt, że ból porodowy pamiętam do dziś.
  21. 4 dni na porodówce, rozchwiana emocjonalnie po pierwszej dobie, lekarze i położne co chwile poganiające mnie, że pora juz na to, żebym urodziła, bo na leżenie sobie to szkoda miejsca. Moje tłumaczenia, że miałam miesiączki co 90 dni i 3 terminy z USG są bardziej wiarygodne, niż termin z OM, bo nawet do cholery wiem kiedy zaszłam w ciążę. Niestety moje argumenty nie przemówiły i postanowili na siłę wywołać poród. Później to już czułam się winna tego, że nie rodzę. Wzbudzili nawet we mnie poczucie wstydu. Było mi wstyd, że leże 4 dobę jak pasożyt i nie rodzę. Gdy już nadeszły skurcze parte to położna głośno skomentowała fakt, iż popuściłam i teraz to musi mnie zcewnikować a przecież leżałam 4 dni, więc chyba powinnam wiedzieć, że trzeba iść się wysikać. Lekarz, który mnie zszywał, stwierdził, że leci ze mnie jak z dorodnego świniaka.. Dramat, istne piekło..
  22. Nie jestem przeciwniczką alkoholu, jednakże przed ciążą nie tolerowałam ani piwa, ani wina ani wódki. Zdarzyło się wypić drinka z Metaxy czy mały kieliszek likieru. W styczniu byłam w Hiszpanii, na widok Sangrii z lodem i plastrem cytryny i pomarańczy zaśliniłam się, ale nie wypiłam. Przywiozłam butelkę prawdziwej Hiszpańskiej Sangrii i opróżnię ją dopiero jak już będę mogła. O zimnym piwie marze od dwóch miesięcy. Wydaje mi się, że jak już będę mogła się napić to mi minie ochota. Boli mnie okropnie brzuch i nie wiem co to oznacza, pomimo że to moja druga ciąża to nie wiem zupełnie jak wygląda przygotowanie do porodu, gdyż przy pierwszej miałam 4 dni wywoływany poród. Po 4 dniach na oxy i braku jakiegokolwiek postępu, lekarz zdecydował o przebiciu pęcherza. I tak oto, po 3 godzinach męczarni i poniżenia urodziłam. Jutro mam wizytę, to zapewne się dowiem co oznaczają te bóle.
  23. Babeczki czytam Was codziennie, ale jest mi tak ciężko i źle, że brak weny na pisanie :) Co do CC to mam nadzieje, że będę miała, ponieważ pierwszy poród wyrył w mej psychice trwałe ślady i panicznie się boję, że urodzę SN. Termin mam na 17.06 ale czuję się jakbym chodziła w ciaży już 12 miesiąc :)
  24. Pomiar sprzed 2 dni. Obwód brzucha 124 cm, wzrost: 164 cm, waga + 13 kg.
  25. Marta, ja podmywam się Tantum Rosa, smaruje zewnetrznie kremem Clotrimazol i dodatkowo na noc aplikuje Lactovaginal i jest o niebo lepiej niz bylo ;)
×