Puł-tajny Pół-kownik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Puł-tajny Pół-kownik
-
Ale tam, pokrzywe. Meliske tez dzis piłam. Co bym sie napila...? Jakies cos, zeby było słodkie, pyszne.. KAKAO!
-
Yyymm.. Ake ze sory, dzieciak wyje 3 h ciegiem i nic? Nikogo nie interesuje? Albo mala Wiesia - walnela sie w glowe, wyje, i nic? Dlatego pisalam, ze jesli maja takie tempo kiedy dzieci wyja, to wolalabym nie sprawdzac, jakie maja tempo, gdy cos sie dzieje :/ jeszcze niech slowo uslysze o wspanialosci tych placowek :/
-
O wkasnie, cos bym sie napila
-
Nieletniu, ja zamiast mowic ze schudlas blysne cudza madroscia i rzekne, zejesli dwie osoby mowia ci, że jesteś koniem, to kup sobie siodło.
-
si, to było pierwsze co zrobiłam po załączeniu komputera :)
-
tak, to odkrycie zdecydowanie nadało sens twym wypowiedziom, Nieletniu :D
-
dopiero się kapnęłam, że "starego" znaczyło tematu :D
-
bo wykopłam glizdu wpizdu :D
-
ale że twojego? O masz, a spod którego kamienia ten robal wylazł?
-
a zapoznałaś się z uzupełnieniem Mini późniejszym? Bo potem przyznała się, ze jej pierwszym razem też wyszedł i potem tarła na grubszych oczkach.
-
Ale gulaszyk tez calkiem brajt ajdija.
-
Ale tej dupy jest wielki kawal, bo pipka ja przytachala ze sklepu i nie pokroila od razu, tylko walnela do zamroźnika. Cale to naraz musze teraz zrobic.
-
Oooo..placki po wegiersku... Ale to w wekiend, stary bedzie tarl :D
-
A moze zadusic to z jakimis warzywami, co? Cukinia, baklazam, papryki kawalek, cebula, ten kawalek kalafiora co sie czai w lodowce, yy.. i nie wiem, co jeszcze..
-
Nie Dziczyzna serwuje, tylko ja inspiracji wolam. Biegania nie uskuteczniam i bez tego schudlam jak ta glupia i dysponuje jedna para dzinow ze streczem, ktore mi nie wisza na dupie :/ A poza tym pachne ze wysztkich stron, nie tylko na kanapie :D Zainspiruj mnie jakims pomyslem na swinska dupe...
-
Wieska - skoro te baby takie blyskotliwe, to napewno lepiej. Wolalabym nie sprawdzac, czy na dziecko dlawiace sie np klockiem tez reaguja w tym tempie :/
-
Dziczyzna!!! Co na obiad ze swinskiej dupy?
-
idę, bo stwora w piżamie poleciała na swoje krzesełko, wywaliła kredki z pudelka przed sobą i drze sie "mammmmmmmmmmmmaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!"
-
Dobry. Wieśku - ja o 4 nie siedziałam jeszcze, tylko już :)
-
Normalnie padlam na dziup dziobem w pidzdze i sama nie wiem kiedy sie to stalo O.o I chyba nie tylko ja, bo sie w koncu nie dowiedzialam z czym ona :D I Dzikusek wrocil , ooo! Pewnie ze tesknilysmy :) No dobra, to stawiam termosik z kawa, Czerwonej zygu-zyg marchewka robiac i chrupiac order z ogorka, bom cos glodna. Uprasza sie w miare mozliwosci cicho rano szurac kapciami i aw miare mozliwosci nie wpadac na sprzety.
-
A co jest miedzy ciastem a sosem?
-
Och, jestes wreszcie! Wiedzialas, ze juz dluzej nie wytrzymam, nie?
-
A ja siedze ze sztućcami w rękach i serwetka pod brodą, majtam niecierpliwie nogami i slina mi cieknie na mysl o pizzy. A Fanny sobie zarty robi jak kiedys Pat, narobila smaka i poszla
-
Pozwole sobie powtorzyc: zdebilenie ludzkie zadziwia mnie wciaz i wciaz na nowo. Moze jeszcze tylko dodam: a na kafeterii ten ekement sie zbiera i wyplywa jak szumy na rosole.
-
Nawet komara krwiopijcy?