Puł-tajny Pół-kownik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Puł-tajny Pół-kownik
-
Chyba jeszcze paprika, i slodka i dzika?
-
Nie to nie, sama se znalazlam :p http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2860919
-
A co procz cukini sie wrzuca do lecza?
-
Fany - sklep z wojtyłkami http://www.butki.pl/ Znalazłam sklep z tym jametem. Identyczny model za 135, ja płaciłam w zwykłym sklepie 104 :/
-
Fany, znalazłam internetowy sklep z tymi butami. To się Jamet nazywa jednak. Ale ceny takie, ze chyba sobie w chuja lecą
-
(tak, tak. Śledczy nie bez przyczyny ;) )
-
Nieletnia, daj dziaba, daaaaaaaaaj! Faktycznie się nie wyspalaś. Bo Fany napisała "Ale sie nie wyspalam" :D i nie ma jej czego zazdrościć ;)
-
http://www.prawosos.pl/pokaz/13811/co_zrobic_z_umowa_netii http://forumprawne.org/prawa-konsumenta/285373-netia-czy-ktos-moze-mi-pomoc-jestem-bezsilna.html http://www.wroclaw.pl/biura_miejskiego_rzecznika_konsumentow_znow_czynne_we_wtorki,.dhtml
-
ej, no w końcu podpisałaś tą umowę powiedzmy, że wyłącznie z uwagi na ruter, którego nie masz do tej pory od pół roku, więc dałaś im wystarczająco dużo czasu chyba? O, albo nie do działu marketingu, tylko od razu do prawnego pismo wysmarować, że naruszają prawa konsumenta i do sądu ich pozwiesz.
-
No to napisz do ich działu marketingu, gdziekolwiek mają centralę firmową, opisz całą sprawę i napisz, ze pójdziesz z tym do prasy, telewizji i rzecznika praw konsumenta. Albo jebnij wypowiedzenie z terminem jaki tam masz w umowie przewidziany i z uzasadnieniem, że uporczywie nie wywiązują się z warunków umowy, a przy zerowej możliwości kontaktu z kimś kompetentnym, to niech cię nawet do sądu pozywają, może tam ktoś inteligentny przyjdzie.
-
o, na taśmowej mają biuro obsługi niewirtualnej :) to może ja pojadę i wezmę ci ten ruter? ;)
-
eee, a z tą netią, jak ci mówią że wysłali, nie możesz wydrzeć ryja, że ŻĄDASZ numeru listu przewozowego z dnia tego, tamtego, poprzedniego oraz rozmawiać z pana kierownikiem? Pana kierownika jak opierdolić i zażądać dla postrachu nazwiska jego przełozonego, to z reguły sprawa się rozwiązuje bardzo szybko.
-
Dobry. Nieletniu, ty się nie skarż, bo otrzymałaś pod tym stołem pełne wyposażenie, misiem-przytulakiem włącznie. Poza tym, jako osoba oszczędna, praktyczna i racjonalna, nie mogłam dopuścić, aby twoja porcja ciasta się zmarnowała, gdy w afryce ludzie głodują. To byłby grzech.
-
Mini - jak od jaskiniiowca do Mini przy kompie :) Fany - spij dobrze i jutro tez przyjdz A ja tez sie chyba zdrzemne juz, bo do 3 malo czasu zostalo. Chyba ze sie nie odwazy mnie obudzic, za ten opierdel :>
-
Na poczatku bylo jajko sadzone. Spadlo panu jaskiniowcu na goracy kamien przy ognisku , a on byl glodny i zjadlo to i tak. I stwierdzil ze dobre.
-
Z tego co pamietam, to bylo sera kilo, jajek na pol kilo i costam jeszcze.. Maslo chyba na pol kilo. Generalnie, byl bardzo serowy i malo tlusty, co sprawialo, ze wbrew wszystkiemu rosl troche :)
-
Nie no, sama dzwonila i mowila, ze upiekla i jej pachnie, i powstrzymac sie nie mogla, i juz zre i pyszny. Jakby bylo niedobre, toby nie dzwonila chyba?
-
W koncu sledczy, nie? ;) Fanny, bo ja kiedys kolezance przepis na sernik podawalam. I czesc podalam na kilo sera, a czesc na pol. ona zachwalala jaki boski sernik, potem ja zgubiilam moj przepis i do niej, coby podala. I dopiero jak podala wyszlo na jaw :)
-
No mi blatu jednak szkoda... Ale te blachy z piekarnika to bedzie dobry pomysl. I maka mi sie nie bedzie sypac w promieniu 5 metrow, o.
-
Az takiej też nie... Ale jakby tak pergamin na blat? O, albo taka blache z piekarnika! Fany, ale cos ti jest nie tak. W przepisie są dwa jajcy, a w opisie jedno. Zgubilas jajko w opisie, czy rozmnozylas podajac proporcje?
-
Ale to sie tak na stolnicy sieka, nie? Bu, a ja stolnicy ni mom
-
Dawaj Fany, bo nam tu pare stron temu zarzucano, że nie pieczemy ciast, tylko pieprzymy o dupie maryni. A jak jest alternatywa dla ancymona? Bo kiedys w ramach eksperymentu pochlapalam ryz z jablkami aromatem pomaranczowym :D byl wykurwisty
-
Co ty, pewnie jeszcze jakis tajny składnik tam jest. Zobacz, że nie chce powiedzieć.
-
No dobrze, no, szarlotka.Ale jak ja zrobilas?
-
No i prosze, na co mi bylo to mycie zebow? Zwyczajna nadgorliwosc! :D Wogole, to dawaj przepis Fany. Co to za ciacho? Jutro ci moge fotke zrobic stworowych z zeszlej zimy jako inspiracje. One w sumie takie chlopiece byly.