

Puł-tajny Pół-kownik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Puł-tajny Pół-kownik
-
No i co, sama tak se mam ze soba? Eee, to spac ide.
-
Aaa, juz wiem, wytyka mi ze sie powtarzam. Wg wikipedii objaw ten wysteopuje przy otepieniu. Nawet by pasowalo. Jak policzylam, to dwa lata juz nie sypiam dluzej niz piec- szesc godzin. W sumie moze to byc przyczyna, teoretycznie patrzac.
-
Oj pizwol jej, to przez zazdrosc o watrobe ;)
-
Nieletnia - nie wiem, musze w guglu sprawdzic co to :p a perwersuje werbalnie z malzonkiem ;p
-
Łeee, to jak robil desant z powietrza i do centrumu potem, to by mu do mnie calkiem nie po drodze bylo. Rok temu, w poprzedniej chalpie to jeszcze. Nawet autobus bezposredni tam mialam na ladowisko.
-
Nieletnia, przy pelni gadasz przez sen i lunatykujesz? :p
-
Nieletnia, przy pelni gadasz przez sen i lunatykujesz? :p
-
Ha, jak na okeciu zjesc chcieli, to 20 za jajecznice to i tak chyba promocja ;) Maloletnio, srywac w locie nie zwylkam, najwyzej jakis hiperbąk ;p
-
Oooo, no i czemu? Tym bardziej ze od polnocnego zachodu pewnie wlezdzal do wsi A gdzie to tak sie najedli?
-
Maloletnia, moja watrob ma aie calkiem niezle, lazanki na noc jej nie straszne. Najwyzej okno otworze szerzej na noc ;)
-
Mini, a jakby jej bebiko z pepti wymieszac? Tj. chcesz zrobic mleka 150, wrzucasz 3 miarki bebika i 2 pepti?
-
Oj no co, otwoezylam strone, a tam lazanki i mi sie zachcialo.Ale czytalam. O lekarzach sie nie wypowiadam, bo mnie znowu zacznie trzachac i zepsuje wieczór.
-
Tylko dobrze wymieszaj, z dwa razy najmniej :)
-
Dobry. Wieska z martwych powrocila! Fajnie maaaaasz... Spuchlam z zazdrosci :( Mini a moze proszek na bebiko mieszaj mieszaj z pepti?
-
ej, nooo... nie chcecie, to nie, ale są naprawdę dobre..
-
Dobry wieczor/noc/dzien W zasadzie to nawet nie wiadomo, co to za pora. SZCZESCIA ZDROWIA MLODEJ PARZE! Niech im sie nigdy nie znudzi byc para, niech sie kochaja na zawsze i szczesliwi beda niczym bimbajace na drzewie gibony! (tak, gibony. Dzis ogladajac z dzieckiem program o zwierzatkach dowiedzialam, ze gibony lacza sie w pary na cale zycie) Jesli chodzi o moje ekzamieny, to wyniki pod koniec tygodnia. Ciezko przewidziec jakie, bo ten pan jest podly . Jak podkresla czesto bardzo, sprawdzajac prace, poszukuje u studentow procz wiedzy sladow aktywnosci umyslowej i oba ceni rownie wysoko. Nigdy nie wiadomo, co bedzie na egzaminie, ani jaka bedzie jego forma (bo nie boi sie sprawdzania opisowek - jeden z baaaardzo nielicznych), kryteria zreszta tez Maloletnia - jezyk zmienilas i ci podkresla. Mini - a z czego ta jezowka jest tak wogole? Chyba nie z jezy?! O.o A mnie dzis do cna pojebalo. Najpierw sie wzielam za odkurzanir. Potem gwiazdy tancza na szmacie z przerwa na stworowe spanie. Ta godzina, kiedy spala, to byl jedyny punkt dzisiejszego dnia, kiedy nic nie robilam. Potem zmylam z siebie sprzatanie i zgarnelam stwora do sklepu. Jak wrocilam, musialam zmyc tez wyprawe do sklepu - gorac niemozebny, pot mi ciekl stumyczkiem miedzy cycki i zbieral sie w staniku. Potem uskutecznilam obiad. Potem wykapalam stwora i poszli my spac. Zeszlo sie do jakiejs 22. Zasnawszy stwora, doszlismy ze starym do wniosku, ze cos slodkiego by sie wciaglo. I tym oto sposobem dzis o polnocy robilam ciasfeczka O.o Ciasteczka byly takie z reki: Pol margaryny, 3/4 szkl cukru, 2 jajcy, cynamon, szklanka z czubem maki, 2 ltzeczki proszku do pieczenia Po zrobieniu stwierdzilam, ze moglam dac 3 jajcy i wiecej maki.
-
też bym chciała nad wodę i dupsko wymoczyć... a za to mam ekzamien :(
-
z okazji 4000ego postu baniaczek "Specjału dziadunia 70 %" dla Małoletniej! I dzień dobry. Ależ moje dziecko było uprzejme dziś :) Przed ósmą wstało z zamiarem tańców, wygłupów i hulanek, a ja ją myk pod kołdrę, cycum i śpimy dalej :) wierciła się, kręciła, ale jednak uległa :)
-
*wylaczyla Wiosenno - se niestety nie poslucham teraz, ale rano obowiazkoeo Spaciam juz bo mi sie palce w klawisze nieyrafiaja Do jutra
-
A jeszcze innym razem wygrzebala staremu z plecaka butelke po malej wodzie z resztowka picia na dnie. O jak pracowala, zeby sie do niego dostac! :D nie udalo, wiec chodzila i pila na niby, glosno przy tym mlaskajac, dawala mi sprobowac,potem podtykala spiacemu tatu, a na koniec biegala za kotem, zeby tez sie napil. Jedna butelka, a dziecko na lepiej niz pol godziny wlaczyla.
-
Oooo, kosz tez jest git. Dzis mi przyniosla opakowanie po smoku, a jak je wrzucilam spowrotem, zdzierajac gardlo, ze fuja i ble i sie nie grzebie w smieciach, to za chwile mi przyniosla caly leb od kosza, znaczy to takie z majdajaca klapka. I te saszetki - ostatnio mialam wrazenie, ze jakos szybko wyszly... :/ A saszetki tez sa fajne, bo tam jest "kokej". Raz sie malo nie poszczalam, wyjela jedna, majstruje, majstruje, kotu pod nos podtyka, w koncu nie wiedziala co zrobic wlozyla mu do miski :D
-
Aaaa, a jeszcze dzis rano zechciala sie poczesrowac moja kawa, wylala na siebie, szafke oraz dywan cala filizanke. A jak ztanelam w progu ze zgroza na twarzy, to uciekla z filizanka w kat, wysysajac ostatnie krople w biegu.
-
A jeszcze rzadzi szafka w kuchni, w ktorej sa maki, kaszei inne takie. Ostatnio pol kilo soli wysypala, siadla w srodku i rysowala w niej szlaczki. Wczoraj wystawila talerze i poustawiala rzadkiem przy kredensie - szczesciem, obylo sie bez strat. A dzis ciasteczkowy potwor wylosowal sobietorebke z biszkoptami, wyciagal po ciasteczku, nadgryzal i kladl dookola siebie.
-
No to zgaga na lozku w spalni przy parapecie staje, gicz zarzuca i wlazi. Staje na czworakach, podnosi i se wyglada przez okno. Ale parapet waski, chwile powyglada, wiecej nie ma co robic i skrzeczy zeby ja uratowac. Albo wlazi na jakies jrzeslo i ratunku. Albo w pokoju sie zamyka i ratunku.
-
Pat, w kerfie byly nie pamietam po ile, ale ponizej 2