Puł-tajny Pół-kownik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Puł-tajny Pół-kownik
-
Ale slabiej daja i szybciej wietrzeja
-
O.o
-
Intrygujace to marchewkowe... Az mi sie chce
-
Mini - podobne jak maslankowe. Co do miar i wag - jestem szczesliwa posiadaczka miarki z podzialka. Do nabycia w kerfie albo jakims gospodarstwie domowym. I od tego czasu sie szklankami nie przejmuje, tym bardziej, ze te nowomodne maja rozne objetosci (co sprawdzilam, wlewajac nimi wode do miarki) Gdzies mi sie kiedys, zeby mokra plame sola nasypac i wciaga zapacha. A jak moj kot staremu zaszczal duzy pokój jak się wprowadziliśmy, to przez noc wietrzylam z otwarty na osciez balkonem, potem psikalam woda czysta wszelkie fotele, dywany i krzesla, odpalalam trzy kadzidelka na raz i szczelnie zamykalam pokoj. Jak sie wypalily szlam do pracy (pokoj zamkniety), a po powrocie znow balkon na osciez do rana i tak pare dni.
-
Wszakże od dawna wiadomo, ze jesteś miszczu :D
-
zakładając, że sie robi małe naczynie żaro-o. to mi się nie opłaca, bo to dla samego starego :P Wieśka - oł jeah. Chcę! takie coś miałam na myśli i czuję, że jest coraz blliżej :D A ja jeszcze farsz do naleśników robię podobnie, tylko po obróbce termicznej szpinaku wrzucam go w miśkę z rozdeptanym widelcem zwykłym serem białym. No i szpinak solę mocno, a czocha daję od pyty po prostu, ponieważ naleśnik to wszystko wyciąga. Aż sama byłam zaskoczona jak bardzo, gdy po nocy się zabrałam do skitranych w lodówce naleśniczków. Wieczorem waliły na odległość a rano..
-
ziemniakowa zapiekanka ma taką jedną zasadnicza wadę, że należy obrać do niej ziemniaki. Naaaah.
-
Wieśka - a jak robisz szpinak jak do spaghetti?
-
I takie madre przyslowie jest: kto sobie planuje, temu sie krzyzuje. Lache kladz na 'tu-du-listy', od razu sie lepiej poczujesz bez przygniatajacego brzemienia niezrealizowanych zalozen. O. A teraz juz naprawde ide. Pogoda do dupy, chce mi sie, ze..
-
W zebowe noce poprostu spalam toples na boku z cyckiem w stworowej paszczy i wszyscy byli zadowoleni.
-
Przy zebach miamlala spiac nawet pusty, chyba na pocieszenie. A zeby jej dosc lajtowo wychodzily. Co do nocnika, wszechwiedzaca penelopa twierdzila, ze od poltora roku, a wczesniej bez sensu, bo i tak dziecko nie czai. Stwora poltora ma bez dni kilku i tez nocnik robi za wszystko procz to do czego przeznaczony, a stwora zlawszy sie na podloge patrzy przez chwile zdziwiona i calkiem glucha jest na tlumaczenia, ze to siku i sie je robi na nocniku.
-
Dobra, bujam na szoping, bo stwora wstala.
-
Na urodzenie dziecka 2 dni okolicznosciowego jest. Luknij se w Kp, w dzial o urlopach, bo tak z czapy nie pomne
-
Si, juz na szkole rodzenia mowili, ze na zone po cc mozna 14 dni l4 dostac, idzie sie do rodzinnego z zoninym wypisem szpitalowym. Potem jeszcze wybieral te wszystkie ojcowe i okolicznosciowe, tydzien urlopu i chyba z poltora mca siedzial w domu.
-
Bleeeeeeee wontrupka! Blllleeeeeee! Nie! Nie! Ona tu idzie! AAaaaaaaaa...
-
Nie wiem, ale zeby sie nazrec musi byc mieso. Zreszta ja tez jestm miesozer bardziej.
-
Wieprz na liscie obiadowej ma obecnosc obowiazkowa. Przyjmuje sie zastepstwa kuraka.
-
Nom, mi tez sie ostatnio szpinak marzy. A jakby tak zrobic szpinaka i w jakies sznycle pozawijac? Albo nawalic w ciasto fr miesa mielonego i szpinak i zawinac, a potem upiec?
-
Ser odpada ze wzgledu na bycie produktem mlecznym. Placki cukiniowe wysypaly stwore z uwagi na zawartosc calych jajek. A kiks polega na tym, zeby nie gotowac dwoch obiadow, bo za chinskiego boga misie nie chce.
-
Pewnie miala miejscowe na tyle wykupiona, a nikt nie wpadl, zeby przedluzyc.
-
A ja chyba jakas swinie duszona z cukinia.
-
Ale to po 25 latach dopiero. A moja marchew od roku niesmigana ma sie dobrze.
-
Enyłej, chyba jednak sie wstrzymam z leczem, za duzo akladnikow musialabym kupic specjalnie do tego celu. No i teraz: jesli nie leczo to czo?
-
O, a to ciekawostka...
-
Hmmm ale nie wiem czy papryka dla stwory to dobry pomysl. :/